Jedna z najbardziej popularnych maksym związanych z fotografią, której autorem jest Robert Bresson, sugeruje, aby wykonując zdjęcia, „pokazywać to, czego bez Ciebie nikt by nie zobaczył”. Wskazówka ta stanowi inspirację i punkt wyjścia dla wielu entuzjastów chwytania świata w kadrze, w szczególności dla tych obrazujących mikro świat. W nowej serii fotograficznej poświęconej makrofotografii znajdziesz wiele teoretycznych i praktycznych informacji, które pozwolą Ci zgłębić tę dziedzinę i przyjrzeć się światu niedostępnemu dla nieuzbrojonego oka. Na początek warto jednak wyróżnić, czym tak naprawdę charakteryzuje się makrofotografia i co odróżnią ją od fotografii zbliżeniowej.
Fotografia zbliżeniowa a makrofotografia
Chociaż rozróżnienie dwóch powyższych typów fotografii może wydawać się jedynie teoretycznym zagadnieniem o charakterze sporu akademickiego, to w rzeczywistości ma duże przełożenie na praktykę. Przede wszystkim dlatego, że pozwala zrozumieć, czym w rzeczywistości jest makrofotografia i pomaga zgłębić jedno z najważniejszych dla parającej się nią osoby pojęć – skalę odwzorowania.
Skala odwzorowania
Pojęcie skali odwzorowania oznacza, o ile został powiększony (lub pomniejszony) fotografowany obiekt odwzorowywany przez obiektyw na matrycy lub materiale światłoczułym. Przy skali odwzorowania wynoszącej 1:1 obiekt o szerokości 1 cm będzie zajmował na sensorze również 1 cm (nie doszło więc do jego przeskalowania). Przy odwzorowaniach 1:2 i 2:1 fotografowany motyw będzie odpowiednio dwukrotnie mniejszy lub większy.
Jak łatwo zauważyć rozmiary te uzależnione są od odległości od obiektywu, stąd chcąc określić maksymalną skalę odwzorowania dla danego instrumentu optycznego, przytacza się jej wartość dla minimalnego dystansu ostrzenia. Stosunek skali odwzorowania odnosi się zatem do materiału światłoczułego – wszak wyświetlenie obrazu na monitorze lub wykonanie odbitki w znacznym stopniu powiększa obraz (rozmiar obiektu na materiale światłoczułym jest tylko punktem wyjścia). Dzięki tym właściwościom fotografii makro i zbliżeniowej możliwe jest stanięcie oko w oko z maluteńkim owadem.
W którym miejscu rozpoczyna się makrofotografia?
Powszechnie przyjmuje się, że makrofotografia rozpoczyna się od skali odwzorowania wynoszącej 1:1. Mniejsze wartości (np. 1:4) oznaczają obcowanie z fotografią zbliżeniową. Chociaż teoretycznie granica ta może wydawać się bardzo wyraźna, to w praktyce fotograficznej staje się dużo bardziej rozmyta. Oczywiście o ile w przypadku wielu fotografii, przykładowo ukazujących w powiększeniu oko złożone pszczoły, nie ma wątpliwości, iż ma się do czynienia z makrofotografią, o tyle niektóre motywy nie dają tak oczywistej odpowiedzi.
Pojawia się zatem pytanie o zasadność takich rozgraniczeń. Chociaż powiększenia oferowane przez makrofotografię dają bardzo spektakularne rezultaty, to fotografia zbliżeniowa również może dostarczać wielu fascynujących obrazów. Ta kategoryzacja nie powinna mieć więc właściwości „kategorycznie” wartościujących, gloryfikując „prawdziwą makrofotografię” względem fotografii zbliżeniowej. Niemniej takie rozróżnienie pozwala na lepsze zrozumienie podstawowych pojęć towarzyszących makrofotografii. Dodatkowo pozwala uniknąć rozczarowań, spowodowanych faktem, że wielu początkujących fotografów spodziewa się widowiskowych zbliżeń miniaturowych obiektów, mając do dyspozycji jedynie instrumenty pozwalające na wykonanie nomen omen fotografii zbliżeniowej. Ta sama w sobie może być pasjonująca, ale tylko wtedy gdy stanowi cel, a nie tylko skutek uboczny niewłaściwego dobrania narzędzi.
Urządzenia z funkcją makro
Wiele aparatów i obiektywów dostępnych na rynku posiada wbudowaną funkcję makro. Zaglądając jednak do specyfikacji, okazuje się, że ich skala odwzorowania teoretycznie nie pozwala zaliczyć ich do świata makrofotografii. Nie oznacza to jednak błędu, gdyż sam człon makro oznacza „duża skalę”, a więc powiększenie. Czym innym jest natomiast to, na ile owe „powiększenie” pozwala zajrzeć do świata mikro. Inną kwestią jest także fakt, że stosowanie różnych typów matryc we współczesnych aparatach nieco komplikuje posługiwanie się skalą odwzorowania. Do tego wątku wrócę przy okazji kolejnych odcinków tej serii.
Kuszące jest jednak dużo głębsze zanurzenie się w mikro świecie. Umożliwia ono odkrywanie niemal alternatywnej rzeczywistości, na co dzień przed nami ukrytej.
Rozpoczęcie przygody z „prawdziwą” makrofotografią także nie wymaga zbyt wielkich nakładów (choć oczywiście, jak przy każdej dziedzinie fotografii, głębsze wniknięcie w temat wymaga nabycia profesjonalnego sprzętu). Początkujący może spróbować swoich sił, wykorzystując takie akcesoria, jak np. pierścienie pośrednie, odwrotnego mocowania czy mieszki. Omówię je szerzej przy okazji kolejnych artykułów z makrofotografii, publikowanych w ramach tej serii.
Napisz w komentarzu, gdzie dla Ciebie kończy się fotografia zbliżeniowa a zaczyna makro? Czy różnica między nimi polega dla Ciebie jedynie na parametrach instrumentów wykorzystywanych do obrazowania, czy bardziej trafne jest rozszerzenie tych definicji w oparciu o charakterystykę zdjęcia?
Zapisz się do newslettera, aby być na bieżąco z naszymi seriami poradników, inspiracjami i testami.
Zajrzyj również do poniższego artykułu:
5 POMYSŁÓW NA… wykorzystanie aparatów i obiektywów z trybem makro