Sprzęt fotograficzny to ważny aspekt fotografii, ale czy ma naprawdę znaczenie? To pytanie budzi wiele kontrowersji w fotograficznym świecie i prowadzi do naprawdę dużych dyskusji. Jedni opowiadają się za tym, że ma znaczenie, inni twierdzą, że „dobry fotograf zrobi zdjęcie pudełkiem po butach”. Spójrzmy na to z kilku różnych perspektyw i postarajmy się sprawdzić jak to faktycznie z tym sprzętem jest… w nieco luźniejszej, bardziej felietonowej formie.
Wiem, że tym tekstem pewnie wbijam kij w mrowisko, bo wciąż jest rzesza fotografów, którzy twierdzą, że sprzęt nie ma znaczenia, dlatego właśnie chce spojrzeć na to z kilku perspektyw i możliwie obiektywnie spojrzeć na ten temat.
Dlaczego zawodowi fotografowie nie używają pudełek po butach?!
Zacznijmy może od pytania – dlaczego zawodowi fotografowie nie fotografują pudełkami po butach? To oczywiście pytanie retoryczne i mały żarcik z mojej strony. Uważam, że to stwierdzenie jest po prostu nieprawdziwe. Bo i owszem, jest to fizycznie możliwe, ale z jakiegoś powodu profesjonalni fotografowie używają profesjonalnego sprzętu…
Czasem starszego, czasem nowszego, ale raczej bardziej niż mniej profesjonalnego. Dlaczego? Nie wiem, choć się domyślam. Sam jestem fotoreporterem. Zaczynałem od Canona 40D (który już wtedy był bardzo przestarzałym modelem), później przeszedłem przez całą masę lustrzanek APSC i FF… których używałem jeszcze w 2023 roku. Bo tak – dopiero niedawno sprzedałem Canona 5D Mark III, którego premiera była wtedy kiedy Euro w Polsce, czyli w 2012.
Dlaczego zmieniać jak działało?
Dlaczego w ogóle profesjonaliści wciąż nie używają sprzętu sprzed 20/30/50 lat? Tu odpowiedź wydaje mi się być bardzo prosta… Z lenistwa! Tak z lenistwa! Bo przecież nie ma przeszkód, by fotograf ślubny używał mokrego kolodionu i wywoływał je od razu w przygotowanym wozie (jak to robił np. Roger Fenton).
Tak, hiperbolizuje i robię to celowo. Nowszy (cyfrowy) sprzęt jest po prostu wygodniejszy i prostszy w użyciu. Od kolodionu odchodzono na rzecz filmu (popularnie nazywany kliszą), później film został wyparty przez cyfrę, a dziś lustrzanki zastępowane są bezlusterkowcami – choćby przez system autofocusa, który obecnie pozwala fotografowi praktycznie zapomnieć o konieczności ustawiania ostrości. Jeszcze nie tak dawno nie było to tak oczywiste. Ewolucja.
Jednak autofocus nie jest oczywiście jednym aspektem. Profesjonaliści często potrzebują również wytrzymałego sprzętu, który będzie odporny na warunki atmosferyczne, kurz, wilgoć. Sprzęt ma działać niezależnie od warunków. Ma być niezawodny. Fotograf ma być go pewny.
Zmieniający się rynek
Warunki na rynku fotograficznym się zmieniają. Wymagania klientów także. Fotografowie chcą dostarczać możliwie najlepszych jakościowo zdjęć, czasem i filmów, a klienci oczekują właśnie topowej jakości. Dlatego też wysoka jakość sensora, niskie szumy, szybkość serii, jakość obiektywów… itd. itp. są tak ważne. Niestety, ale w technologii kilka lat czasem stanowi wieczność. Na przestrzeni jednej, dwóch, trzech generacji aparatu potrafi się zmienić praktycznie wszystko. Ot porównując choćby Canona 5D II z Canonem R5, czy Sony A7 z Sony A7 III – to kompletnie inne aparaty, o kompletnie innych możliwościach.
Jednak sprzęt nie jest najważniejszy – i to fakt!
