Już od samego początku istnienia fotografii była ona wykorzystywana w astronomii. Pomagała między innymi w tworzeniu map nieba, analizowaniu natury Słońca czy badaniu widm gwiazdowych, umożliwiając przekraczanie zdolności percepcji ludzkiego oka. Jednakże duże ograniczenia nakłada atmosfera ziemska. Ogromne możliwości dało więc wyniesienie aparatów fotograficznych w przestrzeń kosmiczną – czy to za sprawą wykonywania zdjęć przez astronautów, czy za pomocą bezzałogowych instrumentów badawczych. Zobacz najciekawsze i najważniejsze zdjęcia kosmosu i poznaj ich historię.
1. The Blue Marble
Gdy selenonauci z misji Apollo 17 oddalali się od Ziemi w celu postawienia stopy na powierzchni Księżyca, mogli ujrzeć w pełni oświetloną macierzystą planetę. Dzięki temu 7 grudnia 1972 roku wykonali jedną z najczęściej reprodukowanych fotografii w historii, zatytułowaną The Blue Marble. Ziemia na tym obrazie wypełnia cały kadr i jest przedstawiona niemal w monumentalny sposób. Trudno dostrzec ślady działalności człowieka – widoczny jest błękit wody, biel chmur i lodu, zieleń lasów oraz brązowa powierzchnia pustyni. Zachwycają one w równy sposób, niezależnie od sytuacji geopolitycznej. Znikają granice państw i wydawać się może, że glob nie ma wyróżnionego miejsca. Jednakże proces rozpowszechniania tej fotografii zdradza utopijność owego myślenia. W trakcie fotografowania astronauci* znajdowali się w takiej pozycji, że Morze Czerwone i Półwysep Arabski były umiejscowione u dołu. Przed publikacją zdjęcia zostało odwrócone tak, aby ukazać Ziemie w sposób, do którego zostali przyzwyczajeni mieszkańcy Ziemi.
*Autorstwo NASA przypisuje wszystkim trzem członkom załogi – Eugene’owi Cernanowi, Ronaldowi Evansowi i Harrisonowi Schmittowi. Jest to spowodowane między innymi tym, że wszyscy astronauci używali tego samego aparatu.
2. Odcisk buta na Księżycu
Patrząc w romantyczny sposób na fotografię, często dopatruje się w niej sposobu na zachowanie „nieśmiertelności” różnorodnych obiektów, ludzi czy miejsc. Jednak w przypadku fotografii śladów pozostawionych przez ludzi na powierzchni Księżyca dochodzi do sytuacji, w której fotografowany motyw jest trwalszy od samego medium. Odpowiada za to specyfika ziemskiego satelity – brak atmosfery sprawia, że taki odcisk pozostanie na powierzchni przez wiele milionów lat, być może pozostając jedynym (lub jednym z niewielu) świadectw istnienia cywilizacji ziemskiej.
Fotografia ta jest niezwykle interesująca także z innego powodu. Entuzjazm, jaki towarzyszył pierwszym lotom na Księżyc, pobudzał na tyle mocno wyobraźnię ludzką, że mógł sugerować, iż Srebrny Glob jest jedynie pierwszym etapem eksploracji przez człowieka Układu Słonecznego. Przywodzi to więc na myśl ślady hominidów opuszczających afrykański ryft, odkrywane przez antropologów, które mogą być symbolem rozpoczęcia przez cywilizację ludzką nowego okresu. Obecnie wiadome jest, że oczekiwania wobec tempa, w którym człowiek zdobędzie nowe światy, było zbyt wygórowane, jednak nie zmienia to faktu, że ślady pozostawione na Księżycu pozostają niezwykle sugestywnym obrazem.
3. Blada błękitna kropka
Chociaż ludziom udało się dotrzeć tylko na orbitę okołoksiężycową, to bezzałogowe statki pokonały nieporównywalnie większe dystanse, które pozwoliły wykonać niezwykle spektakularne fotografie. Jednym z takich obrazów jest tzw. portret rodzinny Układu Słonecznego. Mozaika składająca się ze zdjęć Słońca, Wenus, Ziemi, Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna została wykonana przez sondę Voyager 1 dnia 14 lutego 1990 roku w odległości około 6,4 mld kilometrów od Ziemi. Błękitna planeta ma na tej fotografii rozmiar 0,12 piksela. Jest ona więc tylko ledwo dostrzegalnym, drobnym pyłkiem kurzu. Pojawiające się na zdjęciu flary i różnego rodzaju artefakty, mogą sugerować, że Ziemia jest w jakiś sposób wyróżniona – jest to jednak tylko przypadkowy efekt załamania promieni świetlnych w optyce aparatu i procesu obróbki.
