A więc nadszedł ten wielki dzień – para młoda przygotowana, harmonogram imprezy gotowy, a Ty nerwowo pijesz w domu ostatni łyk kawy, zastanawiając się, czy sam jesteś gotowy. Czeka Cię dzień pełen wrażeń, dlatego nie przedłużając przejdźmy do meritum – filmowanie ślubów w praktyce czyli jak nagrać materiał tak, żeby wszystko się udało? Opowiem dziś krok po kroku, co spakować na zlecenie, które kadry są must have oraz jak i czym je nagrać.
W poprzednim artykule skupiłem się głównie na aspektach sprzętowych i przygotowaniu mentalnym do zlecenia. Dzisiejszy poradnik to próba przekazania mojego doświadczenia weselnego, jakie nabyłem współpracując z firmami takimi jak PressPlayFilm czy Północ Studio. Nie wyczerpię tu tematu całkowicie, gdyż każde zlecenie jest inne i nie ma uniwersalnej formuły, która będzie pasować do każdego ślubu. Mimo to myślę, że trzymanie się pewnych wytycznych sprawi, że materiał pod koniec dnia będzie satysfakcjonujący.
Filmowanie w duecie czy samodzielnie?
Najważniejsze pytanie na początek jest takie – czy pracujesz sam czy w duecie? Pracy do wykonania jest mniej więcej tyle samo, dlatego praca we dwójkę jest zdecydowanie mniej stresogenna. Niemniej jednak postaram się opisać dzień zdjęciowy z obu perspektyw, gdyż zdarzało mi się pracować zarówno samemu jak i w duetach.
Co pakuję na ślubne zlecenie?
Zazwyczaj pakuję się dzień wcześniej, ale w ostateczności można to zrobić rano. Poprzedni wieczór jest o tyle fajny, że mamy czas na naładowanie akumulatorów lub ewentualne uzupełnienie sprzętu, jeśli coś nie działa. Zazwyczaj podczas pakowania wizualizuje sobie pracę i na tej podstawie tworzę listę kontrolną ze sprzętem, którego będę potrzebował. Bez względu na to czy jadę sam czy z drugim operatorem, staram się pakować wszystko, co może się przydać. Przy tej okazji ponownie odeślę Cię do poprzedniego artykułu i akapitu o zabezpieczaniu się poprzez zapasowe rozwiązania. Moja przykładowa lista kontrolna przed filmowaniem ślubu to:
- Panasonic Lumix GH5– główne body
- Panasonic Lumix GH4- zapasowe body
- Obiektyw Sigma A 18-35 mm F1.8 DC HSM/Canon + Viltrox Adapter bagnetowy EF-M2 – główne szkło
- Obiektyw Canon 85 mm f/1.8 EF USM – teleobiektyw do zbliżeń
- Obiektyw Canon 50 mm f/1.8 EF STM – zapasowe szkło 1 – gdy przestrzeń jest mała a 85mm za wąskie
- Obiektyw Panasonic LUMIX G X VARIO 12-35 mm f/2.8 II ASPH. POWER O.I.S. – zapasowe szkło 2 – ujęcia z gimbala w ciągu dnia
- Obiektyw Panasonic LUMIX G 25 mm f/1.7 – zapasowe szkło 3 – backup na wypadek problemów
- Filtr ND np. Hoya VARIABLE DENSITY 72 mm
- Rode Filmmaker Kit – dźwięk z przysięgi
- Zoom H6 – audio z kościoła/ audio z sali
- Zoom H1n – audio backup
- Audiotechnica ATR-3350 – audio backup
- Kable audio – najlepiej wszystkie możliwe kombinacje
- Rode Videomic PRO+ – audio z przygotowań / backup w przypadku problemów
- Akumulatory + Ładowarka + Powerbank – zapas po minimum 2 akumulatory na body
- Karty pamięci – zapas po minimum 2x 64GB na body
- Zhiyun Crane 2
- Monopod Sirui P-204s z głowicą video np Manfrotto 500AH
- Statyw z regulowaną kolumną np. Manfrotto 755XBK
- Statyw naramienny np. Walimex Pro DSLR Rig Director III
- Statyw oświetleniowy np Glareone G-806
- Lampa LED np. Aputure AL-F7
- Zapasowe szybkozłączki np. Manfrotto Adapter MN577
- Taśma klejąca naprawcza (gaffer tape)
- Multitool
- Plecak na sprzęt – aktualnie korzystam z Manfrotto Cinematic Expand
Jak widać lista jest długa i mocno “na zapas”, ale w przypadku awarii sprzętu prawie wszystko można zastąpić czymś innym.
