Zastanawiasz się, czy wybrać obiektywy o zmiennej ogniskowej do filmowania czy raczej kupić szkła stałoogniskowe? Czy lepiej będzie mieć w torbie ze dwa zoomy do wszystkiego, czy może raczej cały zestaw stałek? Jeśli nie wiesz, która opcja jest dla Ciebie odpowiednia, to ten artykuł może pomóc podjąć Ci właściwą decyzję.
Historia kina zaczęła się od filmowania obiektywami stałoogniskowymi, czyli potocznie “stałkami” i w ciągu dekad wybitni operatorzy filmowi wypracowali filmowy wygląd, określany często jako kinowa jakość obrazu, w odróżnieniu od telewizyjnego. Oczywiście na ten specyficzny wygląd składa się wiele innych czynników, jednak tym podstawowym jest oko kamery, czyli obiektyw.
Z czasem pojawiły się obiektywy zmiennoogniskowe, czyli tzw. “zoomy”, i również zaczęły być wykorzystywane w produkcjach kinowych, jednak szersze zastosowanie znalazły w branży telewizyjnej, podczas nagrywania filmów dokumentalnych, czy reportaży.
Plusy za posiadaniem stałek
Lepsze ostrzenie – zasadniczo stałki są znacznie ostrzejsze niż zoomy, ze względu na ich mniej skomplikowaną budowę. Dzięki temu producenci obiektywów mogą skupić się na dopracowaniu ostrzenia w obrębie tylko jednej ogniskowej.
Niska wartość przysłony – obecnie na rynku jest bardzo mało zoomów, które mają wartość przysłony poniżej f2.8, w przeciwieństwie do stałek, które mogą mieć “światło” np. na poziomie f1.8, f1.4. i mniej. Jest to szczególnie ważne podczas nagrywania przy słabym oświetleniu.
Rozmiar – stałki są zazwyczaj mniejsze od zoomów ze względu na prostszą budowę, mają mniej soczewek i części mechanicznych.
Cena – w przypadku ceny nie jest to takie oczywiste. Stałoogniskowe obiektywy są tańsze od zmiennoogniskowych, ale tylko przy zestawieniu ze sobą tego samego przedziału jakościowego i cenowego. W przeciwnym razie, kiedy kupimy bardzo drogi obiektyw filmowy, np. marki Zeiss, który potrafi kosztować tyle, co średniej klasy samochód, i zestawimy go z półprofesjonalnym zoomem, np. marki Sigma, wtedy ten argument nie zadziała.
Filmowa jakość obrazu – to, o czym wspomniałem na początku, czyli ten szczególny wygląd film kręconego stałkami, który spędza sen z powiek profesjonalistom i amatorom. Jest to bez wątpienia zaleta obiektywów stałoogniskowych.
Kreatywność – w przeciwieństwie do zoomów stałki wyzwalają prawdziwą kreatywność podczas nagrywania. Trzeba dobrze się nagimnastykować i solidnie przemyśleć każde ujęcie tak, by znaleźć odpowiedni kadr. W przypadku zoomów czasem wystarczy przekręcić pierścień zmiany ogniskowej, by załatwić sprawę. Oczywiście jest to duże uproszczenie, gdyż jest to temat na osobny artykuł.
Plusy za posiadaniem zoomów
Uniwersalność – w przeciwieństwie do stałek zoomy świetnie sprawdzają się w nagrywaniu szybko zmieniających się wydarzeń, gdzie trzeba w locie kadrować i nie przejmować się wymianą obiektywów. Kiedy każda sekunda nagrywania jest na wagę złota.
Specjalne ujęcia – któż nie zna słynnego ujęcia z filmu Szczęki Steven’a Spielberg’a, kiedy Martin Brody, grany przez Roy’a Scheider’a, w 17 minucie filmu doznaje momentu grozy siedząc na hamaku. Ten typ ujęcia zwany vertigo jest możliwy do uzyskania jedynie dzięki zoomowi. Zmienna ogniskowa pozwala nagrywać tzw. ujęcia specjalne, wymagające odpowiedniej techniki filmowania.
Ekonomiczność – w jednym przedziale ogniskowej zoomu, np. 70-200 mm, zmieszczą się co najmniej 3 stałki. W rezultacie może się okazać, że w torbie nie mamy miejsca na nic innego, jak same obiektywy stałoogniskowe. A posiadanie jednego zooma, który pokrywa ten zakres, oszczędza miejsce. Jest to ważne szczególnie podczas filmowania w podróży.
A więc zoom czy stałka? Dla kogo jaki system?
Przed zakupem własnego zestawu obiektywów dobrze jest się zastanowić, do czego będziemy ich używać. Czy zamierzam nagrywać wesela, reportaże, dokumenty, czy może raczej filmy fabularne, krótko i długometrażowe.
Generalnie można przyjąć, że ze względu na swoją specyfikę zoomy dobrze sprawdzają się przy reportażach, dokumentach, ślubach czy filmach przyrodniczych, gdzie nie mamy większej kontroli nad nagrywaną akcją. Stałki natomiast najlepiej nadają się na nagrywanie z góry zaplanowanych ujęć, gdzie mamy przed sobą scenariusz i listę ujęć do nagrania.
Z własnego doświadczenia wiem, że mimo, iż głównie nagrywam filmy przyrodnicze i używam zoomów, jak np. Obiektyw Tamron SP 150-600 mm f/5-6.3 Di VC USD G2, to zawsze mam przy sobie jedną lub dwie stałki, jak np. Obiektyw Samyang 12 mm T3.1 VDSLR w zakresie, który nie pokrywa się z zoomem, a który daje mi możliwość jeszcze większej elastyczności w ciągle zmieniającym się środowisku pracy.
2 komentarze
Korzystam od kilku lat w fotografii ruchomej z 50mm 1.4 stałka.
Nic więcej mi do szczęścia nie trzeba :) Przydatny artykuł.
Cześć, cieszę się, że się przydało. ;)
Pozdrawiam,
Krzysztof