Jaśniejszy = lepszy? Wady i zalety jasnych obiektywów

2

Wśród początkujących amatorów fotografii panuje powszechne przekonanie o tym, że im jaśniejszy obiektyw tym jest lepszy. W praktyce znajdziemy równie wiele argumentów, które potwierdzają tę tezę, jak i jej zaprzeczają. Przekonajmy się zatem, jakie są wady i zalety jasnych obiektywów.

Zalety jasnych obiektywów

Jak zapewne wiesz, „jasny” obiektyw skupia na matrycy więcej światła niż jego „ciemniejszy” odpowiednik. Pozwala to skrócić czas naświetlania przy zachowaniu tej samej czułości ISO, np. zamiast użyć czasu rzędu 1/250 s możesz naświetlać zdjęcie przez zaledwie 1/500 s i uzyskać prawidłową ekspozycję. Drugą zaletą wiążącą się z używaniem obiektywów z dużym maksymalnym otworem względnym jest możliwość zmniejszenia czułości ISO bez zmiany czasu naświetlania. W efekcie, w pierwszym przypadku możesz zamrozić ruch, a w drugim wykonać zdjęcie z mniejszą ilością szumu przy tej samej ilości światła. Właśnie dlatego jasne obiektywy są często wykorzystywane przez profesjonalistów fotografujących śluby, sport i przyrodę.

Gdy światła jest niewiele bardzo trudno wykonać zdjęcie poruszającego się obiektu bez jasnego obiektywu

Kolejną zaletą wynikającą z korzystania ze wspomnianych obiektywów jest mniejsza głębia ostrości. Pozwala ona podkreślić pierwszy plan i rozmyć drugi, dzięki czemu uwaga skupiana jest w konkretnym fragmencie kadru.

Niewielka głębia ostrości to domena jasnych obiektywów

Ostatnią, ale nie mniej przez to istotną kwestią, o jakiej chciałbym wspomnieć, jest jakość obrazu. Często przytrafia się sytuacja, w której delikatne „przymknięcie” obiektywu, np. o jedną działkę przysłony, ma pozytywny wpływ na rozdzielczość. Poza tym, typowa jest sytuacja, w której obiektyw ciemniejszy nie należy do topowej serii producenta, takiej jak np. L firmy Canon, przy której producent pakuje w taki instrument wszystko, co ma najlepsze.

Wysokiej klasy obiektyw pozwala dostrzec nawet najdrobniejsze detale

Wady jasnych obiektywów

W żadnej dziedzinie życia nie ma rozwiązań idealnych, podobna sytuacja tyczy się obiektywów. Niestety w tym przypadku z wysoką jasnością idzie w parze wysoka cena. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest co najmniej kilka. Niestety zbudowanie jasnego obiektywu wiąże się ze sporymi kosztami, wynikającymi z samej konstrukcji optycznej. Trzeba zastosować większe soczewki, a następnie tak zaprojektować cały układ, aby zminimalizować wady optyczne i uzyskać wysoką rozdzielczość, co może być szczególnie problematyczne na brzegach kadru. Jak nie trudno się domyślić, jest to zadanie, które nie należy do najłatwiejszych. Warto pamiętać, że obecne aparaty oferują na tyle dobrą jakość obrazu, że decydowanie się na F2.8 zamiast F4 jedynie z uwagi na szum staje się coraz mniej zasadne. Praktyka pokazuje, że pewna grupa osób skupia się na uzyskaniu minimalnego szumu prawie tak mocno, jak na minimalnej głębi ostrości. W efekcie przestaje skupiać swoją uwagę na kompozycji drugiego planu, ponieważ „i tak będzie rozmyty”. Nic bardziej mylnego. Należy pamiętać, że niewielka głębia ostrości to tylko środek wyrazu, a nie główna „treść” zdjęcia.

Niewielka głębia ostrości nie jest zbyt pożądana w makrofotografii…

… w fotografii krajobrazu również.

Kolejną wadą tego typu konstrukcji jest spora waga, zauważalna szczególnie wtedy, gdy rozpatrujemy teleobiektywy. Dobrym przykładem są dwa popularne modele: Canon 70-200 /2.8 L IS i 70-200/4 L IS tego samego producenta. Pierwszy z nich waży około 1500 gramów, natomiast waga drugiego nie przekracza 760 gramów. Skutkuje to nie tylko mniejszym ciężarem do noszenia, co jest szczególnie odczuwalne, gdy mamy ze sobą kilka obiektywów, ale również łatwiejszym ustabilizowaniem sprzętu podczas fotografowania.

