Zmiana systemu. Kiedy warto zmienić Nikona na Sony, a Sony na Canona?

0

Zmiana systemu… mityczny stwór, przed którym bronią się dziesiątki tysięcy fotografów. Jednak, czy to naprawdę aż tak straszny diabeł, czy tylko tak go malują? No właśnie, w tym tekście postaram się przytoczyć wszelkie za i przeciw — a, żeby tekst ten miał dodatkową wartość, zaprosiłem do niego Piotra Cucha, który już nie jednej zmiany systemu dokonał. Opowiemy sobie, kiedy warto zmieniać system, jak to wychodzi cenowo i czy w ogóle zmiana systemu ma sens?

„Festiwale i targi fotograficzne, oraz wypożyczalnie, to świetny sposób na wypróbowanie sprzętu” Na zdj Piotr Cuch, który wypróbował już kilka systemów.

Co ciekawe, to temat ten praktycznie nie pojawia się w polskim internecie, a jeśli już, to jest on bardzo szczątkowy. Tu, wraz z Piotrem, postaramy się spojrzeć na zagadnienie nieco szerzej, biorąc pod uwagę nasze różne perspektywy. Dla wyjaśnienia też dodam, że jako zmianę systemu traktuje tu zmianę z jednej marki, na inną — a nie zmianę modelu, czy zmianę z lustrzanki na bezlusterkowca tej samej marki.

Dlaczego chcesz zmienić system?

Pytanie, które powinieneś sobie zadać na samym początku — po prostu po co? Dlaczego? Sam używam różnych systemów, choć prywatnie moim głównym jest Canon. We wszystkich korpusach podobna ergonomia, możliwość używania tych samych obiektywów, itd. to dla mnie ogromna wygoda i komfort. Piotr działa zupełnie inaczej, obecnie pracuje już na trzecim systemie w swojej karierze, dlatego uznałem, że warto zadać mu to pytanie.

Piotr zaczynał od pracy na lustrzankach Nikona

Jestem praktykiem i nie czuję przywiązania do konkretnej marki. Sprzęt to dla mnie narzędzie pracy, a sam znaczek nie ma wpływu na nic poza samopoczuciem – mówi właściciel Ulotne.pl – Obecnie aparaty z określonej półki cenowej mają bardzo zbliżone możliwości. Oczywiście jeden ma taką funkcję, drugi inną, jednak w gruncie rzeczy praktycznie każdym nowym, profesjonalnym aparatem osiągniemy podobną jakość – dodaje fotograf.

Po co więc zmieniać lub też kiedy zmieniać system?

Czasami te drobne różnice stanowią o sensie całej zmiany, bo to one pozwalają zrobić coś lepiej, lub szybciej, łatwiej i przyjemniej. Piotr z własnego doświadczenia mówi, że przed taką zmianą warto jest się jednak zastanowić, czy aby na pewno nowy sprzęt rozwiąże nasze bolączki. Oczywiście, potrzebne jest tutaj trochę wiedzy sprzętowej, tak aby wiedzieć, jaka rzecz nas ogranicza i dlaczego coś nie wychodzi tak, jakbyśmy chcieli – rozwija fotograf ślubny – To ważne, bo dzięki temu będziemy wiedzieć, co należałoby zmienić, aby uzyskać lepsze efekty.

Piotr przestrzega przed pochopną zmianą i niepotrzebną inwestycją – musimy też znaleźć złoty środek, tak aby ta inwestycja w sprzęt nie przerodziła się w sens naszego fotografowania. Nie po to zmienia się system, czy kupuje sprzęt dla samego zakupu. To ma nam pomóc w pracy, ułatwić ją lub pozwolić na więcej. Nasz warsztat sprzętowy i umiejętności muszą iść w parze. Niektórych zdjęć po prostu nie zrobimy bez konkretnego sprzętu. Jednak nawet mając najlepszy sprzęt, a nie posiadając wiedzy, nie osiągniemy takich efektów, jakich oczekujemy. Jak sam jednak wspomina, i u niego zdarzyły się sytuacje, gdzie „kupiło serce, a nie rozum”.

Zmiana systemu dla jednego obiektywu

No właśnie, często różnica pomiędzy jedną półką cenową jest naprawdę niewielka i zdarza się tak, że jeden obiektyw jest w stanie przesunąć szalę i być powodem zmiany całego systemu. Znam profesora biologii, który z zamiłowania zajmuje się makrofotografią i tylko dla Canona EF 100mm 2.8L Macro zmieniał swój rozbudowany system Nikona. Jared Polin w jednym ze swoich filmików na kanale na Youtube przyznał, że przesiada się prywatnie z Sony A1 i obiektywów Sony G Master na Canona R3 z obiektywami RF-L, ponieważ w systemie RF jest niepowtarzalny Canon 28-70 f/2 i wkrótce mogą pojawić się kolejne, niespotykane nigdzie indziej, konstrukcje.

