W ostatnim odcinku Słowniczka Fotografa wyjaśniłem, co to jest tethering. Chociaż korzystanie z tej techniki nie wymaga zbyt dużej liczby dodatkowego sprzętu, to jednak trzeba sięgnąć po odpowiedni kabel, a samą pracę można sobie ułatwić różnymi przydatnymi gadżetami czy zapasowymi akumulatorami. W tym artykule zająłem się więc tymi kwestiami, tak abyś mógł swobodnie rozpocząć pracę z tetherigniem. Dowiesz się z niego także, jak połączyć i skonfigurować aparat z komputerem.
Przed przeczytaniem tego artykułu zajrzyj do poniższego tekstu o tetherignu. Jeśli jednak technika ta jest Ci znana, i chcesz po prostu jak najszybciej znaleźć najlepszy dla siebie kabel, to od razu czytaj dalej.
Jaki sprzęt do tetheringu?
Do tetheringu wystarczy po prostu kabel łączący aparat z komputerem. W zasadzie na tym kończy się cały dobór niezbędnego sprzętu. Niemniej sam kabel powinien być dobrany optymalnie, tak aby uniknąć irytacji spowodowanej zbyt wolnym przesyłem danych itp. Oczywiście potrzebny jest jeszcze aparat i komputer, ale tutaj każdy model się sprawdzi. Co do komputera pamiętaj tylko o odpowiedniej prędkości działania, aby umożliwił Ci skorzystanie z oprogramowania obsługującego tethering (np. Adobe Lightroom). Mogą przydać się pewne akcesoria do tetheringu, o których będzie mowa w dalszej części artykułu.
Wybór kabla do tetheringu
Rodzaj złącza i prędkość przesyłu danych kabla do tetheringu
W odniesieniu do najnowszych bezlusterkowców i aparatów będzie to przewód USB-C na USB-C, jednakże konieczne jest poznanie specyfikacji posiadanego sprzętu i dobranie odpowiedniego okablowania. Może to być także przykładowo UBS-A, Micro USB itp.
Niezwykle ważne jest nie tylko to, jakie złącze ma Twój kabel, ale także, jaką ma prędkość przesyłu danych. Aby wszystko działało sprawnie, kable muszą błyskawicznie transferować zdjęcia do pamięci komputera. Tutaj warto polecić modele kabli np. z interfejsem USB 3.2 Gen 2 o prędkości do 2000 MB/s. Biorąc pod uwagę wydajność kabla, zwróć także uwagę na to, czy obsługuje szybkie ładowanie z mocą 60 W czy 100 W – oczywiście tylko wtedy, gdy chcesz go wykorzystywać także do zasilania urządzeń.
Długość kabla do tetheringu
Chociaż producenci dodają często do aparatów kable USB umożliwiające podłączenie aparatu do komputera i realizowanie tetheringu, to jednak są one bardzo krótkie, i raczej sprawdzają się tylko do zgrywania zdjęć i filmów, gdy np. nie masz czytnika kart pamięci i nie chcesz używać połączeń bezprzewodowych. Ewentualnie mogą być pomocne do ładowania aparatu. W tetheringu nieodzownie należy sięgnąć po długi kabel – np. o długości 5 metrów. Pozwoli to na swobodne poruszanie się po planie zdjęciowym.
Oczywiście jeśli pracujesz w małej przestrzeni czy np. wykonujesz fotografię produktową, i wiesz, że komputer będzie raczej w pobliżu aparatu, to nie ma sensu przepłacać za nadmiarowo długi kabel. W takiej sytuacji wystarczający może okazać się 2-metrowy przewód.
Kolor kabla
W przypadku tetheringu kolorystyka okablowania to nie tylko kwestia stylistyki. Jaskrawy kolor oplotu sprawia, że kabel jest dobrze widoczny, gdy wije się po podłodze. Dzięki temu nie zlewa się z nią i dużo łatwiej jest go omijać czy uniknąć potknięcia o niego, czy zaplątania. Tym samym trudniej o doprowadzenie do jego odłączenia, co nie tylko zakłóciłoby sesję, ale narażało również sprzęt na uszkodzenie.
Kształt mocowania złącza
Kable USB do tetheringu dzielą się na 2 typy – z tradycyjnym złączem umiejscowionym równolegle do przewodu i ze złączem ustawionym pod kątem 90°. Pierwszy typ jest w zasadzie wszystkim znany, gdyż jest to standardowe rozwiązanie – na co dzień pracujemy z tego typu kablami do przesyłu danych, zasilania urządzeń itp. Mniej popularne wtyki kątowe świetnie sprawdzają się wszędzie tam, gdzie jest mało miejsca. Dużo łatwiej jest więc poprowadzić kabel z wtykiem kątowym, a i dodatkowo zajmuje mniej miejsca po podłączeniu, co przydaje się przy różnych konfiguracjach sprzętowych. Poszukując zatem przewodu stricte do tetheringu polecam ten z kątowym wtykiem.
