Nie bój się lamp błyskowych fotografując noworodki! Odczarowujemy mit szkodliwości błysku na sesjach z dziećmi

4

Pytania o to, jakie lampy kupić do fotografii noworodkowej, dostajemy od Was bardzo, bardzo często. Jest to zdecydowanie najtrudniejsza kwestia dotycząca sprzętu, z jaką mierzycie się, otwierając swoje własne studio fotograficzne lub kompletując sprzęt do nauki w domu. Wśród fotografów, sprzedawców sprzętu a nawet wśród rodziców (do nich też już to dotarło!) powstał i rozrósł się pewien mit, głoszący jakoby światło błyskowe miało szkodliwy wpływ na wzrok noworodków i dodatkowo wybudzało lub raziło w oczy słodko śpiące na sesji maleństwa. Nie wierzcie w to! Z naszego tekstu dowiecie się, m.in. jakie lampy kupić i jak je ustawić, żeby nie szkodzić dzieciom oraz sprawnie przeprowadzić sesję z noworodkiem.

W internecie znaleźć można mnóstwo artykułów, których autorzy twierdzą, że najlepszym oświetleniem w fotografii noworodkowej jest światło dzienne lub ciągłe – żarowe (starsza technologia, najbardziej znana i najtańsza) albo ledowe (nowsze rozwiązanie, popularne wśród filmowców). Światło błyskowe prezentuje się w nich natomiast jako szkodliwe, niebezpieczne, drogie i niewygodne dla początkującego fotografa. Niewiele w tym jednak prawdy. Zacznijmy od naukowych faktów.

Czy lampa błyskowa może uszkodzić wzrok?

Oczy człowieka zbudowane są w taki sposób, że światło musiałoby docierać do tego samego miejsca na siatkówce dłuższy czas, być bardzo skupione i silne, aby fizycznie uszkodzić oko (tak działa np. laser). Flash lampy trwający ułamek sekundy, dość rozproszony przez palnik, nie ma takiej mocy, by powstały trwałe i nieodwracalne uszkodzenia wzroku. Flash, tak samo jak patrzenie w bezchmurne niebo, wywoła u dorosłego człowieka tylko chwilowy dyskomfort. Przez światło błyskowe nie można też zachorować na padaczkę. Intensywne i szybkie, powtarzalne błyski mogą co najwyżej spowodować jej atak, jeśli już na nią chorujemy. Lampa musiałaby być wyzwalana co najmniej kilka razy na sekundę przez pewien czas, aby mieć szkodliwy wpływ na człowieka chorego na padaczkę.

W przypadku 2-3 tygodniowych noworodków, które widzą około 30 razy słabiej niż dorośli, wszystko jawi im się jak we mgle i ma odcień szarości, nie ma znaczenia, czy światło będzie błyskowe czy ciągłe. Jeśli będzie ultra jasne, może powodować niebezpieczeństwo. Oczywiście lepiej dmuchać na zimne i zaplanować oświetlenie na sesji tak, żeby czas spędzony u fotografa był dla rodziców i dziecka jak najbardziej przyjemny. Świeżo upieczeni rodzice powinni wiedzieć, że potencjalnie więcej krzywdy może wyrządzić dziecku zdjęcie robione telefonem z flashem niż profesjonalna sesja u fotografa!

Jeśli interesuje Cię naukowe podejście do tematyki światła błyskowego, zapoznaj się z badaniami Donalda Cohena prowadzonymi m.in. na ptakach i innych zwierzętach.

5 powodów, dla których światło błyskowe jest lepsze niż dzienne i ciągłe

1. Używając światła błyskowego masz większą kontrolę nad oświetleniem niż w przypadku światła dziennego. Nie musisz przerywać swojej pracy, gdy nastanie wieczór ani zmieniać ustawień aparatu za każdym razem, gdy słońce schowa się za chmurę.

2. Dość subiektywnym, ale jednak dość popularnym jest stwierdzenie, że błysk potrafi ładniej „wyciągnąć” kolory ze zdjęcia, co może być ważne dla osób korzystających z różnorodnych akcesoriów do fotografii noworodkowej.

