W ostatnich dniach świat obiegła niezwykła fotografia z innego świata. Na zdjęciu wykonanym przez marsjański łazik Perseverance na niebie ukazała się tęcza! Czy to możliwe, aby udało się odkryć kolejną niespodziankę i tajemnicę Czerwonej Planety?
Niestety szybko okazało się, że ta romantyczna scena w rzeczywistości jest czymś zgoła innym. Jak wiadomo, do powstania tęczy potrzebna jest woda w atmosferze, która będzie załamywała w odpowiedni sposób promienie Słońca. Choć na Marsie woda występuje w zamrożonym stanie, uwięziona pod powierzchnią, to brak jej w atmosferze w stanie ciekłym, tak aby mogła tworzyć tęcze. Stąd NASA szybko musiała sięgnąć po inne wyjaśnienie.
Tęcza nie na Marsie a… w obiektywie
Odrzucając sensacyjne doniesienia, NASA szybko doszła do wniosku, że wyjaśnienie kwestii pojawienia się tęczy jest całkiem przyziemne… wróć przymarsjańskie. Otóż widoczna na zdjęciu tęcza nie powstała na Marsie, lecz w obiektywie aparatu. Takie wyjaśnienie opublikowano na oficjalnym profilu na Twitterze łazika Perseverance. Flara powstała głównie przez to, iż łazik podczas wykonywania zdjęcia kierował swój obiektyw niemal prosto w Słońce. Fotografował przy tym wiropłat Ingeunity, który towarzyszy mu w marsjańskiej misji.
Jak uniknąć flar w obiektywie nie tylko na Marsie?
Przy budżecie marsjańskiej misji Perseverance liczonym w miliardach dolarów łatwo sobie wyobrazić, że optyka wykorzystywanych przez aparaturę aparatów jest perfekcyjna. Mimo to optyka rządzi się swoimi prawami i czasami na zdjęciach mogą pojawiać się różne flary, refleksy i inne artefakty. Jak uniknąć takich problemów? I czy w ogóle czasami warto ich za wszelką cenę unikać?
Osłony przeciwsłoneczne – podstawowa broń na flary i refleksy świetlne
Aby poradzić sobie z niechcianymi refleksami i flarami używa się osłon przeciwsłonecznych, inaczej zwanych tulipanami. Jest to na tyle podstawowe akcesorium każdego obiektywu, że zazwyczaj dołączone jest w zestawie z nowo nabytym sprzętem (oczywiście nie ma problemu, aby kupić je też osobno). Osłonę nakłada się na przód obiektywu, a dzięki specjalnej konstrukcji jest w stanie ona zminimalizować ilość światła wpadającego z boku.
Odpowiednia konstrukcja i dopasowanie do poszczególnych modeli obiektywów pozwala uniknąć winietowania czy innego negatywnego wpływu światła na jakość obrazu. Warto zakładać osłonę przeciwsłoneczną nie tylko podczas fotografowania przy silnym świetle. Jest ona najdalej wysuniętym elementem obiektywu, więc może ochronić przednią soczewkę przed spotkaniem bliskiego stopnia z innymi przedmiotami. Nie można jej jednak postrzegać jako typowego elementu ochronnego, ale w przypadku, gdy masz przewieszony aparat przez ramię i przez nieuwagę dotkniesz czy zahaczysz o coś obiektywem, lepiej żeby zetknęła się z nim osłona a nie przednia soczewka.
Czym fotografują astronauci? Poznaj ich kosmiczny sprzęt >>
Zaawansowana konstrukcja optyczna – najlepsza rada na niedoskonałości obrazu
Każdy obiektyw poza nielicznymi wyjątkami, jak obiektywy szerokokątne czy fish eye wykorzystuje osłony przeciwsłoneczne. Jednak, nie ma co ukrywać, że czasami słabej jakości obiektyw i tak nie obroni się przed różnymi flarami i artefaktami. W szczególności jeśli słońce czy inne źródło światła pojawi się w kadrze. Stąd inżynierowie odpowiedzialni za budowę obiektywów poświęcają wiele uwagi odpowiedniej konstrukcji optycznej, która ogranicza rozszczepianie się światła i powstawanie flar itp.
Zaawansowane obiektywy wykorzystują powłoki antyrefleksyjne czy soczewki HD, które potrafią bardzo dobrze sobie radzić podczas fotografowania pod Słońce. Eliminują lub zdecydowanie ograniczają problem powstawania flar i refleksów. Wśród takich modeli obiektywów można wymienić np. Pentax 11-18 mm F2.8 ED DC AW czy Sigma A 135 mm f/1.8 DG HSM. Pamiętaj, że wyraźną korzyścią korzystania z takich obiektywów jest także widoczny mniejszy spadek kontrastu obrazu podczas fotografowania ze słońcem w kadrze.
Podobnie należy zauważyć, że w szczególności na powstawanie flar i refleksów narażone są tanie, nienajlepszej jakości filtry lub adaptery. Problem ten dotyczy także lornetek, lunet i dalmierzy. Tutaj także warto poszukiwać sprzętów, które wykorzystują szkło optyczne z powłokami antyrefleksyjnymi.
Czy zawsze warto rezygnować z flar i refleksów?
Chociaż świetnie jest dysponować obiektywem, który doskonale radzi sobie z refleksami, to nie zawsze udaje się uniknąć pojawienia różnych artefaktów. Jak widać na przykładzie NASA taka fotografia może wszak wzbudzić sensację i zwrócić uwagę ludzi na całym świecie na marsjańską misję (świetny zabieg z kategorii kosmiczny PR). Fotografując na Ziemi, refleksy świetlne pojawiające się podczas fotografowania pod słońce mogą wprowadzić do zdjęcia ciekawy klimat. Swoją drogą efekt flary czasami jest specjalnie dodawany w programie graficznym.
Pamiętaj jednak przy tym, że granica pomiędzy ciekawym podkreśleniem sceny przez refleksy a wadą obrazu jest dosyć cienka. Tutaj trzeba odwoływać się do własnego poczucia estetyki, ale warto przy tym pamiętać, że w przypadku korzystania z tanich obiektywów czy optyki smartfonów najczęściej różne artefakty pozostaną po prostu niedoskonałościami obrazu a nie zabiegiem „artystycznym”. Niemniej, namawiam do wyłączenia w głowie odruchu automatycznego usuwania zdjęć, na których widać różne refleksy świetne, flary itp.
7 sposobów na lepszy bokeh – dodaj magii swoim zdjęciom! >>
Powróćmy na koniec na Marsa. Zdjęcie z „tęczą” powstało, gdyż Perseverance fotografował wiropłat Ingeunity. Jeśli wszystko poszło zgodnie z planami NASA, to w momencie, gdy czytasz ten tekst, marsjańską atmosferę eksploruje prawdopodobnie pierwszy pozaziemski „dron”! W takim wypadku otworzył się przed nami nowy rozdział w podboju kosmosu!
A Ty lubisz jak na Twoich fotografiach pojawiają się estetyczne refleksy, czy wolisz ich unikać? Podziel się w komentarzu swoimi spostrzeżeniami!
Poznaj także inne 4 słynne zdjęcia kosmosu.