Zasilanie aparatu w czasie tetheringu
Tethering umożliwia natychmiastowe zapisywanie zdjęć na dysku komputera, stąd zyskujesz nagle ogromną pojemność sprzętu – daleko przekraczającą karty pamięci. Taka efektywność może jednak spowodować konieczność zwiększenia wydajności zasilania. Tutaj najprostszym sposobem będzie korzystanie z zapasowych akumulatorów, battery gripów i zasilaczy, umożliwiających zasilanie aparatu wprost z gniazdka sieciowego (jeśli Twój aparat nie ma takiej opcji, możesz skorzystać ze specjalnych adapterów wsuwanych do komory baterii).
Zajrzyj do poniższych tekstów, aby poznać więcej inspirujących sposobów zasilania i ładowania aparatów, które mogą być pomocne w czasie długiej sesji zdjęciowej z wykorzystaniem tetheringu.
Baterie Mathorn (nie tylko) w podróży czyli zasilaj aparat bez ładowarki
Dlaczego warto mieć dodatkowy pojemnik na baterie (battery grip) do lustrzanki?
Akcesoria przydatne podczas tetheringu
Mroczna wizja, która nawiedza wszystkich fotografów i fotografki korzystających z tetheringu jest przypadkowe potknięcie się o kabel i wyrwanie go ze złącza. Pół biedy jeśli zakłóci to tylko sesje, ale może to nawet doprowadzić do uszkodzenia sprzętu czy niezapisania fajnego ujęcia. Aby zwiększyć bezpieczeństwo aparatu, okablowania i komputera w czasie sesji, możesz skorzystać z poniższych akcesoriów.
Gdy korzystasz z tetheringu potrzebne mogą być także aktywne przedłużacze, umożliwiające przesył danych z dużą prędkością na większe odległości (gdy pracujesz w dużym studiu lub w lokalizacji, gdzie komputer musi być daleko od aparatu, przykładowo schowany w pomieszczeniu). Jeśli łączysz ze sobą kilka kabli, to sięgnij po zabezpieczenie chroniące przed ich przypadkowym rozłączeniem.
Tethering – jak skonfigurować aparat i komputer
OK, masz już wiedzę o tetheringu, sprzęt do jego realizowania, tylko jak to w ogóle się robi? Otóż okazuje się, że jest co całkiem proste. Pokażę Ci na przykładzie programu Adobe Lightroom.
Tethering w Adobe Lightroom
Podłącz aparat do komputera (aby dowiedzieć się, jak to zrobić, zajrzyj do instrukcji obsługi swojego aparatu) i uruchom Lightrooma. Z górnego paska wybierz opcję Plik, a następnie Przechwytywanie przewodowe -> Rozpocznij przechwytywanie przewodowe. W nowym oknie pojawi się kilka opcji, które umożliwiają m.in. nazwanie sesji, określenie sposobu nazywania tworzonych podczas sesji plików zdjęciowych, zarządzania metadanymi, wybranie folderu, w którym będą zapisywane pliki. Gdy dostosujesz te parametry, bądź stwierdzisz, że działasz ze standardowymi ustawieniami, kliknij OK.
Pojawi się okno informujące o tym, że trwa wykrywanie aparatu. Adobe Lightroom sam zidentyfikuje model, który podłączyłeś do komputera. Gdy już wszystko pójdzie dobrze, uzyskasz dostęp do tetheringu. I to tyle! Teraz każde zdjęcie, które wykonasz aparatem, zostanie od razu wyświetlone w Adobe Lightroom.
Gdy Twój aparat będzie podłączony do komputera i korzystasz z przechwytywania, w Lightroomie wyświetli się specjalny zestaw narzędzi, który umożliwia m.in. przełączanie się pomiędzy różnymi aparatami aktualnie podłączonymi do komputera. Zapewnia także komplet elementów pozwalających na zdalne sterowanie aparatem (po kliknięciu opcji Aktywne). Możliwe jest także skorzystanie z podglądu na żywo, który pozwala na wyświetlanie na ekranie komputera tego, co widzi obiektyw. Uwaga! Sprawność działania tej funkcji wynika z interfejsu złącza w aparacie i z zastosowanego kabla (gdy nie korzystasz z szybkiego interfejsu, możliwe są opóźnienia w podglądzie, uniemożliwiające wręcz efektywne korzystanie z tej opcji).
Podsumowanie
Istnieje jeszcze kilka ciekawych opcji umożliwiających bardziej płynną pracę z tetherinigem (np. obrót podglądu tak, aby dostosować go do monitorów ustawionych w trybie portretowym), ale to już właściwie temat na osobny artykuł. Mam jednak nadzieję, że dzięki temu tekstowi i Słowniczkowi fotografa poświęconemu omawianej technice, udało Ci się oswoić tethering. To bardzo przydatne rozwiązanie, pamiętaj tylko, że kluczem do sukcesu jest skorzystanie z dobrego kabla o optymalnej długości.