Co ciekawe, pewien czas temu Nikon złożył wnioski patentowe na obiektywy 400/5.6 (w końcu!), a także 500/5.6 i 600/5.6. Mają one korzystać z soczewek Fresnela (PF), które pozwolą zredukować wymiary i wagę. W związku z tym, że „Żółci” mają u siebie jeden taki obiektyw, warto przybliżyć korzyści wynikające z zastosowania wspomnianego elementu optycznego. Weźmy na tapetę Nikkora 300/4 PF VR, 300/4 AF-S i 300/2.8 AF VR II. Najjaśniejszy z nich waży aż 2.9 kg i ma wymiary 267.5 mm x 124 mm (długość x średnica), model 300/4 bez stabilizacji to odpowiednio 222.5 mm x 90 mm przy 1.44 kg, natomiast zastosowanie soczewki PF pozwoliło zredukować wagę do 0.755 kg! i długość do 147.5 mm! Jest zatem na co czekać.

Ostatnią wadą, o jakiej chciałbym napisać, jest szybkość autofokusa. Zdaję sobie sprawę, że wcześniej wspomniałem o tym, że w jasnych obiektywach jest wszystko co najlepsze, ale jest pewien haczyk. Wada wynika z faktu, że w jasnych obiektywach soczewki są większe i cięższe, a ostrość musi być ustawiana z większą precyzją.

Jasne obiektywy posiadają ogromne soczewki, w niektórych przypadkach są one przyczyną stosunkowo wolnego ustawiania ostrości, np. Canon 85/1.2 L mark II. Powyżej Canon 200-400/4, który z pewnością do wolnych nie należy // autor GodeNehler

Kiedy warto wybrać ciemniejszy odpowiednik?

Jestem zwolennikiem dopasowywania sprzętu do potrzeb konkretnego użytkownika, dlatego przejdźmy teraz do najważniejszej części tego tekstu, czyli odpowiedzi na pytanie – kiedy warto wybrać obiektyw ciemniejszy?

Uważam, że jeśli nie jesteś profesjonalistą i (lub) nie potrzebujesz bezkompromisowej jakości, rozsądnym wyjściem będzie poszukiwanie tańszych odpowiedników, tym bardziej, że w wielu przypadkach wraz z niższą ceną idzie przyzwoita jakość. Po drugie, jeśli uprawiasz np. fotografię przyrodniczą i często zdarzają Ci się długie piesze wyprawy w teren, możesz zrezygnować z jasności na rzecz wagi lub uniwersalności.

Propozycje obiektywów

Uniwersalny zoom

Z pewnością znajdziemy wiele osób, które wybierając się w teren nie ruszą się bez 24-70/2.8. Jednak w oparciu o założenia z powyższego rozdziału warto wybrać obiektyw o świetle 4 i szerszym zakresie ogniskowych, np. Sigma 24-105/4 lub Canon 24-70/4. Pierwszy z nich waży 60-80 g więcej niż Canon 24-70 mm f/2.8L II USM czy Tamron SP 24-70 mm f/2.8 Di VC USD i ponad 0.2 kg mniej niż Sigma A 24-70 mm f/2.8 DG OS HSM czy Nikkor AF-S 24-70 mm f/2.8E ED VR.

Wady: Cóż… Można by napisać, że f4 to wada, ale jednak jest to specyfikacja produktu, a nie jego wada. Zresztą, w dobie dzisiejszych matryc nie jest to żaden problem w „ciemnych pomieszczeniach”, a do pięknego bokehu i rozmycia tła są stałki. Świadomie nie wpisuję „winieta”, bo dla mnie to żadna wada, jeszcze nigdy jej nie usuwałem, a prawie zawsze dodaję w obróbce. Także, odpukać, wad nie ma :)