Kontakt z parą młodą i harmonogram
Druga rzecz do zrobienia jeszcze przed zdjęciami to ustalenie i zaplanowanie wszystkiego z parą młodą. W dniu wesela jest już trochę za późno na ten podpunkt -państwo młodzi i świadkowie mają na głowie naprawdę dużo, dochodzi do tego stres etc. To w naszym interesie jest możliwie dobrze zabezpieczyć się przed ewentualnymi wypadkami przy pracy. Warto zadzwonić do pary młodej 2-3 dni przed ceremonią i uzyskać wszystkie niezbędne informację – adresy kluczowych miejsc (przygotowanie pana/panny młodej, kościół, sala), listę atrakcji (najlepiej z planem godzinowym) i ewentualnie czy jest coś, co dla pary młodej jest szczególnie ważne – czasem ich życzenia są niestandardowe i priorytetem jest np. przejazd motorów, brama ustawiona przez gości albo konkretny moment z przyjęcia, na którym im zależy.
Filmowanie przygotowań do ślubu
Zaczynamy wcześnie rano. Polecam sprawdzić, czy na pewno wszystko jest spakowane. Łatwo jest przeoczyć, np. akumulatory, które ładowały się przez noc. Na dzień dobry najczęściej jedzie się do pana młodego na jego przygotowania – ma on mniej roboty i łatwiej wpasować to w harmonogram. Opcjonalnie zaczyna się od malowania panny młodej, które zazwyczaj umówione jest w godzinach porannych. Po przyjeździe rozejrzyj się po okolicy – jeśli dom jest ładny, a okolica malownicza, warto zrobić kilka ujęć z zewnątrz, np. gimbalem i obiektywem szerokokątnym ( jeszcze lepiej, jeśli dysponujemy dronem). Jeśli miejsce z zewnątrz jest trudne do nagrania to przechodzimy do planu B – ogrywamy jakiś detal domu, może mamy szczęście i brama lub drzwi są przystrojone do okazji? Potrzebujemy po prostu czegoś na start.
W domu bez względu na to czy kręcimy przygotowanie panny młodej, pana młodego czy malowanie staramy się nagrać ujęcia zarówno bliskie (50mm/85mm micro 4/3 na viltroxie to crop porównywalny z matrycami APS-C) jak i szersze (18-35 lub 12-35). Ja osobiście pracując solo mam założone jedno body na gimbal z szerszym szkłem, a drugie przygotowane na statywie naramiennym z teleobiektywem. Przez to nie marnuję czasu na przepinanie się między urządzeniami. Jeśli dysponuję tylko jednym body, radzę sobie używając szybkozłączek. Szybkość jest tu kwestią praktyki (można potrenować w domu bez dodatkowego stresu).
Myśl o montażu w trakcie nagrywania!
Jeśli nagrasz pannę młodą malowaną przez wizażystkę wyłącznie w szerokim kadrze, to w montażu po 10 sekundach skończy Ci się materiał. Dołóżmy detale – rękę malująca twarz, zbliżenie na oko, kosmetyki na stoliku, rękę z pierścionkiem zaręczynowym etc. Rozejrzyjmy się też po domu – może znajdziemy zdjęcia z dzieciństwa, ciekawe detale, kwiaty etc. To też dobry moment na filmowanie detali ważnych dla uroczystości: obrączki, biżuteria, sukienka, garnitur, buty, spinki. Im bardziej różnorodne ujęcia tym lepiej, dlatego jak skończymy kadry standardowe możemy szukać kreatywnych ujęć – zdjęcia pod światło, odbicia, nagrania z przedmiotami na 1 planie. Opcji jest mnóstwo, kwestia zmieszczenia się w czasie. Lepiej nagrać mniej, ale nigdzie się nie spóźnić niż mieć fajne kadry z makijażu, ale nie zdążyć nagrać pana młodego.
W przypadku pracy we dwójkę dzielimy się zadaniami – jedna osoba pracuje na szerszym szkle, druga na węższym, ale robimy dokładnie to, co w poprzednich akapitach. Warto się komunikować w trakcie pracy – nie ma sensu nagrywać czegoś po raz drugi, albo pracować na podobnych ogniskowych kręcąc te same rzeczy – różnorodność pomoże nam w montażu.
Filmowanie ślubu w kościele – ujęcia must have
W kościele warto być co najmniej pół godziny wcześniej. Czasem też udaje się przyjechać do niego w ciągu dnia, np. pomiędzy przygotowaniami młodej i młodego, jeśli kościół jest po drodze. Na wstępie witamy się z księdzem, jeśli jest taka możliwość i wyjaśniamy mu czym się zajmujemy i czego potrzebujemy. Czasem istnieje możliwość podpięcia rejestratora dźwięku pod system audio w kościele. Warto wtedy sprawdzić czy na pewno wszystko działa i dźwięk jest “zbierany”. Jeśli nie możemy się nigdzie podłączyć, to przechodzimy do planu B – ustawiamy rejestrator na statywie przy głośniku. Tu również warto sprawdzić czy dźwięk ma akceptowalną jakość. Jeśli zostanie nam trochę czasu, a nie byliśmy w ciągu dnia w kościele to teraz jest moment na kilka szybkich ujęć ogólnych kościoła. Zacznij od szerokiego kadru na zewnątrz, potem zrób przejazd gimbalem w głównej nawie. Uchwyć ładne detale, kwiaty świeczki etc. Gdy przyjedzie Pan młody to za jego zgodą podpinamy mu mikrofon krawatowy, a do kieszonki chowamy urządzenie rejestrujące, np. nadajnik od Filmmakera, albo Zooma H1n.
