5 aparatów kompaktowych udowadniających, że ten segment wciąż ma się dobrze!

0

Niegdyś, nie tak całkiem dawno temu, choć chyba już w nieco odległej galaktyce, najpopularniejszym sprzętem do robienia zdjęć były aparaty kompaktowe. Później pojawiły się smartfony, wpływając na zdecydowane ograniczenie ich sprzedaży, a tym samym produkcji. Czy to jednak oznacza, że aparaty kompaktowe stają się już wspomnieniem? Zdecydowanie nie! Ten segment ma jeszcze wiele ciekawego do zaoferowania, co pokażę Ci na przykładzie 5 ciekawych modeli aparatów kompaktowych.

Jeszcze z 15 lat temu aparaty kompaktowe były nieodłącznymi towarzyszami podróży czy imprez z przyjaciółmi i rodziną. Wraz z rozwojem możliwości fotograficznych smartfonów, ich sprzedaż zaczęła się kurczyć, a z rynku zniknęły całe linie (lub uległy zdecydowanemu ograniczeniu) niegdyś bardzo popularnych modeli. Część oferty sklepów ze sprzętem, najczęściej oznaczona jako „wyprzedane” wygląda już jak karta z zamkniętego rozdziału historii fotografii i może stanowić wycieczkę sentymentalną. Jest jedno ale! Aparaty kompaktowe znalazły kilka nisz, w których czują się świetnie. Wszak istnieje wciąż ogrom funkcji, w których smartfony im nie dorównają.

Sony DSC-RX 100 VII

Tym, co uległo bardzo dużemu rozwojowi, gdy najpopularniejszym typem aparatu stał się smartfon, są zaawansowane aparaty kompaktowe. To modele, które oferują przede wszystkim stosunkowo duże (jak na ten segment) matryce, opcję korzystania z trybów manualnych i półautomatycznych PASM, a także wizjer elektroniczny. To wszystko sprawia, że aparaty kompaktowe takie jak np. Sony DSC-RX 100 VII są w stanie zapewnić jakość obrazu i przyjemność z fotografowania, która zadowoli nawet profesjonalistów.

Przez nich właśnie w dużej mierze użytkowane są tego typu aparaty. Stanowią ciekawą opcję sprzętu na co dzień, dla tych, którzy wychodząc np. na spotkanie z przyjaciółmi, chcą zostawić swojego pełnoklatkowego bezlusterkowca w domu. Ale mogą być także interesującą opcją dla tych użytkowników, którzy chcą rozpocząć przygodę z fotografowaniem czy filmowaniem, ale wiedzą, że nie będą dokupować obiektywów i nie chcą wchodzić w jakiś system bezlusterkowców czy lustrzanek. Zaawansowanych aparatów kompaktowych na rynku pojawiło się naprawdę sporo, a jedną z ciekawszych opcji jest linia Sony RX100.

Leica Q3

Aparaty kompaktowe kojarzone były głównie ze stosunkowo tanimi modelami, zapewniającymi podstawową funkcjonalność i szybki sposób na osiągnięcie w miarę zadowalających fotek. Już zaawansowane kompakty, takie jak linia Sony RX100 pokazuje, że można wymagać od tego typu sprzętu dużo więcej. Ale Leica Q3 przesuwa granicę możliwości aparatów kompaktowych dużo dalej. To zdecydowanie przeciwny biegun prostych, marketowych „małpek” – ten aparat kosztuje tyle, co porządny używany samochód.

Aparaty z wymiennymi obiektywami jawią się jako coś zdecydowanie lepszego niż kompakty, ale Leica Q3 udowadnia, że koncepcja aparatu ze zintegrowanym obiektywem nie musi oznaczać sprzętu drugiej kategorii. Jest tu miejsce na wyśrubowane parametry, a w przypadku Leica nawet na luksus.

Sony ZV-1 II

Wymienne obiektywy w bezlusterkowcach i lustrzankach są świetne, ale tak naprawdę istnieje wiele zastosowań sprzętu, gdzie nie są niezbędne. Producenci dostrzegli potencjał aparatów kompaktowych jako sprzętu dla vlogerów. Przykładem jest Sony ZV-1 II, który jest świetną, miniaturową kamerą.

Oferuje dużo więcej, niż może dać smartfon – możliwość swobodnego kadrowania dzięki obiektywowi z zoomem, pracę z przysłoną czy zintegrowany, 3-kierunkowy mikrofon z osłoną przeciwwiatrową. Do tego dochodzi dużo większy niż w urządzeniach mobilnych sensor 1’’. Ta kombinacja sprzętowa daje ciekawy efekt bokeh. Sony ZV-1 II zapewnia mobilność w zasadzie porównywalną ze smartfonem, ale jednocześnie dużo więcej możliwości twórczych. Kolejny punkt dla aparatów kompaktowych.

