Jaki pełnoklatkowy bezlusterkowiec wybrać? Najnowszy model, czy sprawdzony i uznany Sony A7 III? Oto, co przemawia za tym drugim.
Sony A7 III to po kilku latach od premiery nadal jeden z najpopularniejszych bezlusterkowców na rynku. Również na rynku wtórnym aparat ten zadziwiająco dobrze trzyma cenę. Nic dziwnego.
Choć najlepsze aparaty Sony mają większe możliwości niż ten kilkuletni model, to A7 III wciąż dobrze się trzyma ze względu na dobry stosunek ceny do jego specyfikacji. Czy zatem w 2025 roku nadal warto kupić ten aparat?
Sony A7 III – kluczowe cechy specyfikacji
Sony A7 III debiutował w 2018 roku. Jak więc jego specyfikacja ma się do współczesnych modeli? Zaskakująco dobrze, bo w momencie premiery aparat nieco wyprzedzał swoje czasy. Model na pewno nie odstaje pod względem autofokusa, który posiada aż 693 punkty ostrości i 425 pól detekcji kontrastu.
W 2025 roku to parametry, które nie robią wrażenia, bo większość modeli oferuje więcej punktów, a przy tym zaawansowane funkcje śledzenia. W przypadku zastosowań filmowych możemy więc odczuwać pewne braki, niemniej do fotografowania autofokus nadal sprawdza się nieźle.
W trybie filmowym aparat posiada Full HD 120p z możliwością nagrywania dźwięku i 4K 30p. Ma też wejście mikrofonowe i słuchawkowe. HDMI jednak tylko w wersji micro. W aparacie nie zabrakło profilu S-Log. Jednak praca z nim nie zawsze jest łatwa, bo ISO musi być „podbite”. Obecnie standardem jest 4K 50p i zapis 10-bit 4:2:2. Pod tym względem aparat ustępuje nowszym i tańszym modelom.
Jeśli chodzi o fotograficzne możliwości, aparat oferuje 24 MPix rozdzielczości i tryb seryjny z prędkością 10 kl./s i przeciętnym buforem. Zawodowemu fotografowi może nieco brakować prędkości i rozdzielczości. Nie będzie brakować za to ISO, bo aparat oferuje zakres IS0 50 – 204 800, co jak na dzisiejsze czasy nadal jest znakomitym wynikiem.
Specyfikację uzupełnia slot na dwie karty pamięci (UHS II i UHS I). Brak slotu na szybsze karty, który jednak jest zbędny biorąc pod uwagę ograniczone możliwości filmowe. Na pokładzie znajdziemy również 5-osiową stabilizację obrazu, która również, jak na obecne standardy, nie należy do najwydajniejszych, więc chociażby stabilne filmowanie z ręki może być niełatwe, jeśli chcemy uzyskać naprawdę dobre efekty.
Sony A7 III – użytkowanie
Zajmijmy się teraz kwestią codziennego korzystania z aparatu. Jakie są jego mocne i słabe strony? Warto z pewnością zauważyć, że rozmiar aparatu jest kompaktowy, jak na pełną klatkę. W ciągu ostatnich lat zrezygnowano z ograniczania rozmiarów i nowe aparaty mają większe gabaryty.
Sony A7 III może być więc uznany za niezbyt wielki aparat. Nie wszystkim będzie to odpowiadać. Przede wszystkim niewielki jest grip, za mało wystaje z obudowy, więc aparat nie leży w ręce tak dobrze, jak powinien. Dla przykładu Sony A7S III, jak i Sony A7 IV mają znacznie większy grip i z pewnością wpływa to na komfort.
Z drugiej strony wielu użytkowników może jednak docenić małe wymiary, bo aparat nie jest ciężki i nie zajmuje wiele miejsca w torbie. Jeśli korzystamy z małych obiektywów nie jest więc tak źle. Na obudowie znalazło się między innymi pokrętło do zmiany ekspozycji, jak i kolejne do ustawiania interesujących nas wartości. Jest też joystick do ustawiania punktu ostrości.
Wciąż jednak brakuje kilku przycisków więcej. Na przykład przycisku funkcyjnego z przodu obudowy, w okolicach obiektywu. Jak i choćby pokrętła zmiany trybu seryjnego. Są za to na górze dwa przyciski funkcyjne, które przypisać możemy choćby do balansu bieli.
Obudowa aparatu jest uszczelniana, więc można ryzykować pracę w niewielkim deszczu czy śniegu. Ja wielokrotnie używałem go w trudnych warunkach i nie miałem nigdy żadnych problemów.
