Jaką ogniskową wybrać do portretu? Sprawdzamy aż 6 obiektywów Sigma

0
Na tym blogu znajdziesz już sporo artykułów o tym, czym jest ogniskowa obiektywu oraz jaką wybrać do różnych typów fotografii. Dziś przyjrzymy się obiektywom portretowym marki Sigma i na ich przykładzie odpowiemy sobie na kilka ważnych pytań. Będzie m.in. o tym: która ogniskowa jest najlepsza do tzw. ciasnych portretów? Jak daleko trzeba się odsunąć, żeby zmieścić w kadrze całą postać? Który obiektyw sprawdzi się w domu i studio, a który tylko w plenerze? Jeśli planujesz kupić obiektyw do portretów, koniecznie czytaj dalej.

Która portretówka ma najładniejszy bokeh? Sprawdzamy obiektywy Sigma! >>

Jak bardzo fotograf musi się odsunąć, aby zmieścić w kadrze całą postać?

Na zdjęciach zobaczysz porównanie ogniskowych od 35 do 135 mm. Wszystkie obiektywy w trakcie zdjęć miały maksymalnie otwartą przysłonę, były to wartości od F1.4 do 2.0 w zależności od modelu.

Jeśli chcesz poznać dokładne parametry i ceny produktów, kliknij w linki poniżej, które przeniosą Cię do sklepu Cyfrowe.pl

Każdym z obiektywów wykonałam w miarę możliwości takie samo zdjęcie, kadrując modelkę od stóp do głów, nie zostawiając zbytnio przestrzeni dookoła. Poprosiłam koleżankę, aby drugim aparatem z  boku zrobiła mi zdjęcie, na którym będzie widać, w jakiej odległości stoję od modelki. Oto efekty.

Jak widzisz na powyższych zdjęciach, jest spora różnica w fotografowaniu obiektywem 35 mm a 135 mm. Gdy w ręku trzymamy 35-tkę, wystarczy nam około metr przestrzeni między aparatem a modelem, by objąć w kadrze całą postać. Przy obiektywie 135 mm jest to już kilka ładnych metrów i fotografując na mieście blisko ulicy, musiałam mówić bardzo głośno i wyraźnie, żeby mieć udaną komunikację z modelką.

Musisz wziąć też poprawkę na to, że powyższe kadry były wykonywane w pionie a scena jest bardzo ciasno skomponowana. Gdybyśmy wykonali je w poziomie (przykład foto niżej), chcieli dodać więcej przestrzeni nad głową czy pod stopami modelki albo zrobić portret grupowy, to odejście musiałoby być kilka razy większe.

Na powyższym przykładzie widać to, czego najbardziej obawiam się, fotografują teleobiektywem. Za moimi plecami, na jednym ze zdjęć, „nagle wyrósł” słup i ograniczył moje kąty kadrowania a pomiędzy mnie i modelkę wchodzili zabłąkani przechodnie. Rozmycie tła, „kreska” i to jak „rysuje” obiektyw 135 mm podoba mi się osobiście najbardziej. Piękny bokeh widać nie tylko daleko w tle, na choince, ale już na chodniku tuż za modelką. Podoba mi się ten efekt, ponieważ co jak co, ale betonowego chodnika na zdjęciu nie chcę eksponować i jestem w stanie w tym celu znieść wszelkie ograniczenia przestrzenne, wystarczy lepsze zaplanowanie sesji niż zrobiłam to w tym przypadku (mowa ponownie o słupie). Dużo zależy od naszych osobistych preferencji, bo komuś innemu może podobać się kompozycja z szerszego kadru. Nie ma tu jasnej odpowiedzi, która ogniskowa jest lepsza.

Która portretówka ma najładniejszy bokeh? Sprawdzamy obiektywy Sigma!

Jaki obiektyw portretowy do studia a jaki na plener?

Z mojego doświadczenia wynika, że do studia urządzonego we własnym mieszkaniu, gdzie do dyspozycji mamy tylko jeden niewielki pokój, sprawdzą się wyłącznie obiektywy 35 i 50 mm. Są wystarczająco szerokie, żeby oprócz modela objąć trochę tła, np. podczas świątecznych mini sesji rodzinnych albo zdjęć noworodkowych, gdy poszaleliśmy z dekoracjami. Gorzej, gdy dysponujemy tłem, na które nie mamy wpływu, np. śmieci walające się w lesie albo ludzie wchodzący w kadr. Trudniej będzie nam wtedy skomponować zdjęcie.

Kup obiektyw Sigma w Cyfrowe.pl >>

Jeśli natomiast Twoje studio jest duże, masz przynajmniej 4-5 metrów odejścia i lubisz tzw. ciasne portrety (tzn. skupiasz się na twarzach osób i nie przesadzasz z dekoracjami) możesz pokusić się o ogniskową 85 mm.