Aby nagrać początek ceremonii pracując w pojedynkę zostawiam jeden aparat na statywie przy ambonie z kadrem na alejkę lub z góry przy organiście tak, żeby nagrał statycznie wejście państwa młodych. Sam biegam z gimbalem i staram się złapać minimum dwa ujęcia. Pierwsze zza wchodzących młodych, pokazujące ich pierwsze kroki w kościele. Do tego ujęcie z boku z widokiem między ławkami.
Ponownie myślimy tu o montażu i różnorodności ujęć. Warto wcześniej nagrać też ujęcie pana młodego czekającego na pannę młodą przy ołtarzu (o ile nie wchodzą razem) i kilku osób czekających na początek ceremonii. W trakcie ceremonii nagrywam księdza (2-3 kadry), gości w kościele (głównie teleobiektywem z riga), kadry ogólne z kościoła (szeroko, gimbal) i oczywiście państwa młodych słuchających księdza. Jeśli pracujemy we dwójkę to możemy pozwolić sobie na nagranie kazania w całości- często możemy skorzystać z niego w postprodukcji nadając naszemu montażowi narracje.
Jak nagrać i zmontować przysięgę?
Czas szybko leci i ani się obejrzymy, przychodzi pora na najważniejszy moment całego dnia – przysięgę. To chwila, w której musicie być maksymalnie skupieni i nie można pozwolić sobie na żadną wpadkę. Ostatnio najczęściej filmuję przysięgi z drugim operatorem, więc jest odrobinę łatwiej – ustawiamy się z węższymi szkłami (50mm APS-C lub więcej) po przeciwległych stronach ołtarza i ustawiamy kadry na młodych. WAŻNE! Nie przekraczamy osi – wyjaśnienie na obrazkach poniżej.
Jeśli jest taka możliwość, to dobrze mieć przygotowany trzeci aparat/kamerę na gimbalu z dwóch powodów. Po pierwsze, gdyby któryś z aparatów zawiódł, to można go szybko zastąpić zapasowym. Jeśli wszystko będzie działać, to bardzo często jeden z operatorów ma czas na wyjście na środek i złapanie kadru centralnego.
W przypadku pracy solo radziłem sobie następująco: jedna kamera kręci kadr centralny na statywie, ja natomiast mam drugą kamerę na gimbalu. Zaczynam po stronie panny młodej i filmuję pana młodego. Następnie przebiegam na drugą stronę w przerwie przysięgi i ponownie nie przekraczając osi nagrywam drugi kadr. Niestety w pewnym momencie nie będę miał materiału w postprodukcji, gdyż przebiegłem sobie po ujęciu statycznym, a dynamiczne było w tym momencie przestawiane. Można to zamaskować w postprodukcji, np. ujęciem słuchających gości albo innym detalem.
Po przysiędze
Uff… udało się, wszystko jest nagrane i możemy delikatnie się uspokoić. Co by się nie działo, najważniejsze kadry mamy gotowe. W kolejnym artykule opowiem o dalszych losach naszych państwa młodych – życzeniach, pierwszym tańcu, zabawie i planowanym lub spontanicznym plenerze. Stay tuned! :)
Jeden komentarz
W zasadzie się upewniłem, że wszystko robię dobrze????. Ale dobrze, że istnieje taki artykuł, jak zaczynałem rok temu to brakowało mi takiego w zasadzie kompedium wiedzy????. Fajny motyw z ujęciem na wejscie pary młodej zza ławek, pozwolisz, że ukradnę ten patent, bo muszę troche odświeżyć mój arsenał????. Co do przysięgi, ja zawsze nagrywam sam, czasami ewentualnie tata mi pomaga (jeżeli tego dnia nie ma akurat zlecenia na fotki) ale nauczyłem się, że jak chcesz coś mieć zrobione dobrze, to zrób to po swojemu????. W każdym razie, ja akurat na wejście pary młodej robię tak, że idę za księżmi, oni się witają z parą młodą i potem odprowadzam ich do ołtarza, w połowie drogi zatrzymując się w ławkach i puszczam ich przodem, żeby też mieć ujęcie ich z tyłu jak dochodzą do ołtarza. Co do przysięgi, to mi aparat na statywie zastępuję drugiego operatora, więc kadr na pana młodego jest statyczny, a ja z gimbalem filmuję pannę młodą i ewentualnie, jeżeli się da, to się przybliżam do obrączek np. Tak samo praktycznie całą mszę nagrywam, w sensie cały czas ołtarz. Staram się ustawić taki kadr, że mieć ciągle ołtarz, ewentualnie parę młodą, a sam zasuwam po ławkach i po parze młodej z gimbalem????. Takie są moje patenty, w imieniu początkujących dziękuję za tekst, będę polecał????