Sigma 60-600 mm z powodzeniem przyjęła się w systemie lustrzanek. Nadszedł czas na nową, odświeżoną formę dedykowaną do bezlusterkowców. Sigma 60-600 mm f/4.5-6.3 DG DN OS Sports debiutuje z mocowaniem Sony E oraz L-mount. Zobacz pierwsze zdjęcia!
Budowa Sigmy 60-600 Sports
Na pierwszy rzut oka to ten sam obiektyw, co do lustrzanek. Rozmiar niemalże ten sam. Ale pozory mylą. Faktycznie korzenie konstrukcji zaczerpnięte są z obiektywu do lustrzanek, lecz są różnice w kilku kwestiach na korzyść nowego modelu:
- Lżejszy (2495 g wersja L, 2485 g wersja Sony E vs 2700 g wersja do lustrzanek)
- 27 soczewek w 19 grupach (w tym FLD 2, SLD 3), lustrzanka miała prostszą konstrukcję 25 w 19 (3 FLD, 1 SLD)
- Nowy liniowy silnik AF HLA zamiast przestarzałego HSM
- Programowalne guziki AFL (wymagana zgodność z aparatem)
Niektóre elementy pozostają bez zmian: 9 listków przysłony, czy średnica filtra 105 mm. Obiektyw jest precyzyjnie uszczelniony przeciwko zachlapaniom i przedostawaniem się kurzu. Oczywiście kupujący otrzymuje w zestawie pokrowiec z paskiem, osłonę przeciwsłoneczną, dekielek i materiałową osłonę.
Zastosowanie obiektywu Sigma 60-600 DG DN — obiektyw (prawie) makro
Minimalna odległość ostrzenia dla 45 cm dla 60 mm (w poprzedniku od 60 cm) oraz 260 cm dla 600 mm.
Można powiedzieć, że nowa Sigma ma wręcz tryb makro, na 200 mm osiąga powiększenie 1:2.4. Nie jest to oczywiście wyniki typowego obiektywu z zastosowaniem do zbliżeń, ale na pewno to przydatna sprawa dla niejednego fotografa. Obiektyw oczywiście znajdzie zastosowanie w fotografii sportowej (motosport, pokazy lotnicze, sporty ekstremalne) i w fotografii przyrodniczej, gdzie potrzebny jest spory zoom z zachowaniem dobrej jakości.
Ogniskowanie i jasność obiektywu
Nie każdy na to zwraca uwagę, ale warto zaznaczyć, w którym miejscu zmienia się jasność tego obiektywu. Trzeba podkreślić, że ogniskową możesz zmieniać zarówno pierścieniem, jak i po prostu wyciągając i wpychając tubus obiektywu ręcznie (dual action zoom). Działa to z fajnym oporem i jest bardzo wygodne w czasie akcji.
- z f/4.5 na f/5.0 ok. 80 mm
- z f/5.0 na f/5.6 ok. 140 mm
- z f/5.6 na f/6.3 ok. 360 mm
Na pierścieniu wyszczególnione są wartości ogniskowych: 60, 80, 100, 120, 150, 200, 250, 300, 400, 600. Warto zwrócić uwagę, że „LOCK” blokujący wysuwanie obiektywu działa nie tylko na najkrótszej ogniskowej! To rzadkość w tego typu obiektywach.
Charakterystyka nowego obiektywu Sigmy
Jako że mamy do czynienia z zoomem x10, nie spodziewałem się wybitnych wyników, co do dystorsji, winietowania, czy aberracji. A tu zaskoczenie. O ile wady obiektywu (dystorsja i winietowanie) na brzegach z wyłączoną korekcją w body są widoczne, o tyle aberracja jest bardzo dobrze skorygowana. Wielki plus dla Sigmy. Nie mniej: problemów zdecydowanie jest mniej, jeśli włączymy korekcje obiektywu w aparatach Sony. No i bokeh, który jest gładki, niemalże doskonały, do tego chyba już przyzwyczailiśmy się w każdej serii obiektywów tego japońskiego producenta.
Sportowy autofokus w 60-600
Nie mierzyłem z dokładnością co do setnych sekundy, ale AF w połączeniu z A7 IV to petarda. Radził sobie świetnie z podążaniem, nawet na brzegach kadru. Rozdzielczość i ostrość jest na tyle dobra, że spokojnie można dokadrować zdjęcie w razie potrzeby, co dla fotografów sportowych, czy przyrodniczych, którzy dynamicznie zmieniają kadr, może okazać się niezmiernie ważne. Dotyczy to praktycznie całego zakresu przesłon, robi się nieco gorzej powyżej f/16, ale nie jestem aptekarzem, a przy tele nie używam zbyt często takich wartości.
Śledzenie ptaków z aparatem Sony. AF bardzo dobrze i precyzyjnie trzymał się zadanej mewy mimo wpadających, przeszkadzających innych ptaków.
Stabilizacja w nowej Sigmie
Nie miałem okazji porównać 1:1 stabilizacji ze starej wersji HSM z tą nową na „jednym kadrze”. W czasie robienia testu udało mi się utrzymać z ręki na ponad 500 mm 1/40 sekundy. Nowo opracowany silnik osiąga wydajność 7 EV. Stabilizacja działa równo i cicho, także w zasadzie nie było się do czego przyczepić. Używając poprzedniej wersji na Canonie, już było dobrze, jeśli chodzi o szczegółowe dane stabilizacji… więc albo jest tak samo dobrze, albo jeszcze lepiej! Jak już o stabilizacji mowa, to tradycyjnie obiektyw Sigmy został wyposażony w uchwyt statywowy z mocowaniem Arca, który można podpiąć bezpośrednio do monopodu, czy statywu.
Stabilizacja ma tradycyjnie dwa tryby: 1 zwykły i 2 panoramowania z uwzględnieniem pochylania osi aparatu.
Rusza przedsprzedaż Sigma 60-600 DG DN OS Sports
To pierwsze wrażenia, a nie głęboki test, więc nie podaje Wam dokładnych wykresów, danych, na takie testy pewnie przyjdzie czas. To co, wiem na pewno, to świetny obiektyw w swojej klasie, z uniwersalną ogniskową, niespotykaną w dedykowanych konstrukcjach producentów aparatów. Jeśli fotografujesz sport lub przyrodę w systemach Sony lub L-mount, to ta pozycja będzie dla Ciebie. Cena w przedsprzedaży, to 10990 zł, a pierwsze sztuki zawitają do Polski w lutym. Dużo? Za tą jakość niekoniecznie, ale oceńcie sami!
Zobacz pozostałe zdjęcia:
4 komentarze
Nikon D500+Tamron 150-6000 G2 bije na głowę ten obiektyw. Takie są fakty.
Jak to mówią: dla każdego coś dobrego :D
Ciekawi mnie, czy podobnie jak w przypadku obiektywów będzie dostępny konwerter 1,4 lub 2,0 do tego obiektywu?
Cześć! Na ten moment tylko konwertery Sigmy 1.4x i 2.0x pod L-mount są z nim kompatybilne.