Montaż filmu – kilka sztuczek, które znacząco poprawią Twoje filmy

1

W pierwszej części serii artykułów o montażu przygotowaliśmy się do pracy nad filmem. Jednakże przy początkowych produkcjach samo poznanie programu czy też odpowiednie sortowanie materiału nie zapewni nam od razu profesjonalnych rezultatów. Montaż filmu jest sztuką, która z pewnością wymaga eksperymentów. Jest jednak kilka wskazówek, które nam w tym pomogą. Jakich zasad powinniśmy się trzymać, by nasze filmy oglądało się dobrze i z zaciekawieniem?

Sztuka montażu – nie ma jednej drogi do celu

Montaż filmu jest dziedziną, którą można doskonalić przez całe życie. Dzieje się tak między innymi dlatego, że jak każda dziedzina sztuki jest to sprawa dość uznaniowa – nie ma jednej, słusznej drogi do celu. Bardzo często najciekawsze efekty powstają podczas eksperymentów, przypadków i  łączenia rzeczy, które pozornie do siebie nie pasują. Metoda prób i błędów w łączeniu ujęć to wciąż jedno z moich narzędzi pracy, jednakże w trakcie pracy nauczyłem się kilku zasad, które implementuję w swoich montażach, i które moim zdaniem sprawiają, że końcowy film ogląda się lepiej. Część z nich zaczerpnąłem z podręczników, tutoriali i kursów, niektóre zaś podpatrzyłem u osób z większym doświadczeniem ode mnie. Opiszę pokrótce 4 podstawowe, ale bardzo skuteczne zasady, których świadomość pozwala w mojej ocenie montować lepsze filmy.

W tej serii poradników ukazały już się:

  1. Trochę teorii na początek, czyli rodzaje montażu na przykładzie kinowych hitów >>
  2. Montaż dla początkujących. Programy do edycji video >>
  3. Montaż filmu – przygotowanie do pracy >>
  4. Pierwsze kroki w programie montażowym >>
  5.  Jak przezwyciężyć montażową prokrastynację? >>
  6. Montaż filmu – jak radzić sobie z problemami w trakcie edycji? >>
  7. Triki montażowe wideo, które warto znać! >>
  8. Montaż filmu – kilka sztuczek, które znacząco poprawią Twoje filmy >>
  9. Monitor do montażu wideo – na co zwrócić uwagę przy wyborze i dlaczego NEC jest najlepszy? >>

Cięcie ujęć na ruchu

Gdy montujemy film fabularny lub materiał z dwóch lub więcej kamer, mamy wspaniałą możliwość „ukrywania” cięć, czyli przejść między ujęciami. Wystarczy skorzystać z tego, że pewien ruch rozpoczyna się w jednym ujęciu i jest kontynuowany w drugim. Takie zachowanie kolejności przyczynowo-skutkowej pozwala na płynne cięcie w montażu, co sprawi, że film będzie się lepiej oglądać. Korzystam z tej zasady praktycznie w każdym montażu – zarówno przy montażach filmów ślubnych, jak i w krótkich fabułach, a nawet dokumentach. Przy następnym montażu lub podczas oglądania filmów w telewizji – zwróć uwagę jak często zasada ta jest wykorzystywana w praktyce.

Unikanie „wpadek” montażowych

Druga zasada łączy się trochę z pierwszą. Naszym celem jako montażystów jest wciągnięcie widza w magiczny świat filmu. Wszystkie nasze zabiegi mają sprawić, że historia będzie dla niego interesująca, a on sam będzie mógł zanurzyć się w kreowanej przez nas rzeczywistości. Niestety jest to też duża odpowiedzialność – każdy element, który nie zagra, może sprawić, że widz zostanie brutalnie wyciągnięty z naszego świata i straci zainteresowanie historią. Tak najczęściej działają wpadki montażowe, czyli przypadkowe sytuacje, w których nasz montaż nie jest płynny i sensowny. Może to być np. nienaturalny przeskok akcji, nielogiczny układ ujęć lub brak związku przyczynowo-skutkowego. Przykład: w ujęciach następujących bezpośrednio po sobie postać zmienia pozycję, ubiór lub przerywa czynność w połowie i nie wynika to z założeń czy koncepcji filmu. Celem montażu jest jak najbardziej płynny i naturalny bieg historii. Wyjątkową sytuacją są tu filmy skupiające się głównie na wizualiach: teledyski, spoty wizerunkowe, artystyczne, itp. Tutaj łamanie tych reguł może być użyte jako środek wyrazu – mimo wszystko warto zwracać na to uwagę, by tego typu zabiegi były celowe, a nie przypadkowe.

