Rok 2023 nie przynosi może rewolucji, ale gruntuje mocną już pozycję bezlusterkowców w świecie fotografii i filmu. Które modele zyskały uznanie zarówno doświadczonych fotografów, jak i tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z fotografią? Na to pytanie najlepiej odpowie zestawienie bestsellerów największego sklepu foto-wideo w Polsce, czyli Cyfrowe.pl! Rozsiądźcie się wygodnie i przygotujcie na ekscytującą podróż przez meandry megapikseli, IBIS-ów i różnych pokręteł, podczas której nie zabraknie też kilku zaskoczeń!
Jak powstał ten ranking? Wyłącznie na podstawie ilości sprzedanych sztuk – bo to właśnie to jest najlepszym wskaźnikiem popularności konkretnego modelu na rynku.
Canon R6 strzela hattricka!
W zeszłym roku zwiastowałem, że w 2023 królem sprzedaży będzie Canon R6 Mark II… jednak okazało się, że się pomyliłem! Po raz trzeci Canon R6 pierwszej generacji siada na tronie! Kiedy wchodził na rynek, wiedziałem, że będzie to hit, jednak nawet ja nie podejrzewałem, że tak wielki! To wciąż jeden z absolutnie najlepszych korpusów na rynku, który wybierany jest zarówno przez profesjonalistów, ale i amatorów.
To, co jednak jest w tym przypadku zaskakujące, to… że ten aparat zniknął z rynku na dziewięć długich miesięcy i powrócił do sprzedaży dopiero w połowie 2023 roku. Mimo to w pół roku zdążył sprzedać się w absolutnie zatrważającej liczbie egzemplarzy! Na pewno pomogła mu w tym niesamowita promocja na festiwalu Światłosiła! Niemniej… szok i niedowierzanie!
Na drugim też Canon R6 (ale drugiej generacji)!
Gdyby nie „powrót króla” do sprzedaży, to miałbym rację… bo naprawdę z niewielką różnicą Canon R6 Mark II wylądował na drugim miejscu, zastępując tym samym Canona R, który (prawdopodobnie) definitywnie już zniknął z rynku. Czy w przyszłym roku nowsze i lepsze wcielenie popularnej R-Szóstki wejdzie na szczyt? Zobaczymy w przyszłym roku!
Historia lubi się powtarzać
Trzecie i czwarte miejsce, traci naprawdę dużo do względem dwóch Canonów… Jednak względem zeszłego roku zostają bez zmian… o dziwo! Przyznaje, że się tego nie spodziewałem i raczej stawiałem na to, że Sony A7 Mark III powoli będzie znikać z rynku (wszak ten model ma już praktycznie 6 lat), jednak Sony dalej utrzymuje go przy życiu, ale ta polityka się widać opłaca.
Jego następca, Sony A7 Mark IV, praktycznie depcze mu po piętach – jednak nowszy model musi uznać wyższość swojego poprzednika. Dziwna to sytuacja, ale taki był wasz wybór! Na pewno nie bez znaczenia były ceny i promocje na starsze Sony A7 III. Czy w przyszłym roku też będziemy świadkiem takiej sytuacji? Jestem bardzo ciekaw!
Aparaty bardziej amatorskie
Tuż za rodzeństwem Sonego znowu mamy dwa Canony. Sony może się tu czuć nieco oblężone! Choć względem zeszłego roku mamy tutaj drobne roszady… Na piątym miejscu bowiem ustawił się Canon R10, czyli duchowy następca dwucyfrowych lustrzanek Canona takich jak 70D, 80D czy 90D. Ten mały bezlusterkowiec z matrycą APS-C jest naprawdę potężną maszyną o świetnych możliwościach, a co chyba najważniejsze, łączy to z niewygórowaną ceną. To czyni go świetnym wyborem dla początkujących fotografów sportowych czy dzikiej natury.
Z piątego na szóste spada Canon RP, choć różnica jest naprawdę niewielka. Ten aparat zdobył wiele serc i jest wciąż ceniony głównie przez amatorów z ambicjami, którzy szukają pełnoklatkowego aparatu w niskiej cenie. Canon RP wyparł kiedyś bardzo popularną lustrzankę… Canona 6DII, z którym dzieli zresztą bliźniaczą matrycę. Jednak to może być jego ostatni rok! Dlaczego?
Mniej więcej w połowie roku na półki sklepowe trafił Canon R8, który ma praktycznie takie same wymiary jak Canon RP, ale posiada znacznie mocarniejsze podzespoły rodem wyjęte z Canona R6 Mark II. Model ten zdążył dość mocno stanieć i teraz jest niesamowitą okazją względem tego, na co pozwala. Mimo że miał on mniej czasu niż inni, to wszystko pozwoliło mu zająć miejsce dziesiąte w naszym rankingu. Mogę się oczywiście mylić, jednak myślę, że w przyszłym roku model ten będzie wyżej… znacznie, znacznie wyżej!
Jedyni w swoim rodzaju
Na szóstej pozycji mamy za to rodzynka! Jedyny Nikon w tym zestawieniu! W zeszłym roku firma ta nie miała tu żadnego reprezentanta, więc czy można już krzyknąć, że Nikon powrócił?! Ciekawe jest to, że to też model nie za nowy… bo chodzi oczywiście o Nikona Z6 II. Jednak, jak widać, przeżywa drugą młodość. Czyżby fani Nikona w końcu postanowili przesiąść się ze swoich lustrzanek na bezlusterkowce? Wszystko na to wskazuje!
Jednak w tym serniku jest jeszcze jeden rodzynek… Jedyna lustrzanka, która od lat lawiruje na tej liście! Canon 2000D to super podstawowy model kierowany do osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z fotografią. Za jego popularnością stoi głównie niska cena. Jednak to też może być jego ostatni rok w tym zestawieniu, bo Canon wypuścił już Canona R100, który ma bardzo zbliżoną cenę, a oferuje jednak zauważalnie więcej.
Co jeszcze znalazło się na tej liście?
Canon R5 ma swoją grupę odbiorców. Od samego początku nie jest to sprzedażowy hit tak jak Canon R6, między innymi przez jednak wyższą cenę. W 2023 roku zajmuje on dziewiąte miejsce w tym rankingu, co jest powtórzeniem wyniku sprzed roku. Zero zaskoczenia. Hitem sprzedażowym już raczej nie zostanie, a jego przyszłość też stoi pod sporym znakiem zapytania, bo coraz głośniej mówi się o następcy tego modelu – choć warto pamiętać, że to tylko plotki i słyszy się je już od dwóch, trzech lat. Aparat niewątpliwie dalej daje radę i możliwe, że Canon postanowi zostawić go na rynku tak jak wspominaną „R-Szóstkę”.
Canon… długo nic… Sony i Canon… a no i rodzynek!
To zaczyna być nieco nudne. Canon rok w rok przychodzi i absolutnie zamiata konkurencję. Podobnie jak w zeszłym roku, tak i w tegorocznym rankingu aż 7 z 10 pozycji należy właśnie do „czerwonych”. Na pewno w tym roku cieszy pojawienie się Nikona, który dodał kolorytu, jednak kosztem Sonego, który w zeszłym roku miał trzech reprezentantów – a w tym tylko dwóch.
Z roku na rok coraz mniej też lustrzanek. W ubiegłorocznym rankingu były dwie, teraz już tylko jedna i to z niepewną przyszłością. Czy w przyszłym roku znajdzie się miejsce dla jakiegokolwiek aparatu z lustrem? Ja myślę, że nie – ale przekonamy się o tym za rok!