Społeczność fotografów można podzielić na różne kategorie – m.in. tych, którzy fotografują bezlusterkowcami i tych, którzy dopiero zaczną to robić, entuzjastów światła błyskowego i zastanego, używających obiektywów stałoogniskowych i zoomów, a także noszących swój sprzęt w torbie lub w plecaku. Ostatni z tych – skądinąd pół żartem pół serio – wyróżnionych zbiorów skłonił mnie do przeprowadzenia testu dwóch produktów dobrze znanego i cieszącego się dużym uznaniem producenta, jakim jest Manfrotto. Torba Speedy 10 i plecak Next charakteryzują się zbliżoną funkcjonalnością i dostępne są w porównywalnych cenach. Zostały stworzone do noszenia podstawowego zestawu fotograficznego lub filmowego tak, aby pełnić rolę torby lub plecaka na co dzień. Czy sprawdzą się w swojej roli i pozwolą na wygodne noszenie sprzętu zawsze przy sobie?
Manfrotto Speedy 10
Manfrotto Speedy 10 to uniwersalna torba, która jest przeznaczona do transportowania bezlusterkowców i lustrzanek. Poza aparatem pomieści np. 3 obiektywy, lampę błyskową i akcesoria. Posiada przegrodę na laptopa 13” i tablet oraz mocowanie statywowe. Sprzęt chowa się w wyjmowanym pokrowcu, którego układ można dostosować dzięki przekładkom na rzepy. Torba posłuży zatem nie tylko do noszenia sprzętu, ale również do innych, codziennych zastosowań (osobiście przyszła mi na myśl funkcja torby do wózka dziecięcego). W zestawie dołączony jest pokrowiec przeciwdeszczowy.
Torba robi świetne pierwsze wrażenie. Podobnie jak w przypadku statywów i akcesoriów Manfrotto jakość wykonania stoi na naprawdę wysokim poziomie. Przyznam, że miałem w rękach dużo droższe plecaki lub torby, które od włoskiego producenta mogłyby się sporo nauczyć. Zastosowane materiały są solidne, a całość została uszyta bardzo starannie. Estetyczny wygląd pozwala na odpowiednią prezencję, co doceni każdy, kto chce mieć swój sprzęt przy sobie przez cały dzień, również w trakcie spotkania z klientami, z którymi chce omówić szczegóły przyszłej sesji.
Kupując Manfrotto Speedy 10 otrzymuje się tak naprawdę dwa produkty – torbę i wyjmowany pokrowiec na sprzęt. Dzięki temu, gdy zdecydujesz się wypełnić torbę rzeczami osobistymi, pozostawiając aparat i obiektywy w domu, możesz go po prostu w całości wyjąć i wciąż dbać o jego bezpieczeństwo. Dno i cztery ściany pokrowca zostały wzmocnione i wypełnione miękką gąbką. Szkoda tylko, że górna ściana jest wykonana z siatki – jest ona co prawda bardzo drobna i wytrzymała, ale przydałoby się wzmocnienie gąbką, które chroniłoby także sprzęt od góry. Kolejnym przykładem dbałości o detale, którą podkreślałem wcześniej, jest zastosowanie rączki przy pokrowcu, która ułatwia wyjmowanie go z torby.
Popularnym rozwiązaniem wśród toreb i plecaków fotograficznych jest zastosowanie wielu kieszonek przeznaczonych na akcesoria, takie jak np. karty pamięci. W przypadku Manfrotto Speedy 10 postawiono na trzy duże kieszenie (zlokalizowane w klapie, wewnątrz torby i na tylnej ścianie), do których rzeczy trzeba wrzucać „luzem”. Trochę szkoda, że np. w klapie nie znalazło się miejsce na takie przegrody o skonkretyzowanym przeznaczeniu, ale jest to efekt chęci stworzenia produktu uniwersalnego, w którym sprzęt fotograficzny może być przenoszony tylko okazjonalnie. Jednocześnie wykorzystanie przestrzeni jest wysoce efektywne i torba jest bardzo pakowna, umożliwiając zabranie dużej ilości osprzętu.
Zasadniczo jedyną wadą, jaką mogę wskazać w tym modelu jest brak zapięcia głównej klapy za pomocą zamka błyskawicznego lub klamry. W szczególności drugie rozwiązanie można by łatwo wprowadzić – wszywając zatrzaski w spodniej części klapy i przeprojektowując zapięcia do uchwytu statywowego tak, aby móc trwalej zapinać torbę chociaż w przypadku nienoszenia ze sobą statywu (genialnie byłoby móc używać jednocześnie oba zapięcia). Niemniej zastosowane rzepy są mocne i mają dużą powierzchnię, tak więc torbie nie grozi samoistne otwarcie. Dodatkowe zamknięcie świetnie by to jednak uzupełniało, umożliwiając wybranie pomiędzy szybkim dostępem a ograniczeniem dostępu do zawartości, np. na czas transportu torby w bagażniku.