Zajrzyj do mojego poniższego tekstu, w którym piszę więcej na temat tego, dlaczego smartfon uniemożliwia tak swobodną pracę z głębią ostrości, jak w przypadku aparatu kompaktowego.

5 zdjęć, których nie zrobisz smartfonem

Nikon Coolpix P1000

Ten aparat jest już nieco dłużej na rynku, a ja miałem przyjemność testować go jakiś czas temu. Niemniej wciąż zapewnia bardzo dobrą jakość obrazu i imponujące możliwości – aż 125-krotny zoom optyczny. Model ten jest znakomitym przykładem tego, w czym wciąż dobre są aparaty kompaktowe – w oferowaniu ogromnych powiększeń. Istnieje nawet podgrupa takich aparatów kompaktowych, zwana superzoomami.

To naprawdę fajna opcja dla tych, którzy chcą w pełni amatorsko robić zdjęcia odległych obiektów. Gdyby Ci sami pasjonaci chcieli korzystać z bezlusterkowców lub lustrzanek musieliby liczyć się z dużo wyższymi kosztami organizowania sprzętu i taszczeniem większej ilości oprzyrządowania. Aparaty kompaktowe z ogromnym zoomem to idealna propozycja dla birdwatcherów (tych, którzy uwielbiają podglądać ptaki i identyfikować ich gatunki), planespotterów (obserwatorów samolotów) czy amatorskich astro fotografów, fotografów sportowych i przyrodniczych. Aparaty kompaktowe nie są w stanie konkurować z bezlusterkowcami czy lustrzankami, ale w takich zastosowaniach, gdzie do radości z fotografowania i filmowania wystarczy dobra jakość obrazu, będą jak znalazł.

Sprawdź mój test tego aparatu, który zawiera też kilka zdjęć, pokazujących jego ekstremalny zoom.

Nikon P1000 i Nikon P900 – porównanie dwóch superzoomów o imponującym zakresie ogniskowych

Olympus TOUGH TG-7

Kolejna nisza, która została zajęta przez aparaty kompaktowe (choć jeszcze zanim świat zawojowały smartfony), to aparaty o ekstremalnej wytrzymałości. Przykładem jest Olympus Tough TG-7 – odporny na upadki z 2,1 m, zgniatanie 100 Kgf, ekstremalne temperatury, a także wodoszczelny do 15 m. Nie ma tak twardego bezlusterkowca czy lustrzanki. Można więc śmiało zabrać go na wycieczkę w góry, na plażę czy na stok. Poradzi sobie także podczas uprawiania różnego rodzaju sportów. Jest też ciekawą alternatywą dla kamer sportowych.

Podsumowanie

Tych kilka przykładów aparatów pokazuje, że producenci wciąż mają ciekawe pomysły na aparaty kompaktowe. Nie da się ukryć, że ich udział w rynku jest znikomy w porównaniu do tego, co działo się choćby z 10 lat temu. Niemniej wciąż warto o nich pamiętać, podczas poszukiwania nowego aparatu. Być może wcale nie ma potrzeby sięgania po aparaty z wymienną optyką. No i wciąż oferują zdecydowanie więcej, niż mogą zapewnić smartfony. Ale to już temat na osobny artykuł.

Podziel się w komentarzu, czy używasz jeszcze aparatu kompaktowego? Czy znasz jeszcze jakieś ich zastosowania, o których nie wspomniałem w tekście? A jaki był Twój ulubiony aparat kompaktowy z okresu ich złotej ery? Ja z wielkim sentymentem wspominam Canona PowerShot A570 z 2007 roku, czyli mój pierwszy aparat cyfrowy.

Podziel się.

O Autorze

Gdy robię zdjęcia, to zajmuję się fotografią reportażową, teatralną i artystyczną. Gdy piszę o zdjęciach, to zastanawiam się, jak wpływają one na odbiorców, co robić, by robić jej bardziej świadomie i jakie możliwości daje sprzęt. Poza tym piszę wiersze i jak dotąd w druku ukazały się moje dwie książki z poezją. Ukończyłem studia magisterskie na kierunku Fotografia na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Jestem laureatem konkursów fotograficznych i poetyckich, uczestnikiem wystaw, festiwali i publikacji poświęconych fotografii.

Zostaw komentarz

izmir escort