Canon RF 28-70 f/2L czy Canon RF 24-70 f/2.8L – pomagamy wybrać Karolowi

2

Bardzo często widzę pytanie czy lepiej wybrać Canona RF 28-70 f/2L czy może Canon RF 24-70 f/2.8L IS? To przeważnie pytania na grupach i forach, a komentarze zazwyczaj wskazują na (legendarnego już za życia) Canona RF 28-70 f/2… Nie dziwi mnie to, bo to fantastyczny obiektyw, który absolutnie nie ma konkurencji – jednak, czy faktycznie jest na tyle lepszy, że nie warto zainteresować się Canonem RF 24-70 f/2.8L? Ucieszyłem się więc kiedy Karol napisał do mnie z podobnym pytaniem, bo był to świetny pretekst do powstania tego tekstu. Który z tych dwóch modeli ostatecznie trafi do torby Karola? Sprawdźmy!

…ale kim jest Karol?

Naszym dzisiejszym bohaterem będzie Karol Stańczak. Karol jest fotografem, który przede wszystkim skupia się na szeroko pojętych fotorelacjach. Pracuje jednak również z firmami, instytucjami, ale i prowadzi Hura Studio, w ramach którego fotografuje śluby. Jest więc dość wszechstronnym fotografem.

Karol pracuje w bardzo różnych warunkach i w jego pracy przydałby się uniwersalny jasny zoom

Jego głównym korpusem jest Canon R6, który zastąpił w torbie starsze pełnoklatkowe lustrzanki Canona. Na ten moment Karol wciąż używa obiektywów z mocowaniem EF, które montuje do korpusu przy pomocy adaptera. Jak sam mówi, jest przywiązany do jakości obiektywów stałoogniskowych, ze względu na ich jakość obrazu. Szczególnie że po przejściu na bezlusterkowca obiektywy te „zyskały nowe życie pod względem sprawności autofocusa”.

Karol miał już kontakt z dedykowanymi obiektywami z mocowaniem RF i to tylko wyostrzyło jego apetyt. Dodatkowo trzeba przyznać, że stałki mają jednak i wady. Fotograf przyznaje, że marzy mu się jeden uniwersalny obiektyw, który nie będzie znacząco odbiegać jakością, a pozwoli na wygodniejszą pracę i zabieranie mniejszej ilości sprzętu na zlecenia.

Jednak czy obiektyw zmiennoogniskowy może jakością dorównać stałce?

Niekwestionowany faworyt – czyli współczesny Goliat z Dawidem

Kiedy Karol odezwał się do mnie, wyczułem, że jego zdecydowanym faworytem w tym zestawieniu jest Canon RF 28-70 f/2. „Spotkałem się z wieloma pozytywnymi opiniami, które pozwoliły mi uwierzyć, że o to na rynku pojawił się ideał. Jednak cena zmusiła mnie do przemyślenia zakupu” – przyznaje fotograf. Czy więc pozornie słabszy i ciemniejszy, a z pewnością rzadziej polecany w internecie Canon RF 24-70 mm ze światłem f/2.8 ma w ogóle szanse w tym starciu? No najlepiej to sprawdzić, więc przejdźmy do sedna.

Ważenie zawodników – czyli pierwsze wrażenia

„Ale potwór!” – zaśmiał się Karol odbierając Canona RF 28-70 f/2L. „Spodziewałem się dużego szkła, ale miałem wrażenie, że na filmikach z recenzjami był… nieco mniejszy.” – mówi z uśmiechem i przyznaje, że w tym zestawieniu Canon RF 24-70 f/2.8 wygląda zgrabnie i lekko.

