Fotografia kulinarna to niezwykłe wdzięczny, ale i wymagający temat. Nie zawsze bowiem dania wyglądają jak dzieła sztuki i często trzeba użyć różnych tricków, by zdjęcia wyglądały smakowicie. Jak to robić, na co zwracać uwagę? O tym dziś opowie Karol Kacperski – fotograf, który ma niezwykle oryginalne podejście do fotografii kulinarnej i można powiedzieć, że wychodzi z jej ram!
Co takiego go wyróżnia? Dlaczego warto o fotografii kulinarnej myśleć szerzej? Co łączy fotografię portretową i kulinarną? Tego wszystkiego, oraz kilku jeszcze innych rzeczy, dowiesz się dziś od Karola. Bo jak sam mówi, fotografia kulinarna nie skupia się wyłącznie na talerzu!
Czy fotografia kulinarna = zdjęcia jedzenia?
Zacznijmy jednak od początku! Teoretyczne za fotografię kulinarną możemy uznać każde zdjęcie, również takie zrobione po prostu smartfonem w knajpie. Jednak, czy aby na pewno? Okazuje się, że niekonieczne! Fotografia kulinarna to dla naszego bohatera coś więcej niż tylko zdjęcie jedzenia na talerzu, a też wszystko to, co ten talerz otacza. „Jako fotograf musimy wejść w świat szefów kuchni” – mówi fotograf – „wejść nieco w ich buty, w ich świat.”.
Zdaniem Karola, żeby robić dobrą fotografię kulinarną, trzeba poznać sposób pracy danego szefa kuchni, to jak tworzy kartę, jak często się ona zmienia, na jakich produktach pracuje. Musimy też wiedzieć, czy się w czymś specjalizuje, bo inaczej fotografuje się owoce morza, dania mięsne, kuchnię roślinną, czy też regionalną. Chcieć też poznać ten świat, bo to droga do dobrych zdjęć kulinarnych.
Po co robić zdjęcia jedzenia? O budowaniu marki restauracji
No właśnie, czy tego typu zdjęcia są w ogóle potrzebne? Zdecydowanie tak! Szczególnie teraz, w czasach mediów społecznościowych. Nie od dziś bowiem wiadomo, że „jemy oczami” i ładne zdjęcia, ładnego jedzenia mogą zachęcić do wybrania danej restauracji (lub też odrzucić, jeśli będą brzydkie). „Osobiście, zanim wybiorę się do restauracji, to nie sprawdzam ich menu, ale patrzę na zdjęcia – mówi Karol. „Może to już zboczenie zawodowe” – śmieje się autor kulinarnych zdjęć.
Karol nie pracuje ze stylistą jedzenia, dania układa razem z szefem kuchni
Dodaje on również, że nie idzie do restauracji, gdzie fotografie nie wyglądają smacznie – „spotykam się czasem ze zdjęciami zrobionymi w żółtym świetle restauracyjnych żarówek, gdzieś na szybko, telefonem, kompletnie bez przygotowania. Ciężko czasem rozróżnić tatara wołowego od tatara z łososia, bo widać tylko pomarańczową plamę…”. Niestety nie sposób nie przyznać Karolowi racji, bo estetyka ma znaczenie i zdjęcia mogą realnie odbijać się całym działaniu restauracji. Co całe szczęście zauważa też coraz większa liczba restauratorów, barmanów, czy nawet właścicieli foodtracków!
Co jest najważniejsze w fotografii kulinarnej?
„Liczy się pomysł, sposób oświetlenia i detal” – mówi Karol. Od razu wyjaśnia, że mówiąc o detalu niekoniecznie ma na myśli zdjęcia typowo macro, czy też zbliżenia na jakiś konkretny element dania. Chodzi tu bardziej o ułożenie każdego elementu, o to jak będzie komponować się całość. Warto tu właśnie wspomnieć, że Karol nie pracuje ze stylistami jedzenia, a sam finalnie układa danie.
Fotograf może wiele nauczyć się od kucharza, a kucharz od fotografa
„Najpierw omawiamy z szefem kuchni to, jak będzie wyglądał talerz. Ja patrzę na to nieco inaczej niż on, bardziej graficznie. Przykładowo kucharz chipsa z batata umieści w zupie krem pionowo, a to nie będzie dobrze wyglądać przy zdjęciu z góry!” – mówi z uśmiechem fotograf. To właśnie takie drobne rzeczy, można powiedzieć smaczki, powodują, że finalnie jedzenie na fotografii wygląda atrakcyjniej. Smaczniej!
Oświetlanie potraw w fotografii kulinarnej
Mówienie, że światło w fotografii to postawa, brzmi nieco banalnie, ale jest w 100% prawdziwe. To prawdopodobnie najważniejszy element przy każdym typie fotografii. Karol prócz fotografii kulinarnej zajmuje się też fotografią portretową i to widać przy jego zdjęciach. „Przy fotografii portretowej od światła zależy, czy osoba fotografowana wyjdzie korzystnie, czy też nie. Podobnie jest w fotografii kulinarnej” – mówi fotograf.
