Po ocenie oferty Olympusa (5 niezwykłych obiektywów Olympus M.Zuiko), czas na 5 kolejnych, bardzo dobrych obiektywów dla systemu Micro 4/3. Tym razem sprawdzimy, które wyjątkowe konstrukcje możemy podczepić do aparatów Panasonic Lumix. Warto przyjrzeć się, jakie podejście ma ten producent na wymienną optykę do bezlusterkowców.
Mimo że Panasonic nie ma korzeni jako producent sprzętu optycznego, obiektywy sygnowane logo tej firmy potrafią charakteryzować się bardzo przyzwoitymi osiągami. Dodatkowo współpraca z koncernem Leica spowodowała, iż spora część konstrukcji jest specyficzna i jedyna w swoim rodzaju. Dzięki doświadczeniom zdobytym w segmencie kamer video powstało kilka konstrukcji, których odpowiedników ciężko jest szukać u konkurencji.
Panasonic LUMIX G 14 mm f/2.5 ASPH
Pierwsze co przychodzi mi na myśl, jeśli chodzi o obiektywy Panasonica, to słowo naleśnik. System micro 4/3 miał z założenia spowodować, iż wraz ze zmniejszeniem wielkości korpusów, w parze miały pójść też obiektywy. Producentowi w wielu swoich konstrukcjach udało się nie przekroczyć 27 mm wysokości i utrzymać wciąż bardzo dobre właściwości optyczne. Miałem spory zgryz, czy postawić na bliższą moim upodobaniom ogniskową 14 mm (ekwiwalent 28 mm na pełnej klatce) i na obiektyw Panasonic LUMIX G 14 mm f/2.5 ASPH, czy skierować się bliżej klasyka w okolice 20 mm (odpowiednio ekwiwalent 40mm) i obiektywu Panasonic LUMIX G 20 mm f/1.7 II ASPH. Mimo że wspomniany obiektyw 20 mm to swoista klasyka gatunku i „must have” w systemie, to ja bardziej wolę jednak „czternastkę”. I nie przeszkadza mi to, że nie jest ostra od pełnej dziury, winietuje i ma dystorsję widoczną w plikach RAW. Jako miłośnik szerszych kątów nie potrafiłem się po prostu odnaleźć z kątem widzenia bliżej „klasyka”.
Panasonic Leica DG Summilux 25 mm f/1.4 ASPH
Podobnie duży zgryz miałem, czy pisać o klasyku w ogóle – czyli ekwiwalencie 50 mm dla matrycy pełnoklatkowej. No bo co może być w obiektywie o świetle f/1.4 wyjątkowego, czego nie ma w innych systemach? Okazuje się, że może. I do dziś nie wiem, czy zadziałała magia czerwonej kropki, czy może to spore plastyczne zaciemnienie brzegów, ale Panasonic Leica DG Summilux 25 mm f/1.4 ASPH złapała mnie „za oko”. Leica we współpracy z firmą Panasonic produkuje kilka bardzo ciekawych instrumentów optycznych, ale ten jest jednym z najpopularniejszych. I co z tego, że niektórzy wytykają, iż jest to Leica dla ubogich – obiektyw ten produkuje naprawdę wspaniały i unikalny obrazek. Sam znam kilka osób, które właśnie przez wzgląd na tylko jego właściwości zdecydowało się na aparat Panasonica.
Panasonic G 12.5 mm f/12
Można powiedzieć o nim – obiektyw–ciekawostka. Brak Autofokusa, stała i do tego ciemna przysłona, umiarkowanie szeroki kąt, ale za to aż dwie przednie soczewki – tym charakteryzuje się Panasonic G 12.5 mm f/12. Obiektyw składa się z dwóch systemów optycznych, dzięki którym powstaje stereoskopowy obraz, który przy pomocy oprogramowania składany jest w jedno, trójwymiarowe zdjęcie. Prawy oraz lewy tor optyczny pozwala na uzyskiwanie obrazu na zasadzie działania ludzkiego oka. Dzięki dwóm kanałom, nałożone na siebie zdjęcia pozwalają dostrzec głębię elementów znajdujących się w różnej odległości od siebie. Z racji tego, iż obiektyw zaprojektowany został specjalnie na potrzeby uzyskiwania przestrzennego obrazu, jakość otrzymanych zdjęć jest o wiele większa w porównaniu do konwerterów 3d, dostępnych na rynku. Aby oglądać zapisane obrazy, wystarczy podłączyć aparat do kompatybilnego telewizora 3D za pomocą kabla mini HDMI, założyć okulary 3D i rozkoszować się obrazem. Niestety obiektyw jet bardzo trudno dostępny, więc musiałem posiłkować się samplami z internetu.
Panasonic G X VARIO PZ 14-42 mmm f/3.5-5.3=6 ASPH. P.O.I.S.
Obiektyw „kitowy” również może być wyjątkowy. Panasonic G X VARIO PZ 14-42 mm f/3.5-5.6 ASPH. P.O.I.S. Na tle konkurencji wyróżnia się nie tylko niewielkimi rozmiarem, ale i sporą dozą mechaniki umieszczonej przy soczewkach. Był to pierwszy obiektyw do bezlusterkowca z serwomechanizmem – czyli silniczkiem, który poruszał zoomem. Nie trzeba było kręcić pierścieniem, tylko specjalną wajchą, aby zmienić ogniskową obiektywu. Jako jeden z najmniejszych zmiennoogniskowych obiektywów ze stabilizacją, po podłączeniu do korpusu dalej potrafi zmieścić się w kieszeni bluzy. Początkowe zarzuty o nadmiernym pobieraniu prądu czy specyficzne ułożenie soczewek szybko zostały rozwiane, a przyjemność obcowania z nim wzięła górę. Jest to też jeden z najprzyjemniej pracujących i rysujących obiektywów kitowych, z jakimi miałem do czynienia.
Panasonic Leica DG Vario-Elmar 100-400 mm f/4.0-6.3 ASPH. POWER O.I.S.
Na koniec prawdziwa armata – działo wręcz nieprzeciętnego kalibru. Mowa oczywiście o Panasonic Leica DG Vario-Elmar 100-400 mm f/4.0-6.3 ASPH. POWER O.I.S. Jak na obiektyw dostosowany do matryc w systemie mikro 4/3 jest na prawdę spory, ale w porównaniu do lustrzankowych odpowiedników wygląda przy nich jak mikrus. Jest to obiektyw o najdłuższej ogniskowej w systemie z autofokusem. To prawie kilogram zaawansowanej optyki, zaprojektowany przez naszych sąsiadów zza odry wedle ich precyzji i standardów. Wiadomo oczywiście, że skoro Leica w nazwie, to nie ma co się spodziewać niskiej ceny, ale w zamian dostajemy ekwiwalent 800 mm, który śmiało możemy zabrać na całodzienną pieszą wycieczkę.
Jest w tym systemie jeszcze kilka perełek, o których nie wspomniałem, ale w końcu miało być 5 wyjątkowych szkieł. A Ty co dodałbyś od siebie do tej listy?
2 komentarze
Czy dystorsja w 14 jest widoczna tylko w plikach RAW?
współpraca panasonica z leicą to najlepsze na co mogli się zdecydować! te obiektywy wymiatają!