Bestsellery wśród kamer >

Cięcie ujęć pod muzykę

Bardzo wygodnym sposobem na osiągnięcie ładnych i płynnych montaży jest użycie ścieżki dźwiękowej jako elementu nadającego rytm. Jest to trochę „pójście na skróty”, gdyż dynamika klipu będzie mocno zależała i opierała się na muzyce, jednakże również taki montaż można zrobić lepiej i gorzej – nie zawsze dodanie muzyki sprawi, że końcowy klip będzie oglądać się dobrze. Gdy montuję filmy pod muzykę, zwracam dużą uwagę na rytm i staram się dostosować cięcia do „bitu” – tak, aby zmieniały się zgodnie z rytmem utworu. Tego typu montaż niesie ze sobą też ryzyko – jeśli będziemy się trzymać jednego tempa, to bardzo szybko film stanie się monotonny i będzie bardziej przypominał pokaz slajdów. Jednak przy zastosowaniu kreatywnym i świadomym ta technika daje fajne rezultaty. Przy utworach o tempie 4/4 nie zawsze musimy trafiać z cięciem na koniec taktu – może to być zmiana na ćwierćnucie, ósemce, etc. Możemy przeciągnąć też ujęcie przez więcej taktów – wszystko jest kwestią wyczucia oraz prób i błędów w trakcie montażu.

Jak nagrać dobry dźwięk na filmie? Przeczytaj poradnik >>

Montaż ujęć bliskich i szerokich

Na koniec rada, którą otrzymałem na początku swojej kariery filmowej od bardziej doświadczonego montażysty. Nie jest to może podręcznikowa rada, a bardziej sztuczka, ale świadomość jej istnienia pomaga w dokonywaniu wyborów ujęć do cięcia. Chodzi o postrzeganie ujęć w kategoriach szerokie i bliskie (wąskie).  Te pierwsze to wszystkie plany ogólne, ujęcia z szerokich kątów, dronów, krajobrazy, etc. Drugie to oczywiście zbliżenia, portrety, szczegóły, makra, detale. Ujęcia szerokie słabo montują się między sobą – cięcia tego typu często w filmie nie działają, gdyż przenoszą nas (widzów) mocno w inny kontekst, bez możliwości przyzwyczajenia się do nowej sytuacji. Nie mówię, że nie można łączyć ze sobą dwóch szerokich ujęć – tego typu cięcia mogą wynikać z historii (np. rozmowa telefoniczna). Z mojego doświadczenia jednak łatwiej (szczególnie na początku) jest przeplatać szerokie ujęcia z wąskimi – to i odpowiednie dobranie ujęć w zasadzie gwarantuje nam „czyste” cięcie i płynny montaż. Ujęcia bliskie dobrze współgrają ze sobą i najczęściej można je ze sobą zestawiać bez obawy o wyrwanie z kontekstu.

Wyżej wymienione zasady to tylko założenia, które z mojego doświadczenia mogą (ale nie muszą) zadziałać. Tak jak wspomniałem na początku artykułu – montaż filmu jest sztuką i nie ma zbioru zasad, który zadziałaby w każdym filmie/projekcie. Jak zwykle zachęcam do eksperymentów, prób i błędów, zestawiania ze sobą różnych ujęć i testowania różnych punktów na „cięcie” – wraz z doświadczeniem sam będziesz wiedział, które momenty ładnie do siebie pasują, a które wydają się nienaturalne.

Ucz się montażu z Cyfrowe.pl Lista darmowych poradników >>

Podziel się.

O Autorze

Twórca filmowy, operator, montażysta. Doświadczenie zdobywał współpracując jako asystent kamery na planach filmowych oraz przy własnych projektach. W Cyfrowe.pl zajmuje się rozwojem oferty video.

Jeden komentarz

  1. Podpatrywanie trików na początku to jedyne co można robić + oglądanie poradników jak to faktycznie zrobić. Pamiętam jak na początku edytowałem swoje filmiki nagrane kamerą sportową z Lamaxa i jak surowo to wyglądało. teraz to idzie raz ciach a filmy – skromnie – ładne :D

Zostaw komentarz

izmir escort