Powerbanki i maty solarne, np. marki X-torm to niezastąpione urządzenia w podróży. Dzięki nim możemy wybrać się w dzicz, pod namiot czy do schroniska wysoko w górach, gdzie ciężko o dostęp do gniazdka. Przy okazji dbamy o ekologię, ładując swój telefon czy aparat energią z odnawialnych źrodeł. Skoro już i tak planujesz kupić powerbank, to czemu nie postawić na taki model, który oprócz standardowych funkcji posiada też panele słoneczne?
Czym się kierować kupując powerbank? Większość z nas się na tym nie zastanawia. Uznajemy, że to banalne urządzenie i każdy model działa tak samo – podłączamy sprzęt, który powerbank ładuje i na tym koniec. Tymczasem na rynku znaleźć możemy zarówno tanie modele, jak i droższe, bardziej zaawansowane. Co zatem charakteryzuje droższe modele i dlaczego warto do nich czasem dopłacić?
Zerknij na naszą ofertę solidnych powerbanków Xtorm >>
Co musi mieć dobry powerbank?
PD Power Delivery – szybkie ładowanie 20W
Przed zakupem powerbanku należy zwrócić uwagę na kilka istotnych elementów. Po pierwsze powinien być wyposażony w opcję szybkiego ładowania. Większość nowych smartfonów, również tych tańszych, posiada już opcję szybkiego ładowania, więc powerbank powinien dotrzymywać mu kroku.
Taka opcja oznakowana jest najczęściej jako PD (Power Delivery) 20W. Dzięki niej smartfon naładujemy tak szybko, jak z sieci, np. do pełna w zaledwie 30 minut! Co ważne, opcja taka jest równoległa / obustronna – szybko naładujemy więc nie tylko urządzenie powerbankiem, ale też sam powerbank z gniazdka. Do tego będzie potrzebna oczywiście odpowiednia ładowarka, obsługująca standard 20W. Możemy skorzystać na przykład z ładowarki do smartfona.
Chipsety chroniące przed przegrzaniem
Warto wspomnieć, że konstrukcja powerbanku ma znaczenie również dla bezpieczeństwa. Tanie, chińskie powerbanki nie zawsze gwarantują ochronę przed przegrzaniem. Dobrze więc sprawdzić, czy model, który chcesz kupić ma odpowiednie zabezpieczenia. Po pełnym naładowaniu powerbank powinien odcinać zasilanie, by nie doszło do niebezpiecznego przegrzania, które może skutkować nawet wybuchem.
Porty USB i USB-C
Dobrej klasy powerbank powinien mieć przynajmniej dwa porty USB, co pozwoli na ładowanie dwóch urządzeń jednocześnie. Co najmniej jeden z tych portów powinien oferować szybkie ładowanie. Idealnie, gdy oba porty dają taką możliwość. Dobrze też, by powerbank posiadał wejście USB typu C. Ten najnowszy standard pojawia się w wielu smartfonach. Jeśli powerbank go obsługuje, to do ładowania bez problemu użyjemy kabla z naszego smartfona.
Odpowiednia pojemność
W kwestii pojemności warto szukać modeli, które oferują przynajmniej 10 000 mAh. Biorąc pod uwagę duże baterie w dzisiejszych aparatach i smartfonach, nie warto kupować modeli z mniejszą pojemnością, bo nie dadzą zbyt wiele.
Odporna obudowa
Na koniec warto dodać, że powerbanki to urządzenia, które najczęściej towarzyszą nam w podróży. Dlatego dodatkowym elementem, na który należy zwrócić uwagę jest odporność. Na rynku znajdziemy tanie urządzenia, które łatwo zepsuć – czasem wystarczy jeden upadek. Dobry powerbank jest odporny na wstrząsy i upadki, a przy tym uszczelniony, np. posiada certyfikat IPX4. Dzięki temu zabierzemy go ze sobą wszędzie bez obaw o to, że coś złego się z nim stanie.
Jak działa powerbank solarny?
