Sony RX100 VI to kompakt klasy premium, adresowany do tych użytkowników, którzy chcą mieć w kieszeni urządzenie o bezkompromisowej jakości obrazu i pełnej funkcjonalności. Jest to już kolejna odsłona tej serii aparatów. W porównaniu do poprzednika „6-tka” zyskała obiektyw o dużo większym zakresie ogniskowych (wcześniej było to 24-70 mm – obecnie 24-200 mm) i możliwość nagrywania w standardzie HLG. Modyfikacji uległa również konstrukcja wizjera. Poza tym aparat oferuje m.in. 1-calową matrycę, system AF wykorzystujący 315 punktów ostrości, procesor obrazu BIONZ X, zakres czułości ISO 80-12800, zdjęcia seryjne z prędkością 24 kl./s, minimalny czas naświetlania wynoszący 1/32 000 s czy filmowanie w 4K. Wygląda to imponująco – sprawdźmy zatem czy tak też wypada w praktyce.
Kompaktowa klasa premium
Sony RX100 VI to naprawdę mały aparat – w szczególności biorąc pod uwagę jego możliwości. Bez problemu zmieści się w kieszeni, nerce czy torebce. Aparat cechuje się solidnym wykonaniem. Metalowa obudowa jest zwarta i nie występują żadne poluzowane czy trzeszczące elementy. Przyznam, że nieco obawiałem się konstrukcji wizjera, który jest wysuwany. Wydawało mi się, że będzie „delikatny” i narażony na uszkodzenia. Obawy te okazały się niepotrzebne, gdyż także w przypadku tego elementu producentowi udało się zachować wysoką jakość, która budzi zaufanie. Wizjer wysuwa się za pomocą przełącznika. Jego użycie powoduje automatyczne włączenie aparatu, co jest bardzo intuicyjnym rozwiązaniem i pozwala na szybszą reakcję. Aby schować wizjer, wystarczy go po prostu wcisnąć z powrotem.
Świetnym i bardzo intuicyjnym rozwiązaniem jest zastosowanie pierścienia sterowania zlokalizowanego wokół obiektywu. Spełnia on rożne funkcje w zależności od trybu pracy np. w trybie priorytetu migawki pozwala zmienić czas naświetlania. Chodzi płynnie, z lekkim oporem i w dodatku jest karbowany. Użytkownik dostaje do dyspozycji jeszcze jedno pokrętło umieszczone na tylnim panelu. Dzięki temu obsługa aparatu – jak na aparat kompaktowy i o tak małych rozmiarach – jest bardzo intuicyjna i płynna. Menu aparatu mogłoby natomiast ulec uproszczeniu lub przebudowaniu tak, aby łatwiej było wyszukiwać poszczególne informacje. Z drugiej strony wyróżnić należy funkcję Menu użytkownika, który pozwala zebrać w jednym miejscu najczęściej wykorzystywane opcje.
Pierwszorzędna jakość zawsze pod ręką
Powyższy nagłówek zdradza moje wrażenia z użytkowania Sony RX100 VI, ale nie da się ukryć, że zarówno pod względem funkcjonalności, jak i jakości obrazu aparat wypada świetnie i zdarzają mu się jedynie drobne potknięcia. Jednakże po kolei.
Tak jak już wspomniałem aparat obsługuje się całkiem swobodnie – pokrętła umieszczone pod kciukiem i za obiektywem bardzo dobrze się uzupełniają. Na uwagę zasługuje świetnej jakości obiektyw ZEISS® Vario-Sonnar T* 24-200 mm F/2.8-4.5 – obraz jest ostry i pozbawiony większych mankamentów w całym zakresie. Nie ma tu więc mowy o użytecznym zakresie, który byłby mniejszy niż ten widniejący w specyfikacji. Szkoda tylko, że insturment nie jest nieco jaśniejszy, w szczególności przy dłuższych ogniskowych, ale trzeba było ustanowić jakiś kompromis pomiędzy rozmiarami aparatu, ceną a zoomem.
Chociaż kompakt obsługuje format RAW, który używam na co dzień, to jednak w tym teście postanowiłem polegać głównie na JPEGach. Okazało się, że te serwowane przez aparat są naprawdę bardzo dobrej jakości. Użytkownik ma do wyboru 10 profili zdjęć, które pozwalają dostosować rezultaty do upodobań. Wyostrzanie czy odszumianie było optymalne – nie dochodziło do zbędnej przesady, która „masakrowałaby” zdjęcie i wprowadzało sztuczność. Poniżej możesz zobaczyć kilka przykładowych surowych JPG (aby obejrzeć je w pełnej rozdzielczości, otwórz je w nowej karcie).
Sony RX100 VI jest adresowany nie tylko do fotografów, ale również filmowców. Oferuje tryb filmowania HDR (profil HLG), który ułatwia rejestrowanie kontrastowych scen, a także funkcje Slog 3 czy S-gamut 3. Aparat wykorzystuje kodek XAVC S10. Maksymalna rozdzielczość to oczywiście 4K. Filmy można rejestrować w trybach automatycznym, półautomatycznym i pełnym manualnym. Aparat sprawdzi się również podczas nagrywania dynamicznych akcji – oferuje tryb Slow Motion (240, 480 i 960 kl./s). Szkoda tylko, że tak rozbudowanych funkcji nie uzupełnia złączę mikrofonowe. Odczuwalny może być też brak filtrów ND, w które jest wyposażona V wersja aparatów z serii RX100.
Poniżej możesz obejrzeć przykładowe filmy zarejestrowane Sony RX100 VI.
Polecam również test wideo przygotowany przez Cyfrowe.pl, w którym Alan Juzyszyn dodatkowo porównuje Sony RX100 VI z RX100 V:
Warto również zapoznać się z pozostałymi modelami z serii RX100:
2 komentarze
Miałem model III mam obecnie VI.Wszystko pierwsza klasa…
no klasa zaawansowanych kompaktów robi się coraz ciekawsza :D :D