Słońce i lampa błyskowa, czyli duet idealny!

1

Przyznam się, że słońce to moje ulubione narzędzie podczas fotografowania. Żaden super ostry  obiektyw ani nowoczesny aparat nie wniesie do zdjęć tyle, co promienie naszej gwiazdy. Niestety niesie to za sobą pewne ograniczenia. Słońce w ciągu dnia zmienia swoje położenie, kąt świecenia, a nawet kolor. Jak zapanować nad zmiennymi i jak połączyć lampę błyskową ze światłem zastanym? Na te trudne pytania odpowiem w tym tekście!

Jaką lampę będziesz potrzebował?

Do pracy w słońcu będziesz potrzebował coś silniejszego niż standardowe 60 Ws większości lamp reporterskich. Ja do tego zadania używałem dwóch lamp — Botis 80 i Botis 200 od GlareOne, o mocy 80 Ws oraz 200 Ws. Słabsze lampy mogą być niewystarczające do pracy w ostrym świetle. Jeśli nie posiadasz sprzętu o takiej mocy, lub nie masz wcale lampy, którą mógłbyś błyskać to jeszcze nic straconego! Apus 48 to tania lampa błyskowa o niewielkiej sile. To świetny model na start, który z powodzeniem wykorzystasz w zacienionym plenerze lub w pochmurne dni!

Botis 80 z czaszą i gridem robi robotę!

Zrozum światło!

Czas na teorię. Obiecuję, że nie będę przynudzał! Tylko kilka słów, bez których nie mogę przejść dalej. Zdradzę ci kilka niepisanych zasad, bez których fotografowanie będzie znacznie trudniejsze. Pamiętaj jednak, że reguły są po to, by je łamać! Nie trzymaj się więc sztywno tego, o czym tu piszę. Eksperymentuj i testuj samemu!

Zacznę od Balansu bieli. Słońce w ciągu dnia ma temperaturę barową równą 5000-5200 K. Tyle samo ma błyskająca lampa. Jednakże w ciągu dnia słońce zmienia swoje położenie oraz temperaturę. Wschód i zachód słońca to już tylko 1000-2000 K. Tu pojawia się pierwszy częsty błąd początkujących. Błyskanie o złotych godzinach powoduje drastyczną różnicę w kolorach między tłem a fotografowanym obiektem! Takie zdjęcia będą wyglądały bardzo sztucznie i nienaturalnie. W skrajnych przypadkach twój model lub modelka może wyglądać na wklejonych w zdjęcie. Podczas wschodów i zachodów lepiej wykorzystać blendę, która będzie odbijać światło dokładnie w takim kolorze, w jakim świeci słońce.

Druga bardzo istotna sprawa to kąt padania światła. Pracując z lampą błyskową w ciągu słonecznego dnia, bardzo lubię umieszać słońce za modelką. Dzięki temu otrzymuję naturalne światło kontrowe, które ładnie odznacza się na włosach oraz podkreśla figurę. Tu pojawia się kolejny częsty błąd. Pamiętaj, że gdy ustawiasz modela tyłem do świata, to jego przód będzie w cieniu. Błyskając zbyt mocno, sprawisz, że odbiorca od razu dostrzeże, światło lampy. Sęk w tym, by oświetlić modela na tyle, by wydobyć detale z cienia, ale jednocześnie nie dominować zdjęcia błyskiem.

Zainspiruj się!

Zwróć uwagę na zdjęcie poniżej. Ciepłe promienie słońca wpadają przez okno za modelką, tworząc ładny blask na włosach. Dodatkowo otrzymałem sporo cieni, które zwiększają kontrast. Zwróć uwagę przede wszystkim na cienie na modelce. Wskazują ona na to, że było użyte jeszcze jedno źródło światła. W tym przypadku był to GlareOne Botis 80 ze zwykłą białą parasolką.

Błysk jest widoczny, ale nie dominuje kadru

W jaki sposób udało mi się osiągnąć ciepłe barwy na modelce pomimo błyskania dużo zimniejszym światem? To za sprawą bardzo ciasnego studia. Słońce odbijało się od wszystkich jasnych ścian wewnątrz i kolorowało modelkę tak mocno, że lampa błyskowa niewiele zmieniła. Gdybym chciał powtórzyć to zdjęcie w innych warunkach musiałbym użyć filtrów na lampę błyskową, albo pracować w trybie bracketu balansu bieli i spędzać sporo czasu w postprodukcji.

W tle na statywie za parasolką znajduje się Botis 80

Wrócę jeszcze na chwilę do parasolki. Użyłem jej z jednego prostego powodu — to najtańszy modyfikator światła, na który prawdopodobnie jesteś w stanie sobie pozwolić. Oczywiście mógłbym użyć tu ogromnej okty i efekt prawdopodobnie byłby lepszy. Jednak moim celem było uzyskanie dobrego rezultatu tanim i lekkim sposobem. Dzięki temu możesz odwzorować moje efekty w domowych warunkach!

A co jeśli słońca nie ma?

A co jeśli ci powiem, że na tym zdjęciu słońca za modelką wcale nie było? To znaczy, gdzieś tam było, ale za chmurami i niekoniecznie padało tak, jakbym chciał. Tak, perfidnie cię oszukałem. Wybacz mi. To wszystko w celach naukowych!

Botis 200 z pomarańczowym filtrem w roli słońca

Światło za modelką to GlareOne Botis 200 z żółtym filtrem, który otrzymasz w zestawie razem z lampą. Ustawiłem go na statywie tuż przy oknie, tak by imitował wpadające słońce. Ważne by za oknem dalej było jasno. W przeciwnym razie całe to misterne oszustwo spaliłoby na panewce.

Podsumowanie

Jak widzisz, praca z lampą błyskową nie musi być wcale skomplikowana! Ba, nawet praca ze słońcem nie musi być trudna, o ile wymienisz je na Botis 200. Na koniec pamiętaj, by eksperymentować, próbować i nie poddawać się! Idealne zdjęcie przy użyciu lampy rzadko wychodzi już przy pierwszym błysku. Jeśli chcesz, to zapisz sobie ten tekst, by wrócić do niego podczas pracy i spróbować odwzorować moje ustawienie. Powodzenia!

Podziel się.

O Autorze

Przygodę z obrazem zacząłem od grafiki komputerowej. Ostatecznie wybrałem aparat. Aktualnie większość czasu spędzam pracując jako fotoreporter.

Jeden komentarz

Zostaw komentarz

izmir escort