Na rynku znajdziemy również bardziej zaawansowane powerbanki solarne. Co to takiego? To powerbanki, które ładować można nie tylko z gniazdka, ale również z pomocą energii słonecznej. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy zabrać powerbank na wycieczkę, gdzie będziemy mieli ograniczony dostęp do prądu. Zapewni on energię urządzeniom, a jeśli wystawimy go na słońce, uzupełni braki w swojej energii.
Takie powerbanki oferuje chociażby Xtorm – uznawany za markę premium. W jego ofercie znaleźć można takie modele, jak na przykład Xtorm Fuel 10 000 mAh 20W czy Xtorm XXR104. Oba modele posiadają panele solarne pozwalające na korzystanie z energii słonecznej.
Do każdego z nich dostajemy również karabińczyk, który pozwala na przyczepienie powerbanku do plecaka. To świetna sprawa, bo powerbank przyczepiony do plecaka będzie cały czas wystawiony na działanie promieni słonecznych, a więc będzie się ładował.
Ile czasu potrzebuje powerabnk solarny, żeby naładować się do pełna?
Naładowanie powerbanku do pełna zająć może do kilku dni. W idealnych warunkach, a więc przy bezchmurnym niebie i mocnym słońcu (w godzinach od 9 do 15), jesteśmy w stanie uzupełnić od 10 do 20% energii przez około 6 godzin. Trwa to dość długo, ponieważ panele słoneczne w powerbankach są raczej niewielkie.
Warto jednak pamiętać, że ładowanie słoneczne jest dodatkową funkcją powerbanku, a samo urządzenie możemy określić jako „hybrydowe”. Na co dzień może on działać jak zwykły powerbank, gdyż oprócz paneli słonecznych posiada też normalne ogniwa, które magazynują prąd i które możemy ładować z sieci. Cena powerbanków solarnych tylko nieznacznie różni się od ceny tradycyjnych urządzeń o podobnych parametrach, więc warto w taką opcję zainwestować i korzystać z niej, gdy nadarzy się okazja.
Jeśli chcesz ładować szybciej, potrzebujesz większej powierzchni paneli solarnych, które znajdziesz, np. w Xtorm XXR105. Możesz też kupić matę solarną, o której więcej dowiesz się, czytając dalej.
Nie pozwól, by rozładował się do końca!
Pamiętajmy też o tym, że aby powerbank mógł ładować się dzięki słońcu, nie może być wcześniej rozładowany do zera. Zostawmy mu kilka procent na przeżycie. Jeśli całkowicie się rozładuje, na rozruch będzie potrzebował zasilania z gniazdka.
Większa moc i szybkość ładowania czyli maty solarne
Jesli jesteś osobą, która dużo podróżuje, pracuje w plenerze i chcesz ładować swoją elektronikę wyłącznie energią słoneczną, która nie będzie tylko dodatkiem jak w przypadku powerbanków, powinieneś rozważyć zakup maty solarnej.
Czym rózni się mata solarna od powerbanku?
Jest ona sporo droższa niż powerbank, ale też jej możliwości są zupełnie inne. Mata Xtorm 21W XAP275 pozwoli kilkakrotnie szybciej niż powerbank solarny przekształcić energię słoneczną w elektryczną, a to dzięki bardzo dużej powierzchni paneli słonecznych.
Jak działa mata solarna?
Podobnie jak powerbanki posiada ona wejście USB, a do tego licznik ładowania. W przeciwieństwie jednak do nich nie gromadzi energii, bo nie ma wbudowanego akumulatora. W związku z tym matę należy podłączyć bezpośrednio do urządzenia, które chcemy ładować.
Zaletą takiej maty jest z pewnością jej niewielki rozmiar, gdy pozostaje złożona. W plecaku lub torbie zajmuje mniej więcej tyle miejsca, co koszulka. Tyle samo zresztą waży. Bez problemu więc spakujemy ją ze sobą w podróż. Również tę matę możemy przypiąć do plecaka, a w specjalnej kieszonce umieścić ładujący się smartfon czy inne urządzenie. Możemy też wystawić ją na zewnątrz, zawieszając np. na płocie czy drzewie.
