Fotografia sportowa to jedna z moich ulubionych dziedzin tej branży. Pozwala mi śledzić najważniejsze sportowe wydarzenia i fotografować ogromne emocje towarzyszące zawodnikom i kibicom. Niestety finansowy próg wejścia jest dość wysoki. Kilka lat w tej pracy pokazało mi, że nie musi tak być. W tym artykule podpowiem ci, co kupić, by uzyskać najlepsze efekty i nie uszczuplić portfela.
Sport to ogromny przekrój wydarzeń
Jeśli poważnie myślisz o wejściu w świat fotografii sportowej, to nie powinieneś patrzeć wyłącznie przez pryzmat piłki nożnej. Oczywiście to wciąż ta dyscyplina generuje największe odsłony, ale obsługi fotograficzne nie ograniczają się wyłącznie do niej. Lekkoatletyka, kolarstwo, siatkówka, rugby, koszykówka, triathlon, boks czy piłka ręczna to tylko część wydarzeń, które miałem okazję fotografować. Każde z nich charakteryzuje się innymi warunkami i dobieranym sprzętem.
Obiektyw 14 mm znajdzie swoje zastosowanie w koszykówce, ale niekoniecznie w rugby. W siatkówce z powodzeniem użyjesz obiektywu 400 mm, który w boksie będzie zbędnym balastem. Jak widzisz, mówimy tu o naprawdę dużym przekroju zleceń i wykorzystywanego sprzętu.
Wybieram najlepszy korpus
Wybierając nowy korpus, zwróć uwagę na autofokus i liczbę klatek w trybie seryjnym. To te dwie cechy będą odgrywać największą rolę. Miłym dodatkiem okaże się poprawna praca na wysokich czułościach ISO. Niestety wiele hal i boisk nie jest dostatecznie oświetlonych, co w połączeniu z krótkimi czasami naświetlania może doprowadzić do bardzo zaszumionych zdjęć.
Nikon posiada w swojej ofercie model Z9, który kosztuje ponad 20 000 zł. Canon może pochwalić się aparatem EOS R1. Sony poszło o krok dalej i przygotowało Sony A9 III z globalną migawką. To świetne korpusy, ale kosztują ponad 30 000 zł! Wiem, że to olbrzymie sumy, ale nie martw się. Spokojnie znajdziesz tańsze odpowiedniki, już w okolicy 10 000 zł.
Canon EOS R6 mark II to świetny wybór dla osób chcących zaoszczędzić nieco gotówki. Użytkownicy Nikona powinni przyjrzeć się korpusom Z6 III i Z7 II. Sony w tym przedziale cenowym oferuje wyłącznie A7 IV.
Szklarnia fotografa sportowego
Niestety jeden obiektyw najprawdopodobniej nie wystarczy, by móc przyjąć każde zlecenie. Jeśli jednak musiałbym wziąć tylko jedno szkło ze sobą, to z pewnością byłoby to 70-200 mm ze światłem f/2.8. Niestety straciłbym szerokie kadry, a moja galeria nie byłaby dostatecznie różnorodna, ale myślę, że to dobry punkt wyjścia.
Dalszym krokiem będzie zadbanie o krótsze ogniskowe. Tu pomocny będzie obiektyw 24-70 mm f/2.8 albo nawet szerzej np. 16-35 mm f/2.8. Wybierając tę drugą opcję, tracisz przedział między 35 mm a 70 mm, ale za to masz bardzo szerokie kadry, które przydadzą się, chociażby w koszykówce.
Na koniec potrzebujesz czegoś dłuższego. Możesz postawić na tańszy obiektyw zmiennoogniskowy z przysłoną w okolicy f/5.6 albo stałoogniskowego potwora 400 mm f/2.8, który będzie kosztował cię najprawdopodobniej obie nerki. Jeśli cenisz sobie swoje organy, to dobrym rozwiązaniem może okazać się kupno obiektywu z rynku wtórnego. Tu z pomocą przychodzi zakładka „używane” w naszym sklepie. Znajdziesz tam setki obiektywów, które są sprawdzone i przygotowane przez specjalistów Cyfrowe.pl.