Stawiając te dwa obiektywy obok siebie, nie sposób nie zauważyć różnic wielkościowych i wagowych

Przy pierwszym wrażeniu nie da się tej różnicy wagi nie zauważyć. Od lat powtarzam, że fizyki jeszcze nie jesteśmy w stanie oszukać i jeśli coś ma być jasne, dobre optycznie, to niestety musi być ciężkie i duże. Taki właśnie jest Canon RF 28-70 f/2 ważący 1430g (czyli niemal półtora kilo). Jego ciemniejszy o 1EV brat jest ponad pół kilograma lżejszy (waży dokładnie 900g), a w przeciwieństwie do „potwora” ma wbudowany silnik stabilizacji…. „Moje zlecenia to często wielogodzinne działanie z aparatem na szyi lub na szelkach. Tu zyskuje więc Canon 24-70” – mówi Karol.

„Weź 24-70”

Miałem okazję testować zarówno Canona 24-70 f/2.8L IS, jak i Canona 28-70 f/2. Ostatecznie do mojej torby trafił… ten mniejszy 24-70! Dlaczego? Podczas reportaży ważna jest dla mnie mobilność i szybkość pracy – ciężko to inaczej ująć. Po prostu podczas wielogodzinnych zleceń dużo łatwiej jest nosić i używać lżejszego obiektywu.

Żeby jednak nikt mnie źle nie zrozumiał – uważam, że 28-70 to totalnie niesamowity obiektyw i gdybym miał łapę jak Pudzian, to na pewno wybór byłby inny. Jest to o tyle kłopot, że gdyby sparować ten obiektyw z czymś pokroju Canona R3 to byłoby super, natomiast z moim Canonem R6 za bardzo ciąży mi do przodu.

Decyzja o wyborze tego zooma nie była łatwa, ale zajrzałem jeszcze do mojego katalogu LR wysegregowałem sobie zdjęcia zrobione na 24mm i okazało się, że naprawdę potrzebuję właśnie tej ogniskowej. Próbowałem kadrować te zdjęcia tak, aby sprawdzić, czy na 28mm nadal byłyby ok… i wyszło na to, że nie byłyby. Mówię, tutaj zwłaszcza o ujęciach koncertowych i innych reporterskich sytuacjach, w których nie ma czasu na żonglowanie stałkami.

Po roku użytkowania nie żałuję decyzji, mam genialny obiektyw, z szybkim AF, ostry od pełnej dziury, uszczelniony i z rewelacyjną stabilizacją, dzięki której mogę nagrać mnóstwo ujęć wideo z ręki. Czy obiektyw ma wady? Tak! Mógłby być nieco tańszy, a tworzywo, z którego jest zrobiony, dość szybko zbiera zarysowania. Prócz tego… Jest naprawdę świetny!

Kamil Kożuch / magazynwspomnien.pl

Nie koniec różnic…

Waga i rozmiar to jednak nie wszystko. Choć w obu tych obiektywach można znaleźć wiele podobieństw – takich jak choćby trzy pierścienie, czy przełącznik AF-MF na korpusie, to jest też sporo różnic. W Canonie RF 24-70 2.8L mamy dodatkowy przełącznik od wspomnianej już stabilizacji.

Stabilizacja w Canonie RF 24-70 f/2.8L IS może być kluczowa dla osób, które mają korpusy bez stabilizacji matrycy

Trzeba tu również wspomnieć o średnicy szkła, a co za tym idzie i filtra… Canon RF 28-70 f/2L jest dość masywny i ma mocowanie o średnicy 95 mm, jego mniejszy brat dość już powszechne 82 mm. Co to oznacza? Na pewno ewentualny koszt, dostępność i zróżnicowanie filtrów – co dla wielu osób może mieć znaczenie.

Różnica w wielkości jest również widoczna przy średnicy filtrów

Masywność Canona RF 28-70 f/2L ma jeszcze jedną… cechę. Otóż obiektyw ten mocno zwraca na siebie uwagę: „Podczas testów kilkukrotnie usłyszałem pytania o szkło. Plus 5 do fame’u, -5 do dyskrecji” – śmieje się Karol. Fotograf przyznaje, że w pracy reporterskiej dużo przyjemniej pracowało mu się mniejszym i lżejszym obiektywem i dlatego w tej kategorii punkt również trafia na konto Canona 24-70 2.8L IS.

