Po blisko dwóch latach od premiery Mavica 3 Pro doczekaliśmy się jego następcy. Czy DJI Mavic 4 Pro Creator Combo okaże się godnym następcą? Drona tego kupiłem w ciemno i testowałem przez ostatnie miesiące. W tym tekście omówię najistotniejsze zmiany i odpowiem na najczęściej zadawane pytania. Sprawdźmy, czy inżynierowie DJI dobrze wykorzystali ten czas i czy nowy model spełni oczekiwania najbardziej wymagających fotografów i filmowców.
Zdecydowałem się na zestaw Creator Combo, czyli najbardziej rozbudowaną wersję. Oprócz przełomowego kontrolera (o którym więcej kilka akapitów niżej), otrzymujemy w niej wbudowany dysk SSD o pojemności 512 GB, dodatkowe kodeki i mocniejszą ładowarkę. Mnie to przekonało! Tak, to najdroższa opcja, ale w tym tekście postaram się wyjaśnić, dlaczego to właśnie ona wydaje się być najbardziej opłacalna.
Waga a prawo
Najczęstsze pytanie przy przesiadce z poprzedniego modelu dotyczy wagi i ewentualnych ograniczeń z nią związanych. Dron faktycznie jest cięższy — waży już ponad 1 kg — ale wciąż zalicza się do tej samej kategorii. Jeśli lataliście M3P, nie pojawią się żadne dodatkowe ograniczenia.
Jeśli jednak korzystaliście z drona ważącego mniej niż 900 g, będzie kilka nowości. W niektórych sytuacjach (np. loty w CTR) konieczne będzie złożenie misji i uzyskanie zgody. PAŻP, który rozpatruje wnioski i kontroluje przestrzeń wokół lotnisk, działa bardzo sprawnie — uwierzcie, to naprawdę nie jest problem.
Biorąc pod uwagę możliwości oferowane przez ten model, warto poświęcić kilka dodatkowych chwil na formalności. Temat prawa jest oczywiście dużo szerszy i gdybyśmy mieli szczegółowo omówić wszystkie uprawnienia, strefy i ograniczenia, nie starczyłoby nam miejsca na serwerach. Zachęcam więc do odwiedzenia strony drony.gov.pl.
Pierwsze loty
Mając w pamięci premierę trzeciej generacji Mavica, nie liczyłem, że nowy model będzie w 100% dopracowany od razu. Poprzednik był aktualizowany przez kilka miesięcy, zanim można było w pełni korzystać z obiecanych funkcji. Tym razem jest zupełnie inaczej — dron od dnia premiery działa pewnie, wszystkie opcje są dostępne, i co najważniejsze: nie jesteśmy już beta testerami. Oklaski dla DJI!
Pierwszy raz można odnieść wrażenie, że do projektowania zaproszono osoby zawodowo zajmujące się lataniem. Dron uruchamia się automatycznie po rozpoczęciu rozkładania ramion. Drążki w kontrolerze są schowane pod ekranem — jego podniesienie uruchamia aparaturę i powoduje ich wysunięcie. Po kilkunastu sekundach dron jest gotowy do lotu. Zaoszczędzono tu całe minuty.
Dron jest większy i cięższy od poprzednika, sprawia wrażenie bardziej solidnego. W powietrzu zachowuje się stabilniej i bardziej przewidywalnie — szczególnie przy zdjęciach nocnych, lotach w silnym wietrze i w trybie sportowym. Według producenta, z wiatrem może osiągnąć prędkość do 100 km/h. Kilkukrotnie udało mi się ją osiągnąć w nadmorskich warunkach.
Pełna kontrola z nowym kontrolerem DJI RC Pro 2
Zanim przejdziemy do serca tego drona, czyli nowego gimbala i kamery, warto wspomnieć o dużej zmianie w aparaturze. DJI RC Pro 2, czyli kontroler z zestawu Creator Combo, to absolutny gamechanger. Posiada duży i jasny wyświetlacz (2000 nitów), który przypomina przymocowany na stałe tablet. Nawet w pełnym słońcu mamy doskonałą kontrolę nad kadrem. Jedną z najciekawszych nowości jest obracany ekran — po przełączeniu do pozycji pionowej automatycznie zmienia ustawienie gimbala.
