Antotypia czyli jak zrobić zdjęcie za pomocą soku z buraka?

0

Czy wiesz, że zabawę z fotografią tradycyjną możesz zacząć nie tylko od filmu 35 mm, ale także od… szpinaku lub buraka? Co prawda raczej trudno będzie nastawiać się na ultra ostre kadry, czy o imponującej głębi bitowej, ale naprawdę istnieje technika fotograficzna, umożliwiająca zapis obrazów za pomocą soków różnych roślin. Nazywa się antotypia i stanowi świetną zabawę, a także lekcję, skąd wzięła się fotografią. Zróbmy ją razem!

Co to antotypia?

Antotypia to jedna z klasycznych, rzekłbym pierwotnych technik fotograficznych. Chociaż nie wykorzystuje się w niej aparatu, to jak najbardziej można ją uznać za część fotograficznego uniwersum. Wszak słowo „fotografia” oznacza „malowanie światłem”, a właśnie dokładnie o to chodzi w antotypii.

Przykładowa antotypia – na tej udało się nawet zostawić ślad struktury liścia. Takie obrazy są bardzo malarskie, wyglądają jakby były namalowane nie tylko światłem, ale też ręką człowieka. Co poniekąd jest prawdą, gdyż ta technika łączy w sobie pędzel i światło (o czym więcej dalej). / Autor: Mikołaj Konkiewicz

Antotypie opierają się na prostej obserwacji, że wiele roślin i ich soków cechuje się światłoczułością. Oznacza to, że nasączając kartkę przykładowo sokiem z buraka lub szpinaku i wystawiając ją na światło słoneczne, ta po jakimś czasie zblaknie. Znając tę właściwość, można łatwo wykombinować, że zasłonięcie części kartki pozostawi na niej ślad – fragment obrazu, który będzie bardziej nasycony danym kolorem. Zresztą robi się w tym wypadku właściwie to samo co z papierem światłoczułym w ciemni fotograficznej.

Na takiej kartce nasączonej sokiem (może to być wspomniany sok ze szpinaku lub buraka, ale także jagód, czerwonej kapusty itp.) umieszcza się różne rzeczy, takie jak przykładowo liście, piórka i co tam jeszcze wyobraźnia podpowiada. Mogą na niej pojawić się także negatywy. Polecam wykonać własną antotypię, gdyż przede wszystkim to bardzo przyjemne doświadczenie, ale również pozwala lepiej zrozumieć, czym w swej kwintesencji jest fotografia. Do dzieła.

Jeśli masz w domu negatyw, to możesz przyłożyć go do swojej antotypii.

Jak zrobić własną antotypię?

Co jest potrzebne do antotypii?

Do wykonania antotypii nie potrzeba wiele. Wystarczy kilka podstawowych rekwizytów, aby móc zacząć te ciekawe doświadczenia z fotografią i światłem. Oto lista tego, co będzie przydatne.

  • Sok z owoców i warzyw wykazujących szczególną światłoczułość – wybór należy do Ciebie i dotyczy głównie tego, jakiego koloru chcesz mieć antotypię. Przykładowo burak daje czerwone prace, a szpinak zielone. Oczywiście różnią się także stopniem światłoczułości, tak więc jeśli masz chęć, możesz po prostu poeksperymentować z różnymi owocami i warzywami, które mają sok o intensywnym zabarwieniu.
  • Kartka papieru – nie musi to być jakiś szczególny papier, ale dobrze, żeby był chłonny i grubszy, tak aby sok po nim nie spłynął. Najłatwiej sięgnąć po papier do akwareli.
  • Pędzel – do rozprowadzenia soku po kartce
  • Ramka – może to być nawet używana już wcześniej ramka. Posłuży do przytrzymywania różnych obiektów rozłożonych na kartce z sokiem w czasie naświetlania.
  • To, co położysz na kartce nasączonej sokiem – tutaj ogranicza Cię jedynie Twoja wyobraźnia. Mogę jedynie podpowiedzieć, żeby na początek spróbować z silnymi wizualnie, pojedynczymi obiektami. Przykładowo są nimi liście drzew, takich jak klon itp. Tak, aby miały charakterystyczny obrys, który pozostawi wyraźny ślad na kartce. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać antotypię do robienia odbitek – tak jak w ciemni fotograficznej. Niezależnie co wybierzecie, proces tworzenia będzie wyglądał tak samo.
  • Gazę – do odsączenia soku, jeśli blendujesz liście bądź owoce w celu uzyskania soku. Odsączenie soku jest ważne, jeśli chcesz uzyskać jego wysoką klarowność i pozbyć się grudek liści, które mogłyby się gromadzić na kartce papieru.
  • Skaner – przyda się do zdigitalizowania i utrwalenia gotowej antotypii.

