Patrząc na system X jako całość, jest to najmniej rozbudowany system wśród liczących się producentów bezlusterkowców. Ilość dostępnych obiektywów jest znacząco niższa niż u konkurencji. Jednak przy żadnym z nich nie możemy napisać, że projektanci optyki poszli na kompromisy z księgowymi – tu liczyła się tylko japońska jakość. Wniosek z tego taki, że Fujifilm w odróżnieniu od innych firm stawia na produkty najwyżej jakości adresowane do zaawansowanych i wymagających użytkowników, dla których ważny jest również wygląd sprzętu. Przypomina to filozofię pewnej znanej firmy, sprzedającej komputery z nadgryzionym jabłkiem na obudowie – oni nie sprzedają tylko urządzeń, oni sprzedają styl życia.
FujiFilm X-A2
Delikantym wyjątkiem, potwierdzającym tylko powyższą regułę, jest ich podstawowy model, czyli X-A2. Jest to jedyny model pozbawiony jakiegolwiek wizjera, za to z uchylnym ekranem, umożliwiajacym robienie selfie. Obudowa wykonana jest z kompozytu, dzięki czemu, jak na aparat z matrycą aps-c, jest on niezwykle lekki. Mimo to bije od niego klasyczna elegancja. Używany z obiektywami z podstawowej serii XC sprawi, że nigdy więcej nie pomyślisz o amatorskiej lustrzance. Aparat dedykowany jest dla amatorów, którzy dopiero wkraczają w świat fotografii.
FujiFilm X-E2 i X-E2s
X-E2 to już zupełnie inna historia. Dodanie elektronicznego wizjera oraz przeprojektowanie górnej ścianki aparatu poprzez umieszczenie na niej pokrętła czasu migawki i ekspozycji od razu informuje nas o tym, że jest to sprzęt dla bardziej wymagających. Wielu – zwłaszcza gdy jest w zestawie z obiektywem Fujinon XF 27mm f/2.8 – potrafi pomylić go z obecnym przedstawicielem kultowej serii kompaktów Fujifilm X100t. Możliwość wymiany optyki oraz niewygórowana cena, połączona ze świetnymi osiągami matrycy sprawiła, że aparat ten znalazł miejsce w torbach wielu fotografujących. Jego następca X-E2s posiada tylko kilka kosmetycznych zmian.
FujiFilm X-T10
X-T10 to pomost między sprzętem dla wymagającego amatora a w pełni profesjonalnym modelem. Jest to de facto pomniejszona wersja X-T1 (o którym za chwilę), pozbawiona uszczelnień i z mniejszym wizjerem. Serce aparatu jest natomiast takie samo – 16 milionowa matryca X-Trans CMOS II, generująca obrazy o świetnej szczegółowości i małym zaszumieniu, nawet przy dużej czułości ISO. Nie dziwi więc fakt, że Europejskie Stowarzyszenie Technik Audio wizualnych EISA ogłasiło go najlepszym konsumenckim bezlusterkowcem roku 2015/2016. W połączeniu z obiektywem Fujinon 35mm f/2 R WR tworzą skuteczny i korzystny cenowo duet. Jeżeli dodamy do tego jeszcze aktualną promocję cashback, oferta stanie się jeszcze bardziej kusząca.
FujiFilm X-T1
X-T1 był do niedawna flagowym modelem tej serii. Zaprojektowany został jako wszechstronne i wzmocnione narzędzie dla podróżnika – tak aby móc rejestrować doskonałe zdjęcia w trudnych warunkach. Jego metalowy korpus jest uszczelniony przed wilgocią i kurzem, a dodatkowo jako jeden z nielicznych aparatów dostał zapewnienie o możliwości pracy w temperaturze do -10ºC. Gdy dodamy do tego duży, elektroniczny wizjer OLED o rozdzielczości 2.3 mln pixeli oraz bardzo szybki układ AF, otrzymamy wspaniałe narzędzie pracy. Czy wspominałem już o ogrmonej ilości przyciskow definiowalnych tak, aby dopasować aparat dokladnie do swoich potrzeb? W połączeniu z profesjonalną optyką Fujifilm XF nie dziwi fakt, że laureat II nagrody World Press Photo – Tomasz Lazar – tak go uwielbia. Przeczytaj naszą rozmowę z Tomkiem, aby przekonać się, za co dokładnie.
FujiFilm X-PRO2
Najnowszym, zapowiedzianym przez japońskiego producenta modelem jest X-Pro 2. Określenie PRO w nazwie nie jest tu dane na wyrost. Pierwowzór, X-Pro1, premierę miał w roku 2012 i trzeba przyznać, że firma sumiennie odrobiła lekcję zanim zaprezentowała swój nowy, sztandarowy aparat. I nie mam tu na myśli wstawienia najwyższej klasy elektroniki z nową, przeprojektowaną matrycą X-Trans na czele, lecz przede wszystkim rozwiązania ergonomiczne, o których wspominali użytkownicy (przełącznik działania wizjera, pokrętło zmiany czułości itp). Wisienką na torcie jest zamknięcie tego wszystkiego w niezaprzeczalnie klasycznej formie. Jakość zdjęć oraz sam wygląd aparatu będzie potrafił wywołać szybsze bicie serca u wielu fotografujących – podobnie zresztą jak sugerowana cena.