Dodatkowo pojawiło się nowe pokrętło, które znacznie ułatwia i przyspiesza zmianę parametrów takich jak ISO, przysłona czy czas naświetlania. Dotychczasowe pokrętło możemy natomiast wykorzystać do sterowania nowymi funkcjami gimbala. Osoby realizujące relacje live docenią pełnowymiarowe złącze HDMI.
O chowanych drążkach już wspominałem, ale to tak proste i genialne rozwiązanie, że warto je podkreślić ponownie. Kupując Mavica 4 Pro, zdecydowanie rozważcie wersję z tym kontrolerem — pozwala on w pełni wykorzystać potencjał tego wyjątkowego drona.
Gimbal – przełom czy rozczarowanie?
Na kilka miesięcy przed premierą pojawiło się wiele spekulacji o możliwości rejestrowania ujęć w pionie. To właśnie ten element stał się numerem 1 w przekazie promocyjnym DJI. Trudno się dziwić — to naprawdę przełomowa konstrukcja. Gimbal obraca się o 360 stopni, podnosi o 70 stopni, co przydaje się np. przy panoramach sferycznych, i – teoretycznie – pozwala na pionową orientację.
Niestety, zakres pracy w pionie jest mocno ograniczony — tylko 10 stopni w górę i w dół. Czy mogłoby być więcej? Tak. Ale… po co?
Dla mnie, jako twórcy działającego głównie w mediach społecznościowych, pionowy format to forma prezentacji — wymuszona przez budowę smartfonów. Swoje prace wciąż tworzę w poziomie, a wcześniejsze modele dronów pozwalały już na swobodne kadrowanie pionowe w dobrej jakości. Najważniejsze ekrany (telewizory, kina, billboardy) nadal mają poziomą orientację — to one wymagają najwyższej jakości.
Nawet gdyby zakres pracy w pionie był większy, i tak korzystałbym głównie z poziomu. Na plus: nowa konstrukcja lepiej radzi sobie z wiatrem — co szczególnie widać przy dłuższych ogniskowych.
Kamera – pierwszy dron DJI z trzema realnymi obiektywami
„Ale przecież Mavic 3 Pro też miał trzy obiektywy!” — owszem, ale ogniskowa 166 mm była praktycznie bezużyteczna. Nie wiem, czy przez te dwa lata kiedykolwiek wykorzystałem ją przy realizacji jakiejkolwiek produkcji. Jakość była bardzo przeciętna.
W nowym modelu zmiana z 166 na 168 mm wydaje się kosmetyczna, ale poprawa jakości i stabilności jest zdecydowanie większa. Dla mnie — teleobiektywy w małych, mobilnych konstrukcjach to największy przełom w mojej dziesięcioletniej przygodzie z dronami.
- 28 mm
- 70 mm
- 168 mm
Pozostałe ogniskowe? Już wcześniej były dobre, ale zarówno przy 28 mm (wcześniej 24 mm), jak i 70 mm widać poprawę. Główna matryca zyskała jaśniejszą przysłonę (f/2.0), a na 168 mm jest teraz f/2.8. Jeśli zależy Wam na najwyższej jakości zdjęć i filmów, ale nie chcecie ograniczać się do jednej ogniskowej — to idealny wybór.
Wideo
Czy są zmiany, które ucieszą filmowców? Zdecydowanie! Pełnoprawny D-Log dostępny jest teraz dla każdej z trzech ogniskowych. Wcześniej był tylko dla głównej. To mała, ale wielka rzecz, która znacznie usprawni kolor grading.
Na głównej matrycy mamy teraz 6K (60 fps), na pozostałych 4K. Maksymalna liczba klatek to 120 (główna) i 100 (pozostałe). Dzięki nowszym matrycom i jaśniejszym obiektywom, materiał w słabym oświetleniu także zyskał na jakości.
