Jako fotografowie i filmowcy mamy wielkie szczęście, że żyjemy w XXI wieku. Rozwój technologii, ciągła miniaturyzacją i zwiększanie osiągów sprzętów powoduje, że urządzenia stają się coraz bardziej przydatne, dając jednocześnie niespotykaną wcześniej jakość do dyspozycji każdego odbiorcy. Jednym z obszarów, gdzie jest to szczególnie widoczne, jest rynek oświetleniowy, w którym lampy LED zdominowały konkurencję. Jak radzi sobie nowa generacja mobilnych lamp Led od Aputure – AL-F7 oraz AL-MX? Przekonamy się w dzisiejszym teście.
Aputure zaprezentowało swoje dwie nowe lampy na początku tego roku. Od początku było wiadomo, że będą to konstrukcje innowacyjne i oferujące zupełnie nową jakość. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem – już poprzednie modele lamp ledowych od Aputure cieszyły się wielkim zainteresowaniem, łącząc dobre wykonanie i parametry z relatywnie niską ceną. Wspomnieć tu należy o poprzednikach opisywanych dziś modeli : AL-H198C to jedna z najlepiej sprzedających się nakamerowych lamp LED, a AL-M9 to mała mobilna lampka o solidnych parametrach świecenia. Jednakże to, co otrzymujemy wraz z nową generacją produktów, znacząco przewyższa parametry poprzedników. Sprawdźmy co sprawia, że lampy te są tak ciekawą propozycją dla osób, szukających mobilnego oświetlenia w niskim budżecie.
Lampa LED Aputure AL-F7
Na dzień dobry większa z lamp, czyli Lampa LED Aputure AL-F7. Urządzenie jest wykonane z należytą starannością i przychodzi do nas w dość bogatym zestawie – wyróżnić należy wygodny pokrowiec i wysokiej jakości głowicę kulową z adapterem na stopkę. Lampę możemy zasilać na kilka sposobów – za pomocą akumulatorów z mocowaniem Sony NP-F (jak np. dobrej jakości zamienniki firmy ZOOM) lub poprzez port D-TAP (to ukłon w stronę profesjonalistów, gdyż można podłączyć lampę do akumulatorów V-LOCK). Innowacją jest możliwość zasilenia lampy przez przewód USB-C – oznacza to, że możemy korzystać z power banków i ładowarek do telefonów! To w połączeniu z małym gabarytem lampy powoduje, że będzie to idealne rozwiązanie na wszelkiego rodzaju wyjazdy.
Główną różnicę zobaczymy jednak po włączeniu lampy. Dotychczas lampy BI-COLOR (czyli oferujące różne temperatury barwowe) miały jeden problem: ich maksymalna moc przypadała mniej więcej w środek zakresu 3200-5500, podczas gdy na wartościach brzegowych lampy były słabsze. Aputure rozwiązało problem zwiększając zakres na 3200-9600 – dzięki temu punkt, w którym AL-F7 oferuje największą moc, przypada na najpopularniejszą temperaturę barwową, czyli 5500 (światło dzienne). Czy rozwiązanie to się sprawdziło? W mojej ocenie zdecydowanie tak – lampa świeci tak mocno, że aż ciężko uwierzyć w jej gabaryty. Widać to najlepiej na naszym teście lamp ledowych, który opublikowaliśmy na naszym kanale YouTube:
Sterowanie Aputure AL-F7 jest intuicyjne – z tyłu lampy możemy odczytać moc, aktualną temperaturę oraz wskaźnik baterii. Oprócz tego na obudowie mamy tylko włącznik i jedno pokrętło – steruje ono temperaturą, a po wciśnięciu mocą lampy. Tutaj kolejna, ostatnia już innowacja – lampa ma bardzo dokładny system ściemniania mocy, także w przeciwieństwie do konkurencji możemy świecić nawet na 1% mocy, bez skokowych zmian natężenia. Dzięki temu jesteśmy w stanie dokładnie kontrolować efekt, jaki chcemy uzyskać na ekranie. Podsumowując – po krótkich testach stwierdzam, że Lampa LED Aputure AL-F7 to jedna z bardziej udanych konstrukcji, na jakich przyszło mi pracować. Serdecznie polecam!
Lampa LED Aputure AL-MX
Drugim testowanym dziś produktem jest mała, przenośna Lampa LED Aputure AL-MX. Pierwsze, co rzuca się w oczy po wypakowaniu jej z pudełka jest jakość wykonania – nie ma tutaj mowy o tanim plastiku, lampa jest wykonana z aluminium i sprawia wrażenie niezniszczalnej. Guziki sterujące są małe, ale dobrze opisane i intuicyjne – mamy standardowo kontrolę temperatury oraz natężenia światła. Oba te parametry, w przeciwieństwie do Aputure AL-F7, są modyfikowane skokowo. Jest to pewien kompromis, jednak w zamian otrzymujemy naprawdę kompaktową konstrukcję. Pozostając przy gabarytach: aż ciężko uwierzyć jak mocno lampa ta potrafi świecić mimo swojego rozmiaru. Dodatkowo posiada tryb Boost, w którym może przez 60 sekund dawać 1/3 więcej światła niż standardowa moc. Lampa LED Aputure AL-MX posiada wewnętrzny akumulator, który ładujemy przez port USB-C – dzięki temu, podobnie jak przy Aputure AL-F7, możemy zasilać lampkę przy pomocy power banków lub ładowarek sieciowych.
Zastosowania tej lampy z racji małych gabarytów są praktycznie nieograniczone, ale według mnie najciekawszą opcją jest możliwość montażu Aputure AL-MX na gimbal. Mały rozmiar pozwoli na bezproblemowe wystabilizowanie lampy wraz z aparatem w przypadku chęci podłączenia jej na gorącą stopkę, ale jeszcze lepiej będzie wykorzystać gwinty na podwójnych rączkach lub dedykowane akcesoria (jak np. Zhiyun Uchwyt giętki do akcesoriów Crane 2 lub Genesis Gear Magic Arm 7.0) i przymocować lampkę do nieruchomej części gimbala tak, by świeciła niezależnie od stabilizowanego aparatu. Lampa LED Aputure AL-MX sprawdzi się też idealnie w podróży i jako zapasowe źródło światła z możliwością ładowania z prądu stałego lub z pomocą power banków.
Nowa jakość w przystępnej cenie
Bez względu na to, który z tych produktów lepiej sprawdzi się w Twoich zastosowaniach, z czystym sumieniem polecam obie lampy. Każda z nich ma swoje plusy, jednak obie cechuje wysoka jakość wykonania i przede wszystkim to, co najważniejsze – duża moc świecenia z możliwością precyzyjnej regulacji barwy i natężenia. Serdecznie polecam wszystkim filmowcom, szukającym najwyższej jakości w przystępnej cenie.