Jak zazwyczaj pracuje Karol? Najczęściej pracuje z jedną lampą błyskową wyzwalaną radiowo. Czasami też dokłada blendę lub drugą lampę, jednak jak sam wspomina, są to wyłącznie okazjonalne przypadki. „Ważne jest to, żeby nadać światłu odpowiedni kąt, tak żeby podkreślić walory dania” – mówi fotograf. „Lubię jak na zdjęciu pojawia się trochę cienia. Nie musi on być mocny, ale dobrze jeśli jest. Dzięki temu obraz zyskuje głębię, jest żywszy”. Dzięki odpowiednio ustawionemu światłu jedzenie faktycznie wygląda zdecydowanie lepiej, bo gdy jest ono płaskie, to dania zaczynają wyglądać po prostu sztucznie. Dlatego też dobre światło to podstawa w fotografii kulinarnej!
Obiektywy do fotografii kulinarnej
Perspektywa w przypadku fotogalerii kulinarnej odgrywa bardzo dużą rolę, dlatego też Karol używa dość szerokiego spektrum obiektywów. Od 24-70 2.8 przez 35 1.4, 50 1.4 i 85 1.4. Dlaczego mając tak uniwersalnego zooma, zabiera również ze sobą obiektywy stałoogniskowe? Głównie ze względu na ich jasność, która pozwala odseparować pojedynczy element z całego dania. „Wszystko zależy od tego, jaki efekt chcemy osiągnąć”. Przydają się również kiedy Karol fotografuje obsługę i kucharzy…
Jaki sprzęt wybrać do fotografii kulinarnej?
Oczywiście dużo będzie tu zależeć od budżetu, jednak naszym zdaniem warto pomyśleć o aparacie pełnoklatkowym i jasnych obiektywach stałoogniskowych.
Aparat do fotografii kulinarnej w rozsądnym budżecie
Propozycją w niższym segmencie cenowym może być tu np. Canon RP i obiektywy Canon RF 35 f/1.8 IS Macro, oraz Canon RF 85mm f/2 IS Macro. Zacznijmy może od aparatu. To dość mały, lekki i przyjazny w obsłudze korpus, który świetnie sprawdzi się nawet w rękach amatorów. Zapewnia bardzo wysoką jakość obrazu i ma funkcje przydatne przy fotografii kulinarnej jak np. dotykowy obracany ekran. Aparat ten posiada również opcję bracketingu, którą z pewnością wykorzystają nieco bardziej zaawansowani użytkownicy.
Oba wspomniane obiektywy są dość jasne, co pozwoli na odseparowanie wybranego elementu dania i rozmycia tła. Oba posiadają w nazwie również dopisek macro, które w ich przypadku wynosi 1:2. To pozwala na dość duże zbliżenie się do fotografowanego jedzenia i uchwycenie szczegółów, niezauważalnych na pierwszy rzut oka.
Profesjonalny aparat do fotografowania jedzenia
W drugiej propozycji pozostawiam obiektyw Canon RF 35 f/1.8 IS Macro, jednak zmienię drugi z obiektywów oraz sam korpus. Zamiast obiektywu 85mm, przy większym budżecie warto zdecydować się na Canona 100mm 2.8L IS Macro. To już obiektyw do makrofotografii absolutnie najwyższej klasy. Posiada odwzorowanie na poziomie 1.4:1, co przekłada się na dużo, dużo większe powiększenie. Dodatkowo użyta w nim optyka stoi na znacznie wyższym poziomie, co przekłada się na lepiej oddany detal, kolorystykę, czy poziom szczegółowości zdjęć.
Aparat… w teorii w zupełności wystarczy Canon R, jednak jeśli zamierzamy zajmować się fotografią kulinarną na najwyższym poziomie, to możemy zdecydować się na Canona R5. Oba te aparaty posiadają większą ilość megapikseli względem RP (Canon R ma ich ponad 30, a R5 aż 45) i szereg zaawansowanych funkcji. Osobiście wybrałbym Canona R, a zaoszczędzone pieniądze zainwestował w lepsze obiektywy, filtry polaryzacyjne, czy też lampy błyskowe.
Pomysł i realizacja sesji kulinarnych
Choć Karol mówił głównie o fotografowaniu dań, to w jego pracy widać, że nie skupia się on wyłącznie na nich. Fotografię kulinarną traktuje znacznie, znacznie szerzej. Dlatego też na jego pracach pojawia się także obsługa i kucharze. To zdecydowanie element, który warto podpatrzeć! Skąd taki pomysł? Z pasji do fotografowania ludzi.
„Bardzo lubię pokazywać szefów kuchni w ich naturalnym środowisku podczas pracy. To niesamowicie ciężka harówka! Pracują często od rana do nocy, przy dużym tempie, stresie i w wysokiej temperaturze. Fajnie pokazać na zdjęcie te emocje. Myślę, że to też fajna rzecz do kreowania marki restauracji”. Klienci Karola również doceniają taki nietypowy pomysł i wykorzystują te zdjęcia w swoich mediach społecznościowych, czy materiałach do promocji marki. Zdarza się nawet, że organizują całe sesje z modelami!