Wersji Cine nie będzie, ale to właśnie Creator Combo z dodatkowym kodekiem, dyskiem SSD i wyjściem HDMI jest skierowane do filmowców. Czego brakuje? Filtrów ND — ich brak w zestawie i ograniczona dostępność po premierze to największy minus.
Zdjęcia nocne
Ulepszone matryce i jaśniejsze obiektywy to przepis na lepsze zdjęcia nocne. Ale jest coś jeszcze: przy fotografii nocnej rzadko używam ISO powyżej 100 — głównym parametrem jest czas otwarcia migawki. Uzyskanie nieporuszonych zdjęć przy czasach 1–3 sekundy z drona zawieszonego 120 m nad ziemią to duże wyzwanie.
Już przy pierwszej nocnej sesji zauważyłem wyraźną poprawę stabilności zawisu. Odsetek nieporuszonych zdjęć jest większy niż wcześniej — niezależnie od warunków. Czy to dzięki większym rozmiarom? Nowej konstrukcji gimbala? Nie wiem. Ale bardzo mnie to cieszy — bo nocne zdjęcia są technicznie najtrudniejsze, a efekty często najbardziej spektakularne.
Zasilanie
Czy udało mi się uzyskać czas lotu deklarowany przez producenta? Nie. Czy to problem? Również nie. Jest lepiej niż było — osiągnięcie 40 minut lotu (DJI deklaruje 51 min) nie stanowi problemu.
W 2015 roku 12–15 minut w powietrzu było standardem. Dziś jest lepiej niż wystarczająco, a te kilka dodatkowych minut przyjąłem z radością. Co ciekawe, to nie czas lotu, a czas ładowania zrobił na mnie największe wrażenie.
W poprzednich modelach hub ładował jedną baterię naraz. Zestaw 3 baterii w M3P ładował się ok. 210 minut. Teraz — z ładowarką z Creator Combo — wszystkie ładują się jednocześnie w 90 minut. To kolosalna różnica. Także dla portfela.
Przy zleceniach wymagających kilku godzin w powietrzu, wcześniej musiałem mieć nawet 8 baterii. Teraz — zaledwie 3 i dostęp do prądu (polecam stację ładującą!) — pozwalają na niemal ciągłe latanie. Nawet w upał baterie nie przegrzewają się i można je ładować zaraz po wyjęciu z drona.
Bajery
Oprócz tych najistotniejszych z mojej perspektywy zmian, zaszło też sporo poprawek i udoskonaleń w kwestii czujników, systemów wspomagających lot czy inteligentnych trybów latania. Przyznam szczerze – niechętnie z nich korzystam, ale jest spora grupa osób, która po nie sięga.
Warto więc odnotować, że czujników jest więcej, dron lepiej „widzi” to, co przed nim, nawet w gorszych warunkach oświetleniowych, a autofokus rozpoznaje już obiekty i potrafi śledzić twarz filmowanej osoby. To właśnie te systemy będą pewnie dalej udoskonalane kolejnymi aktualizacjami oprogramowania, ale już teraz działają całkiem nieźle i można z nich śmiało korzystać.
Czy ten dron ma jakieś wady?
Jak zawsze w takich przypadkach chciałoby się powiedzieć: cena. Ale jeśli wrócimy do kwestii baterii i ich mniejszej liczby potrzebnej do ciągłego latania, to ten argument przestaje mieć sens – zwłaszcza jeśli porównamy ceny M3P i M4P.
Czy w zestawie za ponad 16 tys. zł producent mógł dorzucić filtry ND? Mógł. Dlaczego tego nie zrobił? Przypuszczam, że sporo namieszał elektroniczny filtr ND, który miał się pojawić wraz z premierą M4P i miał być kolejnym przełomowym usprawnieniem filmowania z powietrza. W kamerze zamontowano specjalne piny, które mają się komunikować z filtrem i umożliwiać zmianę jego zaciemnienia bezpośrednio z poziomu kontrolera. Na ten moment nie wiadomo, kiedy (i czy w ogóle) filtr trafi do sprzedaży.
