Zdjęcia z Instaxów mają swój wyjątkowy urok, mimo iż nie są perfekcyjne technicznie. Specyficzne kolory, charakterystyczny efekt flesza… Ulotne chwile utrwalone i od razu wywołane bardziej kojarzą z wakacyjnymi fotkami i pamiątkami z imprez niż z profesjonalną fotografią. Co jednak się stanie, gdy profesjonalny fotograf postanowi zrealizować projekt fotograficzny przy pomocy Instaxa? Zobaczmy najciekawsze prace polskich i zagranicznych autorów! Ty też możesz pójść w ślady znanych postaci i zrobić swój projekt Instaxem!
Cofnijmy się nieco w czasie
Fotografia natychmiastowa nie jest nowością. Można powiedzieć nawet, że jej historia sięga początków fotografii, bo to obrazy pozytywowe (czyli takie, które są gotowe/wywołane chwilę po ich zrobieniu). Podobnie było z dagerotypią, czyli pierwszym procesem fotograficznym, którego efektem były właśnie zdjęcia pozytywowe, unikalne. Oczywiście sporo się zmieniło od XIX wieku i procesy fotograficzne też się rozwinęły.
Fotografia natychmiastowa, jaką znamy dziś, swój początek miała chwilę po drugiej wojnie światowej, a swoją złotą erę w okolicach lat 80/90. Podobnie jak dziś był to wręcz niezbędnik każdej porządnej domówki! Jednak już wtedy potencjał w tym analogowym formacie zauważyli fotografowie. Wśród nich znalazło się kilka wybitnych nazwisk jak np. Andre Kertesz czy Ansel Adams. Errol Morris z fotografii natychmiastowej stworzyła sztukę, która stała się jej znakiem rozpoznawczym. Wśród popularnych autorów tego typu zdjęć znajduje się również ikona popkultury Andy Warhol! Fotografie wykonane tą techniką wisiały w najważniejszych światowych galeriach sztuki, a także były publikowane w formie fotograficznych książek.
Artystyczna fotografia natychmiastowa dziś
Dziś również wielu świetnych fotografów wykorzystuje popularne Instaxy nie do rejestracji wakacji (choć oczywiście też), a do w pełni przemyślanych i zaplanowanych projektów artystycznych. Przykładów nie trzeba szukać daleko – Rafał Milach, członek legendarnej agencji Magnum, wykorzystał Instaxy podczas podróży z Huldarem Breidfjordem przez Islandię. Seria „In the Car with R”, która opowiada o tej wyprawie, została doceniona przez Jury New York Photo Awards 2011 nagrodą główną. Jeszcze jako książkowa wersja uzyskała również nagrodę serwisu Blurb za najlepszą publikację dokumentalną.
Podróż do dziecięcych lat
Innym przykładem wykorzystywania amatorskich Instaxów może być członkini agencji Napo Images, Karolina Jonderko. Fotografie, które wykonuje aparatem cyfrowym były już publikowane w największych światowych mediach, wygrywały wiele konkursów, a także wisiały na wystawach w najdalszych zakątkach świata. Karolina od lat jest również wielką fanką Instaxa, którego zabiera ze sobą niemal wszędzie. Fotografka swoim Instaxem Mini realizowała część projektu „Kolonie 2019”, który powstał w ramach jej rezydencji na festiwalu „W ramach Sopotu” w 2019 roku. Przy pomocy aparatu natychmiastowego starała się odtworzyć i zarejestrować swoje wspomnienia z dziecięcych kolonii.
Do projektu „Kolonie 2019” sięgnęłam po Instaxa żeby odtworzyć klimat przełomu lat 80/90. Dzięki niemu mogłam przenieść się w moje lata młodości. Chodzi tu o plastykę i kolorystykę Instaxa. Powiększyłam później zrobione zdjęcia do wymiaru 9×13 i włożyłam do małego plastikowego albumiku tak jak robiłam to w podstawówce.
Aparat ten towarzyszył jej również podczas wyprawy Fiatem Pandą do Mongolii w ramach „Mongol Really”. Te unikatowe fotografie trafiły do darczyńców, którzy pomogli w organizacji tego wyjazdu poprzez wpłaty na platformie croundfoundingowej – nie powstanie z nich może wystawa, ale z pewnością posiadanie jednego na świecie egzemplarza zdjęcia wybitnej fotografki jest sporą gratką!
Przełamanie barier
Jeszcze inaczej do Instaxa podszedł Jarosław Respondek, który postanowił wykorzystać ten aparat do stworzenia serii portretów muzycznych gwiazd.
Ten kolorowy, plastikowy aparat wzbudzał spore zainteresowanie wśród gwiazd. Jest to coś innego niż wielkie lustrzanki, które artyści mają najczęściej przed sobą. Właśnie ten niepozorny wygląd i fakt, że takie zdjęcie jest po chwili wydrukowane, pozwolił przełamać bariery. Większość artystów jedno ze zdjęć zatrzymało dla siebie, co też może być unikalną pamiątka z danego koncertu, czy też wydarzenia.
