Test Polaroid Now+ Gen 2. Tradycja z mobilną aplikacją?

0

Obecnie producenci aparatów natychmiastowych robią coraz większe ukłony w kierunku pokolenia wychowanego już całkowicie w erze cyfrowej. Pojawiają się aparaty z matrycami, które umożliwiają wykonanie odbitki tylko z wybranych kadrów, czy nawet kopiowanie zdjęć ze smartfonów itp. Polaroid w modelu Now+ Gen 2 również zdecydował się na pewien ukłon, ale nie tak radykalny. Postawił na połączenie aparatu z aplikacją mobilną. Postanowiłem sprawdzić, co mogło zrodzić się z takiego romansu.

Polaroid Now+ Gen 2 to w odniesieniu do metody wykonywania nim zdjęć wciąż aparat tradycyjny (nie daje możliwości wykonywania innych odbitek niż po prostu w danym momencie zarejestrowanych przez aparat ekspozycji). Niemniej ważnym elementem tożsamości tego modelu jest łączność z aplikacją mobilną (+ w nazwie odnosi się w zasadzie głównie do tej funkcjonalności w porównaniu do standardowej wersji Now).

Co do samego romansowania pomiędzy cyfrą a fotografia natychmiastową zdania są podzielone i można się wręcz zastanawiać „po co” (o czym zresztą napiszę przy okazji innego artykułu poświęconego fotografii natychmiastowej). Ale rozwiązanie zaproponowane w Polaroid Now+ Gen 2 oparte o opcję łączności Bluetooth nie jest aż takim zamachem na ducha fotografii natychmiastowej, gdyż dotyczy wyłącznie obsługi aparatu, a nie procesu powstawania zdjęć. Ale po kolei.

Polarod Now+ Gen 2 – krótka charakterystyka

Na początek, krótkie streszczenie, czym jest Polaroid Now+ Gen 2. To aparat natychmiastowy, który pozwala na wykonywanie odbitek na kompatybilnych papierach i-Type i 600 od Polaroida. Stylistyką nawiązuję do starych modeli, w szczególności zaprezentowanego w latach 70. XX wieku modelu OneStep SX-70. W odróżnieniu od podstawowej wersji Now oferuje łączność Bluetooth, pozwalającą na zdalne sterowanie aparatem i ogólnie poszerzającej jego możliwości.

Porównanie – od lewej Polaroid Now+ Gen 2, a po prawej Polarod Now Gen 2. Skala nie została zachowana.

 

Now+ Gen 2 to także dołączone w zestawie specjalne filtry. Ale o nich w dalszej części artykułu.

Bluetooth w aparacie natychmiastowym

Co ważne Polaroid Now+ Gen 2 jest w pełni samodzielnym aparatem natychmiastowym – jeśli nie chcesz sięgać po aplikację mobilną, to nie ma w zasadzie potrzeby (choć warto się zastanowić, czy wtedy jest sens sięgać po wersję z plusem, a nie wystarczy podstawowy Now). Aparat pod względem podstawowej obsługi działa w taki sposób, do jakiego przyzwyczaił przez lata Polaroid. Załaduj do niego kasetę z materiałem natychmiastowym, wyceluj wizjer, naciśnij spust migawki i poczekaj, aż odbitka wysunie się z aparatu.

Ważne na marginesie. Oglądając zagraniczne filmy w latach 90. XX wieku, widzieliśmy, jak po wyjeździe Polaroida z kasety, użytkownicy potrząsają odbitką, czy nawet na nią dmuchają. Obecnie producent wskazuje jednak, aby tak nie robić i odczekać kilka sekund, unikając właśnie takich zabiegów. Niestety informacji o tym nie znajdziesz w dołączonej do aparatu instrukcji, stąd przed rozpoczęciem zabawy z Polaroidem polecam obejrzeć filmy udostępnione przez producenta.

Z zamontowaniem kasety i rozpoczęciem fotografowania nie powinni mieć problemu nawet Ci użytkownicy, którzy pierwszy raz mają Polaroida w rękach (w szczególności jeśli wspomogą się materiałami producenta). Aparat całkiem fajnie i pewnie leży w dłoniach. Jak ktoś lubi designerskie rzeczy, to też powinien się spodobać. W kwestii obudowy mogę przyczepić się tylko w zasadzie do tego, że nie udało mi się spasować elementów do mocowania pasków z kotwicami Peak Design (zbyt małe otwory mocowań, by przeciągnąć paski) i port USB-C nie posiada żadnej zaślepki, więc jest cały czas odkryty na kurz i pył.

Polaroid siłą rzeczy musi zachować pewne gabaryty (wynika to ze stosowanego materiału światłoczułego), ale Now+ Gen 2 całkiem dobrze leżał w dłoni, chociaż nie należy do kompaktowych sprzętów.

Korzystanie z aplikacji mobilnej w Polaroid Now+ Gen 2

Aby sparować aparat ze smartfonem, wystarczy zainstalować apkę Polaroid, odpalić Bluetooth w urządzeniu mobilnym i wybrać danego Polaroida. Parowanie każdorazowo przebiegało natychmiastowo i nie było konieczne dokonywanie żadnych dodatkowych operacji w aparacie. Apka ma przejrzysty i intuicyjny interfejs, który w głównej karcie daje podgląd do najważniejszych informacji o aparacie – energii w akumulatorze, liczbie zdjęć, które można nim jeszcze zrobić, a także skróty do poszczególnych opcji. Wskazując ikonę danego aparatu, otwierają się bardziej rozbudowane opcje z poszczególnymi zakładkami – kolejno zdalnego sterowania, samowyzwalacza, podwójnej ekspozycji, sterowania przysłoną, trybu statywowego, portretowego, malowania światłem i ręcznego sterowania aparatem.

