Najlepszy obiektyw do wszystkiego? Canon RF 24-105 2.8L x Filip Blank

1

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem informację o nowym obiektywie 24-105 mm ze światłem f/2.8, nie do końca rozumiałem, dlaczego Canon zdecydował się na taki ruch? Mamy przecież już Canona RF 24-105 mm f/4L, Canona RF 24-70 mm f/2.8L no i cudownego Canona RF 28-70 mm f/2L (oraz budżetowego Canona RF 24-105 STM). Po co więc kolejny obiektyw w tym zakresie? Nie wiem… i dlatego z wielką radością wziąłem ten obiektyw na testy! Chce znaleźć odpowiedź na to nurtujące mnie pytanie, a przy okazji może pomóc Wam zdecydować, czy jest to obiektyw dla Was?

Canon 24-105 f/4L był moją pierwszą „L-ką”. Jak wypadnie jego prawnuk?

Nazywam się Filip Blank i fotografuję samochody oraz szeroko pojętą kulturę motoryzacji. Fascynują mnie nie tylko piękne maszyny, które swoim wyglądem i osiągami potrafią oczarować, ale przede wszystkim ludzie, których pasją jest motoryzacja. Robię zdjęcia od 15 roku życia, a od ponad 10 lat zajmuję się tym zawodowo. Od zawsze na Canonie! Zaczynałem na mojego taty analogowym Canonie AV-1, a potem każdą kolejną wersją EOS-ów 5D. Aktualnie używam Canona R5 i jest to dla mnie aparat prawie idealny. 

Z obiektywem 24-105mm znam się dość dobrze. Canon wypuścił jego pierwszą wersję z mocowaniem EF pod koniec 2005 roku, a ja kupiłem go we wrześniu 2006 roku. Miałem wtedy Canona 5D z najtańszą pięćdziesiątką, więc był to mój pierwszy obiektyw z magiczną literą ”L” i przez długie, długie, lata — te dwa obiektywy służyły mi jako jedyne w moim plecaku. Zresztą mojego pierwszego Canona EF 24-105 f/4L mam do dziś. Stoi dumnie w moim małym muzeum i przypomina mi o drodze, którą przeszedłem jako fotograf.

Mój pierwszy obiektyw 24-105 jest ze mną do dziś!

Jeden obiektyw, który zastąpi pozostałe?

Kiedy mój Canon R5 udał się na przedsezonowe spa do serwisu, wypożyczyłem z Cyfrowe.Rent cudownego Canona R3, właśnie z nowym Canonem RF 24-105 2.8L. Postanowiłem, że przez cały tydzień będę używał tylko tego nowego Canona 24-105 f/2.8 L. Zabrałem go na kilka zleceń oraz weekendowy wypad naszym rodzinnym Porsche.

#Rzepiara

Zazwyczaj w pracy używam głównie Canona RF 50 mm f/1.2 i kocham go za jego plastykę i ostrość. Do tego w plecaku mam jeszcze Canona RF 15-35mm f/2.8, Canona RF 70-200mm f/4 oraz Canona RF 100mm f/2.8 Macro. Czy testowany Canon RF 24-105 f/2.8L byłby w stanie zastąpić moje szkła? Let’s find out! 

Pierwsze wrażenia z Canonem RF 24-105 f/2.8L

Odwiedziny w salonie Cyfrowe i mały szok. Jest to kawał obiektywu! Canon RF 24-105 f/2.8 waży 1430 g i ma prawie 200 mm długości, która pozostaje taka sama przy zmianie ogniskowej. To tylko suche cyfry, więc żeby to lepiej zobrazować, użyję porównania. Swoim rozmiarem i wagą przypomina mi obiektywy 70-200mm f/2.8 poprzedniej generacji — czyli te z mocowaniem EF.

Więc jeśli planujecie go używać np. podczas reportaży, to warto to wziąć pod uwagę. Pomimo swoich rozmiarów, jest bardzo poręczny i dobrze leży w rękach, choć może też męczyć na dłuższych zleceniach. 

