Jak zrobić dynamiczne zdjęcia samochodów w ruchu?

0

Fotografia motoryzacyjna to coś więcej niż tylko uchwycenie pięknego auta – to sztuka ukazania jego charakteru, emocji i prędkości. Jednym z najbardziej efektownych i ekscytujących aspektów tej dziedziny jest fotografowanie samochodów w ruchu. Dynamika i energia, które można uchwycić w takim kadrze, nadają zdjęciu życie i sprawiają, że widz niemal czuje prędkość pojazdu. Jak osiągnąć najlepsze rezultaty? W tym artykule, podzielę się z Wami kilkoma rzeczami, których nauczyłem się w mojej ponad dziesięcioletniej przygodzie z fotografią motoryzacyjną.

Kiedy jechałem na moje pierwsze zlecenie motoryzacyjne z redakcją magazynu RAMP, do końca nie wiedziałem, jak robić zdjęcia w ruchu i wstydziłem się zapytać. Musiałem do tego wszystkiego dochodzić sam… Dziś postaram się przekazać wam całą moją wiedzę, ale nie popełniajcie mojego błędu i jeśli czegoś nie wiecie, to pytajcie np. w komentarzach. Teraz…zapnijcie pasy i ruszamy!

Przedsłowie – Żadne zdjęcie nie jest warte waszego zdrowia!

Zanim jednak wyjedziemy… pamiętajcie, że Wasze zdrowie i życie jest najważniejsze i żaden kadr nie jest wart narażania się na jego utratę! Fotografowanie samochodów w ruchu to świetna zabawa, ale też zdecydowanie większe ryzyko, więc działajcie tak, aby nie narażać się na żadne wypadki oraz utratę sprzętu.

Nie ma jednego dobrego sposobu na pokazanie aut w ruchu

W fotografii motoryzacyjnej efekt ruchu możemy osiągnąć na kilka sposobów. Każdy z nich wymaga dużo cierpliwości i ćwiczenia… Jednak jedno udane zdjęcia potrafi wynagrodzić ten trud! Przygotujcie się na to, że fotografia samochodów w ruchu to wyzwanie, ale i ogromna frajda.

Panning/panoramowanie, czyli podstawowy sposób na pokazanie aut w ruchu

Aparat (czyli my) stoimy w miejscu, wykonując przy tym ruch śledzący (starając się utrzymać tę samą prędkość) za obiektem — w tym przypadku samochodem. Czas migawki zależy tu głównie od prędkości, z jaką porusza się samochód oraz od efektu, jaki chcemy uzyskać. Im dłuższy czas migawki, tym tło będzie bardziej rozmazane, ale też trudniej będzie utrzymać ostry samochód.

„Przeszkadzajki” na pierwszym planie podkreślą ruch i prędkość. (1/60s, f/4, ISO 160, 35mm)

Tak samo jeśli chodzi o ogniskową, im dłuższa, tym trudniej będzie śledzić samochód (spróbujcie nadążyć za pędzącym samochodem na 200 mm), ale też efekt będzie bardziej spektakularny jeśli nasze zdjęcie się uda! Moim złotym środkiem są obiektywy od 35-85mm oraz czasy między 1/30-1/100 w zależności od zastanych warunków. Ważne aby myśleć tutaj wieloplanowo. Przedmioty bądź ludzie znajdujący się na pierwszym planie, sprawią, że zdjęcie będzie ciekawsze, a ruch bardziej uwidoczniony.

Budując kadr myślę o rzeczach, które pomogą mi opowiedzieć historię. (1/50s, f/20, ISO 160, 35mm)

Pro tip: warto ustawić sobie jeden punkt ostrości i starać się utrzymywać go w tym samym miejscu (np. lusterko samochodu) – to pomaga poruszać aparat w zgodzie z ruchem samochodu.

Car 2 Car — czyli potocznie „zdjęcia z rolki”

Jest to najbardziej spektakularny sposób na zrobienie zdjęć w ruchu. Aparat (czyli znowu my) porusza się z tą samą prędkością co samochód, ale tym razem, poruszamy się tuż obok (przed, obok albo za nim). Staramy się utrzymać aparat na tyle mocno, by zdjęcie wyszło nieporuszone przy czasach poniżej 1/30 s.

Tutaj bardzo ważnym czynnikiem jest jakość powierzchni, po której się poruszamy. Na wybojach, nawet jeśli będziemy poruszać się z idealnie równą prędkością z samochodem fotografowanym, praca zawieszenia może spowodować ruch samochodu i nieostre zdjęcia. Przy tego rodzaju zdjęć, używam zazwyczaj czasów poniżej 1/30 s a ulubioną ogniskową jest 35 mm, które jest idealnym kompromisem pomiędzy szerokością kadru i łatwością zrobienia ostrego zdjęcia.