Manfrotto Next
Manfrotto Next to plecak przeznaczony do transportu lustrzanki lub bezlusterkowca z dwoma dodatkowymi obiektywami i akcesoriami. Zastosowano w nim system Manfrotto Protection i zewnętrzne mocowanie statywu. Posiada przegrodę na laptopa 15,6”, kieszeń na mini statyw (taki jak np. Manfrotto Pixi) i wyściełaną tylną ścianę. Dostępny jest w kilku wariantach kolorystycznych.
Muszę przyznać, że zdecydowanie należę do grona użytkowników preferujących plecaki, stąd przed Manfrotto Next stało dużo łatwiejsze zadanie niż przed torbą, aby mnie do siebie przekonać. Odnosząc się do pierwszego wrażenia i jakości wykonania musiałbym właściwie skopiować akapit opisujący model Speedy 10. Ponownie poczułem, że mam do czynienia z solidnym produktem, stworzonym przez producenta, który traktuje swoich klientów bardzo poważnie.
Podobnie jak torba Manfrotto Speedy 10 plecak Next ma pełnić rolę uniwersalnego produktu, który posłuży nie tylko do transportowania sprzętu. Składa się on z dwóch komór – w dolnej znajduje się pokrowiec na sprzęt, natomiast w górnej zmieszczą się rzeczy osobiste. Można w niej także schować małą kaburę z dodatkowym aparatem. Zastosowany w plecaku pokrowiec nie jest odpowiednikiem tego z torby Manfrotto Speedy 10 – jest wzmocniony grubymi ścianami i ma regulowane przekładki, ale niestety nie jest zamykany zamkiem błyskawicznym, co sprawia, że nie jest tak uniwersalny w przypadku wyjęcia go z torby. Nie mniej gwarantuje bezpieczeństwo i w plecaku spełnia swoje zadanie (w plecaku ochronę od góry zapewnia klapa oddzielająca komory).
Opis plecaka zacząłem od wytknięcia drobnych mankamentów, ale na tym właściwie kończy się jego lista wad. Plecak jest bardzo obszerny, posiada kieszenie z siatki, które ułatwiają zagospodarowanie przestrzeni, a przegroda na laptopa pozwala na zabranie nawet grubszych urządzeń. Mocowanie statywowe zostało wyposażone w pasek z łatwą w obsłudze blokadą, dzięki czemu przypięcie trójnogu lub monopodu następuje sprawnie i wygodnie.
Wyściełana tylna ściana i szerokie pasy zapewniają komfort nawet w trakcie długotrwałego i intensywnego korzystania. Cieszy również zastosowanie grubego i solidnego uchwytu ręcznego, który zwiększa pewność podczas operowania plecakiem wypełnionym sprzętem – producent mógł zastosować zwykły parciany uchwyt, ale postanowił nie iść na łatwiznę, wkomponowując w bryłę plecaka mocniejsze rozwiązanie.
Podsumowanie
Na pytanie postawione przez mnie we wstępie do artykułu mogę odpowiedzieć dwa razy twierdząco. Jeżeli szukasz solidnych produktów, które zadbają o bezpieczeństwo Twojego sprzętu, Twój komfort, będą pakowne i jednocześnie są naprawdę bardzo dobrze wykonane, to Manfrotto Speedy 10 i Manfrotto Next z pewnością Cię nie zawiodą. Wytknięcie drobnych mankamentów stanowi dowód na moje czepialstwo, a modele te oferują na tyle satysfakcjonującą jakość, że zalety zdecydowanie przyćmiewają nieznaczne wady.
Poznaj także inne produkty z serii Manfrotto Next:
- Torba Manfrotto Messenger NEXT
- Torba Manfrotto Holster NEXT
- Plecak Manfrotto Bodypack NEXT
- Plecak Manfrotto sling NEXT
Jeżeli szukasz produktu, który pogodzi entuzjastów plecaków i toreb, to kandydatem do tego jest Manfrotto Pro Light FastTrack. Jest to plecak typu sling, który daje łatwy tak łatwy dostęp do sprzętu, jak torba. Poza tym oferuje szereg rozwiązań, zwiększających bezpieczeństwo sprzętu, wygodę użytkowania i funkcjonalność. Charakteryzuje się m.in. zintegrowanym paskiem na aparat, wyściełanym wnętrzem z systemem Camera Protection i dodatkowymi kieszeniami na akcesoria oraz tablet 9,7”.
Jeżeli natomiast poszukujesz bardziej zaawansowanej torby na sprzęt, być może zainteresuje Cię torba Peak Design Everyday Messenger. Poniżej znajdziesz jej test:
Peak Design Everyday Messenger – torba na co dzień i do zadań specjalnych w nowym wydaniu
Zapisz się do naszego newslettera, aby być na bieżąco z naszymi testami, poradnikami i inspiracjami.
3 komentarze
ten plecak jest świetny. torba pewnie też, ale jej nie miałam nigdy w rękach
Ja po przetestowaniu zostałem entuzjastą obydwu produktów, chociaż tak jak wspomniałem w artykule, plecak sam w sobie, jako typ produktu, bardziej trafia w mój gust.
ciekawy artykuł