Zaprojektowany dla filmowców (i fotografów)

Jest to pierwszy obiektyw Canona z serii “Z” (Power Zoom) i jest przeznaczony głównie do pracy hybrydowej. Oprócz takich podstawowych zalet jak ergonomiczne ułożenie przycisków i przełączników, stopki do statywu i bardzo dostojnie działających pokręteł, znajdziemy na nim zupełnie nowe pokrętło do płynnej zmiany przysłony (działa wyłącznie w trybie wideo), dzięki czemu możemy kontrolować ekspozycję bez charakterystycznych klików. Istnieje też możliwość dokupienia adaptera power zoom (Canon PZ-E2B lub Canon PZ-E2), dzięki któremu uzyskamy płynną zmianę ogniskowej podczas kręcenia. 

Są dwa typy adapterów PowerZoom: PZ-E2B oraz PZ-E2

Od zawsze lubiłem ten zakres ogniskowych do pracy video. Kilka lat temu realizowałem film i zdjęcia o  niepełnosprawnym mężczyźnie pokonującym Islandię na swoim handbike’u. Wszystkie ujęcia zrealizowałem kamerą Canon C100 mk2 z podpiętym Canonem EF 24-105 f/4. Był to idealny obiektyw do tego typu zlecenia i uważam, że najnowsza wersja tego obiektywu podniosła poprzeczkę bardzo wysoko i ciężko o bardziej uniwersalny i genialny pod względem jakości obiektyw. Spisze się idealnie z aparatami, do pracy hybrydowej, czy kamerami z serii Cinema do profesjonalnych produkcji wideo. Trochę żałuję, że go wtedy nie miałem ze sobą…

Obrazek i autofocus

Przysłona zbudowana jest z 11 elementów, dzięki czemu bokeh ma piękny okrągły kształt — docenią to ludzie kochający robić zdjęcia przy maksymalnie otwartej przysłonie! Światło f/2.8 przy 105 mm daje super przyjemne rozmycie, no idealny obiektyw do portretów, ale nie tylko! Samochody też wychodzą bardzo dobrze! 

Przysłona i długa ogniskowa robią tu fantastyczną robotę!

Autofocus dzięki zastosowaniu dwóch silników Dual Nano USM jest naprawdę szybki i działa bezszelestnie. Co ciekawe, dzięki zastosowaniu elektronicznie sterowanej parafokalności, obiekt pozostaje ostry nawet przy zmianie ogniskowej. To może być dealbreaker dla filmowców! Zminimalizowanie efektu oddychania obiektywu (zmianie kąta widzenia w czasie zmiany płaszczyzny ostrości) pozwala na zabawę ostrością podczas kręcenia. 

To subtelne rozmycie i ładnie zarysowany bokeh na drzewie bardzo przypadły mi do gustu

Stabilizacja

Obiektywu mogłem użyć m.in. podczas zdjęć na jednej konferencji. Odbywała się ona w ciemnej hotelowej sali, co było wręcz idealnym warunkiem do przetestowania wydajności stabilizacji. Co tu wiele mówić… No dała radę! 

Ujęcia z ręki? Żaden problem! W połączeniu z IBIS-em, stabilizacja osiąga aż 8EV!

Sam obiektyw oferuje 5,5-stopniową stabilizację optyczną. Po połączeniu obiektywu z aparatem ze stabilizacją matrycy dostajemy aż do 8 stopni! Dzięki temu jesteśmy w stanie wykonać ostre zdjęcie nawet przy małej ilości światła. To też mega rozwiązanie dla osób kręcących video, bo klipy będą miały naturalny wygląd kręcenia z ręki, ale pozbawione będą mikro drgań, które tak bardzo rozpraszają odbiorcę. 

Uniwersalność – ten obiektyw to ma!

Uniwersalność to słowo klucz tego obiektywu. Podczas wspomnianej konferencji bez najmniejszych problemów byłem w stanie zrobić zdjęcia całej sceny i uczestników, jak i wykonać portret prelegenta, nie ruszając się nawet z miejsca! W wielu sytuacjach, gdzie fotograf musi zachowywać się jak ninja i pozostać niewidoczny, jest to idealne rozwiązanie. Dzięki przysłonie f/2.8  brak światła nie stanowił problemu, bo na Canonie R3 nawet przy wyższych ISO zdjęcia wyglądają bardzo dobrze, a stabilizacja pomogła nawet przy dłuższych czasach. 