3. Lampy błyskowe, nawet te o najmniejszej mocy, mają i tak znacznie większą moc niż zwykłe żarówki fotograficzne. Jeśli nie chcesz zamykać się wyłącznie na fotografię noworodkową, prędzej czy później staniesz przed koniecznością zakupu lamp błyskowych. Lampy błyskowe „zamrożą” ruch rozbieganych kilkulatków i doskonale oświetlą duży produkt do katalogu.

4. Światło błyskowe jest bardziej „stabilne” a na zdjęciu pojawiają się mniejsze, nieestetyczne zafarby, które mogłyby sprawić, że cera dziecka wyglądałaby na zdjęciu bardziej „niezdrowo”. Fioletową magentę czy sinoniebieski cyjan trzeba usuwać (czasami mozolnie) w postprodukcji.

5. Lampa błyskowa nie świeci na modela cały czas, więc tak naprawdę mniej go oślepia! (Paradoksalnie tego argumentu używa najwięcej przeciwników błysku). Pozwala to też zaoszczędzić prąd oraz zapewnić modelowi lepsze warunki do pozowania.

7 kroków, które musisz wykonać, aby robić PIĘKNE i BEZPIECZNE zdjęcia noworodkowe z lampą błyskową

1. Kup studyjną lampę błyskową o małej lub średniej mocy, czyli 200 lub 300 Ws (watosekund). Ceny amatorskich lamp zaczynają się już od 300-400 zł (Quadralite UP). Lampy średniozaawansowane to wydatek 2-3 tysięcy zł (Fomei Digitalis, Quadralite Atlas, Elinchrom), a profesjonalne powyżej 5 tysięcy zł (Profoto B1X, Profoto B10). Dobierz do niej kompatybilny z Twoim aparatem wyzwalacz, aby móc ją uruchamiać na odległość.

2. Czy jedna lampa na pewno wystarczy do robienia zdjęć noworodkom? Odpowiedź brzmi tak. Oświetlając niemowlę większą ilością lamp uzyskasz nieestetyczny, płaski i nudny efekt. Dopiero przy starszych dzieciach i dorosłych klientach sens ma stosowanie od dwóch lamp wzwyż. Jedna lampa ułatwi Ci stworzenie klimatycznego nastroju na fotografii.

3. Czy moc lampy proponowana w pierwszym punkcie jest wystarczająca, aby oświetlić plan zdjęciowy? Tak! Fotografia noworodkowa to dziedzina kojarząca się z tym, co najbardziej delikatne. Żeby uzyskać miękkie i przyjemne w odbiorze zdjęcia, należy zasłonić okna, aby w studio zapanował półmrok i ustawić lampę błyskową na minimum mocy. Takie warunki umożliwią Ci stosowanie najniższych przysłon, nawet na poziomie F1.4.

4. Dobierz odpowiedni modyfikator światła, który zmiękczy kontrast i cienie na zdjęciu oraz sprawi, że błysk emitowany w stronę noworodka będzie delikatniejszy. W tym celu przyda Ci się dużych rozmiarów softbox, prawdę mówiąc im większy, tym lepszy. Największą popularnością wśród fotografów noworodkowych cieszy się okta (softbox oktagonalny) o średnicy około 150 cm lub inne duże softboxy szesnastokątne.

5. Żeby uzyskać jeszcze delikatniejsze światło niż za pomocą octy, postaw na białą parasolkę dyfuzyjno-odbijającą. W sklepie Cyfrowe.pl znajdziesz je pod nazwą parasolki typu softbox. W przeciwieństwie do zwykłych softboxów nie emituje ona światła wprost na niemowlę, tylko najpierw odbija je od swojego wnętrza, dodatkowo rozpraszając światło. Parasolki takie łatwiej się składa i rozkłada, niestety trudno dostać je w rozmiarze większym niż 100 cm (co może być też oczywiście zaletą, jeśli pracujemy w małym pomieszczeniu). Uważaj na parasolki srebrne, gdyż ich działanie bardziej przypomina nakładkę beauty dish, czyli efekt światła kontrastowego, „modowego”.

