Co to jest preselekcja przysłony i PSAM? [Słowniczek fotografa]

1

Czy znasz akronim PSAM? Wielu początkującym fotografom i fotografkom zwrot ten kojarzy się z magicznym hasłem, który otwiera wrota do świata zarezerwowanego wyłącznie dla profesjonalistów. Nic bardziej mylnego! Chociaż rzeczywiście po rozszyfrowaniu tego akronimu uda ci się odkryć wiele tajemnic fotografii, to jednak jest to coś, z czego mogą zacząć korzystać także amatorzy. Rozszyfrujmy więc razem zwrot PSAM i dowiedz się, co oznacza preselekcja. Ten artykuł pomoże ci także korzystać ze wszystkich trybów twojego aparatu. 

Co oznacza PSAM?

Trybem, z którego korzystają początkujący, sięgający po swój pierwszy aparat jest oczywiście pełna automatyka (określana także trybem zielonym). Jest to fajny tryb na kilka pierwszych kroków fotograficznej przygody, gdyż umożliwia rozejrzenie się dookoła i zobaczenie, jak się w ogóle porusza po tym świecie. Jednakże gdy chce się już iść świadomie, mieć pełen wpływ na tę podróż, konieczne jest sięgnięcie po bardziej rozbudowane tryby.

I tutaj z magicznej skrzynki aparatu wyłania się PSAM. To akronim utworzony od nazw pozostałych podstawowych trybów fotografowania dostępnych w większości aparatów – Program, Preselekcja przysłony, Preselekcja Czasu i tryb Manualny. Jeśli jesteś canoniarzem to twój szyfr będzie brzmiał PTvAvM – nieco mniej wdzięcznie, ale sprowadza się do tego samego.

Nikon z widocznym kołem trybów P, S, A i M.

Aparat Sony z widocznym po prawej stronie kołem wyboru trybów PSAM (tryby są tak ustawione, że można by to też odczytać jako PASM).

Aparat Canon z widocznym po prawej stronie kołem trybów z oznaczeniami P, Tv, Av i M.

Czym charakteryzują się poszczególne tryby półautomatyczne?

P – w trybie Program następuje automatyczne ustawienie czasu i przysłony. W gestii fotografów pozostają parametry takie jak np. czułość ISO, błyskanie lampą błyskową, korekta ekspozycji czy tryby pomiaru światła. Można więc powiedzieć, że jest to automatyka, nad którą użytkownik może sprawować większą kontrolę.

Przykład zastosowania trybu Program: jeśli jesteś początkującym i nie czujesz się jeszcze na siłach do sięgnięcia po tryby preselekcji. W szczególności gdy zaczyna ci doskwierać brak możliwości kontrolowania w pełnej automatyce ISO, balansu bieli czy sposobu działania lampy błyskowej.

Rzadko kiedy sięgam po tryb P, ale to takie proste zdjęcie byłoby dobrym przykładem jego wykorzystania. Aparat skutecznie poradzi sobie z trudnym oświetleniem, a jednocześnie poza kompozycją fotografia  nie wymaga wyszkuanych zabiegów. / fot. Mikołaj Konkiewicz (przed spektaklem”Mniszka” Reż. Anna Rozmianiec, Asocjacja 2006)

S – tryb preselekcji czasu (w Canonie nazwany Tv).  Jego nazwa wzięła się z języka angielskiego od słowa „shutter”, oznaczającego migawkę. Tutaj otrzymujesz moc ustawiania czasu otwarcia migawki, tak aby aparat dobrał właściwą przysłonę. W twoich rękach jest to, czy będziesz zamrażać ruch (1/500 s) czy np. panoramować (czas 1/30 s).

Przykłady zastosowania trybu S (Preselekcja czasu): gdy tym, co ma dominujący wpływ na zdjęcie jest czas naświetlania. Przykładem jest fotografia sportowa czy przyrodnicza.

Fotografując tancerzy chciałem w tej scenie zamrozić ich pozy. Pomocna w tym mogła być preselekcja czasu. / fot. Mikołaj Konkiewicz („Bezwiośnie” – spektakl wg koncepcji Natalii Krynickiej, Teatralny Golęcin Asocjacja 2006)

A – tryb preselekcji przysłony (w Canonie to Av). Nazwa bierze się z angielskiego „Aperture” oznaczającego przysłonę. Pracując w tym trybie, ustawia się wartość przysłony, a sprzęt dobiera odpowiedni czas naświetlania. Możesz więc panować nad tym, czy zdjęcia mają cechować się płytką głębią (f/2.8) czy mieć ostrych wiele planów (f/16).

Przykład zastosowania trybu A (Preselekcja przysłony): wszędzie tam, gdzie przysłona jest tym, co w głównej mierze kreuje zdjęcie. Mowa tu np. o fotografii portretowej.

Preselekcja przysłony pomogła w pokazaniu detali / fot. Mikołaj Konkiewicz („Opowieść na korbkę” Teatr Pracownia Lalek, Teatralny Golęcin Asocjacja 2006)

M – tryb manualny, który daje ci pełną kontrolę nad ustawieniami parametrów. Sam dobierasz migawkę i przysłonę (a także całą resztę ustawień).

Przykład zastosowania trybu M (Manualnego): Osobiście lubię z niego korzystać niemal w każdej sytuacji zdjęciowej, ale tym, którzy dopiero odwiedzają tajemniczą komnatę otwieraną hasłem PSAM, proponuję na początek stosować go do ekspozycji z nietypowym światłem czy takich, w których konieczna jest powtarzalność pomiędzy kilkoma kadrami (np. podczas wykonywania panoramy czy zdjęć z techniką focus stacking).

Światło punktowe, stroboskopowe – co to się nie działo podczas tego spektaklu. Paradoksalnie najłatwiej było mi reagować na wszystko w trybie Manualnym. / fot. Mikołaj Konkiewicz (Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku – spektakl Teatru Orbity)

Sprawdź więcej artykułów z cyklu Słowniczek fotografa >> 

Dlaczego warto korzystać z trybów preselekcji?

Współczesne aparaty cyfrowe oferują imponujące tryby automatyczne. Są w stanie poradzić sobie z większością sytuacji zdjęciowych, a wkraczającą coraz śmielej do body sztuczna inteligencja może nawet samodzielnie identyfikować typ sceny i zgodnie z nim dobierać parametry. Zdjęcia będą w większości sytuacji świetne. Niemniej tak jak imponująco brzmi autopilot w samochodach, tak czasami chce się samemu chwycić za kółko (a póki co bardzo często jest to konieczne). Podobnie jest z fotografią.

Sony A7R V – aparat oferujący rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję

Ale nie o samą przyjemność fotografowania tu chodzi. Stając pod wrotami do świata trybów preselekcji i zastanawiając się nad swoją motywacją do zapukania do tych drzwi, warto zastanowić się przez chwilę, co oznacza poprawna ekspozycja? I czym jest dobre zdjęcie? Automatyka aparatu będzie się starała zawsze poprawnie naświetlić obraz, ale przecież czasami celowo potrzebujemy pewnych odstępstw od normy. Wyklucza więc możliwość eksperymentowania, wykonywania prób i popełniania błędów, tak aby móc uczyć się, czym jest światło itp. Tutaj jest się tak naprawdę biernym widzem – turystą niesionym bezwiednie w lektyce, a nie prawdziwym podróżnikiem, żądnym fotograficznych przygód i mających realny wpływ na podróż.

Tryb automatyczny (choć oczywiście istnieją pewne wariacje w poszczególnych modelach aparatu) zakłada, że aparat wykonuje wszystko za użytkownika. W niektórych sytuacjach korzystanie z niego prowadzi zatem do zupełnie innych efektów, niż się tego oczekuje. Przykładowo takie problemy można napotkać podczas fotografowania w tłumie ludzi, gdzie chce się ustawić ostrość na konkretnej osobie. Chociaż czasami automatyka trafnie dobierze ostrość, w wielu wypadkach efekt odbiega od oczekiwań.

Tryby preselekcji a fotografia krajobrazowa

Ciekawym przypadkiem jest fotografia krajobrazowa. W wielu sytuacjach pierwszym wyborem przy jej uprawianiu będzie tryb preselekcji przysłony, gdyż pozwoli na mocne domknięcie przysłony, co daje dużą głębię ostrości i jest kluczowe w pejzażach. Z drugiej strony są sytuacje, w których zależy na rozmyciu np. chmur, stąd lepszym wyborem może wydać się preselekcja przysłony. W tym drugim przypadku jednak może szybko okazać się, że łatwiej będzie wszystko ustawić w trybie manualnym. Ten przykład pokazuje, że istotne jest elastyczne poruszanie się pomiędzy trybami PSAM i nie ma wśród nich lepszego czy gorszego.

Przykładem niech będzie poniższe zdjęcie. Chciałem, aby ostrość była we wszystkich planach, ale jednocześnie moim celem było rozmycie pływających w zbiorniku wodnym karpi koi. Jak myślisz, który tryb fotografowania wybrałem?

fot. Mikołaj Konkiewicz

Dlatego najlepiej już dziś sięgnąć po tryby preselekcji. Zacząć przygodę od P, a następnie kontynuować ją z A i S, aż dojdzie się do biegłości, umożliwiającej korzystanie z trybu M. Zobaczysz, że zmienią się nie tylko twoje zdjęcia, ale także twoje myślenie o fotografii.

Podsumowanie

Liczę, że ten artykuł zachęci cię do samodzielnego eksplorowania komnaty tajemnic zaszyfrowanej hasłem PSAM. Zresztą teraz rozwinięcie tego akronimu jest już jasne. Zrozumienie, co się kryje pod hasłem preselekcji to dopiero początek – resztę pozostawiam twoim eksperymentom i próbom. Zajrzyj do poniższych artykułów, które pomogą ci rozwijać twój warsztat i odkrywać kolejne tajemnice medium fotografii.

PS. Wiele z opisanych w tym artykule da się coraz śmielej obchodzić automatyką (przykładowo zapamiętywanie twarzy i śledzenie ich w tłumie). Moim celem był jednak powrót do korzeni fotografii (opisane tutaj pojęcia są tak naprawdę wspólne dla wczesnych lustrzanek na film i najnowszego zaawansowanego bezlusterkowca). Dzięki temu możliwe jest poznanie absolutnych podstaw i późniejsze wykorzystanie automatyki w celu pomagania sobie w pracy, a nie w niej wyręczania. To stanowi różnicę pomiędzy aktywnym a biernym fotografem.

 

Podziel się.

O Autorze

Gdy robię zdjęcia, to zajmuję się fotografią reportażową, teatralną i artystyczną. Gdy piszę o zdjęciach, to zastanawiam się, jak wpływają one na odbiorców, co robić, by robić jej bardziej świadomie i jakie możliwości daje sprzęt. Poza tym piszę wiersze i jak dotąd w druku ukazały się moje dwie książki z poezją. Ukończyłem studia magisterskie na kierunku Fotografia na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Jestem laureatem konkursów fotograficznych i poetyckich, uczestnikiem wystaw, festiwali i publikacji poświęconych fotografii.

Jeden komentarz

Zostaw komentarz

izmir escort