Spójność zdjęć
Warto tu jednak myśleć kompleksowo i tworzyć spójny wizerunek marki, który będzie odpowiadał też założeniom właścicieli. Dlaczego to takie ważne? Wyobraź sobie, że część potraw jest zrobiona bardzo delikatnie, z miękkim światłem, a obok nich są fotografie z potężnym kontrastem, ostrym światłem. Jeszcze gdzieś obok tego pojawiają się fotografie z jakimiś kolorami, no po prostu niestrawny miszmasz! Dlatego też zanim zacznie się pracować nad fotografiami w jakiejś restauracji trzeba przemyśleć, w jakim stylu one mają być. Warto też poszukać czegoś, co będzie wyróżniało wizualnie daną restaurację.
Niezwykle ważna przy fotografii kulinarnej jest spójność. Dzięki nim media, czy też menu, restauracji wygląda po prostu elegancko!
Czego nie robić w fotografii kulinarnej?
Na całe szczęście czasy sztucznie wykreowanych dań (niczym z Maka) już na dobre przeminęły i oby nie wróciły! Naprawdę nie warto tego robić, bo jest to po prostu kłamstwo. Teraz zdjęcia są bardziej szczere, oddają to, co faktycznie dostaniemy przy zamówieniu. Nie przeszkadza to jednak w tym, by kreatywnie podejść do tematu. Dobrze oświetlić daną potrawę, użyć jakiś dodatków wokół – ba, nawet modeli! Jasne, drobna stylizacja jedzenia jest fajna i potrzebna, ale są to korekty drobne, a nie fotografowanie zupełnie innego dania, tak jak to bywało wcześniej.
Zdjęcie przed i po
W fotografii światło odgrywa ogromną rolę. Zdjęcie po lewej stronie nie zostało prawidłowo naświetlone, przez co jego fragmenty są zbyt jasne. Dodatkowo kadrowanie nie jest do końca poprawne i zdjęcie to nie trzyma proporcji. Fragment podłogi widoczny w rogu, odwraca również uwagę od tematu, czyli jedzenia.
Po prawej stronie widzimy dobrze naświetlone zdjęcie, z nieco bardziej miękkim światłem i dłuższym cieniem – co daje efekt trójwymiarowości i głębi. Zdjęcie jest poprawnie skadrowane, od razu można zauważyć co jest jego tematem. Na fotografii tej są zachowane proporcje i nie ma zbędnych rozpraszaczy.
„Zdarza się tak, że to ja wybieram talerz do zdjęcia, tak by pasował do koncepcji, albo kolorystyki potrawy. Czasami zdarza się, że wymieniam cały serwis, o ile jest taka możliwość. Jednak z moimi klientami zawsze umawiam się tak, że fotografuję to, co faktycznie robią, bez specjalnych upiększeń – podsumowuje Karol. Dodaje również, że dzięki dobrym kontaktom w kuchni pojawiają się też czasem jakieś dyskusje. „Zdarza się, że kucharze pytają, co można zmienić, żeby danie jeszcze lepiej wyglądało. Czasami też to ja od nich się uczę, bo mają jakieś fajne tricki. Wspólna praca i wspólna energia potrafią dać naprawdę świetne rezultaty”.
Fotograf zwraca również uwagę na to, by jednak danie było centralnym tematem zdjęć. „Czasami oglądając zdjęcia kulinarne, nie wiem, czy to zdjęcie dania, talerza, czy stylizacji” – śmieje się Karol. Jego zdaniem bardzo często popełnianym błędem jest przesadna stylizacja lub zbyt duże talerze. To zwyczajnie odwraca uwagę od tego, co najważniejsze, czyli jedzenia. W fotografii kulinarnej warto czasem zastosować kompozycję otwartą i pokazywać wyłącznie fragment talerza, np. jego połowę lub 3/4.
Dodatkowe tipy i tricki
Pamiętaj o zabraniu rzeczy na zmianę! „Zdarza się, że spędzam dużo czasu na kuchni, gdzie wiele się dzieje” – wspomina fotograf – „tu smażą, tu grilują, tu coś się blanszuje na patelni. Naturalnie ubrania przechodzą tym dymem. Jeśli po pracy w restauracji mam jeszcze jakieś inne zlecenie, to wolałby na nim nie pachnieć cebulą” – śmieje się Karol.
Nasz bohater poleca mieć zawsze rzeczy na przebranie – szczególnie, jeśli to nie jedyna sesja w ciągu dnia
Jak wygląda sesja w restauracji? Zobacz video!
Jeśli spodobał Ci się ten poradnik to koniecznie sprawdź materiał wideo, który nagraliśmy razem z Karolem podczas jednej z jego sesji w restauracji: