Zdjęcie to proces: od pomysłu aż do wydruku

0
Cały proces wydaje się banalnie prosty, ale od użycia spustu migawki do wydruku spora droga! Dlaczego warto przyjrzeć się temu procesowi? Głównie po to, żeby nie czuć rozczarowania po zobaczeniu odbitki. Dziś omówimy sobie wszystkie etapy powstawania zdjęcia, ale bez teorii – same praktyczne wskazówki! Zaczniemy od pomysłu, odpowiednio dobranego sprzętu, przez dobry monitor do zdjęć aż po solidną drukarkę.

1. Pomysł. Wszystko jest w głowie

Zanim naciśniesz spust migawki, pomyśl, co chcesz przekazać. Co będziesz chciał dalej z tym zdjęciem zrobić? Czy to będzie tylko i wyłącznie zdjęcie do pokazania w Internecie? Czy może pracujesz nad materiałem, który pokażesz na wystawie lub w książce? Zawsze lepiej zrobić jedno przemyślane zdjęcie niż 100 przypadkowych pstryków. Wybierz odpowiedni temat, porę, modelkę czy miejsce. Dopracuj każdy szczegół!

2. Aparat – narzędzie do urzeczywistnienia pomysłu

Musisz go lubić, znać i wiedzieć, że ten  właśnie wybrany zestaw jest odpowiedni do zrealizowania Twojego projektu. Zarówno do tego jednego, wymyślonego kadru, jak i do całego dziesięcioletniego projektu. Nie może Ci przeszkadzać w pracy, a pomagać. Musi być Twoim partnerem.

Do kontroli nad kolorem, w stałych warunkach pracy, warto użyć ColorChecker czy np. filtr balansu bieli tak, żeby jak najmniej pracy wkładać potem w kolorystyczną obróbkę przed komputerem.

Większość aparatów pozwala na zapis pliku JPG w przestrzeni sRGB i AdobeRGB. Nie mniej jednak w większości przypadków przy poważniejszym zleceniu zapewne użyjesz formatu RAW a cała konwersja do przestrzeni odbędzie się na komputerze.

O różnicy między sRGB a AdobeRGB pisaliśmy m.in. tutaj >>

3. Selekcja materiału

Masz już odpowiedni materiał. Czas usiąść, wybrać nad czym będziesz pracował. Skorzystaj z pomocy zaufanych osób. Skonsultuj się z innym fotografem, czy widzi to samo, co Ty chciałeś przekazać. Otwierasz zdjęcia na różnych urządzeniach, komputerach, laptopach… i co wyświetlacz to inne kolory. Zatem przechodzisz do następnego kroku.

4. Monitor i miejsce do obróbki

Każdy dba o to, żeby mieć jak najlepszy aparat, nowe obiektywy, ale nie każdy dba o to, żeby mieć na czym wyświetlać te zdjęcia.

Tymczasem monitor to dla fotografa równorzędne narzędzie co aparat.

Jeśli chodzi o profesjonalnych fotografów, najczęściej ich wybór pada na markę EIZO. Są to monitory, które umożliwiają sprzętową kalibrację kolorów i są w stanie wyświetlić szeroki zakres barw.

Monitor Eizo ColorEdge CG2420

Przeczytaj: Jaki monitor graficzny wybrać w przedziale 2500-5000 zł? >>

Nie zapomnij, żeby otoczenie, w którym te zdjęcia oglądasz było neutralne. Wzrok nas często oszukuje i szybko się przyzwyczaja. Jeśli za monitorem będzie np. fioletowa ściana to wzrok na siłę będzie wyrównywał to zielenią i mimo tego, że monitor wyświetla obraz prawidłowo, Tobie cały czas będzie się wydawać, że coś jest nie w porządku. Oświetlenie przy stanowisku nie powinno być zbyt mocne a sam monitor najlepiej by nie znajdował się przy oknie. W nocy nie obrabiaj zdjęć w całkowitej ciemności, gdy źródłem światła jest sam monitor!