Maseratti MC20 na jednej z przełęczy Dolnego Śląska. (1/15s, f/9, ISO 320, 35mm)

Rig — kiedy fotografujesz komercyjnie

Przy zdjęciach „car 2 car” potrzeba dużo szczęścia. Przy odpowiedniej wprawie, można podnieść procent udanych zdjęć, ale jest to dalej lekka loteria. Jeśli potrzebujemy powtarzalnych rezultatów (np. przy fotografowaniu dużych kampanii) lub chcemy uzyskać mocno rozmazany ruch, można użyć tzw. tyczki. Jest to forma ustawienia aparatu w stałej odległości od samochodu za pomocą długiej tyczki lub specjalnej konstrukcji (w bardziej komercyjnych zastosowaniach) przymocowanej na sztywno do samochodu. Pozwala to na uzyskanie ostrych zdjęć przy czasach 1 s i dłuższych.

www.carshooting111.com

Samochód nie musi poruszać się szybko, zazwyczaj wystarczy lekki ruch (często samochód jest pchany ręcznie, aby ograniczyć drgania z silnika). Trudnością jest tutaj długość i sztywność tyczki, która musi być na tyle długa, aby uzyskać odpowiedni kadr bez zbytniej dystorsji samochodu i na tyle sztywna, aby nie poruszyć się podczas ponad 1-sekundowych naświetlań oraz fakt, że tyczka znajduje się na zdjęciu, więc wymaga to bardziej skomplikowanej postprodukcji i wymazywania.

www.carcamerarig.com

Zdjęcia w ruchu z drona

Zdjęcia w ruchu w dzisiejszych czasach można wykonać także dronem. Koniecznie upewnijcie się, że tam, gdzie latacie, nie ma drzew, słupów ani linii wysokiego napięcia, żeby nie przywalić dronem, kiedy będziecie się skupiać na locie. Zasady są takie same, tylko tutaj zamiast nas i naszego aparatu, porusza się dron. Nie jest to łatwe zadanie, bo musicie lecieć z tą samą prędkością i w tej samej osi co poruszający się samochód, aby uzyskać ostre zdjęcie. Przydadzą się na pewno specjalne filtry ND do dronów, aby uzyskać wystarczająco wolny czas no i dużo, dużo latania, aby bez problemu poruszać się w przestrzeni i umieć dopasować prędkość lotu do prędkości śledzonego pojazdu.

Jak zacząć fotografować auta w ruchu? Spróbuj panoramowania!

Aby zacząć zabawę ze zdjęciami w ruchu nie trzeba wiele. Wystarczy, że wyjdziemy na ulicę i zaczniemy fotografować przejeżdżające samochody. Przyda się aparat, w którym będziemy mogli wybrać przynajmniej prędkość migawki. Zazwyczaj korzystam z manualnego trybu, aby mieć największą kontrolę nad parametrami aparatu. Jednak często kiedy fotografuję samochody w ruchu, ustawiam aparat w tryb priorytetu czasu otwarcia migawki, aby wygodnie i szybko zmieniać czas naświetlania, a dobór przysłony zostawiam automatyce aparatu.

Autofocus w trybie servo

Dobrze jest też mieć szybki autofocus, który będzie w stanie śledzić przemieszczające się samochody. Polecam zacząć od ustawienia punktu ostrzenia w centralnej części kadru. Ułatwi to śledzenie pojazdu w równomierny sposób, kiedy już pojawi się w kadrze. Należy też ustawić ostrzenie ciągłe (w różnych aparatach będzie się to nazywało inaczej), aby ostrość podążała za wybranym obiektem. Pamiętaj! Im płynniejszy ruch aparatu, tym lepszy efekt końcowy.

Filtry

Bardzo przydatną i pomocną rzeczą przy zdjęciach w ruchu są filtry. Po pierwsze chronią nasz obiektyw przed kamyczkami wystrzeliwanymi spod kół fotografowanego samochodu. Po drugie, filtr polaryzacyjny pomaga kontrolować odbicia na szybie lub karoserii. Po trzecie, filtr szary (ND) pomoże ograniczyć ilość światła wpadającego do aparatu i da większą kontrolę nad przesłoną. Bez filtra ND w słoneczny dzień, ciężko jest uzyskać czas 1/30 s nawet przy maksymalnie zamkniętej przysłonie.