6. Umiejscowienie lampy też ma znaczenie! Nie świeć nią wprost w oczy dziecka, tylko ustaw z boku. Światło padające lekko zza głowy dziecka nie będzie go oślepiać i ułatwi „wyrzeźbienie” sylwetki, żeby wydawała się bardziej trójwymiarowania.

7. Jeśli chcesz nieco rozjaśnić cienie pod oczami, noskiem lub brodą dziecka skorzystaj z białej blendy. To wydatek od 30 do 100 zł w zależności od rozmiaru. Czemu akurat biała? W przeciwieństwie do srebrnej lub złotej nie przekłamuje barwy światła oraz nie tworzy bezpośrednich odblasków, które mogłyby oślepiać dziecko. Ten uniwersalny gadżet przyda Ci się przy różnych okazjach, nie tylko w fotografii noworodkowej, dlatego tym bardziej warto go mieć.

Uwierz, że w przypadku lamp błyskowych liczy się praktyka. Tylko na początku wydają się bardziej skomplikowane od światła ciągłego. Gdy się z nimi oswoisz i przetestujesz różne kąty świecenia, poczujesz satysfakcję ze swoich zdjęć!

Podziel się.

O Autorze

Fotograf, redaktor, socjolog. Zadeklarowany wzrokowiec. Uwielbia pisać i robić zdjęcia. Pisanie o fotografii to "kumulacja", która sprawia, że jest szczęśliwa. Fotografuje już od 10 lat, głównie śluby, portrety i reportaże. Redaktorskie doświadczenie zdobywała m.in. w Wirtualnej Polsce. Laureatka ogólnopolskich konkursów poetyckich i fotograficznych. W Cyfrowe.pl pełni rolę specjalisty ds. content marketingu. Odpowiada za całokształt bloga, redakcję i jej rozwój.

4 komentarze

  1. Dziękuję za interesujący artykuł! Proszę podpowiedzieć czym kierować się przy wyborze lampy do studio noworodkowego? Na co zwracać uwagę? Interesują mnie lampy z kategorii średniozaawansowane ale nie wiem jak sie odnaleźć w tym temacie. Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki!

  2. Witam serdeczenie
    Jak ma się sprawa błysku lampy na oddziaływanie na plamkę slepą i plamkę żółtą u takich bobasów.
    Pełne rozwój plamki żółtej nastepuje ponoc po 6 – 8 miesiącach życia. Włanie dlatego nie powinno się używać lamp błyskowych (mowa cały czas o studio). Czytałem kilka źródeł na ten temat, bardzo chętnie poznam Pani zdanie.

    • Aleksandra Polkowska w

      Przy fotografowaniu noworodków nalezy zachować szczególną ostrożność. Przede wszystkim lampę ustawiamy z boku lub lekko od tyłu, nigdy nie błyskamy na wprost oczu dziecka. Po drugie używamy minimalnej mocy lampy, a po trzecie zmiękczamy błysk dużym softboxem, żeby światło nie było skoncentrowane w jeden punkt, lecz rozproszyło się po całym pomieszczeniu. Przy takiej metodzie nie jesteśmy w stanie nikogo oślepić, ani dorosłego, ani śpiącego noworodka, ani zwierzęcia, które też są na błysk wrazliwe. Przy zastosowaniu tej metody siła błysku jest mniejsza niż np. zapalenie żarówki w nocy. Czy słyszał Pan o tym, żeby zapalenie światła w pokoju uszkodziło komukolwiek wzrok? Ja nie :) Gazety natomiast kiedyś pisały o tym, że dziecku uszkodzili wzrok jego rodzice robiąc mu zdjęcie telefonem z lampą (ustawioną na wprost oczu itd.) Nie udało mi się dotrzeć do żadnych rzetelnych, naukowych badań (wiadomo nikt nie będzie takich rzeczy testował na ludziach), które mówiłyby o tym, że sesje fotograficzne z lampą błyskową są dla dzieci szkodliwe, a praktyka wielu fotografów pokazuje, że nie są – pod warunkiem że fotograf stosuje powyższe zasady.

Zostaw komentarz

izmir escort