Pisałem o tym, że sprzęt ułatwia pracę profesjonalistom i to fakt. Daje on lepszą jakość, większe możliwości – i to też fakt. Jednak nawet najlepszy sprzęt sam nie zrobi zdjęcia. Parafrazując Ansela Adamsa, najważniejszą rzeczą w aparacie jest ten, kto stoi za nim. Amator z nawet najdroższym sprzętem nie zrobi lepszego zdjęcia od profesjonalisty z teoretycznie słabszym sprzętem – i to też fakt.
Co jest więc najważniejsze? Wiedza. Wszelkie warsztaty, poradniki, albumy fotograficzne… rozwijanie się. To jest najważniejsze. Bo wtedy faktycznie będziesz mógł wykorzystać swój aparat w pełni. Poczujesz też kiedy zaczyna Cię on ograniczać. Droższy aparat nie zrobi lepszego zdjęcia. Nie sam… Trzeba mu pomóc! I to też fakt!
Jednym z lepszych sposobów na zdobycie wiedzy są m.in. festiwale fotograficzne jak Światłosiła
Kiedy jest, a kiedy nie jest?
W gruncie rzeczy to nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie. Ponieważ znaczenie sprzętu zależy od wielu czynników, w tym od celów artystycznych, doświadczenia fotografa i rodzaju fotografii, którą wykonuje. Nowe funkcje i lepsze parametry sprzętu, otwierają często nowe możliwości – ot choćby większa ilość klatek na sekundę pozwala na zarejestrowanie momentu, w którym zimorodek styka się z dziobem z taflą wody. Czy nie jest to możliwe, mając jedną, dwie, trzy klatki na sekundę? Oczywiście, że jest… ale jakie są szanse, że zarejestrujemy ten moment mając np. 40kl/s, 120kl/s, czy 200kl/s, a jaki jest kiedy mamy te 3kl/s?
No i o to właśnie chodzi – o ułatwianie sobie życia. Jednak czy fotograf produktowy lub krajobrazowy potrzebuje tak szybkich serii? Prawdopodobnie nie… Dla niego ważniejszy będzie np. duży zakres tonalny, czy kompaktowość aparatu. O to właśnie chodzi, o dobranie sprzętu pod swoje możliwości, preferencje i to, do czego ma on służyć.
Tu jednak pojawia się bardzo ważne pytanie… Po co się kłócić i wyzywać?
To co mnie naprawdę smuci, to dlaczego niektórzy internauci wyzywają np. posiadaczy bezlusterkowców od „onanistów sprzętowych”, „fotoziutków”, itd.? Lub też w drugą stronę – wyzwiska od „leśnych dziadów” również są słabe. Pomijając już nawet kwestię tego jak bardzo chamskie są te określenia, to zastanawia mnie, skąd to się bierze? Z chęci leczenia kompleksów, z braku czegoś innego? Pewnie każdy taki przypadek jest indywidualny. Jednak każdy z nich wydaje mi się być niezwykle smutny. Więc tu mały apel – jeśli ktoś ma inny sprzęt (bo okazuje się, że nie musi być on droższy, nowszy, a wystarczy, że jest inny) od Twojego, to naprawdę nie musisz go wyzywać… Trochę to jednak świadczy o Tobie.
Nie oszukujmy się – sprzęt jest ważny, choć nie najważniejszy
Technologia w fotografii idzie naprzód w zastraszającym tempie. Aparaty cyfrowe oferują coraz lepszą jakość obrazu, a nowe funkcje i ulepszenia czynią fotografowanie bardziej dostępnym niż kiedykolwiek wcześniej. Nie wszystkim jest to potrzebne, ale jest wybór. Można tak, albo inaczej. Warto jednak z głową! Bo najdroższy aparat nie zrobi dobrych zdjęć samodzielnie. Doświadczenie i umiejętności fotografa są kluczowe. Jednak nie patrzmy na innych też przez pryzmat sprzętu. Starajmy się być obiektywni i… zwyczajnie lepsi jako ludzie. Niech każdy używa tego co jest dla niego najwygodniejsze. Tak po prostu.