Ogniskowe 105, 135 mm i większe wg mnie sprawdzą się wyłącznie do portretów w plenerze lub w dużym, profesjonalnym studiu. Tzw. „krótkie teleobiektywy” najciekawiej moim zdaniem rozmywają tło, odcinają modela od tła i skracają perspektywę. Nawet jeśli w tle podczas sesji mieliśmy jakiś nieciekawy fragment miejskiego bałaganu albo krzaczasty park z kawałkiem brzydkiego trawnika to dzięki takim obiektywom i naszym niewielkim staraniom, może to i tak wyglądać ciekawie.

Poniżej zobaczysz kilka zdjęć wykonanych z tej samej odległości różnymi obiektywami. Widać na nich jak mocno będzie różnił się kadr w zależności od użytej ogniskowej. Są to od lewej: 65 mm 2.0, 50 mm 1.4,
35 mm 1.2.

Wpływ obiektywu na przebieg sesji i komunikację z modelami

Pamiętaj, że ogniskowa wpływa nie tylko na wygląd zdjęć, ale też na sposób pracy i jakość Twojej komunikacji z modelami.

Żeby fotografować obiektywami 35 i 50 mm musisz lubić pracę blisko ludzi i umieć zapewnić im psychiczny komfort, mimo że aparatem będziesz im zaglądać niemalże prosto w oczy. Obecność fotografa przed samym nosem niektórych bardzo peszy i tracą wtedy z twarzy naturalne emocje, na miejsce których pojawia się trema i sztuczność.

Ogniskowe 105 czy 135 mm pozwalają zachować bezpieczny dystans i dyskrecję, gdy zależy nam na uchwyceniu spontanicznych emocji. To co jest zaletą, może być równie dobrze przeszkodą, jeśli okaże się, że w lokalizacji, którą wybrałeś, nie możesz się odsunąć, bo przeszkadza Ci ściana, albo przez wiatr lub hałas samochodów modele nie słyszą co, do nich mówisz i odwrotnie.

Bestsellery 2021: TOP 10 obiektywów według klientów Cyfrowe.pl

Jak ogniskowa obiektywu wpływa na wygląd twarzy modela?

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć je w powiększeniu:

W galerii wyżej uszeregowałam zdjęcia od najdłuższej ogniskowej do najkrótszej. Widzisz więc zdjęcia wykonane kolejno obiektywem Sigma 135, 105, 85, 65, 50, i 35 mm. Nie udało mi się wykonać w warunkach plenerowych identycznego kadru każdym z nich, ale nie przeszkadza to w zaobserwowaniu zmian, jakie dzieją się na twarzy modelki.

Na zdjęciu po prawej, czyli wykonanym ogniskową 35 mm widać, że buzia jest najbardziej „okrągła”, uszy i broda uciekają do tylu, wgłąb kadru a najbardziej wyeksponowane są okulary i nos, które wydają się proporcjonalnie większe niż w rzeczywistości.

Na lewym zdjęciu, czyli wykonanym obiektywem Sigma ART 135 mm odległości między oczami, okularami, nosem i ustami są mniejsze, a szyja wydaje się nieco bardziej masywna.

Najbardziej naturalne wydają się środkowe zdjęcia wykonane obiektywami 85 i 65 mm chociaż ja, z przyzwyczajenia wskazałabym drugie od prawej (50 mm) jako swoje ulubione, gdyż taką ogniskową fotografowałam przez większość czasu.

Te „stałki” musisz znać! Użytkownicy wybierają najlepsze obiektywy Sigma

Podsumowanie: jaka ogniskowa do portretu?

Nie ma lepszego sposobu niż praktyka, daj sobie czas na poznanie własnych preferencji. Ja przez pierwsze lata fotografowałam wyłącznie 35 i 50 mm bo wydawały mi się one najbardziej uniwersalne przy ograniczonym budżecie. Korzystałam z nich w reportażu ślubnym, fotografii portretowej, zarówno we wnętrzach jak i plenerze. Z czasem w plenerach zaczął mi przeszkadzać brak odcięcia modeli od tła. Zdjęcia z teleobiektywów wydawały się przy nich jak fotki na sterydach. Dziś dalej posiadam 35 i 50 mm, ale na sporadyczne plenery wypożyczam z Cyfrowe.rent obiektywy 85 lub 135 mm, bo tak pracuje mi się najwygodniej. Ty również nie musisz wierzyć w ani jedno słowo napisane przeze mnie wyżej. Możesz sam wynająć sprzęt z Cyfrowe i przetestować go w akcji zanim zdecydujesz się na zakup.

Podziel się.

O Autorze

Fotograf, redaktor, socjolog. Zadeklarowany wzrokowiec. Uwielbia pisać i robić zdjęcia. Pisanie o fotografii to "kumulacja", która sprawia, że jest szczęśliwa. Fotografuje już od 10 lat, głównie śluby, portrety i reportaże. Redaktorskie doświadczenie zdobywała m.in. w Wirtualnej Polsce. Laureatka ogólnopolskich konkursów poetyckich i fotograficznych. W Cyfrowe.pl pełni rolę specjalisty ds. content marketingu. Odpowiada za całokształt bloga, redakcję i jej rozwój.

Zostaw komentarz

izmir escort