Dodatkowo, kiedy robimy zdjęcia przy większych wartościach przysłony, głębia ostrości jest większa (czego ja za bardzo nie lubię) no i każda drobinka kurzu na matrycy jest bardzo widoczna. Jeśli chcecie łączyć filtr polaryzacyjny z szarym, to pamiętajcie, żeby nie używać zmiennych ND, tylko stałe. Zmienne ND to dwa filtry polaryzacyjne, więc kiedy dołożymy do nich 3, to zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Są teraz zmienne filtry ND ze wbudowanym filtrem polaryzacyjnym, ale nie miałem jeszcze okazji tego przetestować.

Osobiście od lat używam filtrów Marumi. Ich najnowszy filtr polaryzacyjny: Marumi Prime Plasma Sputtering to najlepszy filtr, jaki kiedykolwiek używałem i polecam go każdemu, kto chce fotografować samochody. Jeśli chodzi o filtry szare to posiadam ND16, który wystarcza do większości sytuacji gdy jest za jasno.

Filtr polaryzacyjny pomoże kontrolować odbicia na samochodzie i ochroni obiektyw przed uszkodzeniem.

Płynny ruch i ustawienia stabilizacji

Śledź samochód równym ruchem, trzymając go w stałej pozycji w kadrze. Ćwiczenie tej techniki wymaga praktyki i eksperymentowania. Możecie spróbować wyłączyć stabilizację matrycy, bo czasami zamiast pomagać, potrafi przeszkadzać. Jeśli Wasz obiektyw posiada stabilizację i możliwość wyboru trybów — to tryb 2 (przynajmniej w Canonie) służy do śledzenia obiektów ruchem poziomym.

Ruch sprawia, że nasze oko od razu skupia się na samochodzie. (1/100s, f/14, ISO 160, 35mm)

Tryb zdjęć seryjnych

Użyj też trybu zdjęć seryjnych – zwiększy to szanse na idealnie ostre zdjęcie. Fotografuj pod lekkim kątem, aby dodać głębi i perspektywy. Często lepiej wygląda ujęcie wykonane z wysokości reflektorów samochodu niż z poziomu oczu fotografa.

Fotografowanie z auta? Przygotuj się na wyzwania

Jeśli opanujecie już panoramowanie, to kolejnym krokiem mogą być zdjęcia „car 2 car”. W tym przypadku potrzebujemy już większych nakładów. Dwóch samochodów — ten, który chcemy fotografować oraz „camera car”, w którym będziemy jechać z aparatem. Oczywiście koniecznością będzie również posiadanie dwóch kierowców.

Fotografowanie zza szyby

Najprostszym sposobem będzie znalezienie spokojnej, mało uczęszczanej, drogi z dobrą widocznością lub drogi dwupasmowej i pozostając zapięci w pasy bezpieczeństwa wykonać zdjęcia przez otwarte okno. Jest to jedyny sposób, aby nie łamiąc zasad bezpieczeństwa wykonać zdjęcie innego samochodu w ruchu. Niestety możliwości kadrowania i ustawienia samochodu są tutaj mocno ograniczone, a wychylanie się z oka jest bardzo niebezpieczne… dlatego za chwilę opiszę moje sposoby na robienie zdjęć w bezpieczny i legalny sposób. Zanim jednak opiszę moje triki, chcę poruszyć temat fotografowania z bagażnika.

Fotografowanie z bagażnika

Oczywiście, daje nam to większe możliwości kadrowania, ale wiąże się też z nowymi niebezpieczeństwami. Po pierwsze jazda w bagażniku jest nielegalna na drogach publicznych i można za to stracić prawo jazdy i zapłacić słony mandat. Jest też skrajnie niebezpieczna, bo w razie kolizji jesteśmy najbardziej narażeni.

Jeśli mamy już do dyspozycji zamknięty odcinek drogi (np. Na planie filmowym, torze wyścigowym lub lotnisku) to musimy pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu. Uprząż oraz pasy, które uchronią nas przed wypadnięciem z pojazdu. Musicie też pamiętać, że poruszając się z otwartym bagażnikiem, pęd powietrza będzie próbował zamknąć Wam klapę przed nosem.

Zdjęcia na torze. Złożona kanapa pozwala przyjąć bezpieczną pozycję a szelki trzymają mnie w miejscu.

