M.Zuiko 20mm f/1.4 – najbardziej uniwersalna stałka systemu Micro4/3?

0

Techniczne aspekty fotografii od zawsze wspierały powstawanie przeciwstawnych obozów, które promowały dany sposób fotografowania, np. fotografowanie w kolorze lub w czerni i bieli, korzystanie z trybu w pełni manualnego lub wybranej preselekcji, stosowanie zoomów lub stałek. Chyba jednak najczęściej pojawiającym się w dyskusjach zagadnieniem był wybór „uniwersalnego obiektywu stałoogniskowego” – 35 mm czy 50 mm. Dlatego producenci aparatów i obiektywów coraz częściej zaczęli proponować pewnego rodzaju kompromis, złoty środek, czyli 40 mm. Czy jest to ogniskowa „do wszystkiego”, która zadowoli jednocześnie fanów Henriego Cartier-Bressona oraz zwolenników popularnych 35 mm? Przyjrzyjmy się pierwszemu obiektywowi wyprodukowanemu pod nowym brandem OM SYSTEM (kontynuacja Olympusa) – M.Zuiko 20mm F1.4 PRO (odpowiednik 40 mm).

Kąt widzenia

Na początku trochę teorii. Kąt widzenia dwuocznego, dorosłego zdrowego człowieka to około 120 stopni. Musimy jednak wziąć pod uwagę, iż kąt widzenia głównego, czyli tego, co widzimy najlepiej, waha się między 50–60 stopni. Odnieśmy to do obiektywów: obiektywy będące ekwiwalentem 50 mm posiadają kąt widzenia wynoszący około 46 stopni, zaś te będące ekwiwalentem 35 mm – 63 stopnie. Wspomniany obiektyw 20 mm (ekw 40 mm) ma zatem kąt widzenia równy około 57 stopniom – a to oznacza, iż nasz mózg będzie odbierał zdjęcia z tego szkła jako najbardziej naturalne. To pierwszy krok M.Zuiko 20mm F1.4 PRO do tytułu króla uniwersalności wśród stałek.

Zobacz Olympus M.ZUIKO 150-400 f/4.5 TC 1.25 IS PRO w akcji >>

Budowa

Moim zdaniem, aby obiektyw był naprawdę uniwersalny, musi spełniać kilka kryteriów, liczy się nie tylko odpowiedni kąt widzenia. Ponieważ dużo podróżuję – od Arktyki, przez pustynię, po tropikalną część Azji –
wymagam od sprzętu najwyższej jakości wykonania (w tym uszczelnień) oraz dobrego stosunku możliwości do wagi / wielkości. M.Zuiko 20 mm F1.4 PRO to jeden z najmniejszych obiektywów serii PRO od OM SYSTEM / Olympus – waży tylko 247 g i z łatwością mieści się w kieszeni bojówek lub w tzw. „nerce”.

Od nich zaczęła się historia bezlusterkowców. Co mogą zaoferować dzisiaj? Olympus i OM System >>

Drugi aspekt wielce dla mnie istotny to wspomniane uszczelnienia. W myśl zasady, że nie ma złej pogody do robienia zdjęć, tylko źle dobrane ubrania, ciężko by mi było bez owych uszczelnień w sprzęcie fotograficznym funkcjonować. Na szczęście cała seria PRO jest metalowa, pozbawiona zewnętrznych, szybko niszczących się gumowych pierścieni, posiada rewelacyjne uszczelnienie w standardzie IPX1, a dodatkowo na pierwszej soczewce zastosowano powłoki fluorowe ułatwiające szybkie pozbycie się kropelek wody.

Aparat Om System OM-1! Czy Olympus zmartwychwstał? >>

Jakość zdjęcia

Wszystko i tak sprowadza się do zdjęć – tych dobrych zdjęć, a dobre zdjęcia są jeszcze lepsze, jeśli są dobre technicznie ;). Nie będę rozwodził się tutaj nad wykresami ostrości i testami laboratoryjnymi, bo te można szybko znaleźć w internecie. W mojej opinii M.Zuiko 20 mm F1.4 PRO jest bardzo dobrym optycznie i ostrym obiektywem – niezależnie od tego, czy jesteśmy fanami rozmycia tła i fotografujemy wszytko na otwartej przysłonie f/1,4 czy jednak budujemy wieloplanowość przymykając przysłonę np. do f/8.

Autofokus

Autofocus działa szybko i sprawnie zarówno przy zdjęciach, jak i w filmowaniu. Bardzo dobrze skorygowana jest również dystorsja i winietowanie. Żeby jednak nie było tak idealnie, można włożyć malutki kijek w mrowisko i wspomnieć o aberracji chromatycznej. Na maksymalnie otwartej przysłonie mogłaby być mniejsza. Mnie osobiście ona nie przeszkadza, a jej ewentualne usunięcie to dwa kliknięcia w popularnych programach do obróbki graficznej.

„Pierzasty” bokeh

Istotnymi cechami tego malucha są jeszcze bardzo krótka odległość ostrzenia, która wynosi tylko 25 cm od matrycy, co ułatwia fotografię zbliżeniową, oraz odziedziczony po starszych braciach, wielkiej trójcy obiektów o świetle f/1,2 (17, 25 i 45 mm), sposób rozmywania tła nazywany „pierzastym”. Dzięki temu nieostrości są gładkie, płynne i przyjemne dla oka.

„Fun factor”

Od premiery M.Zuiko 20 mm F1.4 PRO nie było wyjazdu, na którym nie miałbym go w torbie. Jest ze mną podczas wycieczek górskich, rowerowych, szwendania się po mieście, wyjścia na plac zabaw z synem. Był z nami na urlopie we Włoszech oraz ostatnim wyjeździe fotograficznym na Svalbard. W ciągu 9 miesięcy od jego premiery po selekcjach w moim Lightroomie zostało ponad 2000 zdjęć, które nim wykonałem, i wiem, że ta liczba będzie szybko rosnąć. Dlaczego? Nie umiem wytłumaczyć, ale „fun factor” z fotografowania tym szkłem jest ogromny. Obrazki, które generuje, są po prostu fajne, a sposób przedstawienia świata z perspektywy „ekwiwalentu 40 mm” jest dla mnie bardzo naturalny. Bez wątpienia M.Zuiko 20mm F1.4 PRO to szkło, które krzyczy non stop do mojej świadomości– zabierz aparat i idź rób zdjęcia. Z czystym sumieniem polecam je każdemu użytkownikowi systemu Micro 4/3, którego fotografię można określić mianem „po trochu wszystkiego”, a obiektyw nazwać „Królem Uniwersalności”.

Udanych zdjęć !

Sprawdź obiektywy OM System w Cyfrowe.pl >>

Podziel się.

O Autorze

Fotograf, podróżnik, szkoleniowiec, od 14 lat codziennie z aparatem w ręku. Zawodowo OM System Technical Expert (dawniej Olympus Polska). Prywatnie miłośnik podróżowania z plecakiem (im dalej tym lepiej, a najlepiej do Azji), spontanicznych wyjazdów i małych aparatów. Główne tematy przed jego obiektywem to sporty ekstremalne, dzika przyroda, podwodny świat oraz krajobrazy (im bliżej przyrody tym lepiej!).

Zostaw komentarz

izmir escort