Przy zgiełku i prędkości pracy newsowej nie ma miejsca na precyzyjne mikrofonowanie tyczką, czy przypinanie mikroportu. W takich sytuacjach – co z pewnością setki razy widziałeś w telewizji czy na YouTube – najlepiej sprawdzają się dookólne mikrofony dynamiczne. Dziś bliżej przyjrzymy się mikrofonowi Rode Reporter z zestawem Newshooter Kit, który został wprost stworzony do takich zastosowań.
W powszechnej opinii wielu filmowców nie ma co dopłacać do mikrofonu reporterskiego i im taniej, tym lepiej. Każdy ma inne, ważniejsze wydatki, a jedyne, co różni przeciętnego dynamika ze sklepu muzycznego od profesjonalnych konstrukcji telewizyjnych, to długość rączki, która pozwala na wygodniejsze operowanie mikrofonem.
Jednak sprawa nie jest taka prosta, jak mogłoby się powszechnie wydawać. Dobry mikrofon reporterski zazwyczaj musi zmierzyć się z inną szalą problemów niż mikrofon estradowy. Więcej na ten temat znajdziesz w artykule: Mikrofony reporterski – na co zwracać uwagę przy zakupie?
Sprawdź mikrofony i rekordery w promocyjnych cenach>>
Rode Reporter
Testowany produkt, to typowy przedstawiciel mikrofonów, jakich dziennikarze telewizyjni używają w codziennych reportażach. Pewnie nie raz widziałeś charakterystyczne mikrofony z długimi pałąkami podczas wywiadów z politykami, aktorami czy sportowcami.
Rode Reporter to nawet w świecie długich niczym korki na Domaniewskiej korpusów mikrofonów ręcznych, prawdziwa bestia. Jego bezpośredni konkurenci — Audio Technica AT8004L oraz Sennheiser MD42, są od niego zauważalnie krótsi. Rode świetnie sprawdzi się wszędzie tam, gdzie potrzebujemy możliwie bliskiego mikrofonowania, jednak chcemy zachować dystans od naszego rozmówcy.
Masywny korpus, który wraz z zestawem Newsshooter Kit przypomina bardziej granat przeciwpancerny, niż profesjonalny sprzęt filmowy, z pewnością budzi respekt. Trudno wyobrazić mi sobie sytuację, w której Rode Reporter mógłby zostać narażony na uszkodzenie.
Taka konstrukcja ma jednak swoje wady, z pewnością nie przypadnie do gustu fanom mobilnych rozwiązań takich, jak na przykład Sony a6000 z kitem. Mikrofon wraz z zestawem bezprzewodowym waży więcej niż aparat z obiektywem, a i do torby na bezlusterkowca ciężko będzie go wcisnąć.
Mikrofon dookólny — recepta na wszystkie problemy?
Poza długim korpusem takie urządzenia to bardzo często konstrukcje o charakterystyce wszechkierunkowej. Pozwala Ona na zbieranie dźwięku ze wszystkich stron kapsuły.
Taka specyfikacja pozwala na czytelne nagranie nawet wtedy, kiedy nasz rozmówca zmieni pozycję głowy względem mikrofonu. Pozwala to na bezproblemową pracę w wielu codziennych sytuacjach.
Niestety, ta zaleta staje się wadą w sytuacjach, w których dookoła naszego rozmówcy pojawia się wiele niepożądanych dźwięków. Mikrofony dookólne nie pomogą nam w odizolowaniu dźwięków z tła. Mało tego — testowany Rode przy mocniejszym wzmocnieniu zaserwuje nam tak ciekawe przeżycia, jak dźwięk spuszczanej przez sąsiada wody w toalecie.
Jakość dźwięku
Mikrofon radzi sobie świetnie z przenoszeniem ludzkiego głosu. Nagrany przy jego pomocy dźwięk nie wymaga dalszej pracy w postprodukcji. Wszystko jest czytelne i zrozumiałe, jeśli źródło dźwięku jest dość głośne i mikrofonujemy je z bliska. Problem pojawia się w przypadku cichych rozmówców.
Rode Reporter nie należy do mikrofonów z wysoką czułością na wyjściu. Próba używania go z kamerami z torem audio kiepskiej jakości, może skończyć się nagraniem ze sporą ilością szumów. Podłączenie go do Nikona d750, sprawiło, że ścieżka dźwiękowa bardziej przypominała nagranie Wodogrzmotów Mickiewicza, niż wywiad.
Rode Newshooter Kit
Problem rozwiązuje skorzystanie z dedykowanego zestawu bezprzewodowego. Jakość przedwzmacniacza mikrofonowego w tym urządzeniu, pozwala na dość silne wzmocnienie sygnału, bez obawy o szum.
Martwić nie musimy się również o zasięg bezprzewodowej transmisji. W czasie testów udało mi się odejść od kamery z nadajnikiem na 20 metrów, bez zauważalnego spadku jakości. Jednak częstotliwość 2,4 GHZ oraz mała ilość kanałów pracy sprawia, że sprzęt nie poradzi sobie równie dobrze w każdych warunkach.
Podczas testów zabrałem zestaw na konferencję do hotelu, gdzie telefon znajdował ok. 10 sieci Wi-Fi, a na scenie stały 4 mikrofony bezprzewodowe i 2 kamery, które transmitowały sygnał na potrzeby telebimu. W takiej sytuacji Rode Newshooter Kit miał spore problemy z połączeniem i nie dało się nagrać niczego sensownego. Posiadany przeze mnie zestaw Sennheiser EW 100 ENG G4 poradził sobie w tych warunkach bez szwanku.
Podsumowanie
Zestaw Rode Reporter z systemem bezprzewodowym Newshooter Kit to świetny koń roboczy do codziennego nagrywania wywiadów. Właściwie trudno znaleźć jakieś minusy samego mikrofonu (jeśli komuś nie przeszkadza jego waga i wielkość).
Trochę inaczej sprawa ma się z zestawem do bezprzewodowej transmisji dźwięku. W miejscach, gdzie jest duże nagromadzenie sieci, system ma problem z połączeniem. Jednak biorąc pod uwagę jego cenę, można to wybaczyć. Sennheiser, który wyszedł z tej sytuacji obronną ręką kosztuje ponad dwukrotnie więcej, a nie każdy jest zmuszony pracować w takich warunkach.
Więcej o mikrofonach dowiesz się z naszego poniższego filmu. Sprawdź także artykuł o mikroportach.