5 najpopularniejszych wpadek fotografów i jak sobie z nimi radzić?

1

Wpadki zdarzają się każdemu. Ba, miarą kunsztu może być to, jak udało nam się poradzić sobie z kryzysowymi sytuacjami. Zawsze jednak lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego sprawdźmy, jak można ograniczyć ryzyko wystąpienia 5 najczęstszych wpadek fotografów i fotografek.

1. W czasie fotografowania padła karta pamięci

Zbliża się decydująca chwila fotoreportażu, punkt kulminacyjny, bez którego nie ma tej historii, a w tym momencie na ekranie aparatu pojawia się error, oznajmiający, że Twoja karta pamięci odmówiła posłuszeństwa. Błyskawicznie zmieniasz kartę na inną (o ile masz zapasową) i kontynuujesz focenie, ale niestety bezcenna chwila bezpowrotnie przeminęła. A wraz z nią szansa na zdjęcie.

Albo jeszcze inaczej. Udało Ci się fotografować przez cały czas trwania wydarzenia (chwyciłeś piękne ujęcie pierwszego pocałunku pary młodej), ale po powrocie do domu i włożeniu karty pamięci do czytnika, ta przestaje odpowiadać.

Spektaklu czy eventu nikt dla nas nie powtórzy – kluczowe jest spokojne poleganie na kartach pamięci. / fot. Mikołaj Konkiewicz / Performance muzyczny – Ćma

Jak sobie z tym poradzić? Dla profesjonalistów absolutnym minimum jest aparat z podwójnym slotem kart pamięci. Może on zapisywać zdjęcia na dwóch kartach jednocześnie, tak aby od razu tworzyć kopię zapasową materiału. Jeśli coś pójdzie nie tak z jedną kartą, to na szczęście masz wszystkie zdjęcia na drugiej. Nawet jeśli w trakcie fotografowania wysadzi Ci kartę, to możesz ją podmienić, i chociaż w dalszej części sesji korzystać z zabezpieczenia w postaci zapisu na dwóch nośnikach jednocześnie.

Canon EOS R6 mark II to przykład aparatu z podwójnym slotem kart pamięci.

I równie ważne, co możliwość korzystania z podwójnego slotu kart pamięci. Noszenie przy sobie zapasowych kart i korzystanie z wysokiej jakości nośników. Aby poradzić sobie z problemami z kartami w trakcie sesji, ważne jest także odpowiednie ich traktowanie. Więcej na ten temat dowiesz się z poniższych naszych tekstów.

Padła mi karta pamięci – co robić?! Odzyskiwanie danych z kart pamięci

Karta pamięci – wszystko, co powinieneś wiedzieć przed zakupem

2. Zapomniałeś zabrać ze sobą szybkozłączkę do statywu

Przemierzasz długie bezdroża, aby dotrzeć o idealnej porze złotej godziny do pięknego punktu widokowego, w którym zrobisz wymarzone zdjęcia krajobrazowe. Na miejscu wyjmujesz sobie z futerału statyw i zabierasz się do zamocowania na nim aparatu, ale okazuje się, że szybkozłączka została w domu. I tak mały detal uniemożliwia skorzystanie z trójnogu, a Tobie pozostało kląć na własną nieuwagę.

Co da się z tym fantem zrobić i jak się zabezpieczyć przed takimi wtopami? Przede wszystkim szybkozłączka może być cały czas przymocowana do aparatu. Poza tym warto korzystać z akcesoriów zgodnych z tym samym systemem – przykładowo Arca Swiss. Wtedy możesz np. mieć aparat zamocowany w klatce operatorskiej ze zintegrowaną szybkozłączka Arca Swiss i nie przejmować się w ogóle zabieraniem na sesję płytek szybkiego mocowania. Dla tych, którzy korzystają z różnych systemów mocowań do statywów, ciekawą opcją są takie trójnogi, które są zgodne z różnymi typami płytek (np. SmallRig CT-210 kompatybilny z Manfrotto QR i Arca Swiss).

 

 

Część klatek operatorskich posiada zintegrowaną szybkozłączkę Arca Swiss – przykładowa ta do Canon EOS RP

Dobrym pomysłem jest korzystanie z akcesoriów skupionych w jednym ekosystemie, tak jak np. Peak Design

3. Padła lampa błyskowa

Wydarzenie miało miejsce w ciemnym, słabo oświetlonym pomieszczeniu, stąd to idealny moment, aby sięgnąć po lampę błyskową. Miało to być proste zlecenie, kadry miały być elegancko, równomiernie oświetlone fleszem, ale niestety nagle lampa odmówiła posłuszeństwa. Jeszcze ostatnia nadzieja, że to tylko chodzi o akumulatory, ale niestety po ich wymianie problem wciąż istnieje. Nie panikuj – choć na pewno nie będzie już tak łatwo jak z fleszem, to te zdjęcia da się jeszcze spokojnie zrobić.

Najlepiej byłoby mieć przy sobie zapasową lampę. Jeśli takowej nie masz, to z pomocą przyjdzie Ci podkręcenie ISO i bardzo jasny obiektyw. W takiej sytuacji swoją przewagę pokazują sensory pełnoklatkowe, ale oczywiście mniejszymi matrycami też można wyjść obronną ręką z takiej sytuacji.

