Głowica statywowa to druga po statywie rzecz, w jaką musisz się wyposażyć, jeśli planujesz fotografować przyrodę. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku innych akcesoriów, także i tutaj ich różnorodność przyprawia o zawrót głowy. Warto pamiętać, że odpowiednia głowica pozwoli Ci nie tylko na wygodniejsze fotografowanie, ale zapewni również bezpieczeństwo aparatu.
Mała rzecz, a cieszy
Jest jedna rzecz, bez której nie wyobrażam sobie dobrej głowicy – szybkozłączka. Jest to mała płytka mocowana do aparatu lub obiektywu (w zależności od jego rozmiaru), pozwalająca na szybkie i wygodne podłączanie i odłączanie zestawu foto od statywu.
Głowice kulowe
Zalety tego rozwiązania widać na pierwszy rzut oka – za niespełna 80 zł (stan na dzień 04.04.2017) otrzymujemy głowicę Triopo KJ-7 o udźwigu do 6 kilogramów. Wystarczy z zapasem do wielu zestawów fotograficznych, składających się z teleobiektywu i body z gripem. Przykładowo mój Tamron 150-600 z Nikonem D7100 i uchwytem do zdjęć pionowych waży około 3 kg. Kolejną zaletą jest możliwość płynnego ustawienia w niemal każdym kierunku, co może się przydać podczas fotografii nocnego nieba lub ptaków. Innym wyborem wartym rozważenia jest Benro BH0-M. Jest to stosunkowo tania głowica, która bez problemu utrzyma wspomniany zestaw, w dodatku producent oferuje aż 7 lat gwarancji.
Niestety głowice kulowe mają też swoje wady. Mimo zapewnień producenta osobiście mam wątpliwości odnośnie używania tego typu głowic z ciężkimi zestawami (np. z 400/2.8 i cięższymi) – lekkie poluzowanie blokady może spowodować obrót sprzętu w stronę obiektywu i zakończyć się zbieraniem go z ziemi. Płynna opcja obrotu może… obrócić się przeciwko nam, gdyż trudniej wtedy utrzymać horyzont. Czy to oznacza, że „kulki” nie mają racji bytu w fotografii przyrodniczej? Nie, ale dobrze jest zachować ostrożność. Przede wszystkim lepiej za bardzo się nie oddalać od aparatu i nie używać obiektywów o wadze przekraczającej 3 kg. Przy lżejszych zestawach, na przykład do fotografii krajobrazu, dadzą użytkownikowi sporo frajdy.
Głowice 3-kierunkowe
Tego typu głowice polecam przede wszystkim miłośnikom wędrówek z aparatem. Idealnie sprawdzą się w fotografii krajobrazowej, jednakże nie spełnią swojej roli w fotografii zwierząt, gdzie ważny jest swobodny obrót. Poza tym w ich przypadku stosunek udźwigu do ceny jest znacznie mniej korzystny niż w przypadku wcześniej opisywanych głowic kulowych.
Głowice wideo
W przypadku tego typu rozwiązania jest podobnie jak z głowicami 3-kierunkowymi, tzn. stosunek ceny do nośności nie jest zachwycający. Na przykład znana i lubiana głowica Manfrotto MVH502AH kosztuje ponad 700zł przy maksymalnym udźwigu 7 kg. W porównaniu do omawianych na początku głowic kulowych nie ma problemu z zachowaniem horyzontu – wystarczy wypoziomować zestaw na statywie i celować. Obsługa jest bardzo przyjemna, osobiście fotografując krajobrazy czy architekturę korzystam właśnie z głowicy tego typu, a konkretnie modelu Velbon PH-368. Jednak z uwagi na niski udźwig nie znajdzie ona zastosowania w fotografii zwierząt, bowiem wykorzystuje się w niej cięższe teleobiektywy.
Inną głowicą, bardzo popularną wśród przyrodników, jest Manfrotto 128RC. Do jej zalet należą przede wszystkim solidność i całkiem spory udźwig na poziomie 4 kg. W zupełności wystarczający do wielu zestawów fotograficznych i obserwacyjnych.
Głowice kardanowe
Taka głowica statywowa to marzenie wielu fotografów przyrody. Głowice tego typu łączą w sobie zalety głowic kulowych (duży udźwig) i wideo (trzymanie horyzontu). Jednym z najbardziej opłacalnych wyborów jest Triopo DG-3, charakteryzujący się bardzo dobrym stosunkiem ceny do jakości, oferując 10 kg udźwigu za około 860 zł. Myślę, że opinia Marcina Górko z portalu Optyczne.pl mówi bardzo wiele o jakości tej głowicy:
Jedynym niezrozumiałym dla mnie rozwiązaniem jest nieumieszczenie osi siodełka nad pionową osią obrotu głowicy – przesunięcie wynosi zaledwie 12 mm i zupełnie nie przeszkadza w pracy, ale jest jedna sytuacja, gdy może to przeszkadzać. Rozwiązanie takie powoduje, że ciężar sprzętu nie rozkłada się równomiernie na wszystkie trzy nogi statywu. Gdy bardzo ciężki sprzęt ustawiony będzie przez bardzo długi czas w bardzo grząskim terenie, należy liczyć się z nierównomiernym osiadaniem…
Poza tym szczegółem – to naprawdę doskonała głowica.
Poza swobodą fotografowania ogromną zaletą tego typu rozwiązania jest bezpieczeństwo sprzętu – szybkozłączka zamocowana na szynie pozwala na idealne wyważenie sprzętu, dzięki czemu możliwość wywrócenia ograniczono do absolutnego minimum. Zresztą spójrzmy na poniższy film:
Niesamowita stabilność połączona z niewielkimi oporami ruchu to cechy bezcenne dla fotografa przyrody. Można to oglądać bez końca.
Niestety nie ma rzeczy bez wad, w przypadku głowic kardanowych (nazywanych też gimbalami) są to: stosunkowo wysoka cena oraz duży rozmiar. Nie zmienia to jednak faktu, że mając odpowiednie fundusze, warto zainteresować się tym rozwiązaniem.
Jeden komentarz
Manfrotto MHXPRO-BHQ2 – bez problemu poradzi sobie z 400/2.8