Czytaj też: Monitor dla fotografa – jaki wybrać, czym się kierować, polecane modele >>

5. Kalibracja monitora

Aby ten cały proces obrabiania i pracy nad kolorem miał sens, skalibruj monitor. Nie raz, na samym początku, najlepiej regularnie co jakiś czas. Każdy z paneli z czasem świeci inaczej, ma swoje odchyły, dlatego kontrola świecenia i jego korekcja, np. co 200-300h pracy, jest wskazana w przypadku obróbki zdjęć przez fotografów.

Masz szerokie pole do popisu, możesz kupić zwykły monitor graficzny i do niego dokupić kalibrator. Jest też możliwość zakupienia monitora z wbudowanym kalibratorem, np. model EIZO CG2420, co pozwala zaoszczędzić miejsca i czasu (można zaprogramować kalibrację w samym monitorze i będzie o tym pamiętać). Możesz również wypożyczyć kalibrator w Cyfrowe.rent.

Po co to wszystko? Kalibracja to proces, który dopasowuje kolory ekranu do standardów określonych w modelu kolorów RGB (czerwony, zielony, niebieski). Co prawda ten model został stworzony już spory czas temu, ale jest wciąż standardem w przypadku większości telewizorów i komputerów. Dlatego robimy to, żeby dopasować nasze świecenie do świecenia innych, lepiej lub gorzej, skalibrowanych urządzeń.

6. Gamuty, bity, obrabianie

Tutaj zaznaczę, że lepsze monitory graficzne (od serii CS po serię CG w przypadku EIZO) wyświetlają nie tylko gamut sRGB, ale np. w 98-99% AdobeRGB. Tą kwestie poruszyłem też w drugim akapicie. Warto wiedzieć, że nie zawsze szerzej znaczy lepiej (o czym wspomnę przy drukowaniu), natomiast w przypadku obrabiania materiału dobrze widzieć więcej, bo to daje większą kontrolę na zdjęciem.

Przy obróbce zwróć uwagę na głębię kolorystyczną. Zwykłe pliki jpg to najczęściej 8-bitów na pixel. RAWy w zależności od producenta są 12-bitowe lub 14-bitowe. Plik TiFF pozwala operować na 16-bitach. Im większy zakres tym lepsza kontrola nad kolorem i przejściami tonalnymi. Pamiętaj, by kompresja odbyła się na samym końcu obróbki!

W samym procesie obrabiania warto zwrócić uwagę na histogram. Jeśli zamysł artystyczny tego nie przewiduje to oczywiście warto zadbać o światła i cienie i detale na końcówkach histogramu, tak by obraz miał jak najwięcej detali. Masz wiele możliwości – gotowe presety, delikatne zmiany na suwakach czy mocniejsza praca na selektywnych kolorach. Dobierz środki wyrazu do tego, co chcesz osiągnąć na finalnym obrazie.

Teraz możesz zapisać plik do poglądu na komputerach i monitorach, ale zostaw oryginalny, nieskompresowany plik, bez nałożonych profili i konwersji, jeśli chcesz go później wydrukować.

7. Drukowanie – czas start

Temat rzeka. Tutaj zaczynają się schody i to tak naprawdę jeszcze przed zapisaniem ostatecznego pliku na komputerze.

Dlatego tak ważne jest dobrze przygotowane stanowisko wraz z monitorem i pełna kontrola nad obrazem.

Każde urządzenie ma swój profil ICC. To zbiór danych (np. w Photoshopie są to pliki o rozszerzeniu .icc), które charakteryzują kolor, zgodnie z normami ogłoszonymi przez International Color Consortium (ICC). Profili ICC używa się do kontroli procesu zachowania koloru przy przenoszeniu ich pomiędzy różnymi mediami np. z komputera do drukarki. Profil możesz przydzielić przy zapisie RAW czy TIFF lub dany plik przekonwertować do profilu przed procesem wydruku.