Sony A7 III – jakość pracy
Jakość zdjęć w tym aparacie wypada naprawdę dobrze. Poszczególne kadry są dobrze wyostrzone i pełne dynamiki tonalnej. Szybki AF i niezłe wyniki w słabym świetle sprawiają, że w różnych warunkach oświetleniowcy aparat nadal radzi sobie nieźle. Format RAW plików Sony jest łatwy do obróbki i przyjmują go wszystkie popularne programy graficzne.
Matryca wyposażona w 5-osiową stabilizację staje się z pewnością coraz popularniejsza. W Sony A7 III takowa się znajduje, ale, jak wspomniałem, nie działa tak dobrze, jak w niektórych nowszych i konkurencyjnych modelach. Dodajmy do tego, że nie współpracuje ona dobrze ze stabilizacją w obiektywach, tak jak na przykład w aparatach Panasonika.
Bateria aparatu trzyma jednak całkiem długo i pozwala na bezproblemową pracę przez wiele godzin. Znacznie szybciej zużywa się podczas filmowania w 4K, ale tu wciąż nie jest źle. Aparat korzysta z akumulatora NP-FZ100, czyli tego samego, który znajdziemy w najnowszych modelach producenta. Co ważne. A7 III można ładować z powerbanku i rozwiązanie to działa również w czasie pracy aparatu. To szalenie przydatne rozwiązanie, niedostępne w wielu modelach, również tych nowszych.
Sony A7 III – wady
No dobrze, aparat ma dużo zalet, ale z pewnością można mu też coś zarzucić. Kilka rzeczy może irytować. Największą wadą modelu są kolory. Głównie chodzi mi o skintony. Skóra nie wygląda atrakcyjnie, ma nieco „ziemniaczaną barwę”. Problem ten naprawiono nieco w modelach, które debiutowały w kolejnym roku, A7 III załapał się jednak jeszcze na „stare barwy”. Dla niektórych kolory skóry będą nie do zaakceptowania (np. użytkowników Canona), inni jakoś sobie z nimi poradzą.
Kolejną wadą jest ekran i menu. Menu nie jest zbyt intuicyjne, choć i tak względem poprzedników zyskało chociażby zakładkę „ulubione”, gdzie można zapisać najczęściej używane funkcje. Wyświetlacz z kolei wyposażony jest w dotyk, ale bardzo ograniczony – możemy nim ustawiać tylko punkt ostrości, ale nie poruszać się po menu. To na obecne czasy nieco za mało. Niektórym może przeszkadzać też fakt, że ekran nie odchyla się o 180 stopni, a to niemal wyklucza aparat z zastosowań związanych z vlogowaniem.
Z mniejszych wad irytuje mnie to, że przełączanie się z ekranu na wizjer przez przyłożenie oka działa tylko wtedy, gdy ekran nie jest odchylony. Niezbyt mądrym rozwiązaniem jest też takie ułożenie slotów na karty, że ten z numerem 1 umieszczony jest na dole…
Niektórzy użytkownicy skarżą się również na problemy z wyrobieniem się wejścia mikrofonowego po dłuższym użytkowaniu. Ja jednak nie spotkałem się z tym problemem.
Sony A7 III – konkurencja w 2025 roku
Od czasu premiery aparatu rynek nieco się zmienił, a A7 III doczekał się następcy, który za chwilę zostanie zapewne zastąpiony przez kolejny model. Jakich zauważalnych elementów może mu brakować z dzisiejszej perspektywy? Obecnie topowe modele oferują autofokus oparty o sztuczną inteligencję, dzięki czemu lepiej radzą sobie ze śledzeniem ludzi, zwierząt czy pojazdów. Działają szybciej i sprawniej, potrafią śledzić oczy nawet wtedy, gdy te znikną na chwilę z kadru.
Jednak poza tym parametry związane stricte ze zdjęciami nie uległy zbyt dużym zmianom. Większą ewolucję przeszły parametry filmowe. Nowoczesne aparaty oferują zapis wideo 10-bitowy z próbkowaniem 4:2:2, który gwarantuje większą szczegółowość i możliwość wydobycia lepszego obrazu podczas późniejszej korekcji kolorów. Standardem staje jest również rozdzielczość 4K z 50 kl./s, a coraz więcej modeli, i to nie tylko z najwyższej półki, zaczyna oferować 6K.
Jakie modele mogą być konkurencją dla A7 III? Z tej samej stajni mamy chociażby Sony ZV-E10 II. Aparat co prawda ma mniejszą matrycę APS-C i nie posiada wizjera, ale poza tym w większości elementów wypada lepiej. Ma bogaty tryb filmowy, obrotowy ekran, lepszy AF, nowe menu, stabilizację Active i wiele innych ciekawych funkcji. W podobnej lub nawet niższej cenie wydaje się być lepszym wyborem pod kątem możliwości filmowych.
