To była jedna z tych premier, których moje ogromne oczekiwania łączyły się z nie mniejszymi obawami. Zmiennoogniskowy ultra teleobiektyw ze stałym światłem f/4? Przecież to brzmi jak droga zabawka dla najbogatszych albo nieudany eksperyment! Przyjdzie ci oddać nerkę? A może szeroką przysłonę otrzymaliśmy kosztem jakości optyki? Czas złapać za Sigmę Sports 300-600 mm f4 DG OS i sprawdzić to na własną rękę!
Pierwsze wrażenia
Zacznę od tego, że grawitacja nie działa na korzyść tego obiektywu. Sigma waży niecałe 4 kg! Do tego łącznie z osłoną przeciwsłoneczną jest długa na aż 60 cm! Na szczęście sprzęt przychodzi razem z usztywnianym plecakiem, który znacznie ułatwia transport. Ponadto w oczy rzuca się mnogość przycisków i przełączników, o których więcej opowiem w dalszej części artykułu.

Jak Sigma Sport poradzi sobie w sporcie?
Obiektyw testowałem z Sony A7 IV, natomiast jest też wersja z bagnetem L-Mount. Przez cały czas testów korzystałem z monopodu, który w tym przypadku ze względu na wagę i rozmiary zestawu jest praktycznie niezbędny.
Dla kogo nowa Sigma?
To obiektyw nastawiony na fotografię sportową. Swoje zastosowanie znajdzie również w fotografii dzikiej przyrody, spottingu, a nawet astrofotografii. Natomiast waga Sigmy dyskwalifikuje ją w oczach osób fotografujących ptaszki na spacerach. Optyka tego szkła zdecydowanie na to pozwala, ale tylko pod warunkiem, że znajdziesz odpowiednie miejsce na rozstawienie statywu.

To sprzęt nastawiony na fotografię sportową!
Sigma Sports 300-600 mm f/4 DG OS to moim zdaniem obiektyw, który będziesz transportował na mecz w walizce lub plecaku. Następnie rozstawisz się z nim wygodnie za bandą, korzystając z monopodu i spędzisz z nim w tej pozycji kolejne 90 min. Oczywiście to żadna wada. Sam dokładnie w ten sposób pracowałem przez ostatnie kilka dni.
Obudowa robi wrażenie!
Wiesz już, że nowa Sigma jest duża i nieporęczna, ale na szczęście tu kończą się wady z ergonomią. Jej obudowa została wyposażona w szereg przycisków i przełączników ułatwiających pracę. Dodatkowo jest ona odporna na pył i zachlapania. Nie można nie wspomnieć o rzeczy bardzo ważnej — mówimy o obiektywie, który ma wewnętrzne ogniskowanie! Może się wydawać, że to oczywiste rozwiązanie, ale to nieprawda. Starsze tele obiektywy Sigmy takie jak Sigma 150-600 mm f/5-6.3 DG OS HSM C lub Sigma 60-600 mm f/4.5-6.3 DN DG nie mają tego mechanizmu.
Na obudowie Sigmy możesz dostrzec typowe dla tego rodzaju obiektywów przełączniki — AF/MF, wybór dystansu ostrzenia, włączenie stabilizacji oraz tryb stabilizacji. Do tego aż cztery przyciski funkcyjne. Obiektyw nie został wyposażony w pierścień zmiany przysłony.