Czyli jeśli chcemy świadomie wydrukować zdjęcie na jakimś urządzeniu, powinniśmy na zdjęcie narzucić profil ICC zgodny z urządzeniem drukującym… a urządzenie drukujące oczywiście również powinno być sprofilowane (do każdego papieru fotograficznego) i skalibrowane.  Każdy materiał (matowy, błyszczący, płótno, kreda, różna gramatura, różni producenci), na którym drukujemy, powinien być osobno sprofilowany, tak aby przy druku narzucić na zdjęcie odpowiedni profil ICC.

Opisałem to w możliwe skróconej formie, natomiast nad każdym takim procesem miałem okazję pracować w Fotolabie Fuji w Częstochowie, gdzie drukowaliśmy zarówno na mini labach typu Frontier czy Noritsu, jak i na drukarkach wielkoformatowych Epsona. Każde urządzenie było na bieżąco kalibrowane, papier przy wprowadzaniu do urządzeń sprawdzany, a nowe materiały – profilowane.

8. Drukowanie – rozeznanie i wybór

Ok, wiesz jak się przygotować, więc wybierasz miejsce, w którym będzie drukował. Wielki format, odbitki 10×15, książka na papierze fotograficznym, czy książka z drukarni? A może Twoje zdjęcia będą tylko obrazkami w podręczniku i chcesz je dobrze przygotować?

Wybierając odpowiednie miejsce, zapytaj, w czym z powyższych się specjalizują, jakie maszyny posiadają. Spytaj czy mogą podać profil ICC, jeśli tak to jest duża szansa, że dobrze trafiłeś.

Przed dużą partią wydruków stwórz jedno zdjęcie złożone z kilku fragmentów innych zdjęć, gdzie będą newralgiczne punkty, mocne przejścia tonalne, najjaśniejsze i najciemniejsze punkty, czy ostre kolory.  Lepiej zapłacić za próbkę i zobaczyć czy sprzęt podoła wyzwaniu, niż potem spisać całą partię wydruków czy książkę na straty. Może jednak błąd powstał u Ciebie przez niedopasowanie pliku do wymogów, albo urządzenie nie jest dostosowane np. do wydruków z AdobeRGB.

Dla przykładu – wysyłając zdjęcia do minilabu (zdjęcia 10×15 czy 21×30) nie było sensu zapisywać zdjęć do przestrzeni AdobeRGB, bo maszyna jej nie obsługiwała, przez co nie była w stanie wydrukować tego, co wcześniej mogliśmy zobaczyć na monitorze wyświetlającym AdobeRGB.

Inaczej było z kolei, jeśli drukowaliśmy zdjęcia na urządzeniu wielkoformatowym, gdzie faktycznie przy wydruku 50×70 czy 100×150 widać każdy detal i maszyna jest w stanie odwzorować prawidłowo kolory.

Jedno krótkie „ale”… jeśli chcemy wydrukować książkę, np. w drukarni posiadającej maszyny drukujące w przestrzeni CMYK, to też wracamy do profilów, odpowiedniej kalibracji i przygotowania plików pod wydruk w CMYKu… jest tego sporo.

9. Koniec! Możesz podziwiać swoje ostatecznie dzieło.

Jedno zdjęcia na ścianie 100×70, seria odbitek kolekcjonerskich na papierze barytowym czy książka, w której użyłeś papieru kredowego i zaprojektowałeś swoją okładkę. Niby tak niewiele, a proces przy zagłębieniu się w niego jest dość skomplikowany. I myślę, że Ty jak i każdy inny fotograf powinien mieć tego świadomość, mieć pomocnych ludzi obok siebie i chociaż w części ten cały proces kontrolować.

Podziel się.

O Autorze

Fotoreporter i dokumentalista od ponad 10 lat. Absolwent Instytutu Twórczej Fotografii w Opawie w Czechach. Współpracował m.in. z Agencją Fotograficzną Reporter, Gazetą Wyborczą, laureat m.in. Grand Press Photo, IPA, 5-boju Fotopolis. Z zamiłowania podróżnik, zwolennik "rowerowego" trybu życia.

Zostaw komentarz

izmir escort