Zalety: Ostrość od pełnej dziury, piękne oddanie kolorów, zadziwiająco ładny bokeh jak na „standardowy” zoom, plastyka obrazu (może to jego urok, a może pełna klatka), jakość wykonania. Stabilizacja robi robotę i to porządnie, tryb macro, który tutaj jest przecież tylko dodatkiem zmusza do zbierania szczęki z podłogi :) W porównaniu do bezpośredniego konkurenta z tej samej stajni, czyli 24-105 – obiektyw przede wszystkim współczesny, a więc całkowicie inaczej zachowujący się z nowymi matrycami, mniejsza dystorsja, ostrzejsze brzegi (mało tego, ostrzejsze nawet od dwukrotnie droższego 24-70 II)

Podsumowanie: jeżeli powyższe ramki ktoś podsumowuje tl;dr to w skrócie – gorąco polecam

– Opikowski – użytkownik portalu Optyczne.pl o obiektywie Canon 24-70/4 L

 

Wady: Duży i ciężki, z uszczelnieniami czułbym się pewniej.

Zalety: Dla mnie doskonale uniwersalny zakres ogniskowych, znakomita ostrość – zawsze i wszędzie. Autofokus bez zastrzeżeń, solidna i ładna moim zdaniem obudowa. Z D750 dla mnie idealny zestaw.

Podsumowanie: Wart każdej złotówki :-)

– kojocisko – użytkownik portalu Optyczne.pl o obiektywie Sigma A 24-105/4

Jasne stałki

Miałem przyjemność korzystać z Canona 85/1.2 L II i wyraz „przyjemność” padł tu nieprzypadkowo, mimo pewnych wad tego szkła. Gdybym miał wybrać obiektyw do własnego plecaka byłby to bez wątpienia Canon 85/1.8 lub Nikon 85/1.8G. O stałce typu 50/1.8 nie będę nawet wspominał, w tym przypadku raczej można mówić o „jaśniejszych zamiennikach” niż brać wspomniany „słoik” za ciemniejszy odpowiednik, np. Canona 50/1.2L. ;)

Wady: Aberracje. Na APS-C, żeby uzyskać zadowalającą mnie ostrość trzeba przymknąć przysłonę.

Zalety: Piękne kolory i bokeh. W połączeniu z 6D daje piękny i ostry obrazek od pełnej dziury.

Podsumowanie: Genialne szkło systemowe i to w przystępnej cenie. Swoje prawdziwe oblicze pokazuje na FF. Korzystam z niego na 70D i 6D i w żadnym z korpusów nie musiałem nic kalibrować.

– Wojtek – użytkownik portalu Optyczne.pl o obiektywie Canon 85/1.8

Wady: AF mógłby być nieco szybszy

Zalety: Ostrość od pełnej dziury, waga, plastyka, kontrast no i cena. Taki stosunek jakości do ceny to już chyba tylko w 35 1.8 DX z tym, że tu mamy FX i dwie, trzy klasy wyżej sprzęt. Śmiało konkuruje z 85 1.4 w obrazie a to chyba najważniejsze.

Podsumowanie: Świetna portretówka z pięknym bokehem i wagą, która w torbie pełnej sprzętu zaczyna być zaletą!

– khaalart – użytkownik portalu Optyczne.pl o obiektywie Nikon 85/1.8G

Krótki teleobiektyw zoom

Marzeniem wielu osób fotografujących hobbystycznie sport jest zoom 70-200/2.8. Obiektywy tego typu ważą około 1.45 kg. Natomiast obiektyw o tym samym zakresie ogniskowych, ale 1 działkę „ciemniejszy” waży w przybliżeniu połowę wspomnianej wartości. Dlatego obiektywy takie jak Canon 70-200/4 L w wersji ze stabilizacją lub bez są świetnym wyborem, zwłaszcza z uwagi na jakość obrazu i wykonania jaką te szkła oferują.

Wady: Konstrukcyjne? Brak! Ale mógłby być tańszy… ;-)

Zalety: Same! Lekkość konstrukcji, plastyka obrazu, tonalność… Ech! Co tu pisać? Używam tego obiektywu na korpusie posiadającym pełnoklatkową matrycę, matrycę APS-C oraz… analogowym. Wspaniały!

Podsumowanie: Nie żałuję, iż w momencie podejmowania decyzji nie omamiłem się „cudownym” odpowiednikiem ze światłem 2.8! Teraz, gdy mój kręgosłup nadal czuje że żyję, odpłaca mi frajdą z jego nieskrępowanego użytkowania. Mogę z radością fotografować dłużej i być mniej sfrustrowanym, że jest jeszcze tyle przede mną, a ja już nie mam siły… POLECAM!