W trakcie opisywania tej fotografii nie sposób nie przywołać słów Carla Sagana, jednego z pomysłodawców wykonania tego zdjęcia. W swojej książce Błękitna kropka. Człowiek i jego przyszłość w kosmosie skomentował ten obraz słowami: „Przyjrzyjmy się jeszcze raz tej kropeczce. […] To nasz dom. To my. Wszyscy, których kochamy, wszyscy, o których kiedykolwiek słyszeliśmy, wszyscy, którzy kiedykolwiek istnieli, żyli właśnie na niej. […] Pomyślcie o rzekach krwi, przelanej przez tych wszystkich generałów i cesarzy, którzy […] stawali się panami jakiegoś fragmentu tej kropki. […] Nasza planeta to tylko samotna plamka w bezmiarze otaczających ją kosmicznych ciemności.”
4. Głębokie pole Hubble’a
Na początku XX wieku Edwin Hubble dokonał przełomowych odkryć, wśród których znalazło się stwierdzenie, że niektóre obiekty widoczne na nocnym niebie są oddzielnymi galaktykami, co umożliwiło znaczne „rozszerzenie” rozmiarów znanego wszechświata. W jego badaniach istotną rolę odegrała fotografia. Chociaż naukowiec ten charakteryzował się wyjątkowo bystrym umysłem, być może miałby trudność wyobrazić sobie, że pod koniec tego samego stulecia na orbitę okołoziemską zostanie wyniesiony niezwykle precyzyjny instrument optyczny, nazwany na jego cześć. Mowa o Kosmicznym Teleskopie Hubble’a, który podobnie jak jego patron pozwolił na przesunięcie granicy ludzkiego poznania. Narzędzie to dostarczyło ogromnej liczby zachwycających obrazów, jednakże jedną z najciekawszych serii obrazów są tzw. pola Hubble’a.
Głębokie Pole Hubble’a jest to obraz, będący efektem połączenia 342 ekspozycji wykonanych w dniach 18 – 21 grudnia 1995 roku. Teleskop Hubble’a został zwrócony w kierunku bardzo małego, pozornie pustego obszaru nieba w gwiazdozbiorze Niedźwiedzicy. W tym miejscu znajduje się tylko kilka gwiazd drogi mlecznej, dlatego około 3000 obiektów widocznych na fotografii to galaktyki. Każda z nich to miliardy gwiazd i planet… i to wszystko w ciemnym obszarze nieba o niezwykle małym rozmiarze. Fascynujące jest również to, że sfotografowane obiekty znajdują się od Ziemi w odległości około 12 mld lat świetlnych i pokazują, jak wyglądał wszechświat ok 1 mld lat po Wielkim Wybuchu.
Po wykonaniu tych fotografii Kosmiczny Teleskop Hubble’a kontynuował przesuwanie granicy poznania, wykonując Ultra Głębokie Pole Hubble’a (obraz powstał pomiędzy 23 września 2003 roku a 16 stycznia 2004 roku), ukazujące około 10000 galaktyk. Wycinek tego obrazu został nazwany Ekstremalnie Głębokie Pole Hubble’a (zdjęcie powstawało przez 23 dni w okresie od czerwca 2002 roku do marca 2012 roku) i przedstawia około 5500 galaktyk, w tym najodleglejsze obiekty, kiedykolwiek sfotografowane w świetle widzialnym, znajdujące się 13,2 mld lat świetlnych od Ziemi.
Wykonywanie zdjęć pozaatmosferycznych jest jak na razie dostępne jedynie wybranym. Być może w przyszłości będzie możliwe korzystanie z prywatnych dronów lub rakiet, które pozwolą na wyniesienie aparatu w przestrzeń kosmiczną i fotografowanie Ziemi oraz kosmosu. Do tego czasu fotoamatorom pozostaje wykonywanie astrofotografii pod bezchmurnym, nocnym niebem.
W nocy z 12 na 13 sierpnia będzie miała miejsce Noc Perseidów, zwana również Nocą Spadających Gwiazd. Warto przygotować się na to spektakularne wydarzenie i wykorzystywać podczas obserwacji lornetki, teleskopy czy wykonać wyjątkowe fotografie.
Jeżeli chcesz zdobyć praktyczne informacje na temat wykonywania astrofotografii, zajrzyj do artykułu:
4 komentarze
Świetny artykuł! Brawa dla autora. Tak mnie zafascynował, że już nie mogę się doczekać Nocy Perseidów :)
Dziękuje bardzo. :) Oby tylko pogoda dopisała! Warto mieć na uwadze również fakt, że Perseidy można oglądać od drugiej połowy lipca do końca sierpnia (z tym, że apogeum tego zjawiska przypada w nadchodzący weekend), tak więc już teraz można śmiało rozpocząć nocne obserwacje.
„Błękitna planeta ma na tej fotografii rozmiar 0,12 piksela. Jest ona więc tylko ledwo dostrzegalnym, drobnym pyłkiem kurzu”
jeżeli coś ma rozmiar 0,12 piksela to… nie jest widoczne, bo tego po prostu nie ma zdjęciu.
Brzmi nieprawdopodobnie, ale jest to zgodne z danymi, podanymi przez NASA. Więcej informacji na ten temat można znaleźć tutaj.