Nie róbcie tego w domu

Przekonałem się o tym kiedy robiłem najszybsze i najbardziej spektakularne zdjęcia „car 2 car” (z bonusem w postaci samolotu) w moim życiu. Wykonałem je już parę lat temu, na lotnisku Aeroklubu Częstochowskiego. Robiliśmy sesję do Magazynu Porsche „Christophorus” z wyśmienitym pilotem — Łukaszem Czepielą. Bardzo chciałem uchwycić samochód z samolotem w ruchu. Po krótkiej rozmowie z Łukaszem okazało się, że najwolniej jak samolot może poruszać się przez kilka sekund nad pasem to 180 km/h… i żeby było możliwe złapać samolot razem z samochodem, będziemy musieli poruszać się z prędkością 180-200 km/h.

Ustawiliśmy się więc na początku pasa i będąc cały czas w łączności z Łukaszem, rozpędziliśmy się do wymaganej prędkości. Ja siedziałem w bagażniku (przypięty szelkami), a za nami jechał kierowca w Porsche. Nawierzchnia lotniska była bardzo nierówna, więc wiedziałem, że nie mam szans zrobić zdjęcia na 1/30 s. Dodatkowo miałem tylko jedną szansę na zrobienie tego zdjęcia, więc nie mogłem ryzykować.

Kiedy pędziliśmy tak po pasie, Łukasz nadleciał… do góry nogami, a ja trzymając ostrość na samochodzie, nacisnąłem spust migawki i w trybie seryjnym z zawrotną wtedy prędkością 6 kl/s w moim Canonie 5D Mk3 wykonałem kilkadziesiąt zdjęć, modląc się, żeby choć jedno wyszło ostre. Udało się! Choć warunki pogodowe nie były wtedy najlepsze i zdjęcie mieni się wszystkimi odcieniami zimowej szarości w Polsce, to historia jego powstania sprawia, że jest to jedno z moich ulubionych zdjęć w ruchu, jakie kiedykolwiek wykonałem.

Najszybsze Car 2 Car (+ samolot) w życiu – Prędkość? 180km/h!

Zamknięty odcinek drogi

Nic nie przebije jednak zdjęć z sesji Bugatti na Mt. Ventoux na zamkniętym odcinku drogi we Francji. Było to stosunkowo wcześnie w mojej karierze fotograficznej i przez uśmiech losu załapałem się na robienie zdjęć przepięknego Bugatti Typ 51 obok nowiutkiego wtedy Bugatti Veyron’a Vitesse. W 2013 roku posiadałem Canona 5D Mk1 z obiektywem Canon EF 50 mm f/1.4, więc na sesję udało mi się pożyczyć Canona 5D Mk2 z 17-40mm f/4L i to tym zestawem wykonałem zdjęcie, które do tej pory, niezmiennie, widnieje jako tapeta na pulpicie mojego komputera.

To zdjęcie od ponad 10 lat widnieje jako tapeta na moim komputerze. (1/30, f/18, ISO 160, 17mm)

Rigowanie auta, czyli jak robić zdjęcia z rolki bez straty prawa jazdy?

Dziś już od ponad 10 lat zajmuję się fotografią motoryzacyjną zawodowo i wykonałem w tym czasie setki zdjęć w ruchu. Jednak wciąż nie często mam ten komfort, że mogę wykonywać zdjęcia na zamkniętych odcinkach dróg, dlatego musiałem znaleźć sposób, jak robić zdjęcia nie ryzykując wypadkiem ani utratą prawa jazdy…

Na początku były przyssawki…

Najprostszym sposobem było umocowanie aparatu do „camera cara” na przyssawce. Dzięki aplikacji mobilnej i łączności z aparatem przez Wi-Fi miałem możliwość zmieniać ustawienia aparatu, wybierać punkty ostrości i wyzwalać migawkę. Trzeba pamiętać, aby aparat nie był zbyt daleko, ponieważ podgląd potrafi wtedy przerywać. Zazwyczaj zasięg starcza do zamocowania aparatu na przedniej masce lub gdzieś na tyle samochodu jeśli siedzę z telefonem w środku.

Zawsze starałem się mieć dodatkowe punkty bezpieczeństwa, czy to w postaci dodatkowej przyssawki, czy paska zaczepionego gdzieś o samochód. Używałem też głowicy, która łączy się bezpośrednio z aparatem aby wyeliminować słaby punkt jakim jest płytka szybkiego montażu do statywu. Rezultaty były bardzo zadowalające z jednym tylko wyjątkiem — kadr ustawiony był na sztywno, więc każda chęć jego zmiany wymagała zatrzymania się i ręcznego przestawiania. Żeby rozszerzyć trochę możliwości ustawiania aparatu, zacząłem używać przyssawek i statywu. Pomogło mi to ustawić aparat w dogodnym dla mnie miejscu, ale nadal szukałem rozwiązania, aby móc zdalnie ustawić kadr.

