Czy Ty też należysz do fotografów uważających tło za równie ważne jak to, co znajduje się na pierwszym planie? Prawdopodobnie tak, skoro kliknąłeś w ten artykuł po zapoznaniu się z tytułem. Porównamy dziś sobie kilka najpopularniejszych modeli obiektywów Sigma z bagnetem Sony E. Jeśli masz aparat Sony i zastanawiasz się, który obiektyw kupić do portretów, to koniecznie czytaj dalej.
Lista obiektywów
W tym artykule skupimy się na porównaniu bokehu, jaki można uzyskać każdym z obiektywów. Jeśli chcesz poznać dokładne parametry i ceny produktów, kliknij w linki poniżej, które przeniosą Cię do sklepu Cyfrowe.pl
- Sigma A 50 mm F1.4 DG HSM
- Sigma C 65 mm F2.0 DG DN
- Sigma A 85 mm F1.4 DG DN
- Sigma A 105 mm F2.8 DG DN
- Sigma A 135 mm F1.8 DG HSM
Na sesję zabrałam też aż trzy 35-tki, ze światłem 1.2, 1.4 i 2.0. Wiem, że nikt o zdrowych zmysłach nie będzie taką ogniskową robił bliskich portretów z uwagi na zniekształcenia geometryczne, które zaburzają rysy twarzy modela, ale uwielbiam tą ogniskową i chciałam również móc ją przetestować. Potraktuj więc prezentowane zdjęcia jako „bonus”.
Wielkim nieobecnym w tym zestawieniu jest obiektyw Sigma 105 mm 1.4. Bardzo chciałam umieścić go w tym porównaniu, bo wiem, jak wiele osób go ubóstwia, jednak nie udało mi się zdobyć szkła w tym samym terminie, co pozostałe. Z góry jednak wiem, że chociaż zdjęcia z niego wychodzą spektakularne (testowałam go przy innej okazji), to jest on dla mnie po prostu za ciężki i skreśla go to z mojej listy zakupów. Więcej o tym obiektywie przeczytasz w moim poprzednim artykule, a tutaj postanowiłam zastąpić go sto piątką w wersji macro o świetle 2.8, który sprawdził się nadspodziewanie dobrze.
Te „stałki” musisz znać! Użytkownicy wybierają najlepsze obiektywy Sigma
Dlaczego są tu tylko obiektywy do Sony?
Z góry przepraszam wszystkie osoby zawiedzione moją selekcją modeli, ale mam wrażenie, że o obiektywach Sigmy do lustrzanek, zwłaszcza z linii ART, powstało już mnóstwo materiałów i z łatwością znajdziesz je w internecie. Nawet na naszym blogu pojawiały się testy, recenzje, poradniki czy nawet wywiady z ich użytkownikami. W ostatnich latach natomiast Sigma bardzo mocno inwestowała w rozwój szkieł do bezlusterkowców, które skradły serca soniarzy będąc znacznie tańszą alternatywną dla szkieł systemowych.
Fotografia dziecięca – sprzęt, triki i metoda na sukces, czyli wywiad z Anną Podsiedlik
Jako świeżo upieczona posiadaczka aparatu Sony A7 III, po zmianie systemu z lustrzanek Nikona, stoję właśnie przed wyborem szkieł do zestawu. Mimo zmiany marki aparatu, nie zamierzam rozstawać się z marką swoich ulubionych szkieł i postanowiłam sprawdzić, czy Sigma ciągle ma mi coś do zaproponowania.
Jeśli Ty również w ostatnim czasie zmieniałeś system albo planujesz to zrobić, pisz śmiało w komentarzu! Chętnie pogadam z ludźmi o podobnym życiowym doświadczeniu i odpowiem na wszystkie pytania.
Parametry zdjęć
Z wykonaniem zdjęć porównawczych specjalnie czekałam na grudzień, aby móc wykorzystać w tle światła miejskiej choinki. Niestety z przyczyn losowych nie mogłam zrobić ich tak jak zaplanowałam, czyli wieczorem, co dałoby prawdopodobnie bardziej spektakularne efekty.
Zdjęcia powstawały w dzień, w świetle naturalnym. Wszystkie zostały wykonane aparatem Sony A7 III w trybie manualnym, z tym samym iso, jednak z innym czasem i przysłoną – zawsze najbardziej otwartą, jak tylko się dało. Niektóre z testowanych obiektywów oferowały przysłonę 1.4, inne 1.8, 2.0 lub nawet 2.8. Parametry ustawiałam tak, aby uzyskać poprawnie naświetlone zdjęcie – wg wskazań światłomierza.
