Bezchmurne niebo vs. fotograf. Czy wygrasz bez dyfuzora?

3

Gdy po raz pierwszy rozłożysz blendę 5w1 na części, zdziwisz się, bo ta piąta część wcale nie będzie odbijała światła i tak naprawdę nie będzie w ogóle blendą. Czy to znaczy, że ktoś chce cię oszukać i sprzedać ci 4w1, każąc płacić jak za 5? Na szczęście nie do końca… Ta piąta płaszczyzna, która kryje się na dnie, też przydaje się do robienia portretów w plenerze. Zwłaszcza wtedy, kiedy na niebie nie będzie ani jednej chmurki. Bo piękna pogoda nie zawsze jest zwiastunem pięknych zdjęć!

W poprzednich wpisach podpowiedziałam, jaką blendę kupić do portretów w plenerze i pokazałam jak sprawdzają się w akcji jej różne, kolorystyczne warianty. Na dziś przygotowałam coś na temat płaszczyzny, która typową blendą nie jest, chociaż wrzuca się je do jednego worka.

Płaszczyzna, o której mowa, to dyfuzor – biały, cienki, półprzezroczysty materiał. Zmiękczy silne, słoneczne światło, jeśli w pobliżu nie będzie ani skrawka cienia, w którym notabene łatwiej robi się portrety. Możesz go kupić oddzielnie. Wtedy zamiast słowa dyfuzor częściej spotkasz się ze sformułowaniem „transparentna blenda”. Są też komplety różnokolorowych płaszczyzn, np. w zestawach 5w1. Wygląda to tak:

dyfuzor blenda transparentna

Gdy ustawisz taką transparentną blendę między modelką a słońcem, stworzy on nad nią delikatny cień, a ta część światła, która przedostanie się na twarz modelki, nie będzie już tak ostra i intensywna.

Jak to działa, możesz zobaczyć na zdjęciach niżej. Po lewej jest portret, który zrobiłam modelce w pełnym słońcu. Drugie zdjęcie zostało wykonane z użyciem dyfuzora, a trzecie zrobiłyśmy parę kroków dalej, w cieniu pod drzewem. Które z tych trzech zdjęć najbardziej ci się podoba?

jak działa dyfuzor w blendzie 5w1

Od lewej: zdjęcie w pełnym słońcu, zdjecie z dyfuzorem, zdjęcie wykonane w cieniu

Ja na pewno odrzuciłabym numer 1, bo nie podoba mi się ani trochę. Na cerze pojawiły się nierówności, a oczy są puste, bez blasku. Zamiast oczu niestety błyszczy się nos.

W przypadku numeru 2 i 3 sprawa nie jest już dla mnie taka prosta. Na zdjęciu środkowym światło jest  pod większą kontrolą, wydaje się równiejsze i stonowane. Na trzecim z kolei barwy wydają mi się świeższe, światło dociera z różnych stron, więc twarz jest zupełnie inaczej wymodelowana. Na nosie i środku czoła modelki znalazły się niekontrolowane refleksy i plamki światła. Pojawiły się nie wiadomo skąd (najprawdopodobniej to światło prześwitujące przez liście) i są skazą na całej fotografii.

Oba zdjęcia różni też balans bieli. Środkowe zdjęcie robione z dyfuzorem ma cieplejsze barwy, bardziej zbliżone do naturalnych. Można powiedzieć, że jest „poprawne”. Natomiast skóra modelki i jej bluzka na trzecim zdjęciu są lekko zazielenione. To dlatego, że na zdjęciu jest więcej światła odbitego od trawnika i liści. Balans bieli, czyli w tym przypadku nadmiar zieleni na zdjęciu, można skorygować podczas obróbki. Jednak stylu ani nastroju zdjęcia nie wyprodukujesz w Photoshopie.

To jak? Wybierasz dyfuzor, walczysz blendą, a może chowasz się z modelką do cienia?

Według mnie nie ma jednej odpowiedzi, która byłaby właściwa w każdym przypadku. Dużą ilość ostrego światła da się zmiękczyć dyfuzorem, a cienie i niekontrolowane refleksy ujarzmić blendą. Za każdym razem decyzja o tym, jakie narzędzia podczas sesji stosujesz, należy do ciebie.

Podziel się.

O Autorze

Fotograf, redaktor, socjolog. Zadeklarowany wzrokowiec. Uwielbia pisać i robić zdjęcia. Pisanie o fotografii to "kumulacja", która sprawia, że jest szczęśliwa. Fotografuje już od 10 lat, głównie śluby, portrety i reportaże. Redaktorskie doświadczenie zdobywała m.in. w Wirtualnej Polsce. Laureatka ogólnopolskich konkursów poetyckich i fotograficznych. W Cyfrowe.pl pełni rolę specjalisty ds. content marketingu. Odpowiada za całokształt bloga, redakcję i jej rozwój.

3 komentarze

  1. Odkąd zakupiłam dyfuzor, zdjęcia robione w pełnym słońcu stały się dużo łatwiejsze. Mój znajomy, również fotograf, polecił mi RoundFlash i muszę powiedzieć, że idealnie się sprawdziło. Bo liczy się dla mnie to, aby efekty były naprawdę profesjonalne. A jednocześnie nie muszę nosić ze sobą tyle nieporęcznego sprzętu, bo ten dyfuzor zajmuje bardzo mało miejsca po złożeniu :) Moim zdaniem dyfuzor to coś, co bardzo poprawia nasze sesje :)

  2. Praca bez dyfuzora jest dość ciężka zwłaszcza w pełnym słońcu. Długo szukałam czegoś co będzie spełniało moje oczekuwania. W końcu znajomy fotograf polecił mi firmę foundflash. Świetna jakość, daje niesamowite i profesjonalne efekty. Mogę polecić z czystym sercem.

Zostaw komentarz

izmir escort