Szybkość i sprawność autofocusa

Automatyczne ustawianie ostrości w bezlusterkowcach Canona jest na naprawdę wysokim poziomie, a od kiedy Japończycy wprowadzili na rynek Canona R5 i R6, to z miejsca stali się liderami na tym polu. Czy jednak oba te obiektywy działają podobnie? Według Karola tak i, jak sam przyznał, nie zauważył tu większych różnic. Oba obiektywy spięte z Canonem R6 działają po prostu świetnie – zarówno w słabym oświetleniu, jak i pod światło.

Czy więc to oznacza remis? Może nie do końca… „Canon 24-70 miał drobne problemy z ostrzeniem na małe elementy, które znajdywały się w niewielkich odstępach od siebie, ale była to ekstremalna próba. Niemniej Canon 28-70 f/2L zdał ją bez problemu”. Punkty więc idą na konto jaśniejszego Canona 28-70.

Ogniskowa – ile to 4 mm?

Nawet patrząc tylko na papierową specyfikację, można dostrzec, że zakres ogniskowych w tych obiektywach nieco się różni. Jeden z nich zaczyna się od 24 mm, drugi od 28 mm. Czy to dużo? Teoretycznie nie, bo czym są te 4 mm różnicy. Jednak patrząc na kąty widzenia, wygląda to już nieco inaczej, bo 24 mm ma kąt widzenia około 53°, a 28 mm to 46°. Nadal to suche liczby więc najlepiej zobaczyć to w praktyce:

W życiu fotografa są jednak takie sytuacje, gdzie te 4 mm mogą mieć znaczenie. Czy może to być warunkiem kluczowym dla fotografa? Oczywiście, że tak… jednak dla Karola nie jest to aż tak ważny czynnik – bo ma jeszcze inne obiektywy, które uzupełnią tą ogniskową. Tu więc bez punktów.

Uniwersalność w pracy

Obiektywy zmiennoogniskowe są zazwyczaj wybierane wtedy, kiedy liczy się uniwersalność, jednak czy oprócz wspomnianych 4 mm widać tu jakieś różnice podczas pracy? Okazuje się, że tak, bo minimalna odległość fotografowanych obiektów jest różna.

Canon RF 24-70 2.8 IS ma mniejszą odległość ostrzenia i łatwiej nim zrobić detale, co może przydać się w wielu sytuacjach

Karol w pracy często robi zdjęcia obiektów z bliska, na przykład jakichś detali podczas ślubów, czy też mniejszych elementów dla swoich klientów. Tutaj Canon RF 24-70 2.8L pokazuje sporą przewagę, ponieważ może ostrzyć już z 21 centymetrów, kiedy Canon RF 28-70 2.0L pozwala zbliżyć się minimalnie na 39 centymetrów… To naprawdę spora różnica!

Obrazek… czyli to, co liczy się najbardziej!

Jeśli ktoś mnie pyta o to, który z tych obiektywów wybrać to odpowiadam, że obrazek generowany przez Canona 28-70 f/2L jest po prostu magiczny i można ten obiektyw nazwać „workiem stałek”. Karolowi powiedziałem to samo i po testach… Karol przyznał, że jakość z tego obiektywu jest świetna, obrazek jest bardzo ostry nawet na f/2.0 i to w pełnym zakresie ogniskowych!

Canon RF 28-70 to optyczna petarda. Ten obiektyw jest super ostry w każdym zakresie ogniskowych, nawet przy maksymalnie otwartej przysłonie!

Kolory oddane są w bardzo dobrze, obiektyw pięknie rozmywa tło, ma ładny bokeh i robi niewielką, bardzo przyjemną winietę. Nie ma większych wad optycznych, może prócz beczkowania przy najszerszej ogniskowej – wada ta jest jednak korygowana poprzez korekcję obiektywu.