Piotr, podobnie jak Jared Polin, zmienił Sony na Canona m.in. ze względu na obiektyw Canon 28-70 f/2. Na zdjęciu pierwsze testy tego obiektywu.

Ten sam obiektyw sprawił, że Piotr zmienił swoje Sony na Canony. Co skłoniło mnie do przejścia na system Canona? Z całą pewnością szkło RF 28-70 f2 – podkreśla Piotr –  To był główny powód zmian. Świetny obiektyw do reportażu ślubnego. Mimo, że swoje waży, to rekompensuje wszystko uniwersalnością i jakością obrazka. Dzięki niemu mogę się skupić na tym, co się dzieje przed obiektywem zamiast na noszeniu torby ze stałkami.

Martwość systemu — kiedy rynek wymusza zmianę

Zdarza się również tak, że to rynek wymusza zmianę systemu przez użytkownika. Niektóre systemy po prostu stają się martwe i producenci nie wypuszczają już w nich ani nowych korpusów, ani też obiektywów. Przykładem może być tu zarówno Sony z całym bagnetem A (przejętym od Minolty i zastąpiony przez bezlusterkowy bagnet E), jak i Olympus ze swoim 4/3 (które zostało zastąpione przez Micro 4/3), czy cofając się do lat 80′, kiedy Canon zmienił bagnet FD na EF. Czasem da się adaptować stare obiektywy na nowych korpusach (jak w Canonie EF-RF, czy Nikonie F-Z), jednak nie zawsze. Wtedy też kompletna zmiana systemu jest po prostu koniecznością.

Zachcianka

Żeby była jasność i żeby nikt mnie źle nie zrozumiał, zmiana systemu nie zawsze musi być podyktowana jakimiś logicznymi argumentami. Czasem po prostu zdarza się, że ktoś zwyczajnie chce coś zmienić, spróbować czegoś innego. Nie ma w tym nic złego.

Jak przygotować się na zmianę systemu?

Koszty – czy to się opłaca?

Podstawową kwestią i pytaniem, które pojawia się przy zmianie systemu, jest pytanie o koszty. Przecież przy tym temacie nie sposób nie wspominać o pieniądzach. Czy to się opłaca? To nie jest proste pytanie, bo jest to również zależne od tego, z jakiego systemu się przenosimy (np. czy nie jest to któryś z wymarłych) oraz tego, jaką fotografią się zajmujemy. Inaczej wygląda to bowiem w przypadku amatorów, którzy na fotografii nie zarabiają, a inaczej u profesjonalistów z własną firmą.

Sprzęt fotografa ślubnego z czasem też zaczyna się zwyczajnie zużywać, a i nowe technologie ułatwiające pracę, zachęcają do zmian.

Będąc fotografem ślubnym, używam dwóch aparatów i kilku szkieł – mówi Piotr –  w tym przypadku koszt całkowitej zmiany systemu może wynieść od 30 tys. zł w górę. Oczywiście część pieniędzy odzyskam przez sprzedaż starego systemu, jednak zazwyczaj trzeba będzie dołożyć coś od siebie.

Warto jest jednak też spojrzeć na tę zmianę z nieco innego punktu widzenia. Po pierwsze, jeśli zajmujesz się fotografią zawodowo, tak jak na przykład Piotr, to sprzęt ten będzie na siebie zarabiać. Raczej nie zmienia się systemu co roku, wiec warto przeliczyć ten koszt na 2, 3 czy 5 lat pracy. Jeśli prowadzisz firmę, to warto też rozważyć leasing, który stanie się dla firmy kosztem stałym.

Piotr swój sprzęt fotograficzny najczęściej bierze w leasing.

Trawa zieleńsza gdzie nas nie ma? Może warto zaczekać?

Jeśli jesteśmy już przy kosztach, to warto tu poruszyć jeszcze jedną kwestię. Ja od lat pracuję na Canonach. To był mój pierwszy system i nigdy go nie zmieniłem. Miałem romanse z innymi markami, jednak nigdy nie przesiadłem się na nie w pełni i Canon zawsze był u mnie tym podstawowym narzędziem pracy. Pamiętam boom związany z Fujifilm (no i od wtedy mam w swojej torbie przedstawiciela tej marki — obecnie jest to Fuji X100V), pamiętam późniejszy boom związany z Sony (ale tu nic z ów romansu nie wyszło. Straszny mezalians, sprzęt szybko zmienił właściciela).

