Podobno słynny malarz Pablo Picasso powiedział kiedyś, “naucz się zasad jak profesjonalista, a będziesz mógł je łamać jak artysta.” Mimo, iż Picasso był malarzem, to jednak każda dziedzina sztuki opiera się na powszechnie przyjętych zasadach. Podobnie w filmie, gdzie zasad jest bez liku i ich znajomość jest warunkiem tworzenia dobrego dzieła. Pomimo, że zasady są fundamentem to jednak umiejętne ich łamanie jest największym kunsztem, który sprawia, że film nabiera walorów artystycznych, wyznacza nowe standardy czy wreszcie staje się dziełem kultowym, inspirującym kolejne pokolenia twórców. Dzisiaj przedstawię Ci kilka przykładowych zasad, które warto łamać w swojej filmowej twórczości.
Każda sekunda jest cenna
Generalnie na każdym planie filmowym jest presja czasu, który przekłada się na koszty produkcji. Dlatego należy się starać, by każda scena była nagrywana szybko i sprawnie. Słowo “akcja” i “cięcie” to podstawowe mierniki materiału, jaki został nagrany w scenie. Idea ta była przede wszystkim ważna podczas nagrywania na filmie analogowym, kiedy koszt każdej puszki filmowej był wysoki. Obecnie możliwość nagrywania na cyfrowe nośniki pamięci znacznie obniżyła ten koszt i można sobie pozwolić na pewne odstępstwa od tej zasady. Warto się temu przyjrzeć w aspekcie nagrywania gry aktorów, gdzie przedłużenie ujęcia może być wyjątkowo cenne. Czasem warto jest krzyknąć “cięcie” nieco później niż zakładano. Może się bowiem okazać, że to właśnie po planowanym momencie, kiedy aktor odegrał swoją scenę, pojawiają się jego najbardziej naturalne ruchy, gesty i mimika, wyrażające właściwe dla sceny emocje. Takie ujęcie jest czasem na wagę złota i może być z powodzeniem użyte podczas montażu.
Ścisłe trzymanie się scenariusza
Jedną z podstaw nagrywania filmu jest opieranie się na napisanym wcześniej scenariuszu. To nasza mapa drogowa. Jednak czasem zdarza się, że nawet najlepiej napisany scenariusz nie wytrzyma z realiami na planie. Po prostu pojawiają się różne przeszkody, jak np. szczekający pies sąsiadów, za mało światła, za mała przestrzeń, postronne osoby w kadrze, itp. Wtedy warto jest pomyśleć o uwzględnieniu zmian w scenariuszu w trakcie nagrywania. Może to zaowocować np. większym realizmem w scenie. Jedną z ważniejszych cech nabytych dobrego filmowca jest elastyczność podczas kręcenia. Pamiętaj, widz nigdy nie widzi scenariusza tylko efekt końcowy.
Dialog to podstawa
Jak pokazują takie klasyki kina, jak Dawno temu na Dzikim Zachodzie Sergio Leone, czy Odyseja kosmiczna 2001 Stanleya Kubricka odstępstwo od zasady bazowania na dialogu w narracji może się opłacać. Warto jest myśleć obrazami, a nie tylko słowem. Czasem dzięki odpowiednim obrazom możemy wyrazić w filmie więcej niż za pomocą typowego dialogu. Widz przede wszystkim ogląda to, co dzieje się na ekranie, a dopiero potem słucha.
Nienagrywanie scen w porządku chronologicznym
Zazwyczaj sceny w filmie nagrywa się w oparciu o lokalizację czy porę dnia. W ten sposób można np. nagrać w jednym pomieszczeniu sceny, które w plocie mają pojawiać się w różnych momentach. Przykładowo, nasz charakter jest w swoim mieszkaniu, po czym spotyka się z kimś na mieście, a następnie znowu wraca do swojego mieszkania. W takiej sytuacji nagrywamy scenę pierwszą i drugą w mieszkaniu w tym samym czasie. Czasem jednak warto z tej zasady zrezygnować i nagrywać podążając za scenariuszem, scena po scenie. Co prawda oznacza to logistyczne, czasowe i finansowe wyzwanie ,jednak pozwala na lepszą kontrolę nagrywanych scen. Aktorzy podążając za odgrywanym bohaterem łatwiej się z nim utożsamiają i są bardziej wiarygodni dla widza.
Najbardzej znana zasada
Na koniec zasada, którą powinien znać każdy początkujący adept filmowania. Zasada 180 stopni. Mówi ona, że kamera powinna w scenie pozostawać po jednej stronie osi oddziałujących na siebie charakterów. Jest to szczególnie ważne podczas nagrywania dialogu, kiedy kamera nagrywa dwóch rozmówców przez ramię. Jeśli nagrywamy rozmawiających ze sobą aktorów, siedzących na ławce od przodu, to nagłe przejście na tył ławki i nagrywanie ich po tej stronie wywoła dezorientację u widza i sprawi wrażenie, że aktorzy zwróceni są w tym samym kierunku, a nie do siebie. Zasada ta może i brzmi dość skomplikowanie, jednak w rzeczywistości taka nie jest i łatwo ją opanować. Kiedy już to nastąpi warto rozważyć złamanie tej zasady, by wywołać określony efekt zgodny z założeniami scenariusza. Musi to być jednak gruntownie przemyślane i sprytnie wykorzystane, aby efekt był zaskakujący i satysfakcjonujący, a nie chaotyczny i irytujący.
Jak już wspomniałem na początku – bez znajomości zasad nie możemy wzbić się na wyżyny kreatywności łamiąc je. Dlatego warto jest przyswoić sobie podstawy, aby móc swobodnie eksperymentować z formą filmową i być dzięki temu bardziej twórczym. Kto wie, może w ten sposób wyznaczymy trend, który przejdzie do kanonu filmowego. Na pewno warto próbować łamać zasady w filmowaniu.