„Lepiej kup 28-70”

Już na pierwszym reportażu z Canonem 28-70 f/2 okazało się, że robię nim około 3/4 wszystkich zdjęć, a wcześniej nie byłem fanem zoomów, ale nie dlatego, żebym hołdował mitologii, że stałka „zmusza do myślenia” – myślisz, fotografując, albo nie. Po prostu brakowało światła.

Ale f/2 to wartość, przy jakości czułości współczesnych sensorów w R-kach, wystarczająca w 95% sytuacji. Jest przy tym piekielnie ostry, niezwykle plastyczny, generuje wspaniały kolor. Przy tym to obiektyw szybki i pozbawiony zupełnie kaprysów w kontekście ostrzenia. Znajduję jedynie 2 jego wady: waga i cena. Ten, kto nim pracował dłużej, wie, że jest tej ceny wart.

W międzyczasie na kilku ślubach używałem Canona RF24-70 2.8L IS. To również fantastyczny obiektyw, z najwyższymi kompetencjami, jakich można oczekiwać. Jednak zapas światła, istotny w mojej pracy i wybitnie unikatowe jak na zooma obrazowanie sprawiło, że ostatecznie wróciłem do Canona 28-70 f/2.

Adam Trzcionka / @adamtrzcionka.fotografia

Czy to oznacza, że Canon 28-70 f/2L wygrywa to starcie? No niekoniecznie… Nasz fotograf przyznaje, że mniejszy Canon RF 24-70 2.8L IS bardzo pozytywnie zaskoczył go jakością generowanego obrazu! Winieta jest podobna, drobna beczka przy wyłączonej korekcji również się pojawia, ale największą różnicę widać w bokehu, który nie jest tak miękki. Ma jednak dość ciekawy i charakterystyczny wygląd, co pozwala osiągać inne (co nie znaczy gorsze) efekty. Kwestia gustu!

Który wiec wygrywa w tym starciu? Canon RF 28-70 f/2L jest obiektywem jaśniejszym, który na przykład przy sesjach porterowych mocno zyskuje „Portretując na ogniskowych 50 i 70  mm przy maksymalnie otwartej przysłonie uzyskałem bardzo plastyczne efekty” – mówi fotograf. Oczywiście Canonem RF 24-70 2.8L IS też można zrobić tego typu zdjęcia, jednak różnica przy zbliżonym kadrze jest zauważalna. Co jednak ciekawe, to to, że zdaniem Karola ta przewaga nie jest miażdżąca… Tu więc tylko mały punkcik dla Canona 28-70 f/2L.

Który obiektyw ostatecznie kupił Karol? – Podsumowanie

„Oba obiektywy są super! Oba mają mnóstwo zalet, na pewno więcej niż wad” – zaczyna podsumowanie fotograf. Stawiając te dwie konstrukcje obok siebie, nietrudno jest zauważyć różnice i w praktyce okazuje się, że… to wcale nie ułatwia wyboru. Oba te obiektywy, choć na pozór podobne parametrami, różnią się praktycznie wszystkim i ciężko jest wskazać jednogłośnego zwycięzcę – mimo, że na początku wydawało się, że murowanym faworytem w tych zawodach jest Canon RF 28-70 f/2L.

Oba obiektywy okazały się naprawdę świetne i Karol nie miał łatwej decyzji… na ten moment skłania się jednak bardziej ku Canonowi RF 24-70 2.8L IS – jednak jak sam mówi, musi jeszcze dobrze przemyśleć te decyzję

Oba jednak sprawdzą się podczas pracy i dadzą profesjonalną jakość. Wybór jednego z nich nie powinien bowiem polegać na przejrzeniu suchych parametrów, a na upodobaniach fotografa. Bo różnice okazują się być na tyle subtelne i na tyle zależne od preferowanej estetyki, że każdy powinien przed zakupem sprawdzić, co mu lepiej leży i z czego mu się lepiej korzysta. „Fajnie byłoby mieć oba!” -podsumowuje Karol.