Jeden komentarz
Nie wyobrażam sobie robienia packshotów czy innych zdjęć produktowych w studiu bez tetheringu. Malutkie ekraniki aparatów nie pokarzą nam każdego detalu jak ekran komputera (zwłaszcza monitor graficzny). Rzut oka i widzi się wszystko. Przydatne przy drobnych korektach oświetlenia. Tethering oszczędza czas, który później trzeba poświęcić na postprodukcję. Oczywiście można pominąć retusz i wykonywać niższej jakości fotografie, ale zleceń z pewnością będzie mniej lub trzeba by nawet obniżyć ceny usług, by być na rynku konkurencyjnym.
Z kolei podczas sesji z ludźmi, tethering pomaga trochę inaczej. Pełny rozmiar sprawia, że dokładniej możemy porównać różnice pomiędzy fotografiami. Osoba fotografowana też widzi rezultaty natychmiast. jeśli ustawi się profil ICC to pogląd zdjęć będzie wstępnie wywołany. Klienci widzą ładne obrazki z odpowiednimi kolorami, kontrastami itp., a nie czyste RAWy. Z doświadczenia wiem, że to robi wrażenie na większości klientów. Nie tylko w ich oczach fotograf jest bardziej profesjonalny, ale jest to dla nich po prostu wygodne do tego stopnia, że tuż po sesji mogą zdecydować o wyborze ujęć do postprodukcji. Fotograf nie musi ich zgrywać, selekcjonować i wysyłać, a później czekać na wybór zdjęć. Nawet pozwoli to na uniknięcie dodatkowego czasu na wyjaśnienie obiekcji klientów co do ujęć, bo zrobi się to na miejscu. Tethering pomaga nawet, gdy ma się do dyspozycji kiepskiej jakości matrycę w laptopie. W plenerze co prawda może być trudno, ale w studiu czy w biurze u klienta już są sprzyjające warunki. do jego użycia.
Ten aktywny przedłużacz, który jest tu jako ciekawostka, powinien dostać więcej słów uznania. Początkowo mieliśmy obawy czy nie spowolni to przesyłu, a przy fotografii produktowej, gdzie liczy się czas produkcji, jest to dość ważny element. Mimo wszystko zdecydowaliśmy się na zakup, bo bywały sesje, gdzie był potrzebny. Kabel podstawowy z przedłużaczem to już długość ponad 9 m. Fotografie były wykonywane Nikonem Z9 w plikach NEF (RAW) i wędrowały wprost do Capture One. Po podłączeniu przedłużacza ładowanie zdjęć praktycznie się nie zmieniło. Co prawda było lekkie spowolnienie, ale znacznie mniejsze niż 1 sekunda! Odczucie minimalnego opóźnienia w przesyle dużych plików w czasie, w którym trudno było w ogóle zmierzyć z uwagi na brak odpowiedniej aparatury. Poza tym sprawdzanie czasu nie było ważne, bo ważne było to, że przędność praktycznie ta sama, więc cel osiągnięty.
Przedłużacz ma jeszcze jedną zaletę: Obecnie prawie wszystkie najnowsze aparaty mają standard USB C, ale wiele jeszcze świeżych i popularnych lustrzanek ma różne gniazda USB. Każdy producent dodaje kabel USB do aparatu i są to kable bardzo dobrej jakości, ale krótkie, bo od ok. 30 do 50 cm. Do tetcheringu w praktyce się nie nadają, a jedynie do zgrania zdjęć po sesji, gdy nie ma się np. czytnika kart. Jednak używanie aktywnego przedłużacza zamienia ten praktycznie bezużyteczny kabelek w sprawne narzędzie do przechwytywania zdjęć. Czyli mając jeden kabel można używać go z wieloma różnymi aparatami. Dodatkowym bonusem tego rozwiązania jest to, że kabel w czasie przypadkowego szarpnięcia się po prostu odłączy i nie musimy korzystać z innych akcesorów. Nie jest to z pewnością zalecane, czy profesjonalne, a z pewnością nie do pracy ciągłej, ale doraźnie potrafi rozwiązać problem braku kabla w doraźnym użytkowaniu.
P.S.
żeby nie robić reklamy czy też antyreklamy to napiszę tylko, że ta najbardziej znana firma od kabli do tetheringu zdecydowanie wygrywa prędkością przesyłu. Testowaliśmy transfer zdjęć na innym kablu do tetheringu o tej samej długości i czas transferu był wyjątkowo długi. Nie było jak dokładnie porównać, ale wydawało się 2-3 krotnie dłużej. Różnica jest kolosalna, gdy robi się dziennie kilkaset zdjęć. Dla fotografa hobbisty lub działającego na niewielką skalę to może nie mieć znaczenia i bardziej może liczyć się cena, bo jej różnica wynosiła ok. 30-40%. Przy relatywnie niedrogich przedmiotach jak kable to wychodzi kilkadziesiąt złotych więcej. Wspomniana różnica może się zwrócić już po jednej dużej sesji.