Ważną częścią procesu nagrywania filmu jest zrozumienie różnicy między migawką globalną a postępową, szczególnie gdy kamera lub filmowany obiekt jest w ruchu. W tym artykule postaram się przybliżyć ten tajemniczo brzmiący temat, jakim jest global shutter i rolling shutter, jaki ma to wpływ na nagrywanie filmów oraz jaki aparat najlepiej radzi sobie z tym niepożądanym efektem.
Migawka globalna a postępowa – sposób działania
Kamery i aparaty w zależności od modelu są wyposażone w różnego typu migawki, np. globalną lub postępową. Migawka globalna (z ang. global shutter) sprawia, że obraz na matrycy rejestrowany jest całościowo a każda klatka filmu jest skanowana na raz. Migawka postępowa natomiast odsłania matrycę stopniowo i sprawia, że klatka skanowana jest stopniowo z góry na dół. Przykład jej działania możesz zobaczyć na animacji poniżej. To właśnie taka technika powstawania ekspozycji powoduje efekt znany szerzej jako rolling shutter.
Rolling shutter – co to takiego?
Rolling shutter jest to efekt wizualny wywołany stopniowym przesuwaniem się migawki przed matrycą. Pojawia się wtedy, kiedy filmowany obiekt szybko się przemieszcza lub sama kamera jest w ruchu. W praktyce oznacza to niepełne sczytywanie obrazu na matrycy w tym samym miejscu.
Efekt rolling shutter jest nieestetyczny i występuje praktycznie we wszystkich aktualnie dostępnych aparatach do filmowania oraz kamerach konsumenckich. Jedynie profesjonalne kamery z górnej półki jak np. Arri Alexa posiadają migawkę globalną. Powodem elitarnego zastosowania globalnej migawki jest dość skomplikowany proces produkcji, co wiąże się z dużymi kosztami. Warto przy tym zaznaczyć, że globalna migawka w przeciwieństwie do postępowej ma gorsze osiągi przy słabym oświetleniu oraz mniejszą dynamikę obrazu i aby to nadrobić, trzeba zastosować znacznie bardziej zaawansowaną technologię.
Poniższy film pokazuje wyraźną różnicę między global a rolling shutter.
Jak eliminować efekt rolling shutter?
Czasami wiedza o tym, jak nie używać narzędzia, jest tak samo cenna, jak wiedza o tym, jak z niego korzystać. Każda kamera ma swoje ograniczenia, czy to w zakresie dynamiki, ostrości, szczegółowości, dokładności kolorów itd. Jeśli konkretna kamera zmaga się z rolling shutter, czasami najlepszym rozwiązaniem jest obejście jej ograniczeń i unikanie filmowania w sytuacjach, w których miewa problemy.
Jednym z przykładów może być nagrywanie jadącego pociągu. Jeśli będziesz nagrywać pociąg jadący z lewej do prawej horyzontalnie to na pewno wystąpi efekt rolling shutter i pociąg będzie wyglądał na przekrzywiony jak w poniższym przykładzie:
Aby sobie z tym poradzić wystarczy zmienić kąt filmowania na bardziej optymalny – metodą prób i błędów. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, ale podstawowa zasada jest taka, że przed filmowaniem należy w miarę możliwości przeanalizować opcje kamery czy aparatu nie tylko pod względem rozpiętości tonalnej, czy radzenia sobie przy słabym oświetleniu, ale również jeśli chodzi o odchyły przy rolling shutter. Oczywiście, jeśli mamy do nagrania statyczne ujęcia typu wywiad, to raczej nie powinno być problemu. Jeśli jednak wiemy, że będziemy nagrywać np. wyścigi samochodowe, czy ruch uliczny, albo mamy w planie stosowanie szwenku, warto dokładnie przemyśleć ujęcia pod tym kątem.
Oprócz doboru odpowiedniego kąta filmowania, warto przetestować również wolniejszą migawkę np. 1/40s lub mniej. Dzięki temu szybko poruszający się obiekt będzie bardziej rozmyty, co pomoże nieco zniwelować niepożądany efekt.
Pomóc może również stabilizowanie obrazu za pomocą stabilizacji w matrycy lub obiektywie albo za pomocą gimbala lub steadycama. Inną opcją jest próba redukcji rolling shutter w postprodukcji za pomocą jednej z wielu wtyczek dostępnych dla poszczególnych programów montażowych. Ta opcja jest jednak ostatecznością, lepiej po prostu starać się unikać ujęć, w których może wystąpić ten niepożądany efekt, ponieważ bardzo trudno jest go zredukować.
Jaki aparat ma najmniejszy problem z rolling shutter?
Jeżeli miałbym polecić jakiś dobry filmujący aparat, który najlepiej radzi sobie z tym problemem, to bez wahania wybrałbym Panasonic GH5, który jest niezrównany w swojej klasie. Warto jednak przed zakupem zastanowić się, na ile ten problem jest dla nas istotny z punktu przyszłego filmowania. Czy możemy z tym żyć, czy może lepiej pomyśleć o innych parametrach, które są bardziej istotne, jak rozpiętość tonalna czy radzenie sobie ze słabym oświetleniem. Jeśli bowiem ważniejsze jest to ostatnie to GH5 w tym momencie ustępuje ostatniej odsłonie Sony A7 III.
Panasonic Lumix GH5 – jak sprawdza się w praktyce? >
Mam nadzieję, że ten artykuł pozwoli Ci na zrozumienie istoty problemu oraz na lepsze ujęcia w ruchu w następnym wideo, lub na lepszy wybór przed zakupem swojego nowego sprzętu do filmowania.