Jarek podkreśla, że zdjęcia te pozwoliły mu nie tylko zrealizować ten (mini)projekt, ale także szybko nawiązać kontakt z artystą, który utrzymywał się, gdy artysta był już na scenie – a to pomagało przy tworzeniu standardowej relacji, np. na potrzeby mediów.
Twarze festiwalu
Osoby, które były na fotograficznym festiwalu Fotocamp na pewno kojarzą Pawła Kosickiego i jego Instaxowy projekt. Paweł od samego początku robi portrety uczestników tego festiwalu, które później można podziwiać na mini wystawie:
Co roku na, już legendarnym, Fotocampie staram się sfotografować wszystkich uczestników tego fotograficznego festiwalu. Za każdym razem sięgam po Instaxa. Dlaczego? Dla mnie to dość oczywisty wybór. Ze zdjęć tych tworzę kolaż/wystawę, która wisi w centralnym punkcie festiwalu i tu fotografia natychmiastowa jest wręcz idealnym rozwiązaniem. Zdjęcia mogę wydrukować od razu po ich zrobieniu, bez jakiegokolwiek udziału komputera, czy drukarki. Każda portretowana osoba otrzymuje ode mnie swój portret, który mam nadzieję, że staje się cenną pamiątką z tego spotkania i festiwalu – dlatego też wybieram Instaxa SQ20 i Lilplay, które są rodzajem hybrydy aparatu natychmiastowego i cyfrowego. Dzięki temu mogę wydrukować dwie identyczne kopie danej fotografii. Pozwala mi to również na zrobienie większej ilości prób i eksperymentowanie bez konieczności zużywania kolejnych wkładów.
Wyjście z ramy
Polska nie jest oczywiście jedynym krajem, gdzie świetni fotografowie używają Instaxów. Również za granicą wielu fantastycznych artystów wykorzystuje te małe, niepozorne, kolorowe aparaty natychmiastowe tworząc absolutnie zjawiskowe projekty. Moją szczególną uwagę przykuł Kevin Hoth, który nie ogranicza się wyłącznie do małej ramki Instaxa Mini. Jego seria „Immortal Chromatic” to duże kompozycje zdjęć kwiatów, które złożone są z wielu pojedynczych Instaxów. Taki obraz mimo ramek jest czytelny i bez problemów można z tych drobnych elementów stworzyć większą całość. Naprawdę z wielką chęcią zobaczyłbym jego wystawę – bo myślę, że te zdjęcia na żywo działają jeszcze lepiej. Projekt ten nie jest wyłącznie zdjęciami kwiatów, jest tu również pewna symbolika, a dla autora to również próba przekazania emocji. Nie są one ograniczone wyłącznie do jednego sposobu interpretacji, Kevin spontanicznie nacina swoje prace, co daje im dodatkowy efekt.
Nacięcia Instaxów i próba ich łączenia pojawiła się u tego autora już wcześniej. Jego „Dips, Cuts, & Bruises” to bardziej chaotyczna kompozycja i zupełnie inne podejście do tematu łączenia zdjęć. Kevin nie kładzie ich obok siebie, ale dosłownie spaja czasem podobne, a czasem kompletnie różne obrazy tworząc jeszcze bardziej unikatową grafikę. Na jego stronie przy opisie projektu można przeczytać:
Zdjęcia wycinam zaraz po wyjściu z aparatu, często jeszcze zanim pojawi się na nich obraz. Najbardziej interesujące dla mnie było fizyczne manipulowanie zdjęciami i cieszę się z tego jak cięcia na nie wpływają. Można powiedzieć, że rysuje nożyczkami i zakłócam nimi obraz. Mokra chemia wewnątrz Instaxa stykając się z powietrzem tworzy różne kolory. Fizycznie łącząc, splatając obrazy tworze komunikację między nimi. To zabawa ideą – fizycznie można połączyć te obrazy, ale tego, co zostało uchwycone w rzeczywistości nie połączy się w czasie.
Jak więc zacząć swój projekt Instaxem?
Po pierwsze i najważniejsze – trzeba zastanowić się nad całą koncepcją materiału. Tego o czym ma on być, co poruszyć. Żeby zrealizować projekt Instaxem warto oczywiście mieć Instaxa i zapas wkładów. Który model najlepiej wybrać? To zależy od koncepcji. Wybór konkretnego modelu będzie zależny od tego jaki efekt, a może przede wszystkim, jaki rozmiar i kształt zdjęcia chce się uzyskać. Trzeba pamiętać, że jest to wyłącznie narzędzie, które ma służyć do stworzenia opowieści. Nie trzeba się też fiksować, by całość była zrobiona wyłącznie w technice natychmiastowej – może to być zaledwie uzupełnienie całości jak np. u Rafała Milacha. Wszystko zależy od Ciebie i od Twojej koncepcji… Powodzenia!
Jakiego Instaxa kupić? Porównanie aparatów FujiFilm do fotografii natychmiastowej