Canon dość długo czekał z wejściem na rynek bezlusterkowców. Jednak, gdy już Japończycy zdecydowali powalczyć o ten segment rynku, zrobili to z hukiem. Po świetnym EOS-ie R pojawił się jego mniejszy brat – EOS RP. To aparat, który może być niezwykle ciekawą opcją – nie tylko dla profesjonalistów, ale także pasjonatów fotografii. W tekście ukryliśmy KOD RABATOWY na zakup aparatu – czytaj uważnie!
Na początku muszę wspomnieć, że testowałem to body przed i po aktualizacji do wersji 1.4. Jest to o tyle ważne, że aktualizacja ta niemal kompletnie odmieniła ten korpus.
Rzut oka na specyfikację rodzi skojarzenia
Patrząc na specyfikację RP miałem wrażenie, że gdzieś już to słyszałem… Pełnoklatkowe body, które jest mniejsze i tańsze od bardziej profesjonalnego korpusu. Trochę jak Canon 6D Mark II i jego bardziej zaawansowany kuzyn 5D Mark IV… Myślę, że postawienie RP i 6D II na jednej półce jest uzasadnione – tym bardziej, że dzielą ze sobą całkiem sporo elementów. Oba korpusy posiadają matrycę 26.2Mpx i choć Canon twierdzi, że w RP jest to zmodernizowana konstrukcja to mam wrażenie, że została ona po prostu dostosowana do specyfiki bezlusterkowców. Nie jest to wada, bo to całkiem niezły sensor!
W obu aparatach działa ona bardzo sprawnie, a czułość ISO również działa w takim samym zakresie od 100 do 40 000 (opcjonalnie rozszerzalne do 50-102400). W obu konstrukcjach można również spotkać dotykowy, trzycalowy ekran z 1040 tysiącami punktów. Przyznasz, że może to budzić skojarzenia? Tu jednak podobieństwa się kończą!
Pełna oferta aparatów marki Canonów >>
Canon pospieszył się z premierą?
Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić po wyjęciu z pudełka to aktualizacja! Gdy odebrałem mój egzemplarz dziennikarski był na nim zainstalowany soft 1.1. No i chyba mogę powiedzieć, że Canon się po prostu pospieszył z premierą RP (z R było zresztą podobnie). Mogli chwilę dłużej poświęcić na dopracowanie swojego oprogramowania – myślę, że dzięki temu bezusterkowe korpusy już na starcie zebrałyby lepsze opnie.
Przechodząc do konkretów! Oprogramowanie w wersji 1.4 nie tylko znacznie poprawiło działanie autofocusa, rozpoznawania twarzy, oczu czy funkcje śledzenia ostrości. Największa poprawa zaszła na polu zarządzania energią. Akumulator LP-E17 starczał mi na zaledwie 200/300 klatek, po aktualizacji bateria poprawiła swój wynik trzykrotnie. Wciąż warto kupić zapasowy, ale nie można było tak już na początku?
Zawsze miej przy sobie zapasowy akumulator >>
eRgonomia
Canon RP jest jednym z najmniejszych i najlżejszych pełnoklatkowych aparatów na rynku. Nie jest jednak nieporęczy i nie sprawia wrażenia tandetnego. Jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie. Rozmiar i niska waga nie są wadą a zaletą. Nie ma wrażenia „pustości” czy „plastikowości” – to naprawdę solidnie wykonana puszka. Faktycznie leży w dłoniach nieco inaczej niż duże lustrzanki, do których jestem przyzwyczajony i z których korzystam na co dzień. Nie znaczy to jednak, że korzystając z RP czuć jakikolwiek dyskomfort – wręcz przeciwnie, po kilku dniach korzystania z małego EOSa przyzwyczaiłem się do niego na tyle, że lustrzanki zaczęły być dla mnie dziwne w dotyku. Inżynierowie Canona odpowiedzialni za grip znowu odrobili swoje lekcje celująco.