Jasny 24-70 mm to ulubiony sprzęt fotoreporterów.

4. Zapomniałeś naładować akumulatory

Jesteś już na miejscu, możesz zabrać się do robienia zdjęć, odpalasz aparat a tam… ikonką akumulatora pulsuje na czerwono, alarmując, że Twoja bateria jest już na wyczerpaniu. Znów z pomocą przychodzi zabezpieczanie tyłów w postaci zapasowych akcesoriów. Pół biedy gdy masz drugą, w pełni naładowaną baterię. Ale co jeśli nie?

Pierwsza rzecz, która warto wdrożyć, aby uniknąć większości wpadek to wyrobienie sobie dobrych nawyków. Warto podpinać akumulatory pod ładowarkę od razu po powrocie z poprzedniej sesji – tak aby było to odruchowe. Dobrze jest przy tym korzystać z ładowarek kilku kanałowych, co pozwala od razu ładować kilka ogniw i ułatwia przygotowania do kolejnego focenia.

Innym zabezpieczeniem jest wyposażenie się w akumulatory, które można ładować bezpośrednio przez USB-C. Takie baterie łatwiej jest ładować awaryjnie w terenie. Świetnym rozwiązaniem są też aparaty, które można ładować poprzez USB-C w czasie użytkowania.

Akumulatory Mathorn ze złączem USB-C można ładować z pominięciem ładowarki

5. Przypadkowy zapis do RAW zamiast JPEG

Wracasz sobie do domu z pakietem świetnych ujęć, które chcesz teraz obrobić, tak że będzie igła. Jedynym problemem jest to, że nie jesteś pewien co do ustawień balansu bieli. Ale to żaden problem – tak naprawdę to tylko kilka kliknięć w programie graficznym. Jest tylko jeden problem! Przypadkowo ustawiłeś zapis do JPEG zamiast do RAW. Co teraz?

Proste ujęcie z targów, które jednak komplikuje się przez kilka zróżnicowanych źródeł świateł, stawiających wyzwanie dla odpowiedniego dostosowania temperatury barwowej. W RAWie idzie to szybko dopasować, ale działając z samym JPEG (który jest kuszący przy takim zleceniu) można niechcący skomplikować sobie robotę. / fot. Mikołaj Konkiewicz

Wbrew pozorom problem ten może pojawić się częściej, niż się wydaje. W niektórych modelach aparatów może do tego dojść po zresetowaniu ustawień domyślnych. Możesz też zapomnieć wrócić do tych ustawień, gdy wcześniej potrzebowałeś same JPEG (np. robiąc proste fotki, które miały błyskawicznie zostać zgrane niemalże w surowej wersji). W niektórych aparatach (np. Canon 1DX) zdarzało się także użytkownikom niechcący przestawić te ustawienia (choć jedna z późniejszych poprawek rozwiązywała ten problem).

Gry wróciłeś z samymi JPEGami do domu, a pilnie potrzebujesz RAWów, to niestety nie wiele da się już zrobić. Dlatego tak kluczowa jest prewencja. Możesz stworzyć własne zapisane ustawienia, do których będziesz mieć szybki dostęp nawet po zresetowaniu aparatu. A gdy chcesz uzyskać szybki dostęp do JPEG, to nie zmieniaj na zapis tylko tego formatu, lecz na RAW + JPEG. Po pierwsze czasami nie wiadomo, kiedy jednak pomocne będzie skorzystanie z RAWów, a jednocześnie gdyby trafiło Ci się zapomnieć przywrócić ustawienie zapisu RAW, to awaryjnie i tak będziesz je mieć (choć wzbogacone o zbędne podczas kolejnej sesji JPEG).

Zajrzyj też do poniższego tekstu, aby dowiedzieć się, dlaczego warto fotografować w RAW:

Dlaczego warto fotografować w RAWach? Poznaj możliwości jakie daje plik RAW.

Podsumowanie

To tylko kilka podstawowych wpadek, z których przynajmniej jedną przeżył chyba każdy fotograf i fotografka. Podziel się w komentarzu, jaka Tobie wpadka zdarzyła się podczas robienia zdjęć (chociażby amatorskich, tworzonych tylko dla siebie) i napisz, jak udało Ci się z nią poradzić lub co zrobiłeś, aby uniknąć jej w przyszłości. Jednocześnie życzę powodzenia, aby Wasze sesje odbywało się gładko i bez stresowych sytuacji. I pamiętajcie – warto mieć awaryjny plan na takie sytuacje.

Podziel się.

O Autorze

Gdy robię zdjęcia, to zajmuję się fotografią reportażową, teatralną i artystyczną. Gdy piszę o zdjęciach, to zastanawiam się, jak wpływają one na odbiorców, co robić, by robić jej bardziej świadomie i jakie możliwości daje sprzęt. Poza tym piszę wiersze i jak dotąd w druku ukazały się moje dwie książki z poezją. Ukończyłem studia magisterskie na kierunku Fotografia na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Jestem laureatem konkursów fotograficznych i poetyckich, uczestnikiem wystaw, festiwali i publikacji poświęconych fotografii.

Jeden komentarz

Zostaw komentarz

izmir escort