Jest parę kwestii, które przychodzi nam rozważyć przed pójściem do sklepu. Co dziś jest modne, czy stać nas na to, o czym marzą nasi chrześniacy i co o tym sądzą ich rodzice? Zobacz propozycje pracowników Cyfrowe.pl które: na pewno spodobają się dziecku, posłużą jednocześnie do zabawy i nauki oraz zmieszczą się w zakładanym budżecie. Co kupić dziecku na komunię, gdy mamy do dyspozycji 300, 600 i 900zł?
Zakupowe dylematy
Oczekiwania rodziców da się najczęściej opisać w dwóch słowach: coś zdrowego i praktycznego, czyli wypisz, wymaluj, rower. Dzieciakom natomiast marzą się laptopy i konsole, czyli „zabawki”, ale umówmy się, że przeznaczone raczej dla starszych. Podpytywanie o sugestie jednych i drugich może nieźle namieszać w głowie. No bo jak niby pogodzić wychowawcze aspiracje rodziców z beztroskim podejściem maluchów?
1. Fuji instax mini 8 do fotografii natychmiastowej – 299zł
Zanim kupimy jakąkolwiek rzecz, oceniamy jak ma się jej cena do jakości. W tym przypadku lepiej zestawić ze sobą cenę i frajdę, jaką prezent sprawi dziecku. Gdy spojrzymy na aparat Fuji pod tym kątem, okaże się, że mamy właśnie przed sobą zwycięzcę wszystkich rankingów i porównań.
Z punktu widzenia fotografa Fuji Instax to aparat do cofania się w czasie. Naświetla zdjęcie od razu na czułym papierze, co sprawia, że jest ono jedyne w swoim rodzaju. Dosłownie, bo raz zrobionego ujęcia nie da się powielić. To epoka do tyłu jeśli chodzi o technikę, a jedna do przodu jeśli chodzi o design. Aparat jest kolorowy, plastikowy i ma cztery automatyczne tryby fotografowania. Przypomina zabawkę i w sumie tak należy go traktować.
Aleksandra Polkowska, redaktor blog.cyfrowe.pl Ta zabawka potrafi skupić na sobie uwagę całej rodziny, wspólne zdjęcia to dla nas wtedy takie małe święto. Gdy zdjęcie wyjdzie fajne, można je od razu dać gościom w prezencie. Dzieci uczą się myśleć zanim zrobią zdjęcie, bo liczba odbitek w środku jest ograniczona.
Fuji Instax to najtańsza z naszych propozycji, ale trzeba mieć na uwadze jeszcze koszty jego eksploatacji. Wkłady ze światłoczułym materiałem mogą szybko znikać, zanim dziecko nie nacieszy się nową zabawką. Warto kupić aparat w zestawie z większą ilością wkładów na początek.
2. Kamerka sportowa Go Pro Hero – 589zł
Jeszcze do niedawna marka Go Pro kojarzyła się wyłącznie z ekstremalnymi sportami i niestety równie ekstremalnymi cenami. Model Hero przeczy na szczęście temu stereotypowi. Na rynku dostępnych jest teraz kilkanaście modeli o różnym stopniu zaawansowania, a my przedstawiamy ten, który naszym zdaniem najlepiej sprawdzi się w roli familijnego rejestratora wspomnień.
Bartosz Bujak, konsultant handlowy Go Pro Hero to najtańszy model tego producenta, ale jakością obrazu w ogóle nie odbiega od pozostałych, droższych modeli. Przy takiej cenie kamery i opcjach filmowania Full HD jak z górnej półki w ogóle nie zastanawiałbym się nad jakimikolwiek chińskimi podróbkami.
Skąd wzięła się tak niska cena w porównaniu z innymi modelami? Producent nie oszczędził w tym przypadku na jakości wykonania sprzętu ani jakości obrazu, lecz na dodatkowych funkcjonalnościach, z których dziecko i tak by nie skorzystało. Nie doczepimy do tej kamery, np. dodatkowego ekranu, czy battery packa, ale z drugiej strony mamy już na stałe zamontowaną podwodną obudowę i zintegrowaną baterię, którą ładujemy przez usb w komputerze i bawimy się dalej. To, że kamery ani baterii nie da się wyjąć z obudowy, nie oznacza, że mamy zmniejszone możliwości rozwoju. Wręcz przeciwnie. Jej prosta konstrukcja ułatwi dziecku i jego rodzicom zabawę, a podczas użytkowania nic się nie odczepi, ani nie zgubi.