Ok, zaraz pojawią się komentarze, że body nie mieści małego palca – to prawda, ale nawet dla moich dużych dłoni nie był to zbyt duży problem. Jednak, jeśli komuś to bardzo przeszkadza można skorzystać z dodatkowego gripa Canon EG-E1, który nie robi nic poza wydłużeniem body i poprawieniem chwytu. Może się on przydać szczególnie, jeśli planujesz pracę z dużymi i ciężkimi szkłami.
Praca na nim to przyjemność
Jeśli miałeś kiedyś kontakt z Canonem to po wejściu do menu poczujesz się jak w domu. Ono wciąż pozostaje bardzo proste i czytelne (konkurencja powinna się tego uczyć od Canona). Przyciski i pokrętła są programowalne (osobno pod zdjęcia, osobno pod filmy) i umieszczone też zgodnie z tradycją Canona – osoby przesiadające się z lustrzanki na bezlusterkowca nie będą miały z taką przesiadka żadnego problemu.
Kolory, które generuje to również klasyka gatunku. Są ciepłe, miłe dla oka. Po prostu ładne. Nawet praca na rawach jest dzięki temu dużo szybsza. Jak już o rawach mowa – to tu mały RP ma nad lustrzankami przewagę. Standardowym rozszerzeniem Canona było CR2, jednak od niedawna Canon stosuje rozszerzenie CR3. Zawierają one taką samą ilość informacji, ale są zdecydowanie mniejsze (szacunkowo o 30/40%). Dzięki temu więcej plików wejdzie na kartę pamięci, czy też dysk twardy.
Zobacz ofertę bezlusterkowych Canonów >>
Autofocus zdecydowanie zasługuje na swój własny akapit
Zalety Canon RP nie kończą się jednak na samej ergonomii. System autofocusa jest absolutnie fantastyczny (oczywiście po aktualizacji oprogramowania)! Jestem fanem Dual Pixela, który po prostu działa tak, jak tego chce. Ustawianie ostrości jest mega szybkie i celne. Zrobić nim nieostre zdjęcie to naprawdę wysiłek! Do dyspozycji jest prawie pięć tysięcy punktów AF, co jest wręcz abstrakcyjną wartością – szczególnie, że mowa o dość tanim/amatorskim korpusie. Dzięki temu praktycznie nie trzeba przekodowywać zdjęć – bo ostrość można ustawić wszędzie tam, gdzie akurat ma się ochotę.
Canona RP używam głównie jako aparatu na co dzień. Z Canonem RF 35mm 1.8 STM tworzy bardzo fajny i kompaktowy zestaw, który można zabrać wszędzie. Jakość obrazka jest jak z 6D mkII, ale RP ma dużo lepszy autofocus i opcję wybierania go dotykiem, która działa świetnie. Choć nie używałem go jeszcze na ślubach to jest on ze mną zawsze jako backup. Myślę, że w razie potrzeby poradzi sobie bez większych problemów i wiem, że na pewno wolałbym robić nim zlecenie niż jakąkolwiek lustrzanką!
Maciej Terpinski – terpinski.pl
Jeszcze ciekawiej robi się w ciemnych warunkach, bo i tu mały RP radzi sobie znakomicie. Według specyfikacji system automatycznego ustawiana ostrości będzie skuteczny nawet przy poziomie oświetlenia -5 EV (dla porównania dwa razy droższy Sony A7 III skutecznie będzie pracować wyłącznie przy maksymalnie -3 EV, EOS R oferuje natomiast czułość AF na poziomie -6EV).Pozostając jeszcze na chwilę przy autofocusie – tak samo jak w EOS-ie R, tak i w jego młodszym bracie jest opcja „Touch AF”. Dzięki niej po przyłożeniu oka do muszli ocznej ekran gaśnie i staje się czymś w rodzaju panelu dotykowego, który służy do zmiany autofocusa. Wystarczy przesunąć kciukiem i już! Bardzo intuicyjne rozwiązanie, które skutecznie zastępuje joystick i wydaje mi się, że jest nawet od niego lepszy.