Gimbal i hydra

Pomoc przyszła kiedy DJI przedstawił Ronina 2 Pro a Tilta stworzyła do niego system mocowania na samochodzie — Hydra Alien Car Mount. Był to chyba pierwszy w miarę dostępny cenowo stabilizator do aparatu stworzony do robienia  zdjęć oraz filmów z jazdy. Dało mi to możliwość kadrowania podczas jazdy, a ramie dbało dodatkowo o stabilizowanie ujęć, dzięki czemu mogłem tworzyć zdjęcia takie jak to:

Hydra towarzyszy mi prawie codziennie w moich zdjęcia i umożliwiła wykonywanie pięknych zdjęć w ruchu w mieście i na drogach publicznych. Oczywiście nadal należy zachowywać wszelkie zasady bezpieczeństwa i nie stwarzać zagrożenia w ruchu oraz  nie przeszkadzać innym kierowcom. Kiedy tylko to możliwe, staram się robić zdjęcia o wschodzie słońca. Ciężko na nie wstać (szczególnie latem) ale puste drogi i piękne światło sprawiają, że jest to moja ulubiona pora do robienia zdjęć w ruchu.

Jedną rzeczą, jaką dołożyłem do tego systemu to monitor wewnątrz samochodu połączony kablem HDMI do aparatu, aby mieć płynny podgląd kadru. Do wyzwalania i sterowania aparatem nadal używam aplikacji Canon a do zdalnego sterowania gimbalem używam kontrolera Tilty. W przyszłości może dorobię się systemu bezprzewodowej wizji (np. takiej od DJI), aby pozbyć się kabla, ale na razie system ten spisuje się bez zarzutu.

Tak jak wspomniałem wcześniej, fotografuje na Canonie R5 mk2 a moim ulubionym obiektywem do „rolek” jest Canon RF 15-35mm f/2.8L, którego zwykle używam w zakresie 24-35 mm, aby zachować odpowiednie proporcje i linie fotografowanych samochodów.

Budżetowa hydra? DJI Osmo Pocket 3

Żyjemy w fantastycznych czasach, gdzie pojawia się coraz więcej narzędzi, które umożliwiają wykonywanie ujęć i zdjęć samochodów w ruchu w bardzo prosty i bezpieczny sposób. Przykładem jest DJI OSMO Pocket 3, który w połączeniu ze stabilizatorami, które się do niego pojawiły jest w stanie wykonać naprawdę niesamowite ujęcia. Ograniczeniem jest tu 1 calowa matryca, która  nadaje się pod treści na media społecznościowe lecz trochę jej brakuje aby wykorzystać to w profesjonalnej kampanii. Pokazuje to jednak idealnie  kierunek, w którym idziemy i jak technologia ułatwia naszą pracę.

Podsumowując

Fotografia samochodów w ruchu to czysta adrenalina zamknięta w kadrze. To nie tylko technika, to sposób myślenia, wyczucie momentu i nie ukrywajmy… sporo kombinowania. Przez ostatnie 10 lat uczyłem się tego na własnych błędach, ale jeśli miałbym Wam coś zostawić po tej lekturze, to kilka prostych prawd:

Po pierwsze – bezpieczeństwo. Żadne zdjęcie nie jest warte waszego zdrowia. Po drugie – nie ma jednej drogi do dobrego ujęcia. Panning, car to car, rig, dron, itd. – każde z tych rozwiązań ma swoje plusy, minusy i… osobowość. Trzeba testować i dopasować do siebie. Po trzecie – nie bójcie się pytać, kombinować i próbować. Każde nieudane zdjęcie przybliża Was do tego jednego, które będzie warte powieszenia na ścianie.

I pamiętajcie – ruch to nie tylko rozmyte tło. To emocja, historia, napięcie. To to, co sprawia, że patrząc na zdjęcie auta, czujemy jak silnik pracuje, jak opony tną asfalt. A żeby to uchwycić… trzeba trochę odwagi, trochę techniki i dużo pasji.

Zatem – aparaty w dłoń, głowy na karku i… do zobaczenia na trasie!

Podziel się.

O Autorze

Fotograf, podróżnik, mąż i ojciec dwójki dzieci. W fotografii motoryzacyjnej łączy pasję tworzenia z miłością do samochodów, czego efektem są piękne, pełne życia zdjęcia, na których auta nie tylko grają główną rolę, ale też często opowiadają historię swoich twórców i właścicieli. Zaczynał mając 15 lat na pożyczonym od taty analogowym aparacie, a od 2013 zajmuje się tym zawodowo.

Zostaw komentarz

izmir escort