Wielokrotnie twórczość opiera się na negacji zastanego porządku. Przewrotność, jaką jest solidne poznanie panujących zasad, a następnie ich odrzucenie, potrafi przynieść naprawdę zaskakujące, częstokroć genialne efekty. Dotychczas wiele uwagi poświęciliśmy na blogu zasadom panującym w fotografii, teraz spróbujemy je złamać tak, aby przyniosły wartościowe rezultaty. Nie daje to co prawda gwarancji, że uda się zrewolucjonizować sztuki wizualne, ale z pewnością pozwoli to na jeszcze lepsze poznanie warsztatu i zwiększenie świadomości podczas fotografowania. Sprawdź, kiedy warto łamać zasady w fotografii.
Osobistości świata fotografii, które z premedytacją łamią zasady
Wielu fotografów łamało zasady, czy to pod względem wykorzystywania nietypowych środków wizualnych, czy poruszając kontrowersyjne tematy. Klasycznym przykładem takiego twórcy jest Martin Parr (ur. w 1952 r. w Epson). Na kartach historii zapisał się za sprawą bezwzględnego, niemal brutalnego obnażania codzienności, poruszając takie zagadnienia jak m.in. życie w podupadającym nadmorskim ośrodku wczasowym Brighton w Wielkiej Brytanii (album The Last Restort), przemysł turystyczny czy jedzenie.
Dobór pozornie banalnych tematów wzbudził kontrowersje, w szczególności w połączeniu ze sposobem fotografowania – wykorzystywaniem intensywnej kolorystyki i lampy błyskowej w słoneczny dzień, specyficzny sposób kadrowania i nachalne zbliżenia (warto podkreślić, że w czasie powstawania tych zdjęć, takie podejście do fotoreportażu było nowatorskie). W efekcie Martin Parr uzyskał fotografie, które demaskują konsumpcjonizm i pop-kulturę. Część jego fotografii wygląda jak żywcem wyjęte z rodzinnego, amatorskiego albumu, jednakże jest to jedynie stylizacja, a zdjęcia Martina Parra są efektem długich poszukiwań i ogromnego doświadczenia. Warto przyjrzeć się fotografiom, na których autor nie wzbrania się przed umiejscowieniem modela na samym środku kadru lub pozostawieniu na pierwszym planie nieostrych obiektów.
Kolejnym fotografem, który skupił się na codzienności i łamiąc dotychczasowe zasady wprowadził nową jakość do fotografii, był William Eggleston (ur. w 1939 r. w Memphis). Aby zrozumieć nowatorskość tego autora, trzeba pamiętać, że do czasu gdy w Museum of Modern Art w Nowym Jorku (1976 r.) zaprezentował swoją wystawę indywidualną, fotografia barwna była zarezerwowana dla komercyjnego świata reklamy i prasy. William Eggleston oparł swoje odbitki o kosztowną metodę barwną przesiąkową.
Aparat zwrócił w kierunku banalnych, prozaicznych motywów, takich jak m.in. dziecięcy rowerek stojący przed domem, wiatrak na suficie, fasady sklepów, billboardy czy ludzie wykonujący codzienne czynności. Kluczem do sukcesu okazało się zderzenie powszedniości i wysublimowaniem. Wśród kadrów tego autora można znaleźć takie, w których odchodzi on od utartych zasad – dominuje w nich kompozycja centralna lub horyzont jest krzywy. Jednak twórczość Williama Egglestona to kolejny przykład tego, że o sile oddziaływania fotografii nie decyduje jej nienaganność stylistyczna, tylko odciśnięty w niej charakter i wrażliwość twórcy.
Prace ww. artystów to znakomita lekcja i odpowiedź na pytania „dlaczego” i „jak” łamać zasady, jednakże warto przyjrzeć się bliżej kilku wybranym regułom.
Zdjęcie musi być ostre!
Z pewnością wielokrotnie słyszałeś powyższe słowa, a dodatkowo odrzucałeś zdjęcia, które im zaprzeczały. To błąd, gdyż dzięki nieostrości możesz m.in. stworzyć abstrakcyjne, nastrojowe obrazy, nawiązujące do malarstwa lub oddać dynamizm sceny. Więcej na ten temat dowiesz się z poniższego artykułu:
NIEOSTRE ZDJĘCIE TEŻ MOŻE BYĆ UDANE! INSPIRUJĄCE PRZYKŁADY FOTOGRAFII ZACHĘCAJĄCE DO EKSPERYMENTÓW
Nie rób zdjęć pod słońce!