*Choć wiem też, że osoby używające lewego oka narzekają na te opcję, bo zmieniają punkt ostrości nosem. Jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje mi się wybór prawej dolnej części ekranu jako panelu.
Mały korpus o wielkich możliwościach
Jednym z najczęściej pojawiającym się pytań na grupach fotograficznych jest użyteczność wysokich czułości. Canon RP może się tu pochwalić naprawdę dobrymi osiągami. Jakość zdjęć stoi na wysokim poziomie, nawet na wyższych wartościach ISO. Bez większych problemów używałem 12 800 i szum (choć powoli widoczny) nie jest natarczywy. Trudno jest to wyjaśnić, ale ten szum można nazwać nawet przyjemnym. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jego faktura przypomina ziarno znane z analogów. Sytuacja ta jednak zmienia się diametralnie przy podkręceniu czułości do 25 600 – tu już zdjęcie ma wylew kolorowych kropek, które są po prostu nieakceptowalne.
Głównie zajmuje się reportażem. Używałem wcześniej i Nikona, i Sonego – to fajne aparaty. Jednak ergonomia, interfejs i wygoda użytkowania Canona zdecydowanie najbardziej do mnie przemawiają. Moje obiektywy z lustrzanki zyskały nowe moce! Pracują jakby szybciej i sprawniej. Jedną z moich ulubionych funkcji jest wykrywanie oka, co bardzo ułatwia pracę. Na plus jest też jakość zdjęć, nawet na wysokich ISO. Fakt, nie jest to puszka idealna, ale w tym budżecie nie widzę dla niej żadnej konkurencji!
RP, jak i cała szybko powiększająca się rodzina R, wyposażony jest w bagnet RF. Dzięki temu można do niego podłączyć fantastyczne nowe szkła. One potrafią robić cuda! Choć malkontenci twierdzą, że jest ich relatywnie mało, to należy pamiętać o tym, że dziś Canon RF to prawdopodobnie najszybciej rozwijający się system. Tylko w przeciągu roku Canon zaprezentował trzy korpusy i dziesięć obiektywów w tym systemie, a zapowiedziane są już kolejne. Również coraz więcej firm trzecich zaczyna produkcję szkieł z tym bagnetem.
Sprawdź ofertę obiektywów z bagnetem RF >>>
Jednak jeśli kogoś to nie przekonuje to wystarczy podłączyć dołączony do zestawu adapter EF by móc korzystać ze wszelkich obiektywów przeznaczonych do lustrzanek Canona (zarówno tych pełno- jak i niepełnoklatowych*). Ponad 30 lat produkcji szkieł z bagnetem EF przez najróżniejsze firmy… Myślę, że można wybrać coś dla siebie! Pracują one bez żadnych, absolutnie żadnych problemów. Co ciekawe, dzięki wspomnianemu systemowi autofocusa można odnieść wrażenie, że obiektywy te przyspieszają!
*Po podpięciu obiektywu dedykowanego do aparatów APS-C, RP nie będzie wykorzystywał całej matrycy, a „wytnie” z matrycy obszar o identycznej wielkości jak matryca cropowa.
Wybierz obiektyw z ponad 100 modeli do lustrzanek Canon >>>
Wady oczywiście są. Choć można je wybaczyć!
Aparat ten raczej nie będzie pierwszym wyborem osób zajmujących się sportem. Trzeba przyznać, że Canon RP nie jest najszybkostrzelniejszym korpusem na świecie – robi maksymalnie 5 klatek na sekundę, co mimo wszystko nie jest najgorszą wartością i spokojnie wystarczy do zdjęć w ruchu.