Choć to nieoczywiste, to w praktyce Canon 24-70 2.8L IS mocno zyskuje i nie warto tego obiektywu skreślać!

„Jeśli dziś miałbym wybrać jeden, to skłaniałbym się raczej do zakupu Canona RF 24-70 2.8L” – dodaje fotograf, mówiąc jednak, że decyzja ta na tyle trudna, że sam potrzebuje jeszcze kilku dni na przemyślenie tej decyzji.

Oba te obiektywy do testów wypożyczone zostały z Cyfrowe.rent, gdzie też sami możecie sami sprawdzić, który wam lepiej odpowiada.

Podziel się.

O Autorze

Skupiam się głównie na reportażu i dokumencie. Doświadczenie zdobywałem pracując dla prasy, klubów, firm czy też klientów indywidualnych. Staram się dzielić swoją pasją poprzez pisanie o niej.

2 komentarze

  1. Czyli generalnie „kultowy” 28-70 jest nieznacznie jaśniejszy, ale zapłacił za to wszystkimi pozostałymi cechami – wagą i rozmiarami, zakresem ogniskowych, brakiem stabilizacji czy ceną. Pytanie czy układ optyczny daje znacznie lepszy obraz (rozdzielczość, zniekształcenia, dyspersja, flary etc.)? Czy też nie ma aż tak znaczących różnic, a „magia” tego obiektywu polega głównie na lepszym rozmyciu tła w portretach?

    Przykładowo który obiektyw będzie dłużej robił ostre zdjęcia w trudnych warunkach oświetleniowych bez statywu (o zmroku, w ciemnych wnętrzach itd)? Jaśniejszy bez stabilizacji czy nieco ciemniejszy, ale ze stabilizacją? Przy body z własną stabilizacją i takim bez? Bo teoretycznie stabilizacja daje znacznie więcej.

    Mówiąc inaczej – ja rozumiem, że podobnie jak w Formule 1 opłaci się wydać dwa razy więcej na silnik o 10km/h szybszy od konkurencji, tak dla zawodowca bardziej „plastyczny” obiektyw (cokolwiek by to nie znaczyło) wart jest dowolnych obciążeń czy kompromisów (stąd zasłużona sława 28-70), ale czy dla kogoś, komu bardziej zależy na np. szczegółowości zdjęć w półmroku niż artystycznych portretach, 24-70 nie będzie lepszym wyborem?

    • No tak nie do końca chodzi tylko o „nieznaczną jasność” i „lepszym rozmyciu tła”. Ciężko jest to opisać ale obrazek z Canona RF 28-70 f2 ma w sobie coś magicznego (nawet domknięty).
      Jeśli chodzi o pytanie odnośnie trudnych warunków i „długości robienia ostrych zdjęć” to nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem pytanie… Tu dużo będzie zależeć od Twoich warunków fizycznych i też zastosowanych ustawień (przy f2 można zawsze skrócić czas o 1ev względem 2.8). Więc no tu nie mam jednej odpowiedzi. Ważne też będzie to z jakim aparatem będzie on używany, bo przy bezlusterkowcach z IBISem efektywność stabilizacji matrycy zwiększa się z Canonem RF 28-70 f2 aż do 8EV, czyli tak jak i przy RF24-70 2.8 – ot ciekawostka ;)
      Który będzie lepszym wyborem? To naprawdę zależy głównie od preferencji – bo tak jak Kamil, Adam, czy Karol pokazali w tekście – każdy zwróci na coś innego uwagę. Naprawdę najlepiej wypożyczyć oba i sprawdzić co lepiej leży.

Zostaw komentarz

izmir escort