Również Canon EOS R8 wydaje się być sensowną konkurencją z podobnej półki cenowej. Aparat ma lepszy autofokus, jak i bogatszy tryb filmowy (w tym rozdzielczość 4K 50p i 10-bit 4:2:2). Posiada za to tylko jeden slot na karty pamięci i stabilizację elektroniczną.
Bardzo ciekawą hybrydową alternatywą będzie również Panasonic Lumix S5 II. Aparat posiada podobnej jakości autofokus, za to miażdży A7 III pod kątem możliwości filmowych. Oferuje bowiem 4K 4:2:2 10-bit 50p, wydajną stabilziację, chłodzenie wewnętrzne, możliwość aplikowania LUTów na filmy, nagrywanie ProRes, wideo All-Intra i wiele innych.
Sony A7 III – czy warto kupić?
Podsumowując cały powyższy wywód i odpowiadając krótko na pytanie „czy warto” odpowiadam:” tak. Choć konkurencja przez ostatnie kilka lat zrobiła duży postęp, aparat ten wciąż posiada kilka kluczowych zalet.
Jeśli szukasz aparatu do filmowania, to z pewnością w podobnej cenie znajdziesz wiele ciekawszych alternatyw. Bowiem rynek filmowy przez lata mocno poszedł do przodu i funkcje znane wcześniej jedynie z profesjonalnych kamer trafiają do coraz tańszych modeli.
Jednak w przypadku zdjęć Sony A7 III może być nadal trafnym wyborem. I to właśnie pod kątem takiego zastosowania warto rozważać zakup. Aparat ma solidny autofokus, pracuje długo na jednej baterii, dobrze radzi sobie z wyższymi wartościami ISO, ma podwójny slot na karty pamięci. To wielu fotografom powinno w zupełności wystarczyć.
Tym, co przemawia za Sony A7 III jest bez wątpienia jego popularność. Bowiem wszystkie akcesoria do aparatu znajdziemy w naprawdę dobrych cenach i w dużej ilości. Obiektywów na rynku jest cała masa, również tych od zewnętrznych producentów. Wybierając model Canona, Nikona czy Panasonika nie będziemy mieli tak szerokiego wyboru szkieł w dobrych cenach.
Zatem szukając aparatu do filmowania, możesz skierować wzrok w stronę innych modeli. Natomiast jeśli interesują Cię głównie możliwości fotograficzne, Nawet po kilku latach od premiery Sony A7 III wciąż może być solidnym wyborem, który pozwoli osiągnąć jak najbardziej profesjonalne efekty. I nadal wielu fotografów z niego korzysta. Fakt, że aparat w 2024 roku znalazł się na drugim miejscu naszych Bestsellerów sprzedażowych mówi sam za siebie.
8 komentarzy
Nie sprzęt a umiejętności filmowania i montażu dają końcowy efekt. A7III fajny aparat nadal.
To dalej super aparat, jakością nie wypada gorzej niż a7IV , no może funkcjami, apkami itd.
Bardzo fajny aparat. Jestem jego posiadaczem od niespełna miesiąca. Niestety nie mogę zgodzić się z tym zdaniem: „Z kolei w upale aparat się nie przegrzewa, również podczas filmowania w 4K.'”.
Mnie się przegrzał i wyłączył po ok. 10 minutach filmowania w 4K. Na nieszczęście był to pierwszy w życiu występ teatralny mojej 5 i pół letniej córeczki. Niemniej nie zrażam się tak łatwo :-)
Zgodnie ze specyfikacją Sony a7III działać w 4k aż 29 minut nawet w temperaturze otoczenia 40 stopni. Sprawdź czy ustawiłeś temperaturę automatycznego wyłączenia na „wysoki” :)
Szczegóły w linku poniżej.
https://helpguide.sony.net/ilc/1720/v1/pl/contents/TP0001666763.html?search=temperatura
Obniżyć cenę aparatu o 800 zł za pomocą kodu SWIETAA7III800?
błąd w artykule
na stronie internetowego sklepu jest cena niższa o 550
Dla klientów na stronie jest promocja tylko 550 ale dla czytelników jest wieksza – oplaca sie nas czytac po prostu :D sprobuj wpisac podany kod w koszyku :)
A autor postu jest z przyszłości czy jest niezbyt inteligenty. Przecież mamy 2022 rok.
pisaliśmy to dla osób, które planują zakup w przyszlym roku gdyż ten dobiega już końca, aktualizujemy takie wpisy co kilka miesięcy, żeby ułatwić naszym klientom zakupy :)