Wizjer w porównaniu R, nie jest tak dobry i przejrzysty. Jednak nie jest też gorszy od konkurencji, nawet tej dwa razy droższej. Jest po prostu na bardzo dobrym poziomie. Rozczarowuje za to tryb cichy, który jest, ale tak jakby go nie było, bo działa wyłącznie w trybie w pełni automatycznym.
…no i ten pasek dołączony do zestawu. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego Canon uparcie cały czas dorzuca te wąskie niewygodne paski do swoich aparatów. Rozumiem oszczędności, ale przy cięższym obiektywie staje się on naprawdę udręką.
Paski do aparatów znajdziesz u nas >>>
Chwila, chwila! Nie wspomniałem o jednym slocie karty pamięci? No tak – RP ma tylko jeden slot na kartę pamięci, ale można go połączyć za pomocą WiFi lub bluetootha z telefonem i robić natychmiastowy backup. Taka dodatkowa kara pamięci siedząca w kieszeni.
Więc dla kogo jest ten aparat?
Myślę, że ten korpus doceni spora grupa fotografów. Począwszy od amatorów, którzy dopiero zaczynają swoją fotograficzną przygodę, przez osoby nieco już zorientowane, którym zależy na specyfice „pełnej klatki” i jakości obrazka. Kompaktowy rozmiar na pewno spodoba się podróżnikom, streetowcom i wszystkimi żyjącym w ruchu. Twórcy, którym zależy na doskonałej jakości też powinni być zadowoleni. Również profesjonaliści mogą z sukcesami używać RP-ka, czy to do portretu, architektury, czy też jako zapasowe body które będzie oferować bardzo dobrą jakość a nie będzie zajmować wiele miejsca w torbie, a będzie kompatybilne z całym systemem lamp i obiektywów.
Sprawdź aktualną cenę i dokładne parametry Canon EOS RP >>
Budżetowy maluch z dużym sercem
Przyznam szczerze, że przed testami miałem spore obawy co do EOSa RP. Obawiałem się głównie jego budżetowości – tego, że za niską ceną pójdzie też niska jakość. Jednak kilka tygodni z tym aparatem zmieniło kompletnie moje myślenie o nim. W cenie średniej wersji iPhone’a 11 Pro dostajemy pełnoklatkowego bezlusterkowca o ogromnych możliwościach ze świetnym autofocusem i toną użytecznych opcji. W swojej kategorii cenowej zdecydowanie RP jest bezkonkurencyjnie! To niezła okazja i Canonowi należą się za ten ruch naprawdę spore brawa – po latach gonienia bezlusterkowej konkurencji wyszli na prowadzenie.
Więcej o tym aparacie na naszym kanale Youtube!
Kup aparat Canon RP taniej o 700 zł – kod rabatowy
Kup aparat Canon RP w zestawie z adapterem umożliwiającym korzystanie z obiektywów do lustrzanek Canon (mocowanie EF) taniej aż o 700 zł! Złóż zamówienie w sklepie internetowym Cyfrowe.pl a w koszyku wpisz kod rabatowy o treści EOSRP700. Tylko pierwszych 10 osób może skorzystać z tej promocji, więc nie zwlekaj!
6 komentarzy
Obecnie używam bezlusterkowca Panasonic GX7, a robię głównie fotki ludzi, typu przed i po zabiegu. Amatorsko rozwijam swoje zdolności. Czy jest sens przechodzić na pełną klatkę?
Jeśli ludzie są Twoim głównym tematem to myślę, że zauważysz różnicę po przejściu na pełną klatkę.
Dzieki! Chyba warto spróbować
Zarówno RP jak i R możesz wypożyczyć w Cyfrowe.rent – sprawdź sam czy czujesz różnicę!
wlasnie sie zastanawiam na wymiana 5dmk3 na rp ? warto?
Myślę, że warto. M.in. ze względu na dużo lepszy autofocus. Choć jeśli to body miałby być głównym korpusem do ślubów (co sugeruje nick), to myślę, że warto dopłacić do Eosa R.