Pamiętam też jak moi znajomi przechodzili w pełni na inne systemy i narzekali na to, że Canon zostaje technologicznie w tyle… Ja wtedy czekałem i mówiłem, że na pewno w końcu pokażą swoje bezlusterkowce, które wysoko zawieszą poprzeczkę. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że miałem rację, bo szczególnie druga generacja bezluster (mam tu na myśli Canona R5 i Canona R6) zrobiła ogromne zamieszanie na rynku, a Canon w przeciągu jakiś dwóch lat nadgonił (a może i przegonił) konkurencję, która na rynku bezlusterkowców miała już mocno wyrobioną markę.

Dziś obserwuję, że część tych fotografów, którzy w tamtym momencie przesiedli się na bezlusterkowce konkurencji, dziś wraca do Canona. Fakt, już nie do lustrzanek, a właśnie do bezluster. Zatem, czy warto było wtedy zmieniać system, żeby i tak wrócić do Canona? To pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Ja nie żałuję tego, że poczekałem, bo dzięki temu zaoszczędziłem sporo pieniędzy. Oni nie żałują zmian, bo w tym czasie pracowali na sprzęcie, który w tamtym momencie był topowy i bardziej im odpowiadał.

Pamięć mięśniowa i przyzwyczajenie do obsługi

„Szlachetna ergonomio, ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto Cię stracił”. To jeden z najtrudniejszych elementów i prawdopodobnie najbardziej przerażający aspekt zmiany systemu. Kompletnie inny grip, zupełnie inaczej rozmieszczone klawisze, całkowicie inne menu… Początkowo jest to całkiem zabawne, choć po chwili może okazać się frustrujące. To zaskakujące, jak bardzo mamy utrwaloną w mózgu obsługę aparatu i jak bardzo nie zdajemy sobie z tego sprawy. Zmieniając system, trzeba liczyć się z tym, że początkowo będzie to faktycznie trudne i na pewno kilka(naście) strzałów zmarnujemy tylko dlatego, że użyjemy nie tego przycisku.

Zmiana przyzwyczajeń to bardzo indywidualna kwestia. Pomocna jest na pewno możliwość programowania przycisków.

Ile trwa zmiana przyzwyczajeń? To kwestia bardzo indywidualna i jednym może zająć kilka dni, innym tygodni… Wydaje mi się, że po kilku dniach nie mam już problemów z obsługą nowego sprzętu – komentuje Piotr – Dużą zaletą obecnych aparatów jest możliwość ustawienia przycisków i pokręteł pod siebie. To bardzo pomaga, bo zamiast dopasowywać się do obsługi aparatu, to możliwie dopasowujemy aparat do siebie.

Tabula rasa — nie popełniaj starych błędów

Nie oszukujmy się, każdy z nas ma w swojej szufladzie jakieś kompletnie niepotrzebne coś – czy to obiektyw, czy lampę, czy cokolwiek innego, czego się po prostu nie używa. Po co to trzymać? No właśnie?! Najczęściej trzyma się to „coś” z sentymentu i argumentuje, że przecież jeszcze się kiedyś może przydać… Przy zmianie systemu ta wymówka przestaje mieć sens, bo przecież często ten sprzęt się już na pewno nie przyda.

Tu więc możemy zaoszczędzić, a może lepszym określeniem byłoby „wyjść na plus”. Jednak kryje się tu pewna pułapka, bo choć przy zmianie systemu faktycznie zaczynamy jako biała karta, tak z czasem znów możemy wpaść w tę samą pułapkę i znów zamontować w szufladzie sentymentalnego „cosia”.

Co jeszcze trzeba wiedzieć jeśli chce się zmienić system?

Piotr, a w sumie czemu Ty zmieniałeś systemy?

Mój etap systemowych zmian rozpoczął się w momencie, gdy bezlusterkowce zaczęły dorównywać lustrzankom, a nawet je przeganiać. W większości przypadków głównym katalizatorem zmian były konkretne funkcję lub możliwości. Zacząłem od lustrzanek Nikona, które głównie ze względu na konieczność kalibracji obiektywów, dość płynnie zmieniły się w bezlusterkowce Nikon Z6. Tu z kolei nieco martwił mnie jeden slot kart pamięci i słaba dostępność obiektywów z natywnym mocowaniem. Oczywiście nie było żadnych problemów z używaniem obiektywów pod bagnet F z przejściówką FTZ, jednak różnica kultury pracy w obu tych przypadkach jest bardzo duża. 

Zmiana lustrzanek i bezlusterkowców Nikona na zupełnie nowy system Sony

Wtedy też postanowiłem przejść na Sony A7III i Sony A9. Średniej jakości wizjery i wyświetlacz, problemy z lampami błyskowym, praca obiektywów przy mocno domkniętych przysłonach, oraz ten fantastyczny Canon RF28-70 f/2, sprawiły, że przeszedłem na Canona. Jak na ten moment uważam, że to całościowo sprzęt, któremu niczego nie brakuje i myślę, że zostanie na dłużej.