W mojej pracy rzeczy często dzieją się bardzo szybko i myślę, że wielu z Was może się z tym utożsamić. Czy to szybkie samochody, sport czy chwile podczas ślubu, czy sesji portretowej, które dzieją się raz i są nie do powtórzenia… W takich chwilach potrzebujemy narzędzi, które pozwolą nam uchwycić TEN moment, a nie zastanawiać się, czy mam założony odpowiedni obiektyw. Dlatego Canon RF 24-105 f/2.8 zapewniając tak uniwersalny zasięg ogniskowej w połączeniu z tak dopracowaną budową i pięknym obrazkiem będzie idealny dla fotografów, którzy cenią sobie uniwersalność i najlepszą jakość i nie chcą iść na żadne kompromisy. 

…i do tego działa w każdych warunkach!

Nie ma chyba niczego gorszego dla obiektywu niż drobny piasek. Nawet woda nie jest tak destruktywna jak piach. Dlatego na trasie naszej rodzinnej wycieczki znalazł się również tor motocrossowy. Przede wszystkim miał to być test naszego auta w trudniejszym terenie… ale przecież były to też idealne warunki do przetestowania wytrzymałości tego obiektywu!

Kurz i wszechobecny pył nie robiły większego wrażenia na tym obiektywie. Jest niesamowicie solidnie zbudowany!

Akcja, kurz, wszechobecny piach i… nic. Nie zrobiło to na nim absolutnie żadnego wrażenia. Obudowa jest w pełni uszczelniona i zabezpieczona przed tego typu niebezpieczeństwami. Tak super szeroki zakres ogniskowych pozwolił mi na wykonanie kompletnie różnych zdjęć, bez konieczności zdejmowania obiektywu — a więc i ryzyka dostania się pyłu do środka aparatu. Taka budowa tylko zwiększa jego możliwości i pozwala spokojnie pracować nawet w najgorszych warunkach!

Ideał? Nie, ale jest niesamowicie blisko!

Czy byłbym w stanie oddać wszystkie moje obiektywy w zamian za ten jeden? Nie, choć ten obiektyw jest już bardzo blisko przeważenia tej decyzji. Ostatecznie moja miłość do Canona RF 50 mm f/1.2 wygrywa i godzę się na noszenie tych wszystkich obiektywów w zamian za obrazek z obiektywu stałoogniskowego, który jest po prostu nie do podrobienia.

To kawał niesamowitego szkła. Czy jest dla Ciebie? Najlepiej sprawdzić to wypożyczając ten obiektyw przed zakupem!

Mój czas z nowym Canonem RF 24-105mm f/2.8 będę wspominał bardzo dobrze i pozostanie wysoko na mojej liście marzeń. Nie wspomniałem jeszcze o cenie… no właśnie. Nie jest to tani obiektyw, ale jeśli podliczymy wszystkie obiektywy, które może zastąpić, to już tak strasznie nie wygląda. Kiedy byłem młodszy, śmiałem się, że zoom mam w nogach i dlatego wystarczy mi 50 mm. Dziś widzę, że nie zawsze to bieganie wystarczy, i że czasem taki teleobiektyw potrafi uratować zdjęcie.

Żyjemy w pięknych czasach, w których mamy dostęp do tak potężnych narzędzi jak Canon RF 24-105mm f/2.8L, które wnoszą naszą pracę na kolejny level i choć wydawać by się mogło, że już wszystko zostało sfotografowane, to niezależnie jaki obiektyw wybierzecie, zachęcam Was do ciągłego odkrywania i czerpania z tego radości, bo na koniec dnia, tylko to się liczy!

To wszystko na dziś, do zobaczenia w kolejnych materiałach!

Podziel się.

O Autorze

Fotograf, podróżnik, mąż i ojciec dwójki dzieci. W fotografii motoryzacyjnej łączy pasję tworzenia z miłością do samochodów, czego efektem są piękne, pełne życia zdjęcia, na których auta nie tylko grają główną rolę, ale też często opowiadają historię swoich twórców i właścicieli. Zaczynał mając 15 lat na pożyczonym od taty analogowym aparacie, a od 2013 zajmuje się tym zawodowo.

Jeden komentarz

  1. Wojciech Radwański (B_a_l_t_y_k) w

    Bardzo ciekawa recenzja. Trzeba będzie odłożyć na chwilę 24-70 i wypożyczyć to szkło. Czasami trochę ogniskowej brakuje i te dodatkowe mm mocno by się przydały :)

Zostaw komentarz

izmir escort