Sony A7S III i Panasonic Lumix S1H to bez wątpienia najlepsze aparaty do filmowania na rynku. Każdy ma swoje zalety i wady. Przyglądamy się im i sprawdzamy, który model warto wybrać.
Lumix S1H jest większy niż A7S III
Zacznijmy nasze porównanie od kwestii parametrów zewnętrznych. Trzeba to sobie jasno powiedzieć, że Lumix S1H to potężny aparat. Jego body jest naprawdę dużych rozmiarów, jak na bezlusterkowca. Filmowanie z ręki z tym modelem nie należy do najwygodniejszych. Jeśli jednak „ubierzemy go” w klatkę operatorską i dodamy rig, to sytuacja będzie wyglądała inaczej.
Na tym polu Sony A7S III wypada zupełnie inaczej. To nadal duży aparat, ale o prawie jedną trzecią mniejszy i lżejszy od Panasonika.
Większe body Panasonic S1H niesie za sobą jednak korzyść w postaci znacznie lepszej ergonomii. Aparat oferuje więcej przycisków i pokręteł, co ułatwia pracę. Dodatkowo posiada górny ekran, na którym znajdują się najważniejsze parametry, co jest bardzo przydatne podczas pracy.
Ponadto Lumix wygrywa wielkością i rozdzielczością ekranu – 3,2 cala i 2,33 mln punktów względem 3 cali i 1,44 mln punktów w modelu Sony. Z drugiej strony Sony oferuje lepszy cyfrowy wizjer o rozdzielczości aż 9,44 mln punktów. w Lumiksie to „jedynie” 5,76 mln punktów.
Sprawdź ceny Panasonic Lumix S1H >>
Bateria – oszczędny Sony
Ciekawie ma się sprawa baterii. Ta w Panasonic S1H ma pojemność 3100 mAh, a w Sony 2280 mAh. Mimo to w tym drugim aparacie jedna bateria wystarcza na 600 zdjęć. W pierwszym z kolei na 400. To oznacza, że mimo mniejszej pojemności baterii Sony A7S III jest bardziej oszczędny.
Lumix S1H vs A7S III – matryca i ISO
Oba modele korzystają z matrycy pełnoklatkowej. Zauważymy jednak dużą różnicę w rozdzielczościach. Panasonic S1H oferuje 24 Mpix, podczas gdy A7S III 12 Mpix. O ile w przypadku zdjęć byłoby to wadą, o tyle przy filmach może być zaletą pod kątem ISO. Mniejsza liczba pikseli na matrycy gwarantuje lepsze efekty w słabym oświetleniu. Oferując tryb 6K Panasonic nie mógł jednak tak bardzo ograniczyć liczby pikseli.
Lumix posiada funkcję Dual Native ISO, która sprawia, że jakość rejestrowanych obrazów przy wyższym ISO nie spada tak znacząco, jak powinna. Aparat ten oferuje maksymalną czułość na poziomie ISO 204 800. Sony z kolei ma dwa razy większe możliwości na tym polu – ISO 409 600.
Na papierze Sony wypada zatem lepiej, ale należałoby zestawić ze sobą ujęcia robione przy tej samej czułości, żeby stwierdzić, który model wypada lepiej w praktyce.
Lumix S1H vs A7S III – autofokus i stabilizacja
Obecnie stabilizacja matrycy, jak i autofokus odgrywają ważną rolę w pracy filmowca. Jak w tej kwestii wypadają oba modele? Zarówno Lumiksa S1H, jak i A7S III miałem w swoich rękach (tego drugiego tylko przez kilkanaście minut), więc w tej kwestii mogę wypowiedzieć się empirycznie. W mojej ocenie AF oferowany przez Sony bije na głowę ten, który znajdziemy w Panasoniku.
Bez wątpienia Panasonic przeszedł długa drogę w przypadku automatycznego ostrzenia względem na przykład modelu Lumix GH5, to nadal pod tym kątem wypada zdecydowanie gorzej niż konkurencja. Autofokus wyposażony jest w 225 pól detekcji kontrastu i przy większej dynamice ujęć zaczyna się nieco gubić. Można więc stwierdzić, że trudno w pełni temu systemowi zaufać.
Z kolei w Sony A7S III do dyspozycji mamy 759 punktów detekcji fazy i 425 punktów detekcji kontrastu. System AF w tym aparacie – nawet na pierwszy rzut oka – daje przekonanie, że jest on niezawodny. Aparat ostrzy szybko i dokładnie, a przy tym się nie gubi. Działa przy tym „inteligentnie”, sprawnie decydując o tym, co w danym momencie powinno być wyostrzone.
Pod kątem stabilizacji matrycy oba modele prezentują się podobnie, a więc bardzo dobrze. Nowością w Sony jest tryb aktywnej stabilizacji matrycy, który dodaje stabilizację cyfrową do mechanicznej. Dzieje się to kosztem obcięcia fragmentu obrazu (crop 1,1x) ale efekt jest znakomity.