Akcesoria potrzebne do wykonania antotypii. / Fot. Mikołaj Konkiewicz

Zróbmy antotypię

Jeśli wszystkie akcesoria są już zgromadzone, to możemy ruszać w drogę. Najpierw przygotuj sok. Zblenduj liście szpinaku, a następnie odsącz papkę przez gazę. Możliwe jest też oczywiście skorzystanie z soku, który przykładowo odlewa się przy zakupie buraków pakowanych próżniowo. Uważaj tylko, aby sok był odpowiednio skoncentrowany.

Następnie rozprowadź pędzlem sok po powierzchni kartki. Dobrze jest przygotować pierwszą warstwę, następnie poczekać do wyschnięcia i nanieść kolejną itd. Jednakże jeśli robisz antotypię przykładowo z dziećmi, i trudno jest tak wydłużać ten proces, to jedna warstwa da już fajny efekt.

Połóż coś na tak przygotowanej kartce – liść, piórko lub negatyw filmu światłoczułego – a następnie całość zamknij ostrożnie w ramce. Ważne jest, aby dany obiekt był stosunkowo mocno i równo przyłożony do kartki przez cały czas ekspozycji.

Pomaluj kartkę i ułóż kompozycję. / Fot. Mikołaj Konkiewicz

Na koniec znajdź miejsce, w którym antotypia będzie mogła być wystawiona na ekspozycję słoneczną. Czas naświetlania jest uzależniony od tego, czy zostawisz swoją pracę bezpośrednio oświetloną promieniami słońca, jakiego używasz soku, o jakiej porze roku wykonujesz taką fotografię itd. Niemniej wiosną, przy bezpośrednim świetle udało mi się wykonać swoje antotypię w zaledwie kilka godzin.  

Gdy skończysz naświetlać antotypię

Gdy już zobaczysz, że odsłonięte części kartki ewidentnie zblakły i zechcesz sprawdzić, co wyszło, to po prostu otwórz ramkę i ostrożnie zdejmij to, co zostawiłeś na kartce z antotypią. Warto być ostrożnym, gdyż niektóre rzeczy mogą się nieco przykleić do papieru, co może uszkodzić Twoją fotografię. Jeśli wszystko poszło dobrze, po zdjęciu wszystkich elementów, ukaże Ci się ciekawy kontrast pomiędzy tym, co było bezpośrednio oświetlane, a tym co przykryte.

Antotypia – choć bardzo prosta – może być pełna niespodzianek i ciekawych obserwacji. Przykładowo powyżej zwróć uwagę na rozmycia widoczne wokół największego liścia. Powstały dlatego, że parujący (usychający) na Słoncu liść zaczął się kurczyć, stopniowo odsłaniając część kartki. Istotne jest także to, ile światła przepuszczają obiekty w różnych swoich częściach. Dlatego warto popróbować z różnymi przedmiotami. / Fot. Mikołaj Konkiewicz

Taką pracę możesz zeskanować – a w zasadzie by się nią cieszyć, powinieneś. Otóż antotypia nie może być bezpośrednio eksponowana w ramce na ścianie, gdyż dalej by się naświetlała, aż w końcu by całkowicie zblakła. Dlatego skany są dobrym utrwaleniem takiej fotografii. Po zeskanowaniu możesz pobawić się w oprogramowaniu graficznym kolorystyką, kontrastem, jasnością itd., aby wyciągnąć ze swojego dzieła maksimum potencjału. Przyda się też często usunięcie różnych zanieczyszczeń, grudek itp., które mogą pojawić się na kartce.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że wszystko poszło świetnie i możesz cieszyć się własną antotypią. Lubię taką technikę fotograficzną, gdyż w bardzo obrazowy i namacalny sposób pokazuje, jak ważne w fotografii jest słowo foto. Powodzenia podczas robienia własnych owocowo-warzywnych odbitek. I przy okazji – smacznego.

Poniżej znajdziesz inne artykuły opisujące klasyczne, dawne techniki fotograficzne.

Solarigrafie – niezwykłe zdjęcia Słońca wykonane… pudełkiem na kliszę lub puszką

NIETYPOWE KIERUNKI W FOTOGRAFII – Fotografia otworkowa, czyli powrót do korzeni

 

Podziel się.

O Autorze

Gdy robię zdjęcia, to zajmuję się fotografią reportażową, teatralną i artystyczną. Gdy piszę o zdjęciach, to zastanawiam się, jak wpływają one na odbiorców, co robić, by robić jej bardziej świadomie i jakie możliwości daje sprzęt. Poza tym piszę wiersze i jak dotąd w druku ukazały się moje dwie książki z poezją. Ukończyłem studia magisterskie na kierunku Fotografia na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Jestem laureatem konkursów fotograficznych i poetyckich, uczestnikiem wystaw, festiwali i publikacji poświęconych fotografii.

Zostaw komentarz

izmir escort