Szybko przyzwyczaiłem się do rozmieszczenia wszystkich elementów obiektywu
Pierścień funkcyjny
Ciekawym dodatkiem jest pierścień funkcyjny. Został on umieszczony przy pierścieniu zmiany ogniskowej. Jego głównym zadaniem jest szybka zmiana ostrości przy użyciu wewnętrznych silników. Dzięki niemu możesz szybko zmienić punkt ostrości bez mozolnego kręcenia pierścieniem ostrości.
Moje obawy
Będę z tobą szczery — ogniskowa 300-600 mm ze światłem f/4, brzmi dla mnie naprawdę podejrzanie. Taki sprzęt musi być bardzo drogi albo zwyczajnie słaby optycznie. Sądziłem, że cena nie będzie niższa niż 40 000 zł. Tym większe było moje zdziwienie i niepokój gdy dowiedziałem się, że obiektyw został wyceniony na niecałe 30 000 zł. Zgadzam się, to wciąż olbrzymie pieniądze, ale jeśli tylko optyka Sigmy Sports 300-600 mm f/4 DG OS byłaby zadowalająca, to taką kwotę można przełknąć. Zresztą 30 000 zł to przecież wartość tylko 3 m² losowego mieszkania w większym mieście! To chyba nie może być duża kwota, prawda?
Jakość optyczna
Na całe szczęście wszelkie moje wątpliwości rozwiały testy, które przeprowadziłem na mojej tablicy ostrości. Wynika z nich, że od 300 mm do 600 mm obiektyw osiąga fenomenalne wyniki w centrum kadru już od przysłony f/4! Zauważam spadki ostrości na brzegach, ale wszystko w granicach normy. Do tego praktycznie niezauważalna dystorsja. Nie widzę również znaczącej aberracji. Jestem zaskoczony!
- 300 mm f/4
- 600 mm f/4
Pewnym mankamentem jest winietowanie. Na największym otworze przysłony i 600 mm widać silne zaciemnienie brzegów kadru. Na szczęście tę wadę można łatwo zniwelować, włączając kompensację obiektywu w aparacie lub korygując ją w programie graficznym.
- 600 mm f/4 komepnsacja wyłączona
- 600 mm f/4 kompensacja włączona
Bokeh
Ogólna forma krążków nieostrości wygląda ładnie. Szczególnie w centrum kadru utrzymują one swój kształt, co nie jest zaskoczeniem. Pewne problemy pojawiają się na brzegach. Tu możesz zauważyć, jak deformują się krążki nieostrości. Ponadto widoczne jest winietowanie mechaniczne oddziaływające na wygląd bokeh.
Autofokus
Moje odczucia są ambiwalentne. Z jednej strony oceniam pracę autofokusa bardzo wysoko. Świetnie pracowało mi się tym na tym sprzęcie zarówno w świetlne dziennym jak i sztucznym. Sigma działała bardzo szybko, ale zdarzały się jej pomyłki. Było ich niewiele i dziś trudno mi ocenić ile było w tym winy obiektywu a ile mojej. Mimo to zdarzało się, że pojedyncze klatki były nietrafione.
Dużą wadą obok, której nie można przejść obojętnie, jest limit klatek na sekundę. Podpinając Sigmę Sports 300-600 mm f/4 DG OS do aparatu Sony nałożony zostanie limit trybu seryjnego wynoszący 15 kl./s. To żadna nowość. Takie ograniczenia obowiązują z każdym niesystemowym obiektywem podłączonym do Sony. W obiektywie przeznaczonym do sportu boli to szczególnie.
Jak poważna jest to wada? To zależy od punktu siedzenia. Fotografując sport i dziką przyrodę prawdopodobnie będziesz chciał uzyskać wyższy klatkarz niż standardowe 8 kl./s. Korpusów Sony osiągających więcej niż 15 kl./s jest niewiele i są to najdroższe flagowce takie jak Sony A1 II czy A9 III.

Punkt dla Sigmy!
Wnioski
Nie mam wątpliwości, że mamy do czynienia z obiektywem wyjątkowym. Sigma Sports 300-600 mm f4 DG OS przeciera szlaki i pokazuje, że można zrobić sprzęt wybitny w rozsądnej cenie. Duża waga i rozmiary wykluczają go ze spacerowego użytku, ale myśl inżynieryjna stojąca za tym obiektywem nawet nie brała pod uwagę takiego przeznaczenia i bardzo mi się to podoba! Mam dość odchudzania na siłę obiektywów kosztem ich jakości. Jeśli ceną fenomenalnej optyki ma być zwiększona waga — wchodzę w to!

Monopod to podstawa!
Na pewno dużym problem dla wielu osób może okazać się nałożony odgórnie limit 15 kl./s. Dobierając swój wymarzony zestaw do fotografii sportowej nie widziałbym innej możliwości poza Sony A9 III, a niemożliwość wykorzystania pełni potencjału tego korpusu przez ograniczenia obiektywu prawdopodobnie wymusiłaby na mnie wybór szkła systemowego.