Rodzaje stabilizatorów do kamer i aparatów. Który wybrać?

0

Możesz być niestabilny w uczuciach. Możesz też być niestabilny emocjonalnie – to w gruncie rzeczy nic złego. Można z tym żyć. Ale na pewno nie chcesz, by ujęcia kręcone twoim nowym super aparatem lub kamerą były rozedrgane, a obraz skakał to w lewą, to w prawą.

Płynność ujęcia i kontrola nad zachowaniem kamery to bardzo ważna sprawa. Oczywiście są wyjątki. Czasami kręcimy „z ręki”- ale tylko wtedy, kiedy ma to uzasadnienie w fabule lub koncepcji filmu. Np. jak w Blair Witch Project, który wystylizowano na amatorskie nagranie. Zazwyczaj jednak ujęcia, o ile nie są kręcone na statywie, powinny być płynne. To sprawi, że twój film, choćby to był tylko krótki teledysk z wakacji, będzie wyglądał bardziej profesjonalnie.

Najpierw jednak musisz się zastanowić, jakie ujęcia najbardziej cię interesują i w jakich warunkach będziesz kręcić. Do wyboru spośród stabilizatorów masz rigi, slidery, kamizelki i stabilizację typu steadycam. Pozornie wybór jest ogromny i łatwo się w tym pogubić, ale wystarczy odpowiedzieć na kilka pytań, by znacząco ułatwić sobie wybór.

Bieganie ze steadycamem

Stabilizatory typu steadycam dzielą się ze względu na wielkość, czy firmę (możesz się spotkać z nazwami Flycam, Glidecam lub po prostu steadycam– tak nazywa swoje produkty np. firma Genesis. Wszystkie te nazwy dotyczą tego samego rodzaju urządzenia). Stabilizator tego typu składa się z głównej osi, słupka zwanego sled, który łączy z jednej strony aparat, a z drugiej strony przeciwwagę.

Największym plusem takich urządzeń jest mobilność. Wejdziesz z nimi wszędzie, a kamerą będziesz mógł manewrować do woli. Jednak możesz się szybko zmęczyć, bo cały układ trzyma się jedną ręką. Aparat, obiektyw i dodatki (mikrofon, follow focus, osłony) oraz stabilizator i jego przeciwwaga ważą swoje. Nie zalecam takiego rozwiązania na dłuższe reportaże, np. z wesela, chyba że dużo trenowałeś na siłowni. Śmiało natomiast możesz z takim zestawem udać się na przykład w plener. Mniejsze steadycamy (np. część Flycamów) ma taką zaletę, że spakowane zajmują niewiele miejsca (trochę więcej niż statyw), możesz zatem zabrać go ze sobą praktycznie wszędzie. Co może okazać się trudne to wyważenie stabilizatora w taki sposób, by aparat utrzymywał się w dobrej pozycji. Jednak kiedy opanujesz tę sztukę, będzie już z górki.

Zobacz z czego dokładnie składa się taki rodzaj stabilizatora, to prostsze niż się wydaje:

Kamizelka typu steadicam dla zaawansowanych operatorów

Najwygodniejszym, ale i najdroższym rozwiązaniem jest kamizelka, zwana steadicam (pierwszą kamizelkę wprowadziła na rynek firma Tiffen, nazywając ją właśnie Steadicam. Obecnie wszystkie kamizelki z ramieniem nazywa się potocznie steadicamami). Rozkłada ona ciężar zestawu na cały twój korpus, dzięki czemu dasz radę chodzić w niej dłużej. Wtedy to ty stajesz się podstawą stabilizatora. Jest to jednak wydatek rzędu kilku tysięcy złotych (jeśli podliczymy wszystko co znajduje się na zdjęciu poniżej). Jeśli twój budżet przewiduje taki wydatek, z pewnością warto go rozważyć. Kamizelka w porównaniu do innych stabilizatorów daje więcej swobody. Rąk używa się tylko do ustawiania obiektywu, nie musisz nimi dźwigać aparatu. Jesteś w stanie nawet w niej biegać, co jest trudne, gdy korzystasz na przykład z Glide lub Flycama. Dużo zależy od tego, jakim sprzętem do filmowania dysponujesz. Najlepiej sprawdzić wagę body i obiektywów- pamiętaj, żeby doliczyć do tego wagę stabilizatora. Czym cięższy zestaw, tym krótsza praca.

Kamizelka typu steadicam jest rozwiązaniem trochę bardziej profesjonalnym, niż opisywane powyżej, dlatego najlepiej gdybyś nie wybierał jej jako pierwszej opcji, zaraz po kupieniu aparatu czy kamery. Musisz wyważyć stabilizator, ustawić ramię, które go przytrzymuje, odpowiednio zapiąć samą kamizelkę (ubieranie i ściąganie jej to chyba najbardziej kłopotliwa czynność). Jest to dobre rozwiązanie na kolejny krok- kiedy opanujesz podstawy i zechcesz się rozwijać.

flycam

Rig – wygodna stabilizacja naramienna

Jeśli dopiero zaczynasz z filmowaniem – polecam rig. Jest to rodzaj stabilizacji naramiennej, w której „szkielet” składający się z zestawu rurek opiera się z jednej strony na naszym ramieniu, a z drugiej trzymamy go w dłoniach (zazwyczaj obu!). Na nim umieszcza się aparat lub kamerę, która jest stabilna dzięki kilku punktom podparcia, a ty możesz śmiało się z nią przemieszczać, robiąc ciekawe i płynne ujęcia.