Kliknij na zdjęcie, żeby zobaczyć je w powiększeniu:
-
- Od lewej: 50 1.4, 65 2.0, 85 1.4, 105 2.8 i 135 1.8
Zdjęcia wykonywałam na dwa sposoby. W pierwszej serii starałam się otrzymać najbardziej zbliżony kadr (w pionie i poziomie), robiąc je oczywiście z innych odległości, które wynikały z zastosowanej ogniskowej. W drugiej serii natomiast wykonałam zdjęcia z tej samej odległości od modelki, zmieniając tylko obiektywy. Modelka stała przez większość czasu w tym samym miejscu, kilkanaście metrów od choinki.
-
- od lewej: 35 2.0, 35 1.4 i 35 1.2
Warto w tym miejscu przypomnieć, że na wygląd nieostrych partii obrazu, czyli tzw bokehu wpływa sporo czynników. Między innymi odległość fotografa od modela, która jest w pewnym sensie rezultatem wyboru konkretnej ogniskowej, odległość modela od tła, wartość przysłony i jej kształt (liczba listków przysłony), konstrukcja soczewek i oczywiście to co dzieje się w tle (np. kontrastowość elementów).
-
- od lewej: Sigma 35 1.2, 50 1.5, 65 2.0, 85 1.4, 105 2.8, 135 1.8
-
- od lewej: Sigma 35 1.2, 50 1.5, 65 2.0, 85 1.4, 105 2.8, 135 1.8.
-
- Od góry: 135 1.8, 105 2.8, 85 1.4 i 65 2.0
Teraz zobaczysz zdjęcia wykonywane z tego samego miejsca innymi ogniskowymi. Oprócz innego bokehu możesz zaobserwować, jak różni się kompozycja kadru w zależności od ogniskowej.
-
- Od góry: 135 1.8, 105, 2.8, 85 1.4
-
- Od lewej: 65 2.0, 50 1.4, 35 1.2
Moja opinia o obiektywach Sigma
Podczas robienia zdjęć, gdy zerkałam przez wizjer aparatu, moje serce zabiło mocniej w kierunku Sigmy 135 mm 1.8. Zdecydowanie jestem fanką rozmycia, jaką oferują krótkie teleobiektywy. Wydaje mi się, że nawet gdyby w tle nie było ładnej choinki tylko polski, miejski bałagan, zdjęcia z tego obiektywu same by się obroniły. Byłby to mój wybór nr 1 jeśli chodzi o portrety w plenerze, np. do sesji ślubnych.
Zdjęcie wykonane obiektywem Sigma 135 mm F1.8 i aparatem Sony A7 III. Widzisz tu inaczej skomponowany kadr, który lepiej oddaje możliwości tego szkła. W tych, które widziałeś wcześniej starałam się trzymać za wszelką cenę podobne parametry ekspozycji i kompozycję, które nie zawsze podkreślały atrakcyjność modelki, tła czy światła.
Z drugiej strony, bardzo podobała mi się konstrukcja szkła 65 2.0. Ten obiektyw z linii Contemporary (nie ART jak pozostałe) jest malutki, leciutki i nie ukrywam, że sto razy wygodniejszy niż wspomniana 135-tka, która obok niego wydaje się… kolosalna. Na pewno zaprocentowałby na ślubie/weselu czy innej długiej sesji.
Sigma I czyli seria „C” i pierwsze pełnoklatkowe stałki bezlusterkowe
Sigma 105 2.8 kusi natomiast funkcją makro, która przydałaby mi się nie tylko do portretów, ale także do fotografowania produktów i ich detali. Więcej o tym szkle znajdziesz w tym artykule:
Jeśli natomiast chodzi o 35-tki, które traktuję tutaj, jak zupełnie inną ligę szkieł, wybrałabym od razu tę ze światłem 1.2, choć po sprawdzeniu ceny pewnie zadowoliłabym się tą 1.4 ;)
Który obiektyw Sigma wybrać?
Podsumowując, dalej nie wiem, jaką portretówkę kupić do swojego nowego aparatu :) Bokeh to nie wszystko, choć robienie tego porównania to była to fajna zabawa. Mam noworoczne postanowienie, żeby zrobić jakąś bardziej kreatywną sesję każdym z tych obiektywów, by móc podjąć przemyślaną decyzję przed zakupem. Daj znać w komentarzu, jaki obiektyw jest na Twoim celowniku i o którym chciałbyś dowiedzieć się czegoś więcej. Może przygotujemy o nim pełną recenzję?