Filtr UV to suplement ubezpieczenia
Sport rządzi się swoimi prawami. Nie jest to najbezpieczniejsza z form spędzania wolnego czasu — również dla fotografów. Wie o tym każdy, kto dostał pędzącą piłką prosto w obiektyw. Prawdopodobnie wynagrodzenie za zlecenie nie zwróci kosztów naprawy. Na szczęście takie wypadki zdarzają się wyjątkowo rzadko. Znacznie częściej przytrafiają się zarysowania czy otarcia.
Jak już kupiłeś drogi obiektyw, to warto go odpowiednio zabezpieczyć. W związku z tym silnie rekomenduję zaopatrzenie każdego z twoich obiektywów w jeden filtr UV. Zakup go najlepiej od razu z nowym obiektywem, załóż po rozpakowaniu i zapomnij o jego istnieniu. Takie rozwiązanie nie jest zastępstwem dla ubezpieczenia sprzętu, ale jego rozwinięciem. Pamiętaj, że lepiej wymienić stłuczony filtr za 100 zł niż naprawiać soczewkę obiektywu za 2000 zł.
Wybór odpowiedniego filtra nie należy do skomplikowanych zadań. Wystarczy wybrać odpowiedni rozmiar oraz materiał ramki. Zwrócić uwagę na transmisje światła i winietowanie. Wybrać szkło z powłoką hydrofobową, jednocześnie bez generowanych flar i odbić. Warto, żeby filtr był smukły, ale nie delikatny. Ponadto należy sprawdzić, czy…
Powiedzmy sobie szczerze — to za dużo jak na coś, co kupisz raz i zapomnisz o jego istnieniu. Ja używam filtra Calumet, bo działa i jest tani, a przecież o to chodzi, prawda? Nigdy nie miałem z nim problemu i ratował mnie już nie raz przed drobnymi kamyczkami latającymi podczas wyścigów żużlowych.
Koniecznie tethering
Żyjemy w czasach, w których przepływ informacji musi być błyskawiczny. Redakcje wyprzedzają się w przekazywaniu wiadomości. Nie inaczej jest ze sportem. Relacja ze strzelonej bramki musi być gotowa do publikacji w ciągu kilku minut. W tym zadaniu pomaga tethering, czyli przesyłanie zdjęć na bieżąco z aparatu, prosto do programu graficznego w laptopie lub tablecie. Tam wystarczy, że użyjesz swój ulubiony preset, wykadrujesz i zdjęcie jest gotowe do wysłania.
Bardzo popularną (i Polską!) marką produkującą kable do tetheringu jest Mathorn. Sam korzystam z nich nie tylko w fotografii sportowej i nie mogę powiedzieć złego słowa, a uwierz mi — nawet kable potrafią być fatalnej jakości. Albo kupiony przeze mnie przewód był za krótki, albo zbyt sztywny, albo luźny i wypadał z gniazda… Mógłbym tak wymieniać długo. Mathorn jest już ze mną jakiś czas i na razie spełnia wszystkie moje potrzeby. Wykonuje swoją pracę należycie i nie przeszkadza w mojej. To się chwali!
Dodatkowe akcesoria
Na koniec nie można wspomnieć o kilku akcesoriach, które przyspieszają i umilają czas praczy. Wśród nich z pewnością jest monopod, który pomaga stabilizować ciężkie teleobiektywy. Warto zastanowić się nad kupnem odpowiedniej walizki fotograficznej. Sprzęt noszony na boiska i stadiony jest duży i ciężki. Zwykły plecak może nie wystarczyć. Polecam również zaopatrzyć się w składane krzesełko, które ulży twoim nogom i plecom oraz może posłużyć jako przenośne biurko.