6 obiektywów, jakich nie znajdziesz w lustrzankach

2

Bardzo często decydując się na lustrzankę, o wyborze danego systemu decyduje dostępność obiektywów. To czy dany bagnet dysponuje szkłem odpowiednim dla naszych potrzeb dla wielu jest kryterium zasadniczym. Przy obecnym rozwoju aparatów bez lustra nietrudno jest znaleźć wyjątkowe konstrukcje, które warte są rezygnacji z lustrzanki cyfrowej na rzecz chociażby bezlusterkowca. Zobacz, jakich obiektywów nie znajdziesz w lustrzankach.

Na początku zacznijmy od przyznania, że lustrzanki dysponują niepowtarzalnymi szkłami w każdej ze swoich stajni. We wszystkich systemach znajdziemy perełki, dla których warto mieć lustrzankę i to właśnie tej jednej firmy. Aby daleko nie szukać, kultowe dla każdego z systemów – Canon EF 85/1.2 L II USM, Nikkor 14-24/2.8 G ED czy Sony 135/1.8 Carl Zeiss Sonnar – dla wielu fotografujących warte są co najmniej sprzedania duszy. Istnieją natomiast rodzaje obiektywów, których nie wepniemy na żaden z tych bagnetów. Nie dla każdego wymienione poniżej obiektywy będą decydujące o porzuceniu lustrzanki, ale dla wielu mogą być drogowskazem w poszukiwaniu swojego systemu.


Sony E 18-105 mm f/4 PZ G OSS
 – konsumencki obiektyw z power zoomem

Ogólną bolączką systemów lustrzankowych jest brak obiektywów „z silniczkiem”, który poruszałby zoomem. Tyle o ile w zdjęciach jest to niepotrzebne, tak dla filmowców jest to spore utrudnienie. Poruszanie palcami za pomocą normalnego pierścienia zmiany ogniskowej powoduje to, że na filmie ruch nie wydaje się być płynny. Rozwiązaniem mogą być systemu follow focus, jednak wymagają one założenia i wprawy w obsłudze. Wspomniana wyżej konstrukcja, dzięki stałym świetle F/4.0 i stabilizacji, wspaniale wpisuje się w potrzeby osób, które potrzebują uniwersalnego obiektywu dla swoich produkcji filmowych.

obiektyw_sony_e18_105_1749543945

Sony E 18-105 mm f/4.0 G


Olympus M.ZUIKO DIGITAL ED 8 mm f/1.8 Fisheye PRO
 – super jasno i super szeroko

Obiektyw typu „rybie oko” o kącie widzenia 180 stopni. Owszem w systemach lustrzankowych istnieją konstrukcje o takim kącie widzenia, ale żaden nie może pochwalić się tak dużą światłosiłą. Jeżeli dodatkowo dodamy to, iż obiektyw skonstruowany jest wedle wymagań serii obiektywów Olympus PRO (uszczelnienia i najbardziej wydajny układ AF) to mamy do czynienia z wyjątkową konstrukcją. Obiektyw zdecydowanie docenią miłośnicy fotografii podwodnej, gdzie zarówno szerokość jak i duzy otwór względny mają ogromne znaczenie. Firma Olympus pomyślała i o nich, przez co mieści się on do podwodnej kapsuły obiektywowej dostosowanej dla bezlusterkowców z serii OM-D.

ew-m0818_black__product_090_772671530

Olympus M.ZUIKO DIGITAL ED 8 mm f/1.8 Fisheye PRO

 

Sony FE PZ 28-135 mm f/4 G OSS – obiektyw kinematograficzny dla każdego

Pierwszy obiektyw filmowy o elektrycznej regulacji ogniskowej dostosowany do współpracy z przetwornikami pełnoklatkowymi. Jeżeli dodamy że ten silnik, to znany z profesjonalnych obiektywów Sony SSM a obiektyw posiada wydajny układ stabilizacji to mamy pragnienie większości filmowców. Mimo że zakres ogniskowych i światłosiła nie wygląda na imponującą, to dzięki swojej konstrukcji optycznej nie mamy efektu „oddychania” przy zoomowaniu. Polega to na tym że w przeciwieństwie do obiektywów fotograficznych przy pierścieniem ostrości delikatnie zmienia się również ogniskowa obiektywu (nie mylić z parafokalnością czyli zdolnością do zachowania płaszczyzny ogniskowania przy zmianie ogniskowej). W przypadku zdjęć nie jest to zauważalny problem, ale przy najeżdżaniu zoomem przy filmowaniu brak tej wady jest na wagę złota. I owszem – do lustrzanek istnieją dedykowane obiektywy filmowe – ale żaden nie pokrywa matrycy Full Frame, i żaden nie jest z ceną która, w przeciwieństwie do Sony, na końcu ma walutę zloty a nie euro.

obiektyw_sony_28_135_2_1171778950

Sony 28-135 f/4 FE PZ G OSS

Voigtlander 0,95 – i wszystko jasne!