Również tutaj zastosowano rozwiązanie chroniące przed przeładowaniem urządzenia. Możemy więc bez problemu zostawić matę ładującą aparat czy telefon, a gdy urządzenie będzie naładowane do pełna, zasilanie zostanie odcięte. Dzięki temu, że mata ma dwa wejścia możemy nią ładować dwa urządzenia na raz.
Co lepiej zabrać w podróż – powerbank czy matę solarną?
Mata + powerbank = duet idealny
Odpowiedź brzmi: najlepiej oba te urządzenia. Powerbank na słońcu ładuje się wolno, ale gromadzi energię. Mata ładuje się szybko, jednak nie posiada wbudowanego akumulatora. Zatem jeśli na wyprawę zabierzemy ze sobą powerbank i matę, to brak energii praktycznie nam nie grozi. Mata naładuje powerbank, a ten później nasze urządzenia.
Istnieje też możliwość podpięcia np. aparatu do powerbanku, a jego z kolei do maty. Taki tandem sprawia, że możemy pracować w terenie przez wiele godzin bez obaw o to, że w pobliżu nie ma gniazdka. Mata co prawda potrzebuje całego dnia, by naładować powerbank o pojemności 10 000 mAh, jednak jeśli powerbank jest częściowo naładowany, to z powodzeniem uzupełni jego ubytek energii. Np. zakłądając, że w nocy ładowaliśmy smartfon, to kolejnego dnia znów „zatankujemy” darmową energię do pełna.
Jeśli już zdecydujemy się na matę możemy spokojnie dokupić do niej powerbank, który nie ma panelu solarnego. Dobrze jednak, by nadal był on odporny i uszczelniony, bo to w trasie najważniejsze. Dobrym wyborem jest na przykład model Xtorm Rugged 10 000 mAh, który oferuje klasę szczelności IP65. To sprawia, że niestraszne mu jest nawet zalanie wodą.
Podsumowując – dobry powerbank to niezbędny element wyposażenia na podróż dla wszystkich, którzy nie chcą zostać nagle odcięci od energii. Który z wymienionych przez nas modeli najbardziej przypadł Ci do gustu?
2 komentarze
Witam. „Cyfrowe.pl” – jako profesjonaliści używajcie prawidłowych oznaczeń. Nie mata a panel fotowoltaiczny. Panel nie ładuje się – panel przekształca energię słoneczną na napięcie elektryczne które następnie jest magazynowane w powerbanku. Ponadto urządzenia typu telefon/iPad/kamerkę/aparat możemy naładować wprost z panelu bo takie panele mają gniazdko USB o dużej wydajności prądowej. A tak na marginesie – norma IP65 nie zabezpiecza urządzenia przy zalaniu wodą. Cyfra 6 oznacza, że obudowa urządzenia jest pyłoszczelna a cyfra 5, że jest ochrona przed strugą wody (12,5 l/min) laną na obudowę z dowolnej strony. Dopiero norma IP67 gwarantuje, że jest ochrona przed skutkami krótkotrwałego zanurzenia w wodzie (30 min na głębokość 0,15 m powyżej wierzchu obudowy lub 1 m powyżej spodu dla obudów niższych niż 0,85 m). Pozdrawiam !
Tekst kierowany jest do początkujących, więc pojawiające się w nim informacje mogą być nieco uproszczone. Producent na przykład definiuje jeden z produktów jako „matę”, dlatego też taką nazwę przyjąłem w tekście, potoczną nazwę oczywiście. To, że panel się nie ładuje jest oczywiście prawdą, i tutaj pojawiło się z mojej strony duże uproszczenie.
Co do normy IP65 – celowo nie użyłem określenia zanurzenie w wodzie, tylko właśnie zalanie wodą, co rozumiem jako chociażby przypadkowe nalanie wody z butelki. A jak sam wspomniałeś: „ochrona przed strugą wody (12,5 l/min) laną na obudowę z dowolnej strony”. Myślę, że mieści się to w tym, co napisałem.