– Slash72 – użytkownik portalu Optyczne.pl o obiektywie Canon 70-200/4 L IS

Długi teleobiektyw zoom

Wielu z nas – miłośników przyrody – spogląda na obiektywy typu 400/2.8 lub 400/4 z pożądaniem w oczach. Ważą one odpowiednio około 4.4 kg lub 3.9 kg (Nikon / Canon) i 2.1 kg. Użytkownicy systemu Canona podobnie jak w przypadku alternatywy dla 70-200/2.8 mają dostęp do systemowego „zamiennika” charakteryzującego się wysoką jakością obrazu. Mowa tu oczywiście o legendarnym Canonie 400/5.6L. Chciałbym w tym miejscu przypomnieć o patentach Nikona na szkła takie jak 400/5.6, 500/5.6 i 600/5.6, które mnie, jako użytkownika aparatu tej marki bardzo cieszą. Tym co łączy użytkowników Nikona i Canona jest możliwość wyboru w to miejsce obiektywu 300/4 z telekonwerterem 1.4x.

Obiektyw spełnił moje oczekiwania, trzeba przed zakupem wiedzieć czego się oczekuje i do czego ma służyć, nie jest to zoom więc Ci którzy oczekują fantastycznych przybliżeń muszą z niego zrezygnować, nie ma tez stabilizacji IS więc celem uzyskania ostrych zdjęć niezbędny statyw. Wykonanie solidne, brakuje może tylko w komplecie szkła ochronnego, ale można dokupić.

– rob – klient sklepu Cyfrowe.pl o obiektywie Canon 400/5.6 L

 

Wady: brak

Zalety: Jak poprzednicy cenię pancerność, lekkość, ostrość od pełnego otworu, niewygórowana cenę, dobrą jakość zdjęć. Jest to mój pierwszy obiektyw w fotografii cyfrowej, który umożliwił zauważanie ptaków przez aparat fotograficzny. Wcześniej próbowałem tego bardzo miernym efektem lub bez żadnego efektu z tanimi obiektywami przypiętymi do lustrzanki Sony i Nikona. W efekcie Sony oddałem córce, a Nikona użytkuję tylko z obiektywem szerokokątnym i standardowym

Podsumowanie: Od wiosny tego roku rozszerzyłem zastosowanie tego obiektywu poza typowy Canon Extender III 2x, z którym to używam Canona 7D i wtedy automatycznie wyłączany jest AF, gdyż światło tego zestawu optycznego zmniejsza się do f11. Zakupiłem telekonwerter przedni Raynox HDP-9000 EX o krotności 1,8 i średnicy gwintu 72mm, który zasadniczo jest dedykowany do kamer Video. Dzięki takiemu wytrychowi aparat nie wyłącza AF, a i światło tego zestawu optycznego jest trochę lepsze niż z extenderem.

– picbeings – użytkownik portalu Optyczne.pl o obiektywie Canon 400/5.6 L

Podziel się.

O Autorze

Zawsze znajdę czas na analizę sprzętu fotograficznego czy rakiet tenisowych. Każdorazowo muszę zapoznać się z parametrami i przejrzeć miliony wykresów. Tak, lubię cyferki i to bardzo! Poza tym pasjonuje mnie fotografowanie dzikiej przyrody i gra w tenisa ziemnego.

2 komentarze

  1. Wszystko spoko, bardzo ciekawy materiał. Jedna uwaga – nie bierzemy czegoś „na tapetę” tylko „na tapet”. Bo nie chodzi tu o przedmiot przyklejany na ścianę, lecz o stół, przy którym odbywają się obrady.

  2. mam pytanie jestem amatorem ale kupiłem i czekam na nikon z 30 z obiektywami 16-50 oraz 50-250 z tego co czytałem są ciemne ale robie zdjęcia przyrody miast i selfie czasami nagrywam dla siebie . czy to dobry wybór mam durzy przeskok z Iphony oraz Kodak takiego ze zoomem ale nie spełnia moich wymogów a mam skromne :P
    i lamnie cena tez juz jest wysoka na droższy mnie niestacjonarnie a prodrugie robie dla siebie zdjęcia
    dziękuj za pomoc

Zostaw komentarz

izmir escort