Tę uwagę w szczególności dobrze pamiętam z robienia pamiątkowych, wakacyjnych zdjęć – piękna słoneczna pogoda zachęcała do zapisywania letnich chwil, ale jednocześnie wymuszała swego rodzaju dyscyplinę. Oczywiście można wykonywać zdjęcia pod słońce – niekiedy nawet trzeba. Poniżej znajdziesz kilka interesujących artykułów, które pozwolą Ci zadać kłam tej przekazywanej z pokolenia na pokolenie zasadzie.
STROBING. BŁYSKANIE POD SŁOŃCE
SYLWETKA I KSZTAŁTY NA TLE ZACHODU SŁOŃCA. NIETYPOWE PORTRETY W 7 KROKACH
FLARY, BLIKI I ODBLASKI – JAK ZROBIĆ ŁADNE ZDJĘCIA POD ŚWIATŁO?
Budynki nie mogą się walić!
Zasada ta jest kluczowa w przypadku fotografii architektury. Aby uniknąć „walenia się” konstrukcji, należy ustawić płaszczyznę materiału światłoczułego równolegle do płaszczyzny budynku. Mówiąc prościej, należy unikać pochylenia obiektywu. W przeciwnym wypadku linie na zdjęciu będą zbiegały się, skutkując tym, że budynek będzie wyglądał tak, jakby miał za chwilę przewrócić się na widza. Jednakże istnieją sytuacje, w których możesz złamać tę zasadę.
Pierwsza z nich to ukazanie majestatu wysokiego budynku. Druga to chęć przedstawienia architektury jako abstrakcyjnej formy. Te dwa przykłady odnoszą się do sytuacji, gdy nie tyle chcesz pokazać budynek (np. na potrzeby dokumentacji), ale zinterpretować, opowiedzieć czym dla jest dla Ciebie dane miejsce. Podczas wykonywania tego typu zdjęć może być przydatny obiektyw typu rybie oko, który w bardzo ciekawy sposób przerysowuje rzeczywistość.
Możesz czasami zapomnieć o zasadzie prostych budynków także w przypadku realizowania fotografii ulicznej czy reporterskiej, w szczególności gdy budowle stanowią jedynie tło dla głównego motywu. Walące się budynki mogą wtedy spotęgować wrażenie dynamizmu.
TRZYMAJ POZIOM! W JAKI SPOSÓB WYKORZYSTAĆ POZIOMICĘ I WYKONYWAĆ PROSTE ZDJĘCIA?
Główny motyw nie może być na środku zdjęcia!
Jak pokazują prace fotografów takich jak Martin Parr czy William Eggleston, kompozycja centralna może przynieść naprawdę ciekawe rezultaty. W przypadku kwadratowych kadrów łamanie zasady głoszącej, że główny motyw należy umiejscawiać w mocnych punktach obrazu oddalonych od środka fotografii, jest wręcz wskazane. Ma to głównie związek z symetrią kadru o takiej proporcji boków.
KOMPOZYCJA OBRAZU – 5 ZASAD KOMPOZYCYJNYCH, KTÓRE WARTO ZNAĆ!
KOMPOZYCJA OBRAZU – CIĄG DALSZY ZASAD, KTÓRE WARTO ZNAĆ!
Horyzont musi być prosto!
Nie tylko horyzont – zazwyczaj warto unikać sytuacji, gdy kadr zdaje się przechylać w którymś z kierunków, niezależnie czy dotyczy to fotografii krajobrazowej, czy reportażu wykonywanego w pomieszczeniu. Jednakże istnieją odstępstwa od tej reguły. Przykładem może być wspomniana już wyżej chęć nadania scenie większego dynamizmu.
Zdecydowanie warto więc eksperymentować i nie bać się wyjść poza schemat. Jednocześnie pamiętaj, że kurczowe trzymanie się zasad może ograniczać i sprawić, że przeoczysz coś wartego uwagi. Ma to nie tylko miejsce podczas fotografowania, ale także w trakcie edycji zdjęć, gdzie pojawiające się na fotografiach „odstępstwa od zasad”, mogą skłaniać do odrzucania poszczególnych kadrów. To błąd, gdyż pośród nich mogą znajdować się naprawdę cenne obrazy!
Jeden komentarz
Aby złamać zasady najpierw należy je poznać. Zgadzam się z tym, że warto podążać za własną intuicją i pozbyć się ograniczeń. Efekty mogą nas zaskoczyć i otworzyć przed nami nowe możliwości.