Największym atutem takiego rozwiązania jest prostota. Rig zajmuje mało miejsca (po rozkręceniu rurek i złożeniu często mniej niż statyw), łatwo możesz go przygotować do pracy, nie musisz nic ustawiać, wyważać, w łatwy sposób regulujesz rozstaw rurek i ich długość. Dzięki temu w kilka chwil ustawisz stabilizator tak, by był jak najbardziej ergonomiczny, wygodny i funkcjonalny. Nie potrzebujesz do tego żadnych szczególnych umiejętności. Z takim stabilizatorem możesz nakręcić wszystko, pójść wszędzie, ma on w zasadzie tylko jedno ograniczenie (ale dosyć istotne!). O ile w poziomie możesz obracać się z kamerą praktycznie dowolnie, to w osi pionowej jesteś ograniczony swoim ciałem. Kamera jest oparta o twoje ramię; możesz więc uklęknąć, ale nie zrobisz ujęcia z kilkudziesięciu centymetrów nad ziemią, tak samo w drugą stronę, nie podniesiesz kamery chociażby nad głowę.

Jest to opcja stosunkowo tania, chociaż warto zaopatrzyć się przy okazji w tzw. follow focus, czyli zestaw ułatwiający kontrolę pierścienia ostrości.

statyw_genesisgear_skmhf03_1_1269500317

No to jedziemy! Slider

Osobnym przypadkiem jest slider. To szyna, po której kamera lub aparat się przesuwa. Jest przydatny przy kręceniu ujęć zwanych jazdą równoległą. Kamera podąża wtedy za jakimś obiektem lub przesuwa się równolegle do toru ruchu tego obiektu, pokazując nam z każdą chwilą coraz to więcej szczegółów.

Przed nagraniem warto trochę poćwiczyć płynność przesuwania kamery, żeby na nagraniu nie było skoków szybkości. Najlepsza jazda to taka, która jest płynna i wykonana w takim samym tempie od początku do końca. Nie przejmuj się, jeżeli nie wyjdzie ci to idealnie za pierwszym razem. Trening czyni mistrza, a efekty na pewno są tego warte!

Należy też wziąć pod uwagę, że używanie slidera wiąże się z przygotowaniem. Trzeba go zamontować na statywie, ustawić, wpiąć kamerę… Dlatego nie jest to rozwiązanie dobre np. na reportaż z górskiej wycieczki. Nadaje się za to do przemyślanych, zaplanowanych wcześniej ujęć. Da się nim nakręcić jazdę poziomą, pionową, ukośną; możesz też ze slidera zrobić mały kran kamerowy.

slider stabilizacja

Co dla kogo, czyli jaki stabilizator kupić?

Na początek najlepszym i jednym z najtańszych rozwiązań wydaje się rig. Nie wymaga on praktycznie żadnych dodatkowych umiejętności, a zapewnia dużą mobilność i niezłą stabilizację. Dla trochę bardziej wymagających i doświadczonych videoamatorów poleciłbym stabilizator typu steadycam (Flycam, Glidecam, SteadyCam lub podobny, jest ich sporo). W taki zakup wpisana jest nauka wyważania stabilizatora, ale i ciekawsze ujęcia. Dla osób, które nie biegają spontanicznie z kamerą, a chcą realizować bardziej przemyślane projekty, dobry jest slider. Częstym rozwiązaniem jest doposażenie się w niego w dalszej kolejności- najpierw statyw, potem mobilna stabilizacja, następnie slider. Opcją najdroższą jest kamizelka z ramieniem. Ostatnie narzędzie to rozwiązanie dla filmowców, którzy planują bardzo długie ujęcia, np. zamierzają kręcić imprezy okolicznościowe lub mają cięższe kamery.

Każde z takich rozwiązań wymaga treningu i pewnej wprawy, ale zapewnia fajny obraz, który może być powodem naszej dumy i zazdrości znajomych. Nie ma się zatem co zastanawiać- wybierz odpowiedni dla siebie zestaw i pokaż, że wielkie kino nie ma przed Tobą tajemnic! :)

 

01_stabilny_Nikon_750x100

TAGI:   
Podziel się.

O Autorze

Reżyser, ukończył Akademię Filmu i Telewizji. Pisze, kręci, montuje, prowadzi niezależne studio filmowe i chce się dzielić swoimi doświadczeniami ze wszystkimi pasjonatami sztuki filmowej.

Zostaw komentarz

izmir escort