Lumix S1H vs A7S III – tryb filmowy
Przyszedł wreszcie czas na najważniejszy punkt programu, czyli porównanie trybów filmowych w obu aparatach. Przyjrzyjmy się więc temu, co te modele oferują. Lumix S1H potrafi nakręcić materiał z maksymalna rozdzielczością 6K przy prędkości 24 kl./s i w formacie 3:2. Aparat wyposażony jest w tryb anamorficzny i pozwala zapewnić wsparcie dla takich obiektywów.
W rozdzielczości 4K maksymalny klatkaż to 60 kl./s z cropem (APS-C) lub 30 kl./s z pełną klatką. Nie zabrakło również formatu C4K 17:9 z prędkością 30 kl./s. Slow-motion możemy uzyskać w Full HD i jest to 120 kl./s. Obraz zapisać można wewnętrznie z próbkowaniem 4:2:2 10 bit.
Sony A7S III oferuje zgoła inne możliwości. Nie ma tu rozdzielczości 6K, za to w 4K nagramy obraz z prędkością 120 kl./s, a w Full HD 240 kl./s. Producent postawił więc na wysoki klatkaż, co znacząco odróżnia go od Panasonika. 240p w Full HD to rzadkość, ale jeszcze bardziej niespotykane jest 120p w rozdzielczości 4K. Poza tym aparat ten również nagra obraz z próbkowaniem 4:2:2 10-bit.
Oczywiście do obu modeli podłączymy również zewnętrzny rejestrator, pozwalający na nagranie materiałów RAW, gwarantujących jeszcze wyższą jakość. Warto przy tym zauważyć, że A7S III nie oferuje możliwości wsparcia trybu anamorficznego, ani trybu C4K.
Trzeba też zwrócić uwagę, jak będziemy nagrywać materiały w najwyższej rozdzielczości. Lumix S1H posiada dwa sloty na SDXC (UHS-II). Sony 2 sloty na te same karty, które zostały tak skonstruowane, że obsłużą również karty CFexpress. To ważne, bo to dzięki tym kartom wykorzystamy w pełni możliwości aparatu pod kątem trybów z dużą ilością klatek na sekundę.
Zobacz 5 najlepszych obiektywów do Panasonika >>
Zobacz 5 najlepszych obiektywów do Sony >>
Który aparat wybrać?
Na to pytanie prostej odpowiedzi nie ma. Trzeba więc zadać kolejne. Czy te aparaty naprawdę są dla siebie konkurencją? Nie wydaje mi się. Porównując specyfikacje obu modeli trudno nie dojść do wniosku, że to zupełnie różne aparaty. Dedykowane są więc zupełnie różnym klientom.
Sony A7S III to aparat, który znakomicie sprawdzi się w rękach filmowca ślubnego, podczas pracy przy eventach, reportażach. Wszędzie tam, gdzie przyda się niezawodny autofokus, a klientowi oddaje się materiał w Full HD lub maksymalnie 4K. Możliwość zarejestrowania filmu w slow-motion, a później jego bezstratnego wykadrowania czy wystabilizowania, w przypadku oddawania gotowego filmu w FHD wydaje się kusząca.
Po drugiej stronie jest z kolei Lumix S1H. On raczej nie sprawdzi się na weselach. Ostrzy niezbyt pewnie, 6K będzie zbędne, a filmowanie z ręki czy długie korzystanie z gimbala bardzo utrudnione. Jednak już na planie filmu czy serialu, albo spotu reklamowego model ten sprawdzi się wyśmienicie. To jak dotąd jedyny aparat, który został zatwierdzony przez Netflixa.
Podsumowując, jeśli pracujesz na planie, masz czas na rozstawienie sprzętu, oczekujesz wysokiej rozdzielczości i dużych możliwości postprodukcji, wybierz Panasonic Lumix S1H. Jeśli jednak pracujesz na zasadzie „run and gun”, a w Twojej pracy liczy się czas, zdecydowanie lepszym wyborem będzie Sony A7S III.
Czytaj więcej na blogu
„Panasonic S1H – idealny aparat do filmowania? Nie idealny, ale…”
Panasonic uzupełnił swoją ofertę pełnoklatkowych bezlusterkowców. Model Panasonic Lumix S1H to aparat skierowany przede wszystkim do filmowców. I ten fakt w zupełności mi wystarczy, aby wyrwać tę zdobycz na testy :). A więc jak wyszło w praktyce?
„Premiera Sony A7S III – wszystko co musisz wiedzieć o tym aparacie”
My pytamy, specjalista z Sony odpowiada! Zapraszamy do obejrzenia wywiadu z Rafałem Wylegałą – ekspertem od bezlusterkowców Sony, który zdradzi nam wszystko jak na spowiedzi: specyfikację A7S III, co zmieniło się w porównaniu do poprzednika i jakimi innowacjami Sony postanowiło nas zaskoczyć tym razem. Mieliśmy też okazję wziąć ten aparat do ręki na króciutki test. Nasze wrażenia również pojawią się na filmie. Zapraszamy!
Chcesz więcej? Zapisz się newsletter!
Dzięki temu nie przegapisz nowych artykułów, jako pierwszy dowiesz się o darmowych warsztatach foto-video i zgarniesz najlepsze rabaty na zakupy w Cyfrowe.pl! Nie martw się, nie wysyłamy spamu, ani nie piszemy codziennie :) Tylko wartościowe treści!