Uwaga: zamawiając ten aparat w przedsprzedaży (tylko do 5 marca) można zaoszczędzić aż 900zł. Kliknij, by dowiedzieć się więcej.
Fujifilm serwuje nam najnowocześniejsze technologie w nieco specyficzny sposób, bo „okryte nostalgią“ za filmami Velvia i Provia. Łezka się w oku kręci na widok możliwości symulacji kolorystyki tych materiałów na cyfrowej matrycy w każdym ich aparacie. Kupując aparat tej firmy, kupujemy tak naprawdę jej kilkudziesięcioletnie dziedzictwo – japońskie dążenie do perfekcji jest czymś, co z pewnością wyróżnia bezlusterkowce z serii X od innych systemów.
4 komentarze
Przepraszam za błąd, system Fujifilm X w tym roku skończył 4 lata.
Co do dalszego tekstu artykułu to też mam kilka uwag. Różnica między XE-2 a XE-2s jest olbrzymia! Tylko dzięki firmie Fujifilm i dostarczeniu użytkownikom bezpłatnej aktualizacji oprogramowania spowodowała jakby w ich ręce trafił zupełnie nowy aparat. Należy to podkreślić, bo nie znam żadnej innej firmy która robi podobnie. Przecież mogli olać użytkowników XE-2 dając do zrozumienia żeby kupili XE-2s.
W powyższym artykule, zgodnie z założeniami wcześniej publikowanego wpisu „Jakiego bezlusterkowca kupić?”, zwróciliśmy uwagę na fakt, iż Canon, Nikon, Pentax i Samsung nie są producentami, którzy mogą jak równi z równym konkurować z ofertą bezlusterkowców od Fujifilm, Sony, Olympus czy Panasonic.
W porównaniu z innymi, liczącymi się systemami bezlusterkowców, Fujifilm dysponuje najmniejszym arsenałem obiektywów bezpośrednio dopasowanym do swojego bagnetu. Biorąc pod uwagę producentów zewnętrznych, tj. Sigma, Zeiss czy Samyang, na chwilę obecną w systemie Micro 4/3 w ofercie naszego sklepu znaleźć można około 75 modeli. W systemie Sony (obiektywy pełnoklatkowe oraz matryce APS-C) jest to 65 modeli (nie licząc oczywiście różnych wersji kolorystycznych). Nie wspominamy też o oryginalnych adapterach, które pozwalają podłączyć obiektywy z lustrzanek przenosząc pełną elektronikę do bezlusterkowców (nie mam na myśli speedbooster’ów metabones). Fujifilm daje nam w tej chwili możliwość wyboru z około 45 modeli, co daje najwęższą ofertę wśród producentów bezlusterkowców.
Jeżeli zaś chodzi o różnice pomiędzy X-E2 i X-E2s – po wgraniu nowego firmware oba aparaty stają się bliźniaczo do siebie podobne pod względem funkcjonalności. Wielu producentów w swoich zaawansowanych modelach aktualizuje firmware wprowadzając nowe funkcje. Natomiast żaden z nich nie wprowadza nowego modelu aparatu, różniącego się od poprzednika głównie oprogramowaniem. Starsi użytkownicy mogą poczuć się docenieni, jednak pytanie, czy równie zadowoleni będą użytkownicy X-E2s, którzy kupują kupują całkowicie nowy i innowacyjny model.
Witam
Przymierzam się do zmiany lub zaktualizowania sprzętu fotograficznego. Służy mi ten sprzęt coraz częściej do pracy: sesje modelingowe, dziecięce troszkę produktowej fotografii i reportaże. Nasuwa mi się pytanie czy aby nie przełączyć się na system bezlusterkowy jednak tutaj mam dylemat co wybrać – byłaby możliwość liczyć na jakieś podpowiedzi i sugestie?
Na dziś pracuje w systemie Nikona gdzie bazą jest pełnoklatkowy D750
Jako użytkownik systemu X jestem oburzony Państwa artykułem. Juz pierwsze zdanie jest kompletna bzdura. Cyt. „Patrząc na system X jako całość, jest to najmniej rozbudowany system wśród liczących się producentów bezlusterkowców. Ilość dostępnych obiektywów jest znacząco niższa niż u konkurencji.”
Fujifilm X to na chwilę obecna 20 obiektywów fujinon, 3 zeissy, 6 samyangow i wszelkie manuale przez przejsciowki. Nawet najwięksi producenci typu Canon czy Nikon nie maja tak dużej oferty szkiel do swoich bezludterkowcow. Sony tez jest w tyle. Tylko Olympus/panasonic maja więcej obiektywów. Ale patrzmy tez na staż. Fujifilm X to młody 5-6 letni system.