Polaroid to marka, której nie trzeba specjalnie przedstawiać. To jeden z tych producentów, który miał ogromny wpływ na kulturę popularną. Podobnie jak w przypadku pampersów czy adidasów, od jego nazwy pochodzi określenie typu produktów – a dokładniej zdjęć „polaroidów” (chociaż dzisiaj odbitki natychmiastowe oferuje więcej producentów). Ale już jego oferta wymaga pewnego prześledzenia, gdyż istnieje kilka typów aparatów, które różnią się niuansami.
Aparaty Polaroid
Polaroid ma długą tradycję i jego aparaty w dużej mierze nawiązują (lub przynajmniej próbują) do dawniejszych modeli, jeszcze z XX wieku – przede wszystkim do modelu Polaroid OneStep z 1977 roku. Właśnie ich wygląd zapisał się w świadomości fotografów (i nie tylko), łącznie z wysuwającymi się z aparatów odbitkami z białymi ramkami. Ale co poza zewnętrznym wyglądem różnicuje poszczególne aparaty Polaroid?

Polaroid OneStep z 1977 roku. / Źródło: Wikimedia Commons
Polaroid Now Gen 2
Zacznijmy od najtańszej opcji w stajni Polaroida. Model Now Gen 2 oferuje podstawową funkcjonalność, ale jak na taki model jest całkiem dobrze. Dostępna jest tutaj konstrukcja dwuobiektywowa, umożliwiająca robienie zdjęć z bliska i z daleka, lampa błyskowa, samowyzwalacz do selfie i zdjęć grupowych, czy tryb podwójnej ekspozycji. Model ten wykorzystuje materiały światłoczułe i-Type i 600. Zdjęcia robi się automatycznie – wystarczy po prostu wykadrować i nacisnąć spust migawki. Oczywiście jak przystało na sprzęt natychmiastowy, dostępny jest w różnych wersjach kolorystycznych.

Biało-błękitna wersja Polaroida Now Gen 2
Polaroid Now+ Gen 2
Złamię nieco szyk, przedstawiając teraz następny w kolejności aparat pod względem cenowym, lecz rozbudowaną wersję aparatu Now. Mowa o modelu z plusem. Z tym symbolem otrzymasz łączność Bluetooth, która umożliwia obsługę aparatu poprzez aplikację mobilną. Daje ona dostęp do manualnych ustawień ekspozycji, trybu malowania światłem, portretowego, umożliwiającego łatwe fotografowanie ze statywu (czyli po prostu z długimi czasami ekspozycji), sterowania przysłoną, podwójnej ekspozycji, czy dopasowywania długości trwania samowyzwalacza, a także zdalne wyzwalanie migawki. Robi to ciekawą różnicę w obsłudze sprzętu i daje więcej kreatywnych możliwości, o czym więcej napisałem w teście tego modelu.
„+” w nazwie to także dołączone w zestawie filtry efektowe, które nakłada się na obiektyw aparatu. Wśród nich można znaleźć filtry kolorowe czy przykładowo efekt kalejdoskopu. „+” to także wbudowany gwint statywowy. Podobnie jak wersja podstawowa Polaroid Now+ Gen 2 korzysta z filmów i-Type i 600.

Polaroid Now+ Gen 2 dostępny jest w zestawie z filtrami efektowymi.
Polaroid Go Gen 2
A co potrafi niemalże najtańszy i z pewnością najmniejszy wśród Polaroidów? Cóż wspomniane wymiary będę głównym wyróżnikiem (producent chwali się, że jest to jeden z najmniejszych aparatów natychmiastowych na świecie). Rzeczywiście model ten mieści się w kieszeni i jest ciekawą propozycją przy stosunkowo dużych gabarytach pozostałych modeli Polaroidów.
Jednakże nic za darmo, gdyż przede wszystkim korzysta z mniejszych materiałów natychmiastowych. W i-Type (używanym przez pozostałe modele) wymiary zdjęcia wynoszą 7,9×7,9 cm, natomiast materiał do Go oferuje zdjęcia 4,7×4,6 cm. W porównaniu do Now Gen 2 nie doszło do znacznego okrojenia funkcjonalności. Go także oferuje podwójną ekspozycję, samowyzwalacz czy wbudowaną lampę błyskową.
Polaroid I-2
Patrząc na cenę, od razu widać, że Polaroid I-2 ma spore ambicje. Co zmienia 4,5-krotnie wyższa cena w porównaniu do Now+ Gen 2? Najpierw krótka dygresja. Nie każdy wie, że aparaty Polaroid to nie tylko proste, masowe aparaty dla użytkowników, chcących zapisywać piękne chwile z bliskimi. W XX wieku pojawiło się także kilka modeli profesjonalnych sprzętów, umożliwiających manualne ustawianie parametrów ekspozycji, czy posiadających dużo lepsze obiektywy. Pojawiły się także ogromne konstrukcje, takie jak Polaroid 20×24 do fotografii studyjnej. Zawodowi artyści bardzo upodobali sobie część z tych modeli, gdyż ich odbitki odróżniały się od tego, co powszechnie jest kojarzone z tym producentem.

Autoportret Elsy Dorfman z aparatem Polaroid 20×24. Jak widać ten typ Polaroida dalece odbiega od powszechnego wyobrażenia o sprzęcie tej marki. / Źródło: Wikimedia Commons, aut. Elsa Dorfman
Polaroid I-2 jest kontynuatorem tej profesjonalnej spuścizny. Oferuje pełny tryb ręczny, tryby automatyczne i półautomatyczne, czy wizjer optyczny i wyświetlacz AMOLED. Najważniejszą jednak zmianą w porównaniu do poprzednich modeli jest zastosowanie ultra ostrego obiektywu składającego się z 3 soczewek (reklamowanego przed producenta jako najostrzejszy w historii Polaroidów) i czujnika odległości LiDAR. I-2 to także wbudowane mocowanie filtrów optycznych 49 mm, pozwalające na działanie z efektami różnych producentów – filtrów połówkowych, szarych, polaryzacyjnych, efektowych itd. Aparat ten jest kompatybilny z filmami i-Type, 600 i SX-70.
Podsumowanie
Warto jeszcze na koniec wspomnieć, że aparaty Polaroid dostępne są w wersjach z samym aparatem i podstawowym wyposażeniem, a także jako E-boxy, czyli z dołączonym materiałem światłoczułym. I chociaż Polaroidy są do siebie podobne, to różnice pomiędzy nimi pozostają przejrzyste. Jeśli potrzebujesz podstawowego sprzętu, sięgnij po wersję Now. Jeśli interesują Cię bardziej rozbudowane kontrolowanie aparatu i ekspozycji wybierz wersję z plusem. Chcąc zmieścić aparat natychmiastowy do kieszeni, wybierz Go (Now jest większy niż się wydaje po zdjęciach produktowych). A gdy myślisz o naprawdę profesjonalnym wykorzystaniu polaroidów, producent przygotował model I-2.
Podziel się w komentarzu, czy miałeś już okazję fotografować Polaroidem i podziel się wrażeniami. A może pamiętasz jeszcze polaroidy sprzed ery cyfrowej?
Jeden komentarz
Polaroid to już kilku lat standard ślubny przy księdze gości, fajne to się przyjęło