Naprawdę trudno mi się tutaj do czegokolwiek przyczepić. Trudne początki całej serii Mavic 3 zaraz po premierze i ostatnie dwa lata pracy na M3 Pro sprawiają, że ten dron w 100% spełnia moje oczekiwania. Każde niedociągnięcie z serii 3 zostało tutaj dopracowane.
Gdyby ktoś zapytał mnie, czego brakowało mi w poprzednim modelu, to wymieniłbym właśnie te aspekty, na które DJI teraz położyło największy nacisk: lepsza jakość z obiektywu 168 mm, dużo szybsze ładowanie, większa stabilność przy nocnych ujęciach, jaśniejszy kontroler itd.
Czy to najlepszy dron, jakim miałem okazję latać od początku mojej przygody z dronami? Zdecydowanie tak. Jeśli po przeczytaniu tego tekstu macie jeszcze jakieś pytania, zapraszam do komentowania – postaram się na nie odpowiedzieć.
Zakłócenia GPS a gwarancja
Jak część z Was mogła usłyszeć w mediach – na Pomorzu trwają obecnie bardzo silne zakłócenia sygnału GPS. To właśnie tam prowadziłem pierwsze testy tego drona zaraz po premierze i to tam pierwszy egzemplarz odleciał przed siebie, zupełnie nie reagując na moje polecenia. Sytuacja mogła zakończyć się dużo gorzej, ale w moim przypadku dron uderzył w pobliskie drzewa.
Pomimo całkowitego uszkodzenia (gimbal wgniótł całą elektronikę do środka), odzyskanie danych z dysku SSD nie stanowiło żadnego problemu – a tego, po całym dniu nagrań, bałem się najbardziej. To kolejny plus – za dobre zabezpieczenie dysku w konstrukcji drona.
Niestety, sytuacja z zakłóceniami wciąż się utrzymuje (dotyczy to rejonu Zatoki Puckiej i Zatoki Gdańskiej), a duża liczba zgłoszeń reklamacyjnych z tej okolicy sprawiła, że DJI zainteresowało się sprawą. Pracownicy europejskiego centrum serwisowego znają już problem, ale standardowa gwarancja nie daje 100% pewności, że dron po takiej przygodzie zostanie naprawiony na koszt producenta. Mówimy tu najpewniej o działaniu jakichś systemów wojskowych – i trudno winić za to producenta.
W takiej sytuacji pomocny może okazać się DJI Care Refresh. W dużym skrócie – jeśli jeszcze nie słyszeliście o tym rozwiązaniu – to pakiet serwisowy/ubezpieczenie, które wykupujecie na rok lub dwa lata. W razie utraty sprzętu spowodowanej m.in. takimi zakłóceniami albo rozbiciem drona z winy użytkownika, możecie liczyć na znacznie tańszy serwis lub wymianę sprzętu. Szczególnie polecam osobom, które planują latać na północy Polski. Biorąc pod uwagę wartość sprzętu – to niewielki wydatek, który pozwala zapomnieć o stresie i skupić się w 100% na ujęciach.
Na koniec
DJI Mavic 4 Pro Creator Combo to sprzęt, który udowadnia, że z każdą generacją da się poprawić coś, co wydawało się już bliskie ideału. Nie jest to dron dla każdego – jego możliwości mogą być wręcz zbyt rozbudowane dla początkujących – ale jeśli traktujecie filmowanie z powietrza poważnie, to warto spojrzeć na niego jak na inwestycję, a nie wydatek.
W moim przypadku ten model nie tylko zastąpił Mavica 3 Pro, ale też rozwiązał wszystkie jego bolączki. I chociaż zapewne za rok lub dwa znów pojawi się coś „lepszego”, to na ten moment trudno mi sobie wyobrazić sprzęt bardziej kompletny i bardziej dopasowany do moich potrzeb.
Latacie dużo? Pracujecie komercyjnie? Szukacie narzędzia, które nie będzie Was ograniczać? W takim razie raczej już wiecie, co zrobić.




