Kamera jest idealnie zabezpieczona przed piaskiem, kurzem i pyłem a nurkować możemy z nią aż do 40 metrów pod wodą. Wszystkie piaskownice, plaże i aquaparki stoją więc przed nami otworem. Gdy dokupimy do niej odpowiednie akcesoria (może to być np. uchwyt na rower lub przyssawka albo zwykły wysięgnik) sposobów na zabawę z nią będą tysiące.
3. Samsung Galaxy Tab A 9.7 cala wifi 16 GB – 949zł
Grzegorz Nowosielski, manager produktu Samsung Galaxy Tab A to sprzęt odpowiedni do możliwości wiekowych dziecka i wystarczy jeszcze spokojnie na kilka lat. Nie zepsuje się zaraz po upłynięciu gwarancji, ale będzie służył dłużej, nawet jak dziecko podrośnie. Maluch nie wyrośnie z tego prezentu zbyt szybko, a przy okazji skorzystają z niego też inni domownicy.
Co dzieci docenią w tym tablecie najbardziej? Prawdopodobnie czterordzeniowy procesor, który umożliwi płynne granie w najnowsze wersje mobilnych gier oraz duży, prawie 10 calowy ekran, na którym da się wygodnie obejrzeć cały Youtube od deski do deski. Ponadto na wszystkich forach internetowych właściciele tego urządzenia chwalą jego niezłą baterię, która wytrzymuje cały dzień intensywnego używania, żeby w nocy zasłużyć na odpoczynek pod ładowarką. Może się to okazać nieocenione podczas długich i nudnych podróży na tylnym siedzeniu samochodu. Dokładną i „życiową” recenzję tego tabletu znajdziecie wchodząc na stronę tabletowo.pl, która nas ostatecznie przekonała do tego, by umieścić ten model Samsunga na liście tegorocznych komunijnych hitów.
4. FujiFilm FinePix XP90 – 949zł
Mariusz Buratowski, kierownik sklepu Cyfrowe.pl w Gdańsku. Ja na prezent komunijny poleciłbym coś „niedelikatnego”. Jakiś aparat, który jak spadnie na podłogę (co na pewno nastąpi nie jeden raz) nie rozpadnie się na kawałki. Seria FinePix XP jest bardzo wytrzymała. Kupują ją przeważnie wyczynowi sportowcy, ludzie którzy dużo podróżują itp. Ale prawdziwym testem wytrzymałości może być dla nich dziecięcy styl obchodzenia się z przedmiotami…
Aparat FujiFilm FinePix XP90 jest odporny na wstrząsy, przeżyje bez szwanku upadek z prawie 2 metrów i nacisk 100 kilogramów… Wniosek? Może lecieć z nami na wakacje tanimi liniami w rejestrowanym bagażu. Jeśli spadnie z materaca do wody, też będzie działał, o ile nie utonie głębiej niż 15 metrów. Dodajmy do tego antyrefleksyjny wyświetlacz LCD, odporność na minusowe temperatury oraz prędkość 10 klatek na sekundę i mamy w rezultacie coś dla największych urwisów. Najwięksi niecierpliwcy natomiast za pomocą wbudowanego w aparacie wifi mogą przesłać dopiero co zrobione zdjęcia przez smartfon lub komputer prosto do sieci. Żadnych kabli (których jadąc na wakacje i tak się zawsze zapomina…), żadnego wyjmowania kart SD ze środka, bo wiecznie się gubią. Komunikacja między urządzeniami działa w dwie strony. Tak jak możemy coś opublikować prosto z aparatu, tak również możemy opisać lub skasować nieudane fotki przeglądając je na ekranie telefonu lub tabletu.
Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tego tekstu jesteście choć odrobinę bliżej od podjęcia decyzji, co kupić na komunię. Jeśli potrzebujecie więcej konkretów, piszcie w komentarzach, a postaramy się doradzić. Możemy też spotkać się na żywo w jednym z naszych sklepów: stacjonujemy w Warszawie, Gdańsku, Szczecinie, Poznaniu i Katowicach.
2 komentarze
Za 300zł zbudowałbym z synem małe auto zdalnie sterowane. Nie byłoby to jakieś super autko, ale już sama samodzielna budowa i wpływ na jego wygląd byłby super zabawą i nauką :) Z córką za 300zł? Hmm… Aparat wodoodporny wygląda faktycznie ciekawie.
Hmm, co prawda komunię miałem jakieś 20 lat temu, ale… ta pierwsza propozycja wygląda zachęcająco.