Rzeczywiście apka wprowadza kilka ciekawych, kreatywnych opcji, które nie zabijają ducha fotografii natychmiastowej. Za przykład może posłużyć malowanie światłem, które daje dostęp do szybkiego skrótu do włączania i wyłączania lampy w smartfonie. Możesz więc z łatwością ustawić dłuższy czas naświetlania w Polaroidzie Now+ Gen 2 i jednocześnie zyskać pomocny sterownik światła, którym będzie się malować w kadrze. A wiadomo, możliwość sprawnego włączania i wyłączania światła jest często kluczem do sukcesu w takim rodzaju fotografowania.

Zakładki z poszczególnymi funkcjami aplikacji mobilnej do obsługi aparatu Polaroida.

Bajerów jest oczywiście więcej, a tak naprawdę najważniejsze jest to, że dzięki aplikacji otrzymujesz  rozbudowany interfejs aparatu, co pozwala nieco przybliżyć się do możliwości choćby zaawansowanego modelu I-2. Co jednak istotne, aparat reaguje błyskawicznie na każdą komendę i w czasie jego użytkowaniu nie zdarzyło mi się, żeby dochodziło do jakiś lagów, przypadkowych rozłączeń sprzętu itd. (używałem aparat z iPhonem 13 Mini).

Jeszcze więcej opcji aplikacji mobilnej

Połączenie świata wirtualnego z natychmiastowym wykracza w Polaroid Now+ Gen 2 poza sterowanie aparatem. Aplikacja mobilna umożliwia także dołączenie do społeczności Polaroida czy skorzystanie z różnych materiałów edukacyjnych. To także źródło ciekawych inspiracji. Fajną opcją jest wbudowany w aplikację skaner odbitek, czy opcja albumu, który można budować na podstawie zeskanowanych zdjęć. Myślę, że jest to kompromis pomiędzy światem tradycyjnej fotografii natychmiastowej a cyfrowym, na który mogą zgodzić się nawet bardziej ortodoksyjni fani polaroidów.

Skanowanie przebiega tak samo sprawnie jak w przypadku korzystania z pozostałych opcji w apce. Paradoks jest taki, że prędzej można mieć uwagi do samego procesu robienia zdjęć polaroidami niż aplikacji mobilnej. Co prawda lepiej jest skanować odbitki w prawdziwym skanerze, ale na szybkie udostępnianie itp. efekty w apce są wystarczające.

Polaroid + filtry

„+” w nazwie odnosi się także do wzbogaconego wyposażenia w porównaniu do podstawowego Now. Atrakcją są dołączone filtry, które obejmują filtr kalejdoskopowy, żółty, niebieski, pomarańczowy i czerwony z centralnym otworem, co skutkuje powstaniem barwnej winiety. Filtry wymienia się bardzo łatwo (nie trzeba ich nakręcać, po prostu wystarczy je nałożyć), a dodatkowo dostarczane są w estetycznym etui. Nie ma więc obaw, że będą się gdzieś sponiewierały w torbie. Zmieszczą się nawet do kieszeni.

Polarodi Now+ Gen 2 z zamontowanym filtrem kalejdoskopowym

Dobrze wiedzieć, że aparat ma sensor filtrów przy obiektywie, tak więc po ich założeniu automatyka otrzymuje informację, że korzystasz z tych akcesoriów. Jako że siłą rzeczy filtry wpływają na ilość przepuszczonego światła, to konieczne jest ich uwzględnienie przy ustawianiu ekspozycji. Może Cię w tym jednak wyręczyć aparat, choć oczywiście nadal po zamocowaniu filtrów możesz bawić się manualnymi ustawieniami dostępnymi w apce.

Sposób działania filtrów i ich wpływ na zdjęcia pozostaje kwestią dyskusyjną. Wiadomo, że specyfika zdjęć tworzonych za pomocą aparatów typu Polaroid mocno opiera się na estetyce błędu, stąd nie ma co się przejmować tym, jak na jakość obrazów wpływają filtry. Swoją drogą, chociaż aparaty Polaroid mocno pozycjonowane są jako sprzęt, który da Ci w prosty sposób fajne odbitki, to nastaw się na to, że niekoniecznie wszystkie zdjęcia będą spełniały Twoje oczekiwania. Jak przyznaje sam producent, materiały natychmiastowe Polaroid lubią dużo światła i trzeb je nieco wyczuć. Na szczęście w Polaroid Now+ Gen 2 sytuację może wspomóc opcja skorzystania ze statywu.

Podziel się.

O Autorze

Gdy robię zdjęcia, to zajmuję się fotografią reportażową, teatralną i artystyczną. Gdy piszę o zdjęciach, to zastanawiam się, jak wpływają one na odbiorców, co robić, by robić jej bardziej świadomie i jakie możliwości daje sprzęt. Poza tym piszę wiersze i jak dotąd w druku ukazały się moje dwie książki z poezją. Ukończyłem studia magisterskie na kierunku Fotografia na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Jestem laureatem konkursów fotograficznych i poetyckich, uczestnikiem wystaw, festiwali i publikacji poświęconych fotografii.

Zostaw komentarz

izmir escort