Ostatnia zmiana systemu Piotra to przejście z Sony na Canona

Oczywiście każda moja zmiana systemu nie odbywała się ad hoc. – dodaje Piotr – Prócz czytania masy recenzji w internecie zawsze też sam testowałem go przed zakupem, czy to na festiwalach i targach, czy korzystając z wypożyczalni. To pozwala mi się upewnić, że zmiana na nowe jest zmianą właściwą. To naprawdę robi różnicę i polecam takie rozwiązanie każdemu.

wypożyczalnia sprzętu wideo aparat do filmowania

Czy zmiana systemu sprawia, że robisz lepsze zdjęcia?

Jeśli spojrzymy na zdjęcia pod aspektem technicznym i jakościowym, to możemy przyjąć, że tak – odpowiada Piotr, zaznaczając jednocześnie, że najczęściej przy zmianie systemu wybieramy nowsze/lepsze modele, które faktycznie mogą poprawić jakość naszych fotografii – Niemniej jednak, dla mnie i wielu fotografów ślubnych, których znam, nie jest to najważniejsze. Dużo ważniejsze jest to, czy inny system ułatwi mi moją pracę. Jeśli sprzęt pozwoli mi robić mniej nieostrych zdjęć lub też korekcja kolorów podczas obróbki będzie mniej czasochłonna, to właśnie to jest dla mnie decydujące. Zaoszczędzony czas mogę lepiej wykorzystać, np. na odpoczynek, czy też ćwiczenie swoich umiejętności na warsztatach.

Dla Piotra bardzo ważna jest wyjściowa kolorystyka zdjęć. Pozwala mu to zaoszczędzić czas podczas obróbki

Zmiana systemu sprawi, że staniesz się lepszym fotografem? Raczej nie… choć jest na to szansa!

Czy dzięki nowemu aparatowi staniesz się lepszym fotografem? Prawda jest brutalna, a odpowiedź prosta — raczej nie… choć nie jest to wykluczone. Faktem jest, że czasem taka zmiana daje nowe możliwości i pozwala na odkrywanie nowych obszarów. To często również impuls, który wydaje mi się być kluczowy. Jaki impuls? Impuls do cięższej pracy — bo przecież jest już nowy, (zazwyczaj) lepszy sprzęt, więc i zdjęcia powinny być faktycznie lepsze. No i nie mówimy tu tylko o poprawie jakościowej… Na pewno rozumiesz, o czym mówię. To zmiana bardziej w mentalności, niż w samym sprzęcie, choć tym sprzętem jest motywowana.

Czy warto więc zmienić system?

To zależy od konkretnego przypadku. Zawsze znajda się tacy, którzy powiedzą, że warto. Będą też tacy, którzy powiedzą, że nie warto. Koniec końców wszystko zależy jednak od Twoich potrzeb. Na pewno podjęcie decyzji, czy przełączyć się na inny system aparatów, czy nie, nie jest łatwym zadaniem. Oddzielenie prawdziwych powodów od często fałszywego poczucia „trawa jest bardziej zielona po drugiej stronie”, będzie wymagać dużo pracy i możliwej obiektywności. Jeśli się wahasz nad zmianą, to pomyśl o tym, co może ona Ci dać i czy jest to tego warte. Zmiana ta prawdopodobnie nie sprawi, że będziesz lepszym fotografem, jednak posiadanie lepszych narzędzi może znacznie pomóc Ci w pracy.

Warto zastanowić się, czy nowy system ułatwi Twoją pracę?

Szybka i prosta droga do zmiany systemu

Jeśli już zdecydujesz się na zmianę systemu, to coś trzeba zrobić ze starym sprzętem. To często problematyczna kwestia, bo sprzedaż (szczególnie dużej ilości aparatów / obiektywów / akcesoriów) bywa trudna. Sprzedać to razem, osobno? Wysłuchiwać oferty Januszy biznesu w stylu „panie dam 20% ceny i jutro będę”. O oszustach nie wspomnę… Nieważne, czy kupujesz sprzęt nowy, czy też używany, to swój stary system możesz zostawić w rozliczeniu w Cyfrowe.pl. To prosta i bezpieczna droga do pozbycia się zbędnego sprzętu oraz obniżenia tym samym kosztów zmiany. Szczegóły możesz sprawdzić tutaj.

Podziel się.

O Autorze

Skupiam się głównie na reportażu i dokumencie. Doświadczenie zdobywałem pracując dla prasy, klubów, firm czy też klientów indywidualnych. Staram się dzielić swoją pasją poprzez pisanie o niej.

Zostaw komentarz

izmir escort