Celowo nie został tu wymieniony jeden model gdyż mówimy o całej rodzinie obiektywów. Światłosiła F/0.95 to marzenie chyba każdego fotografa. W tym przypadku do czynienia mamy nie z jednym ale aż z czterema konstrukcjami (!!!). Do wyboru mamy szerkokątnego Voigtlander NOKTON 10.5 mm f/0.95, streetowego Voigtlander NOKTON 17.5 mm f/0.95, klasycznego Voigtlander NOKTON 25 mm f/0.95 i portretowego Voigtlander NOKTON 42.5 mm f/0.95. Cztery manualne stałoogniskowe obiektywy wykonane wg starej niemieckiej szkoły i z tą samą zaodrzańską precyzją. Kwartet który w systemie micro 4/3 przypomni jaką radością było używanie manualnych szkieł.

nokton_25_kollage-3-1

Voigtlander NOKTON 25 mm f/0.95

Carl Zeiss do małych aparatów– czyli Loxia, Touit i Batis

Firma, która słynie z klasy wykonywania swojej optyki i która nie wymaga rekomendacji o jakości finalnej swoich obiektywów. Tutaj od razu należy wspomnieć, że istnieją odpowiedniki produkowane przez tego producenta dla systemów lustrzankowych – serie Otus i Milvus, oraz manualne Digaston’y i Planar’y. Sęk w tym, że to zupełnie inne konstrukcje pod względem konstrukcji soczewek i powłok antyodblaskowych. Obiektywy Loxia, Touit czy Batis, przez mniejsze wymiary, nie mają wpływu na jakość generowanego przez nie na matrycy obrazka. Wszystkie one zostały zaprojektowane mocno na przyszłość tak, aby móc współpracować z coraz to nowszymi matrycami o jeszcze większej rozdzielczości

batis-28-18-product-sample-2016-01-28-05

Carl Zeiss Batis

highres-touit-2_1368215582

Carl Zeiss Touit

loxia

Carl Zeiss Loxia

Legendarne konstrukcje – obiektywy Leica M

Nie sposób nie wspomnieć o obiektywach z firmy z czerwoną kropką. Jakby nie patrzeć, aparaty dalmierzowe to nie lustrzanki, ale zdawać należy sobie sprawę, że system Leica M jest mało popularny, żeby nie powiedzieć niszowy. Spowodowane jest to właśnie między innymi przez obiektywy – nie jest ich zbyt wiele, ich ceny w większości dalekie są od przyzwoitości i żaden z nich nie ma systemu autofokus. Natomiast praktycznie każdym z nich zrobione zostało zdjęcie, które przeszło do historii fotografii. A kto z nas nie chciałby mieć konstrukcji, za pomocą której wykonano zdjęcie nagrodzone Pulitzerem – może i ja z jego pomocą będę następny?

mpromotionbanner3

 

Z ciekawostek należy wspomnieć o obiektywie o kącie widzenia 220 stopni, dopasowanym do matryc micro 4/3. W wielu wypadkach konstruktorzy w nowych bagnetach widzą szansę i możliwości projektowania konstrukcji, które w tradycyjnych lustrzankach nie miałyby ekonomicznej, praktycznej bądź pasującej do bagnetu racji bytu. Na szczęście dla nas użytkowników powstaje coraz więcej ciekawych konstrukcji, pozwalających robić nam coraz lepsze fotografie.

Podziel się.

O Autorze

Doradca klienta w branży foto od kilku lat. Zwolennik fotograficznego minimalizmu - zarówno w kwestii sprzętu jak i kadru. Zadeklarowany miłośnik Kaukazu.

2 komentarze

  1. „nie mamy efektu „oddychania” przy zoomowaniu. Polega to na tym że w przeciwieństwie do obiektywow fotograficznych płaszczyzna ostrości nie przesua się wraz z jednoczesną zmianą ogniskowej.” Ta zdolność to parafokalność a nie oddychanie…

    -„Oddychanie” obiektywu to jak się nie mylę – zmiany ogniskowej obiektywu przy zmianie ostrości. Obraz się powiększa, pomniejsza.
    – Parafokalność – zdolność do zachowania płaszczyzny ogniskowania przy zmianie ogniskowej.

Zostaw komentarz

izmir escort